Dziewczyny, strasznie się cieszę, że mimo zaniedbania wątku przez gospodarzy, czasem do nas zaglądacie

Dalu, wiesz, że wciąż się zastanawiam czy słusznie? Dziś znowu dwa motylki w sieci. Te pająki (bo są tam dwa) okrutnie wykorzystują dobrą lokalizację. To tak jakbym ja im dostarczała tych motyli, bo przecież motyle do budlei się zlatują - a tam są w jednym dole trzy budleje...
Jolu, wiem, ale szkoda motylków. Chociaż tak naprawdę, to ich gąsienice są przecież szkodnikami, a pająki to raczej nasi sprzymierzeńcy. Szkoda tylko, że są takie... no niestety muszę to napisać - dla mnie obrzydliwe. Jak na mnie taki wlezie, to brrrr, nie mogę się otrząsnąć
Bożenko, u nas nie jest tak źle, popadało pod koniec zeszłego tygodnia i ładnie się teraz pracuje w ogrodzie. Wygląda na to, że jeszcze taka ładna jesień potrwa, więc spokojnie wszystko zdążysz posadzić.
Cieszę się, że wrzosami sprawiłam Ci radość. Roślinki od Ciebie też się ładnie poprzyjmowały.
Przypomniało mi się, co ew. chciałaś ode mnie - białą budleję

Daj tylko instrukcję, jak przygotować Ci sadzonkę. Teraz czy na wiosnę?
Geniu, maluch to jedno, a wrzosowisko drugie. W każdej wolnej chwili przed południem walczę po kawałku z chwastami, potem sadzę, a potem trzeba jeszcze ładnie rozłożyć korę. Cały czas jest robota na razie. Ale już widać koniec
Po południu pomagam dzieciom w lekcjach i ćwiczeniu na instrumentach lub mamy dodatkowe zajęcia i tak cały tydzień leci za tygodniem.
A to dla Was, za pamięć:
Moje trzy szałwie lekarskie, pięciornik oraz kwiaty dwóch host - Stiletto od Igi i Avocado.
