Hacjenda Anego cz.2
- ElleBelle
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 7326
- Od: 5 paź 2009, o 15:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Hacjenda Anego cz.2
Dlaczego ten mrozik przyszedł tak wcześnie żeby nam w ogrodach spustoszenie zrobić
Zdjęcia są piękne ale ja bym je mogła oglądać dopiero za miesiąc nie teraz 
Pozdrawiam, Ela
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Hacjenda Anego cz.2
U mnie niestety też ,ale tak wcześnie nie byłam na ogródku .Czy stanie sie coś daturkom ,bo jeszcze ich nie wykopałam nawet dzisiaj .Liści nie miały zmrożonych tylko takie jakby zwiędnięte .Teraz jak je wyciągnę to całkiem je ściąć bo mam je dopiero pierwszy raz i pozostawić na klatce czy w piwnicy ???
- bwoj54
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6792
- Od: 8 wrz 2012, o 08:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Hacjenda Anego cz.2
"...żona nazbierała więcej ode mnie - ja częściej patrzyłem za nią, coby mi się nie zgubiła, bo byłby wielki żal
tak też od niej usłyszałem - "że też ci się chciało liczyć"
"
Andrzeju!...i Wspaniała Żono, Tegoż Pana...jesteście fantastyczni...nie wyobrażam sobie bycia na FO ...bez Was. Pozdrawiam
tak też od niej usłyszałem - "że też ci się chciało liczyć"
Andrzeju!...i Wspaniała Żono, Tegoż Pana...jesteście fantastyczni...nie wyobrażam sobie bycia na FO ...bez Was. Pozdrawiam
"Ogród jest nie tylko rozkoszą dla oka, ale i ukojeniem dla duszy "(...) Pozdrawiam! Bogusia
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
- ElleBelle
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 7326
- Od: 5 paź 2009, o 15:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Hacjenda Anego cz.2
Jadziu odpowiem Ci obetnij i prosto do piwnicy ,bo pewnie podmarzły tylko te zielone części bo mają dużo wody a datury mam od nastu lat teraz już tylko 10 
Pozdrawiam, Ela
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
- any57
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4655
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Hacjenda Anego cz.2
Jadziu wygląda na to, że przynajmniej przez tydzień mrozów nie będzie,
u mnie też część roślin wyglądała, jakby przywiędnięta (np. liście selera wszystkie leżaly na ziemi) przy słonecznym dniu, wszystko wróciło do normy.
Jeśli datura wygląda dobrze - niech stoi
jeśli Ci przeszkadza - wsadź do doniczek i odstaw na słoneczku, niech stoi,
schowasz przed mrozami - wtedy przytnij pęd na ok 70 cm a najlepiej przytnij pierwsze rozwidlenia "v" na dł ok 10-15 cm na drugi rok będzie bardziej rozkrzewiona
ja niestety już mam całkiem łyse datury - wsadziłem do donic, obcięte kikuty za Vałką i trzymam je pod folią - zaniosę do piwnicy przed mrozami
Ty jeśli będziesz miała jeszcze pąki to możesz trzymać je na korytarzu, tam szybko mróz nie zajrzy, a będzie ładnie i pachnąco
no i Ela też Ci odpowiedziała - to od niej nauczyłem się przechowywać datury - wcześniej dwa sezony miałem stracone
Bogusiu - ja też nie wyobrażam sobie życia bez FO ... jestem uzależniony
i dziękuję Ci za miłe słowa
oj tak Elu za szybko i po co? parę dni pomroziło i znowu dwa tyg. będzie ładna pogoda, ale my już będziemy mieli puste ogrody
u mnie też część roślin wyglądała, jakby przywiędnięta (np. liście selera wszystkie leżaly na ziemi) przy słonecznym dniu, wszystko wróciło do normy.
