U Ciebie pięknie!
Mój ogród wśród łąk część 7
- apus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Mój ogród wśród łąk część 7
Małgosiu, ten rok i suchy i ciepły.... chyba wszędzie ta susza. Ale temperatura już leci "na łeb i szyję". Jesień...
U Ciebie pięknie!
U Ciebie pięknie!
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- kania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3206
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Mój ogród wśród łąk część 7
Małgosiu, widzę, że rozbawiłaś koleżanki widokiem roślin pod kołdrami i poduszkami ale mnie to jakoś wcale nie dziwi. Sama jestem taka wariatka, że potrafię zrozumieć człowieka, który traci twarz, żeby tylko rośliny ocalić
. Gdybym wiedziała, że piernaty moim różom pomogą zimą, to możesz mi wierzyć, że moje autko odbyłoby kilka kursów z bagażnikiem pełnym pierza
. Mam taką hortensję, którą lubię a jest delikateśna bardzo i jak przemarznie to oczywiście nie kwitnie. Przez myśl przeszło mi, żeby może pod okrycie zimowe dać jej ... poduszkę elektryczną
. Gdybym miała ogród pod domem a nie działkę, to kto wie, czy nie skorzystałabym z tego rozwiązania. Tak więc apeluję do Koleżanek o zachowanie powagi nawet w obliczu oczywistego wariactwa ogrodniczego czynionego z zamiłowania do roślin
.
Róże masz obłędne. Jakie zdrowe i jak ładnie kwitną!
Róże masz obłędne. Jakie zdrowe i jak ładnie kwitną!
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Mój ogród wśród łąk część 7
Zachwyciłam się i nacieszyłam zmysły Twoim ogrodem i cudnymi dekoracjami

-
PEPSI
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7206
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Mój ogród wśród łąk część 7
Witam serdecznie
Zła chodzę ostatnio, że nawet mój M za blisko nie podchodzi, a to odważny i dzielny człowiek. Czekałam do jesieni, czekałam na deszcze. Doczekałam się radykalnego ochłodzenia, deszczyku co sobie pokapał i finito. Ruszyłam z łopatą do ogrodu, ale mogłam raczej zabrać ze sobą kilof, bo ziemia nadal nie chce ze mną współpracować. Udało mi się przesadzić w pocie czoła ( ! ) kilka roślinek wegetujących w donicach, ale na większe zmiany obmyślane całe lato nie ma szans.
Wczoraj machnęłam na to wszystko ręką, bo nawet posadzenie cebul tulipanowych wywołało niezłe emocje, chociaż ja spokojny człowiek jestem. Cebule też poczekają wobec tego do wiosny, a ja zapadnę w zimowy sen. Obraziłam się łokrutnie.
Madziu - Na razie siewek nie widziałam tej trzmieliny, bo kwitnie po raz pierwszy. Mam nadzieję, że uda mi się jednak część jej dzieci wydać w dobre ręce. Tą przecież też przywiozłam z jednego, takiego pięknego kaszubskiego ogrodu
Aguś - Sąsiad ma firmę, która zajmuje się projektowaniem i tworzeniem ogrodów. Dlatego jego ogród musi być wyjątkowy
Nawet kosztem podzielenia się ze swoimi palmami częścią bielizny pościelowej.
Marysiu - Sklep się nazywa nie brutto, tylko....( antonim
).
Jagoda ma o wiele ciekawszego sąsiada. Mój mi ogórków nie przynosi.
Aniu - Nie masz barbuli, no to czas to zmienić. Zakwita pod koniec lata i błyszczy niebieską plamą w ogrodzie. A białą dalię mam od lat, bo to jedna z tych niezniszczalnych. To ta, którą w zeszłym roku wiosną wyrzuciłam na kompostownik, a na jesieni dojrzałam pięknie kwitnącą roślinę.
Artemis pięknie kwitnie, nie choruje. Przynajmniej na razie.
Basiu - Myślałam, że jesień będzie trochę mokra. A tu na razie d,,,a blada. Zmęczona już jestem tym sezonem
Kasiu - A ja Ci powiem, że na początku mojego ogrodowania trochę podobnie się zachowywałam jak sąsiad. No, poduszki i kołdry w grę nie wchodziły, ale mnóstwo agro zużyłam w swojej karierze. Latałam jak głupia, obabulałam, chuchałam, śledziłam prognozy pogody. Z czasem, jak straciłam kilka roślin pomimo zabezpieczania przeszło mi. Ogród idzie spać zimowym snem, a ja mam święty spokój. Nie latam, nie poprawiam rozwianych wiatrem agrowłóknin, albo zdejmuję w celu wietrzenia, bo idą cieplejsze dni. Koniec i kropka. Jedynym wielkim wyzwaniem to porobienie kopców dla róż, a jest ich prawie setka jak to mój szanowny małżonek raczy mi przypominać na każdym kroku. aha, i jeszcze wiążę trawy, bo jak się rozszaleją na wietrze, to wszędzie ich pełno. Taka się leniwa zrobiłam.
Monia - Dziękuję
-----------------------------------------------------------------------------------------
Zabrałam się dzielnie za tworzenie rabaty. Rosła tam samotnie biała róża co ma opleść z czasem stelaż, więc dokupiłam hortensję Limelight, rozplenicę ( ostatni raz dam szansę), przesadziłam żurawkę, jakąś dziwną trawkę, co rosła w cieniu ( kto posadził
) , kostrzewę i jeżówkę różową z tyłu. A i jeszcze astra niebieskiego jesiennego. I tym samym powstała rabata typowo jesienna. I teraz muszę jeszcze posadzić jakieś cebulowe chyba
Rabata przez

