Kolekcja drzew i krzewów owocowych Garoma część 1

[amatorroli]

Z tym proszeniem się o wycięcie własnego drzewa to przegięcie. Budżetówka tnia na potęgę, tysiącami i ma w d...e, nasadzenia kompensacyjne jeśli w ogóle, to są robione najtańszymi gatunkami i byle jak, a Ty człowieku u siebie bez zgody jaśniepaństwa nic nie możesz zrobić.

[garom]

Dlatego pozbyłem się problemu radykalnie ale jednorazowo i teraz mogę sobie ciąć owocowe jak mi pasuje... .

[amatorroli]

Ja mam szczęście, że naokoło sami, pod tym względem, normalni sąsiedzi i wszyscy tną jak uważają, nikt nigdy na nikogo nie doniósł. Drzew na planach nie ma, więc tym lepiej. Ja jednak jakąś tam w kącie lipę, brzózkę, wierzbę czy klona mieć muszę, byle nie tuje i jałowce, nie znosze paskudztwa.

[garom]

Poza tym tuje i jałowce to zagrożenie dla grusz (rdza) więc jak nie chcesz mieć problemów to lepiej obejść się bez nich w swoim ogrodzie. Gorzej jak sąsiedzi je mają i są do nich mocno przywiązani (bo ładne...) to bez oprysków się nie da. Ja mam niestety o kilkaset metrów dalej gościa, który oprócz tego ,że pracuje w elektrowni to jeszcze ma szkółkę krzewów ozdobnych ( na powierzchni około 1,5-2 ha), w której większość to iglaki, no i od 2 sezonów mam rdzę na zamówienie, niestety.

[amatorroli]

Tak, wiem o tym. I nie, nie mam tego świństwa u siebie. I tak, znowu, niestety sąsiedzi mają to badziewie.

[garom]

Skoro sąsiedzi mają w pobliżu jałowce i tuje to nie pozostaje ci więc nic innego jak bacznie lustrować grusze by w razie czego prysnąć je interwencyjnie.

[amatorroli]

Nie muszę obserwować, bo rdzę mam, tylko szukam złotego środka, żeby nie lać chemii. Coś naturalnego.

[garom]

To jak znajdziesz ten naturalny środek na rdzę gruszy to daj znać, bo na razie pozostają mi tylko środki chemiczne na parcha . A ja dzisiaj musiałem wprowadzić "nową świecką tradycję" czyli podlaćić drzewka na święta wodą. Od lutego czekam na jakikolwiek opad by podsypać nawóz pod drzewka i krzewy i za cholerę nic nie pada. W związku z tym podsypałem dzisiaj pod wszystkie nawóz i podlałem by choć trochę go rozmiękczyło. Jak tak dalej pójdzie to ta "nowa świecka tradycja" będzie musiała być kontynuowana w k9olejnych latach bo bez nawozów i wody nic nie urośnie. Dzisiaj poszedł nawóz z makroelementami (polifoska) pod wszystkie drzewka i krzewy z wyjątkiem borówki bo tam poszedł siarczan amonu. Za miesiąc pójdzie pod młode i najnowsze sadzonki saletra amonowa (na wzrost), ewentualnie w czerwcu jeszcze pójdzie płynny florovit (mikroelementy) pod egzemplarze wykazujące mały wigor.W ubiegłym roku wszystkie dostały polifoskę i azofoskę.

[Olek123]

Garom, jakie dawki stosujesz azofoski wiosna i saletry na początku lata? Wczoraj sypnąłem po 2 małe garści azofoski pod dwuletnie drzewka ale może jak przyrosty będą małe to spróbuję na początku czerwca użyć saletry tylko nie wiem czy to już nie będzie za wiele tego dobrego

[garom]

Ja nawozu sypię tak na "oko" około 30-35 gram w promieniu do 50-80 cm wokół drzewka ( w zależności od szerokości korony bo nawóz sypie się po jej obrzeżach a nie przy pniu). Oczywiście po przeliczeniu na proporcje nawozu samego czystego składnika jest mniej, ale wolę poprawić kolejnym dosypaniem niż walnąć za dużo nawozu. Najczęściej ( w uzasadnionych przypadkach nie jak leci wszystkim po kolei) poprawiam płynnym nawozem np. nitromagiem, florovitem itd. , albo doglebowo albo dolistnie (to zależy od kondycji drzewka jak widzę jaśniejące liście czyli braki azotu to dolistnie) jeśli nie to płynny nawóz do wody w wiaderku i pod korzeń.

[garom]

Zastosowałem nową metod usuwania starej trawy z rzędów malin. Najpierw usunąłem resztki maliny powtarzającej (Polana) do zera po jesiennym przycięciu na wysokość około 5 cm i całe 3 rzędy przejechałem kosiarką do trawy (oczywiście maliny jeszcze nie ruszyły z korzeni). Kilka dni wcześniej dostały polifoski i wody więc mam nadzieję,że nawóz poszedł do korzeni. Do tej pory resztki trawy usuwałem ręcznie lub wykaszarką akumulatorową (liczyłem,że zimą pod sniegiem sama ulegnie rozkładowi, ale na śnieg czy opady zimą nie ma co teraz liczyć).

[garom]

Akcję podlewania znowu czas zacząć. W związku z zapowiadanym opadem w 2 dzień świąt (spadło aż 2 mm deszczu jako pierwszy opad od końca lutego) podsypałem nawozu i teraz nie miałem wyjścia tylko poprawić ten opad (jeśli można to nazwać opadem) by ten nawóz poszedł (chociaż częściowo) pod rośliny. Jak tak dalej pójdzie to trzeba będzie przerzucić się chyba na kaktusy...

[Darko52]

U mnie też pustynia się robi. Polifoskę która w swym składzie ma min. krzem
posiałem już dawno i nie chce się rozpuścić. Już kilka razy podlałem, ale nic to nie dało.
Trzeba będzie widłami ogrodowymi wymieszać z ziemią i wtedy podlewać.
Dobrze , że saletra amonowa łatwo się rozpuszcza.
Cukrówkę Litewską mamy z tego samego miejsca. Porównamy owoce , czy takie same. . . .

[garom]

Jeśli nic się nie wydarzy to jest u mnie szansa,że Cukrówka zakwitnie, ale czy będzie owoc to zobaczymy.... . Jak tylko będzie to porównamy. Ja też czekałem z tą polifoską aż do Świąt bo miało padać, nawet 5 mm, a skończyło się na 2 mm i to przez cały dzień więc co trochę popadało to zaraz wyschło.

[bendkos]

Cześć Garom a Kalwila Czerwona Jesienna będzie u ciebie kwitła w tym roku?