Ogród Marty cz. V
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Ogród Marty cz. V
Martusiu ależ ta semiplena cudna
kolejna w której się zakochałam, a kompociki i ja dziś robiłam z truskawek, jagódek i botwinkę w słoki pakowałam 
-
heliofitka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7919
- Od: 2 cze 2010, o 11:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród Marty cz. V
Marto melduję, że lwie paszcze zakupione. Mam nadzieję, że kiedyś dochowam się, takiego poletka, jak Twoje.
Na jednym ze zdjęć zauważyłam terakotowe donice. Zdradź mi, co w nich rośnie
Na jednym ze zdjęć zauważyłam terakotowe donice. Zdradź mi, co w nich rośnie
- Kasiula17
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6320
- Od: 18 lis 2013, o 22:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Re: Ogród Marty cz. V
A ja obejrzałam z rana a nie na dobranoc.
Śliczne widoki, piwonie cudowne i te ostróżki jak ślicznie się komponują.
Róża śliczna jedna jak i druga ale te truskawki narobiły mi apetytu, ślinka leci.
Śliczne widoki, piwonie cudowne i te ostróżki jak ślicznie się komponują.
Róża śliczna jedna jak i druga ale te truskawki narobiły mi apetytu, ślinka leci.
-
DTJ_1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Ogród Marty cz. V
Martusiu o jak przyjemnie obejrzeć ogród kwitnący bardzo miła odmiana po pobycie na działce.
Nic nie będę pisać bo brak słów wszystko zachwyca i kwiaty i kompozycje
Nic nie będę pisać bo brak słów wszystko zachwyca i kwiaty i kompozycje
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród Marty cz. V
Martuś ja też robię kompociki
co prawda głównie aroniowo jabłkowe, bo truskawy idą głównie na marmoladki
Kapitalne jest to zdjęcie koło kompocików, to z widoczną siatką ogrodzeniową. Ludzie to pewnie idą tamtędy i oczy zostawiają u ciebie w ogrodzie. Sama bym tak zrobiła, chociaż niecierpię takiego gapiostwa 
- anym
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5322
- Od: 4 kwie 2013, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Grudziadza
Re: Ogród Marty cz. V
Ach Martuniu ja już nie wiem co mam napisać
....uwielbiam te kwietne łany, szałwie, gożdziki, ostróżki, lwie paszcze wszystko takie piękne ale róża semiplena po prostu wymiata