Potem

Pomocnik najbardziej się zmęczył

W zeszłym roku winobluszcz Veitchii wypuścił mizerne pędy, myślałam, że nie da rady. Wiosną przeżył nawet pomimo prac budowlanych, które toczyły się w jego otoczeniu. Został nawet zdjęty ze ściany, dość brutalnie jak na mój gust. Ale dał radę.


Zła chodzę ostatnio, że nawet mój M za blisko nie podchodzi, a to odważny i dzielny człowiek. Czekałam do jesieni, czekałam na deszcze. Doczekałam się radykalnego ochłodzenia, deszczyku co sobie pokapał i finito. Ruszyłam z łopatą do ogrodu, ale mogłam raczej zabrać ze sobą kilof, bo ziemia nadal nie chce ze mną współpracować. Udało mi się przesadzić w pocie czoła ( ! ) kilka roślinek wegetujących w donicach, ale na większe zmiany obmyślane całe lato nie ma szans.
Madziu - Na razie siewek nie widziałam tej trzmieliny, bo kwitnie po raz pierwszy. Mam nadzieję, że uda mi się jednak część jej dzieci wydać w dobre ręce. Tą przecież też przywiozłam z jednego, takiego pięknego kaszubskiego ogrodu
Aguś - Sąsiad ma firmę, która zajmuje się projektowaniem i tworzeniem ogrodów. Dlatego jego ogród musi być wyjątkowy
Marysiu - Sklep się nazywa nie brutto, tylko....( antonim
Jagoda ma o wiele ciekawszego sąsiada. Mój mi ogórków nie przynosi.
Aniu - Nie masz barbuli, no to czas to zmienić. Zakwita pod koniec lata i błyszczy niebieską plamą w ogrodzie. A białą dalię mam od lat, bo to jedna z tych niezniszczalnych. To ta, którą w zeszłym roku wiosną wyrzuciłam na kompostownik, a na jesieni dojrzałam pięknie kwitnącą roślinę.
Artemis pięknie kwitnie, nie choruje. Przynajmniej na razie.
Basiu - Myślałam, że jesień będzie trochę mokra. A tu na razie d,,,a blada. Zmęczona już jestem tym sezonem
Kasiu - A ja Ci powiem, że na początku mojego ogrodowania trochę podobnie się zachowywałam jak sąsiad. No, poduszki i kołdry w grę nie wchodziły, ale mnóstwo agro zużyłam w swojej karierze. Latałam jak głupia, obabulałam, chuchałam, śledziłam prognozy pogody. Z czasem, jak straciłam kilka roślin pomimo zabezpieczania przeszło mi. Ogród idzie spać zimowym snem, a ja mam święty spokój. Nie latam, nie poprawiam rozwianych wiatrem agrowłóknin, albo zdejmuję w celu wietrzenia, bo idą cieplejsze dni. Koniec i kropka. Jedynym wielkim wyzwaniem to porobienie kopców dla róż, a jest ich prawie setka jak to mój szanowny małżonek raczy mi przypominać na każdym kroku. aha, i jeszcze wiążę trawy, bo jak się rozszaleją na wietrze, to wszędzie ich pełno. Taka się leniwa zrobiłam.
Monia - Dziękuję
-----------------------------------------------------------------------------------------
Zabrałam się dzielnie za tworzenie rabaty. Rosła tam samotnie biała róża co ma opleść z czasem stelaż, więc dokupiłam hortensję Limelight, rozplenicę ( ostatni raz dam szansę), przesadziłam żurawkę, jakąś dziwną trawkę, co rosła w cieniu ( kto posadził
Rabata przez

