Ciekawa jestem, co to za nasienniki na pierwszej fotce.
Współczuję choroby pieska bardzo. Dobrze jednak, że idzie ku lepszemu.
Na Stefczyka moja córka leczy koty i nawet chwali tamtejsza klinikę, po prostu mieliście pecha.



Palecznik chińskiTajka pisze: Ciekawa jestem, co to za nasienniki na pierwszej fotce.![]()


To najmniejszy problem, kiedy zachcecieDaria_Eliza pisze: Muszę przyznać, że chętnie bym się tam wprosiła na zwiedzanie.![]()
![]()

