coś niedobrego dzieje sie moim hojom

wariegatce i trikolorce..... linearis też jakaś taka ..chwilowo pod specjalnym nadzorem
sprawdziłam stan korzeni trikolorka prawie w ogóle ich nie miała (choć wcześniej były) gałazka zaczęła jakby podsychać od korzeni właśnie, listki robiły sie takie wiotkie pokurczone, podobnie z wariegatka choć ta korzenie ma w lepszym stanie ale i z niej postanowiłam zrobić zaszczepkę, tak na wszelki wypadek...ściełam łodygi z nadzieją na nowe korzonki...wiszą sobie w woreczkach z wodą przy gdzejniczku
chciałam jeszcze raz poczytać o tym sposobie ukorzeniania ale nie pamietam w którym wątku o tym czytałam ....może ktoś wie???? i może mi podpowiedzieć :P :P
za wszelkie wskazówki odnośnie chorych hojek będę wdzięczna :P