Potem

Pomocnik najbardziej się zmęczył

W zeszłym roku winobluszcz Veitchii wypuścił mizerne pędy, myślałam, że nie da rady. Wiosną przeżył nawet pomimo prac budowlanych, które toczyły się w jego otoczeniu. Został nawet zdjęty ze ściany, dość brutalnie jak na mój gust. Ale dał radę.

- Madziagos
- -Moderator Forum-.

- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Mój ogród wśród łąk część 7
Małgosiu,
jak chodzi o trzmielinę, to już nie mam ani skrupułów, ani litości.
tępię, jak leci, bo zarośnie cały ogród.
Najlepiej zrobisz usuwając opadłe owoce z nasionami, bo siewki mają mocny, palowy korzeń i trzeba trochę nad nimi popracować.
Moje trzmieliny również owocują wspaniale.
jak chodzi o trzmielinę, to już nie mam ani skrupułów, ani litości.
tępię, jak leci, bo zarośnie cały ogród.
Najlepiej zrobisz usuwając opadłe owoce z nasionami, bo siewki mają mocny, palowy korzeń i trzeba trochę nad nimi popracować.
Moje trzmieliny również owocują wspaniale.
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Mój ogród wśród łąk część 7
Ach, ta cegła w tle

-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Mój ogród wśród łąk część 7
Cześć, Małgosiu!
Rozumiem Cię w całej pełni i nie dziwię się, że masz tego sezonu dość.
Ja jestem nim tak zmaltretowana jak nigdy dotąd. Upał i piekielna susza, chłód i piekielna susza, jeśli jeszcze do tego dojdzie mróz i piekielna susza to będzie po ogrodach!
U Ciebie jeszcze bardzo ładnie, także dzięki Twoim ozdóbkom. Mój ogród brzydnie, a mnie boli kręgosłup i nie mam siły doprowadzić go do ładu
.
Jagi
PS. Ogórki sąsiada były ok, ale głównie prezentował swoje ciało opalone na ciemny brąz
.
Rozumiem Cię w całej pełni i nie dziwię się, że masz tego sezonu dość.
Ja jestem nim tak zmaltretowana jak nigdy dotąd. Upał i piekielna susza, chłód i piekielna susza, jeśli jeszcze do tego dojdzie mróz i piekielna susza to będzie po ogrodach!
U Ciebie jeszcze bardzo ładnie, także dzięki Twoim ozdóbkom. Mój ogród brzydnie, a mnie boli kręgosłup i nie mam siły doprowadzić go do ładu
PS. Ogórki sąsiada były ok, ale głównie prezentował swoje ciało opalone na ciemny brąz
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17435
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Mój ogród wśród łąk część 7
Ano nie mam barbuli, i może faktycznie czas to zmienić.
Poszukam przez zimę gdzie ją kupić.
A ten twój pomocnik bardzo ładny,ale leżakowanie w słoneczku to świetne jeszcze chwile
Poszukam przez zimę gdzie ją kupić.
A ten twój pomocnik bardzo ładny,ale leżakowanie w słoneczku to świetne jeszcze chwile
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42393
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Mój ogród wśród łąk część 7
Małgosiu powstała ładna rabatka a jak się rozrośnie będzie jeszcze ładniej
Pomocnik musiał odpocząć, bo stanowisko ma odpowiednie...no może podusia byłaby wskazana 
-
PEPSI
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7206
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Mój ogród wśród łąk część 7
Stało się
Madziu - Skoro tak mówisz, to zacznę zbierać te owocki. Szkoda tylko, że posadziłam ją z tyłu rabaty i zasłania ją rozrastający się w dość dużym tempie perukowiec. Może jedną sieweczkę zatrzymam
