Ano. Dziwne by było
Wandziu gdybyś nie uległa "forumowej magii".

Zamówiłaś te na pomarańczową rabatę?
Aniu -Annes77 no wyobraź sobie, że nadal na nie czekam.

Dziś na pewno dotrą.

Oczywiście zrobię im zdjęcie.
Jestem tak różanie napalona, że jeszcze w dzień wysyłki domówiłam jedną sztukę. A teraz żałuję, że tylko jedną...

Oszalałam! A raczej się zakochałam.
AguJa witaj u mnie.

Cieszę się, ze spacerek po moich malutkich włościach się podobał.
Skalniak był jednym z pierwszych pomysłów na działce. Też bardzo go lubię, ale na wiosnę muszę go solidnie uporządkować.
Starałam się sadzić tulipany w grupie, bo tak najbardziej mi się podoba. I rzeczywiście osiągnięty efekt mnie zadowolił. A nadchodzącej wiosny powinno być jeszcze fajniej, bo grupy tulipanów są jeszcze większe.

Ach, byle do wiosny...
Temat: "powojniki + roże" też zaczęłam od tego sezonu. I też bardzo ale to bardzie jestem ciekawa jak to będzie gdy się jedne i drugie trochę rozrosną. Oczywiście marzy mi się efekt "klękajcie narody"

, a w sumie to wystarczy mi "klękaj Ania"

Mam nadzieję, że będę zadowolona.
Zuziu i ja razem z
Moniką chętnie posłucham, jak najlepiej zadbać o cebulowe, by każda cebulka nie była jednoroczną przygodą. Gadaj nam tu szybko!
Oczywiście, że z czasem takie cebule mogą zrobić miejsca kolejnym pięknym, nowościom. Ja na przykład nie pogniewam się wcale a wcale, jak już tej zimy wszystkie zeszłoroczne czerwieńce i żółciaki ustąpią miejsca bielom, fioletom i różowościom.
Zaraz lecę na działeczkę.

Posadzę resztę cebul. Zobaczę co w trawie piszczy. No i oczywiście najpierw zahaczę o Ciastoramę, by przygarnąć jeszcze parę czosnków.
Paczka z różami od Ewy jest już w drodze. Dziś powinna być u mnie.
Przyjadą do mnie:
Pastella
Artemis
First Lady
Garden of Roses
Acropolis
James Galway
Colette
William & Catherine
Princess Anne
2 x Pashmina
Wedding Piano
i w ostatniej chwili domówiona Aspiryne Rose
A od jakiegoś czasu siedzą już w mojej ziemi 3 x Ashmed Fairy i Eskimo od Moniki.
Co daje razem 17 sztuk z jesiennego zamówienia. Hah! A zamawiając wiosną swoje 17 sztuk, byłam PEWNA że to mi wystarczy. I więcej nie będzie. Ależ byłam głupia. He he he. Teraz już tylko różany chochlik siedzi w mojej głowie i się ze mnie naśmiewa.

Co więcej już mam plan, czego mogę pozbyć się wiosną, by jeszcze jakąś pannice wcisnąć.
O ile dobrze na szybko policzyłam to miałam 33 róże. Teraz doszło 17. Daje nam to piękną czterdziestkę.
Boże zachowaj mnie przy zdrowych zmysłach, bym nie zmieniała zbyt szybko tej okrąglutkiej liczby.
Pozdrawiam Was serdecznie i cieplutkiego weekendu Wam życzę!