-
koziorozec
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogród Marty cz. V
Anetko,mój przepis na kompoty jest w III wątku na str 45 i uwagi do niego ,jak dziewczyny pytały o szczegóły ,bo moje kompoty robię bez pasteryzacji ,owoce są w nich surowe ,fajnie że w moim ogrodzie można odpocząć,pozdrawiam i miłego dnia zyczę
Aniu,ja co roku robię 500 kompotów ,bo też czym innym nie możemy się napoić a chemii nie zamierzam pić jak pisałam do Anetki owoce są w nich surowe ,ja tych kompotów nie pasteryzuję ,na 500 słoików ani jeden nie zepsuty przepis jest III wątku na str 45 i tam jest moja spiżarnia ,buziaczki dla Ciebie
Iwonko,robiłaś kompoty z leśnych jagódek?,według mojego przepisu tylko jagody nie nadają sie na surowo w kompocie ,bo fermentują ,a botwinkę kroję drobno i idzie do woreczków do zamrażarki ,nie robię w słoiczkach ,pozdrawiam i miłego dnia życzę
Iwonko heliofitko cieszę się ,że lwie paszcze kupione i teraz będziesz miała z roku na rok,w donicach są surfinie ,dopiero zasadzone ,na wiosnę były bratki ,pozdrawiam i buziaczki posyłam
Kasiu,rośliny zakwitły ze wzmożoną siłą ,cieszę sie ,że kupiłam te ostróżki ,są niewyobrażalnie piękne ,teraz czekam na kępy ostróżkowe ,kompociki robię ze wszystkich owoców po kolei jak dojrzewają ,robię ich 500 szt miłego dnia i buziaczki
Dorotko,dziękuję za miłe słowa ,zawsze zapraszam na spacerek ,buziaczki dla Ciebie
nifredil,ja też robie z aronii kompocik ,bo jest bardzo zdrowa ,czasem ktoś się zapląta koło mojego domu ,to prosi ,czy może wejść ,dziękuję za odwiedziny i zapraszam znowu,miłego dnia życzę
Aniu,witaj cieszę sie ,że Ci sie podoba ,a róża dała popis,zernęłam na zdjęcie z tamtego roku ,to jest 2 razy większa tak rośnie ,nigdy na nic nie choruje i nigdy nie ma na niej mszycy pozdrawiam i buziaczki posyłam
Aniu,ja co roku robię 500 kompotów ,bo też czym innym nie możemy się napoić a chemii nie zamierzam pić jak pisałam do Anetki owoce są w nich surowe ,ja tych kompotów nie pasteryzuję ,na 500 słoików ani jeden nie zepsuty przepis jest III wątku na str 45 i tam jest moja spiżarnia ,buziaczki dla Ciebie
Iwonko,robiłaś kompoty z leśnych jagódek?,według mojego przepisu tylko jagody nie nadają sie na surowo w kompocie ,bo fermentują ,a botwinkę kroję drobno i idzie do woreczków do zamrażarki ,nie robię w słoiczkach ,pozdrawiam i miłego dnia życzę
Iwonko heliofitko cieszę się ,że lwie paszcze kupione i teraz będziesz miała z roku na rok,w donicach są surfinie ,dopiero zasadzone ,na wiosnę były bratki ,pozdrawiam i buziaczki posyłam
Kasiu,rośliny zakwitły ze wzmożoną siłą ,cieszę sie ,że kupiłam te ostróżki ,są niewyobrażalnie piękne ,teraz czekam na kępy ostróżkowe ,kompociki robię ze wszystkich owoców po kolei jak dojrzewają ,robię ich 500 szt miłego dnia i buziaczki
Dorotko,dziękuję za miłe słowa ,zawsze zapraszam na spacerek ,buziaczki dla Ciebie
nifredil,ja też robie z aronii kompocik ,bo jest bardzo zdrowa ,czasem ktoś się zapląta koło mojego domu ,to prosi ,czy może wejść ,dziękuję za odwiedziny i zapraszam znowu,miłego dnia życzę
Aniu,witaj cieszę sie ,że Ci sie podoba ,a róża dała popis,zernęłam na zdjęcie z tamtego roku ,to jest 2 razy większa tak rośnie ,nigdy na nic nie choruje i nigdy nie ma na niej mszycy pozdrawiam i buziaczki posyłam
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11716
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Ogród Marty cz. V
A widzisz , Martuś uzmysłowiłaś mi,że M wczoraj wyrzucił na kompost sporą wiąchę botwinki po przerwaniu a można by ją zamrozić.Ale jeszcze ma przerywać więc już nie dam wyrzucić ! Nigdy nie mroziłam botwinki...robiłam w słoikach owszem ale mrożenie bardziej mi odpowiada bo mniej roboty!
Nie cierpię robienia przetworów ! Onegdaj Teściowa mnie przetrenowała
w tej materii . Znosiła mi na raz takie ilości owoców do przerobienia , że nie mogłam sobie poradzić..praca , małe dzieci
...pozostał mi wielki uraz...Chociaż ostatnio wracam do przetwarzania ale w niewielkich ilościach jednorazowo i tak lubię!

- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42393
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Marty cz. V
Martuś jak u Ciebie
bo u mnie ładna pogoda, ale głowa pobolewa i czekam aż przestanie, żeby dalej walczy z trawą. Pozdrawiam Cię serdecznie i czekam na zdjęcia. 
- wiewioreczka
- 500p

- Posty: 903
- Od: 11 maja 2012, o 23:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno.... Śląsk
Re: Ogród Marty cz. V
Martuś dziękuję, już sobie wrzuciłam do ulubionych
Dziadek dzwonił że na wsi się jagody leśne zaczynają też może pomyśle, ale doczytałam że z nich na surowo to nie można... Czereśnie też mnie kuszą na taki kompocik
W zeszłym roku robiłam też z jeżyn po raz pierwszy i pyszny był
Pozdrawiam serdecznie

Pozdrawiam serdecznie
-
koziorozec
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- wiewioreczka
- 500p

- Posty: 903
- Od: 11 maja 2012, o 23:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno.... Śląsk
Re: Ogród Marty cz. V
Martuś dziękuje za spacerek
Pozdrawiam serdecznie

Pozdrawiam serdecznie
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42393
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Marty cz. V
Jest moja cudna ...dziękuję
i róża takie piękne
o iglicy muszę pamiętać to już teraz mogę iść tyrać do ogrodu. Buziaczki przesyłam 
- Viola K
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2356
- Od: 14 mar 2013, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Trzebnicy
Re: Ogród Marty cz. V
Ja wysiałam ostróżki mix
Iglica jaka ciekawa ...
- Andzia84
- 1000p

- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Ogród Marty cz. V
Oooo Martuś-zaczynają Ci kwitnąć te cudowne białe irysy, którymi się zawsze u Ciebie zachwycam.
Martuś ja kompoty zazwyczaj pasteryzowałam, ale w tym roku spróbuję tak jak Ty. Tak bez pasteryzacji to zazwyczaj robię jabłka do szarlotek czy leczo z cukinii
A propo jabłek-zdradzę Ci super przepis na marmoladę czy jak to tam nazwać -używam tego zazwyczaj do naleśników lub szarlotki. Chodzi nie o smak (ten jest tradycyjny) a o łatwość robienia.
Jabłka obieram, dzielę na cząstki i do gara, zasypuję cukrem-tak na oko i zostawiam na całą noc pod przykryciem. Dopiero rano włączam kuchenkę-najpierw na troszkę większy gaz żeby się zagotowało, a później na minimalny i tak duszę 2-3 godziny. Sztuka polega na tym, żeby nie zamieszać ani razu. Nigdy mi się nie przypaliło, a zrobiłam tego mnóstwo 2 lata temu. Ot bezobsługowy mus z jabłek. Super sprawa, bo nie trzeba stać nad garem tak jak przy standardowej marmoladzie. Później odrobina cynamonu i gotujące się przelewam do słoików, zakręcam i do góry dnem:) Gdy pierwszy raz to robiłam to bardzo się bałam że jabłka się przypalą bo mam beznadziejne garnki z supermarketu za kilka złotych, ale nie-wyszły super
Martuś ja kompoty zazwyczaj pasteryzowałam, ale w tym roku spróbuję tak jak Ty. Tak bez pasteryzacji to zazwyczaj robię jabłka do szarlotek czy leczo z cukinii
Jabłka obieram, dzielę na cząstki i do gara, zasypuję cukrem-tak na oko i zostawiam na całą noc pod przykryciem. Dopiero rano włączam kuchenkę-najpierw na troszkę większy gaz żeby się zagotowało, a później na minimalny i tak duszę 2-3 godziny. Sztuka polega na tym, żeby nie zamieszać ani razu. Nigdy mi się nie przypaliło, a zrobiłam tego mnóstwo 2 lata temu. Ot bezobsługowy mus z jabłek. Super sprawa, bo nie trzeba stać nad garem tak jak przy standardowej marmoladzie. Później odrobina cynamonu i gotujące się przelewam do słoików, zakręcam i do góry dnem:) Gdy pierwszy raz to robiłam to bardzo się bałam że jabłka się przypalą bo mam beznadziejne garnki z supermarketu za kilka złotych, ale nie-wyszły super
Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo 
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2


