Monia - Też kocham wszystko co naturalne. Cegła, kamień, wiklina.
Jagoda - Oj Jaguś, Jaguś
Masz rację, sezon i mnie doszczętnie zmaltretował. Bywały dni, że nie mogłam patrzeć na to wszystko. Latałam z wężem, zaklinałam deszcz ( jak widać bezskutecznie ) ,usuwałam zeschnięte badylki. Taki niedosyt czuję. Jesień może być dla mnie deszczowa, wcale się nie pogniewam.
Aniu Anabuko - Gratulacje kochana
Marysiu - Pomocnik uwielbia wszystko co miękkie pod tyłeczkiem. Koty teraz pchają się do domu jak tylko usłyszą otwieranie drzwi tarasowych. A Lucy potrafi tak się drzeć, że pół wsi słyszy. Moje koty w nocy gdzieś chodzą, rano się zbierają hurtowo na śniadanko.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17435
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Mój ogród wśród łąk część 7
Małgosiu dziękuję
Za informacje o barbuli też
Na wiosnę ją poszukam, i kupię ,
A jak tam krajobraz po przymrozkowy ??
Za informacje o barbuli też
Na wiosnę ją poszukam, i kupię ,
A jak tam krajobraz po przymrozkowy ??
-
koziorozec
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Mój ogród wśród łąk część 7
Witaj Gosiu,widzę ,ze nowa rabatka powstała, może ona nieduża ,ale jest i będzie zdobiła ogród,lubię jak coś dzieje się w ogrodach nowego, bo dzięki takim rabatom ogrody pięknieją ,pozdrawiam 
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12202
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Mój ogród wśród łąk część 7
Małgosiu podglądam, ale mam problem z pisaniem. Nowa rabatka świetna.
Niestety na Twojej dobrej glebie, chyba szybko będzie roślinom ciasno. 
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42393
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Mój ogród wśród łąk część 7
Małgosiu niestety u mnie obcych kotów czasem do 6, a nornice chyba wiedzą że to nie gospodarskie
Natomiast niechcianego kociego nawozu mam sporo
Ze względu na bliskość drogi sprawia, że rotacja jest duża i kotów teraz mniej 
- kania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3206
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Mój ogród wśród łąk część 7
Małgosiu, u mnie też był już przymrozek, bo widziałam szron na trawie ale musiał jakoś tak przejść sobie znanymi kanałami, bo dalia mi się ostała a ona przecież reaguje szybko na ujemne temperatury.
Ja też zaklinam nadal deszcz, którego w tym roku nam poskąpiono. Nieco popadało ostatnio ale to nie są te ilości, które pozwoliłyby napić się przed zimą zwłaszcza iglakom
. Październik zapowiada się niestety jako kolejny suchy miesiąc. Moja glina dobrze trzyma wodę ale jednak cudów nie ma i jeżeli deszczu nie będzie, to ziemia sama sobie wilgoci nie wytworzy.
Ech, dość już biadolenia. Trzeba myśleć pozytywnie, a pozytyw jest taki, że masz fajne koty, nie ma nornic i śmiało można sadzić tulipany
.
Ja też zaklinam nadal deszcz, którego w tym roku nam poskąpiono. Nieco popadało ostatnio ale to nie są te ilości, które pozwoliłyby napić się przed zimą zwłaszcza iglakom
Ech, dość już biadolenia. Trzeba myśleć pozytywnie, a pozytyw jest taki, że masz fajne koty, nie ma nornic i śmiało można sadzić tulipany