Jeśli datura wygląda dobrze - niech stoi
jeśli Ci przeszkadza - wsadź do doniczek i odstaw na słoneczku, niech stoi,
schowasz przed mrozami - wtedy przytnij pęd na ok 70 cm a najlepiej przytnij pierwsze rozwidlenia "v" na dł ok 10-15 cm na drugi rok będzie bardziej rozkrzewiona
ja niestety już mam całkiem łyse datury - wsadziłem do donic, obcięte kikuty za Vałką i trzymam je pod folią - zaniosę do piwnicy przed mrozami
Ty jeśli będziesz miała jeszcze pąki to możesz trzymać je na korytarzu, tam szybko mróz nie zajrzy, a będzie ładnie i pachnąco
no i Ela też Ci odpowiedziała - to od niej nauczyłem się przechowywać datury - wcześniej dwa sezony miałem stracone
Bogusiu - ja też nie wyobrażam sobie życia bez FO ... jestem uzależniony
oj tak Elu za szybko i po co? parę dni pomroziło i znowu dwa tyg. będzie ładna pogoda, ale my już będziemy mieli puste ogrody
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Hacjenda Anego cz.2
Andrzeju pokazałam ją u mnie jak wygląda .Na oko wygląda dobrze tylko tak jakby miała za mało wody i oklapły jej liście .Oa jest w donicy tylko donica wkopana w ziemi .Dzięki za rady ,bo ja pierwszoklasista 
- bwoj54
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6792
- Od: 8 wrz 2012, o 08:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Hacjenda Anego cz.2
Andrzeju!...u mnie za wiele nie przymroziło...dorodne pomidory w tunelu foliowym...kwiatuchy w ogrodzie...zapraszam na Ziemię Lubuską
"Ogród jest nie tylko rozkoszą dla oka, ale i ukojeniem dla duszy "(...) Pozdrawiam! Bogusia
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Hacjenda Anego cz.2
Datury u mnie już stoją w kotłowni od 3 dni, bo liście przymroziło. Robię tak jak Ela i od kilku lat nie mam z nimi problemu. Rosną, że
A nawet w zeszłym roku z zimie jedna mi zakwitła. Myślałam, że to wyciek gazu (aromatyzowany gaz
) stąd od zeszłego roku zwana jest gazową 
A nawet w zeszłym roku z zimie jedna mi zakwitła. Myślałam, że to wyciek gazu (aromatyzowany gaz
) stąd od zeszłego roku zwana jest gazową 
- any57
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4655
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Hacjenda Anego cz.2
oj Bogusiu - kusi mnie ziemia zielonogórska
kiedyś tam zawitam ...
Aniu świetna historia - bardzo mi się podobają nazwy nadane przy różnych okazjach ...
dzień dzisiejszy - po przestudiowaniu opisów leczniczych nalewek, skusiła mnie berberysowa - pomaga w nadciśnieniu i przeziębieniach, a że u sąsiada żywopłot berberysowy, to ... skubałem 45 min - wydawało mi się, że mam ok 1 kg - było tylko 0,5kg
palce tak pokłułem, że jadąc po południu rowerem (19 km) ledwo kierownicę trzymałem - wydaje mi się, że mniej by mnie paluszki bolały, gdybym grał jeżem w siatkówkę
po powrocie mój skarb pomógł mi czyścić te małe owocki z szypułek i liści - razem zajęło nam to niemal godzinę (przypominam - 0,5 kg)
trudno! - nie będę dobierał berberysu - zrobię mniej nalewki i .... nikomu nie dam
najwyżej poczęstuję
a teraz trochę prywaty
w piątek pojechałem do mojego byłego pracodawcy - zamieniłem talony na węgiel na brzęczącą monetę - wyliczono mi za tonę węgla 349zł
przy okazji byłem pod bramą gdzie pomnik kolegów
2/3 nazwisk to moi kamraci z oddziału - razem fedrowaliśmy ... zdążyłem się wycofać .... im się nie udało - minęła 4 rocznica [*]

Aniu świetna historia - bardzo mi się podobają nazwy nadane przy różnych okazjach ...
dzień dzisiejszy - po przestudiowaniu opisów leczniczych nalewek, skusiła mnie berberysowa - pomaga w nadciśnieniu i przeziębieniach, a że u sąsiada żywopłot berberysowy, to ... skubałem 45 min - wydawało mi się, że mam ok 1 kg - było tylko 0,5kg
palce tak pokłułem, że jadąc po południu rowerem (19 km) ledwo kierownicę trzymałem - wydaje mi się, że mniej by mnie paluszki bolały, gdybym grał jeżem w siatkówkę
po powrocie mój skarb pomógł mi czyścić te małe owocki z szypułek i liści - razem zajęło nam to niemal godzinę (przypominam - 0,5 kg)
trudno! - nie będę dobierał berberysu - zrobię mniej nalewki i .... nikomu nie dam
a teraz trochę prywaty
w piątek pojechałem do mojego byłego pracodawcy - zamieniłem talony na węgiel na brzęczącą monetę - wyliczono mi za tonę węgla 349zł
przy okazji byłem pod bramą gdzie pomnik kolegów

- Ewa_tuli
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2956
- Od: 16 sty 2012, o 22:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Legnicy
Re: Hacjenda Anego cz.2
Sami młodzi ludzie.
Współczuję Tobie i ich rodzinom
Współczuję Tobie i ich rodzinom
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 8473
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Hacjenda Anego cz.2
Takie doświadczenie zawsze pozostaje w pamięci i uczy jakie wszystko jest marne.....dlatego cieszy każde spotkanie a zwłaszcza, że ma się podobne zainteresowania.
Ja też dostałam przepis na ajwar od Jadźki i będę w przyszłym roku robić.....tylko muszę posiać cukinię i posadzić ostrą papryczkę
bo pomidory, papryka zwykła i ogórki to już na stałe wlazły na moja zegrodka.
Andrzeju jeszcze raz dzięki za możliwość spędzenia z Wami czasu....zapraszam na Kuźnia jak będziecie w pobliżu.
Wasz ogródek musza przejrzeć od deski....na razie zaznaczam wątek.
Dzięki i pozdrawiam.
Ja też dostałam przepis na ajwar od Jadźki i będę w przyszłym roku robić.....tylko muszę posiać cukinię i posadzić ostrą papryczkę
Andrzeju jeszcze raz dzięki za możliwość spędzenia z Wami czasu....zapraszam na Kuźnia jak będziecie w pobliżu.
Wasz ogródek musza przejrzeć od deski....na razie zaznaczam wątek.
Dzięki i pozdrawiam.
- any57
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4655
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Hacjenda Anego cz.2
dziękuję Ewo!
masz rację Elu! już cieszą nasze wirtualne spotkania, a te oko w oko - to dopiero radują
zaproszenie przyjmujemy - chyba jednak dopiero na wiosenne kwitnienie zawitamy, co nie znaczy, że Ty musisz tak długo czekać
zapraszamy do nas w każdej chwili i choć nie zobaczy się roślinek to przynajmniej zlokalizujesz hacjendę
No właśnie - kwiatów już nie ma, kwitną resztki chryzantem, widno się porobiło - widać na wszystkie strony.
Dzisiaj cały dzień spędziłem na ogrodzie od 10-tej do 17,30 przekopane, kompost rozsypany pod krzewami, czosnek posadzony, maliny wycięte, suche badyle powycinane - zostało tylko grabienie liści i w późniejszym terminie kopczykowanie róż.
Wczoraj 6 godz. łaziłem po lesie - grzyby rosną ale jest ich mało i aby nazbierać ... trzeba się nachodzić - nie mówię, że to było ostatni raz bo ... narwaniec jestem - grzybowy maniak
...
zaskrońce się wylegują na słoneczku (o dziwo! nie spotkałem żmiji)
przypomniało mi się jak w czasie niedzielnej wycieczki rowerowej spotkaliśmy na drodze trzy zaskrońce - jeden był naprawdę wielki i chyba silny, bo ... moją żonę zrzucił z roweru - najpierw wlazł jej między koła i chyba potrząsał rowerem, bo strasznie trzęsła się kierownica, potem chyba popchnął, bo straciła równowagę i ledwo się podparła by nie upaść.
Zaskroniec zadowolony z siebie, pełznąc przez rów dumnie trzymał wysoko głowę, śmiejąc się tak, że żółte plamy miał aż pomarańczowe
masz rację Elu! już cieszą nasze wirtualne spotkania, a te oko w oko - to dopiero radują
zaproszenie przyjmujemy - chyba jednak dopiero na wiosenne kwitnienie zawitamy, co nie znaczy, że Ty musisz tak długo czekać
zapraszamy do nas w każdej chwili i choć nie zobaczy się roślinek to przynajmniej zlokalizujesz hacjendę
No właśnie - kwiatów już nie ma, kwitną resztki chryzantem, widno się porobiło - widać na wszystkie strony.
Dzisiaj cały dzień spędziłem na ogrodzie od 10-tej do 17,30 przekopane, kompost rozsypany pod krzewami, czosnek posadzony, maliny wycięte, suche badyle powycinane - zostało tylko grabienie liści i w późniejszym terminie kopczykowanie róż.
Wczoraj 6 godz. łaziłem po lesie - grzyby rosną ale jest ich mało i aby nazbierać ... trzeba się nachodzić - nie mówię, że to było ostatni raz bo ... narwaniec jestem - grzybowy maniak
zaskrońce się wylegują na słoneczku (o dziwo! nie spotkałem żmiji)
przypomniało mi się jak w czasie niedzielnej wycieczki rowerowej spotkaliśmy na drodze trzy zaskrońce - jeden był naprawdę wielki i chyba silny, bo ... moją żonę zrzucił z roweru - najpierw wlazł jej między koła i chyba potrząsał rowerem, bo strasznie trzęsła się kierownica, potem chyba popchnął, bo straciła równowagę i ledwo się podparła by nie upaść.
Zaskroniec zadowolony z siebie, pełznąc przez rów dumnie trzymał wysoko głowę, śmiejąc się tak, że żółte plamy miał aż pomarańczowe
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Hacjenda Anego cz.2
Andrzeju aż tak żle było
nie wierzę ,ale żonka nie chciała tego centkowanego jegomościa rozjechać to dlatego .Grzybki chyba się kończą ,chociaż noce są ciepłe to powinny jeszcze być .U mnie kolorki jeszcze są ,które pokazują róże chryzantemy a także astry marcinki
- any57
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4655
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Hacjenda Anego cz.2
ależ tak Jadziu!
przecież jeszcze są astry, chryzantemy, nadal róże kwitną, stokrotki i bratki, gazanie też
zauważyłem, że wyłażą jaskry azjatycje i anemony
anemony wyłaziły też w ub.r. ale powiedzcie mi - co zrobić z jaskrami?
schować je by zaschły, czy zabrać do domu i pozwolić by zakwitły?
jest na ogrodzie ... przejrzyście ale nadal kolorowo

przecież jeszcze są astry, chryzantemy, nadal róże kwitną, stokrotki i bratki, gazanie też
zauważyłem, że wyłażą jaskry azjatycje i anemony
anemony wyłaziły też w ub.r. ale powiedzcie mi - co zrobić z jaskrami?
schować je by zaschły, czy zabrać do domu i pozwolić by zakwitły?
jest na ogrodzie ... przejrzyście ale nadal kolorowo

- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Hacjenda Anego cz.2
Andrzej jesteś niesamowity nawet inicjały zrobiłeś
,żeby było wiadomo czyja to działka .Jaskry chyba trzeba wykopać ,chociaż moje kiedyś zimowały w ogródku parę lat temu potem następnej zimy padły

