Nie ma róży bez kolców... różanka u Ewy.

Zablokowany
Awatar użytkownika
AniaDS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 14304
Od: 23 sie 2008, o 00:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: małopolska
Kontakt:

Post »

ja w tamtym roku dużo roślin (patyków :wink: ) sadziłam prosto do gruntu, wszystko się przyjęło :P
róż co prawda nie próbowałam, ale myślę, że też się da :wink:
w doniczkach ciągle wszystko padało, w ogrodzie, bez specjalnej troski z mojej strony roślinki przeżyły zimę :shock:
gloriadei
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5636
Od: 25 sty 2009, o 17:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Kontakt:

Post »

Aniu
to wielka radość wyhodować wlasne roże :D , będę teraz sadzić tylko do gruntu! :wink:

Uwaga ! Zaatakowała już pędówka / zwiot różany - zaatakowane pędy uszczykiwać do zdrowego miejsca lub przy dużym porażeniu oprysk: Decis, Confidor lub Basudin.
Awatar użytkownika
AniaDS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 14304
Od: 23 sie 2008, o 00:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: małopolska
Kontakt:

Post »

ja bym swoje róże też próbowała uchodować ale wszystkie są młodziutkie i nie ma z czego :(
ani nie ma od kogo :roll:

u mnie wojna z mszycami, powoli przenoszą się na inne róże, dziś mąż kupił broń odsieczną w końcu :twisted:
jeszcze nie wiem jaką :roll:

w tamtym roku je troszkę oszczędziłam, bo zima była na karku i nie chciałam wprowadzać chemii, to za to w tym się rewanżują ze zdwojoną siłą :evil:

a ta pędówka to co?? :shock:
Awatar użytkownika
Comcia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13363
Od: 9 maja 2008, o 14:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Post »

Dobrze że to napisałaś - dziękuję ci bardzo, bardzo mocno !!!

Od tygodnia co najmniej niepokoję się o swoje róże ( jesienią nakupiłam jak jakaś głupia ) bo więdną mi młode pędy.
Obrywałam bo do głowy przyszła mi nimułka ale nie widziałam na liściach żadnego szkodnika.
A już najbardziej zmartwiło mnie jak na tych samch różach po oberwaniu zwiędłych liści kolejne zaczęły więdnąć :(
Są za młode i za małe chyba by je ścinać do zdrowych pędów bo pędy są malutkie, pewnie musiałabym przyciąć do korzeni....

Pozostaje chemia.
Niestety.

Jeszcze raz - wyrazy wdzięcności za informację :lol:
sterlizja36
500p
500p
Posty: 798
Od: 14 paź 2008, o 18:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Post »

U mnie moje nowe nasadzenia również nie wyglądają rewelacyjnie :cry: .Jużcztery będę mogła spisać na straty,chociaż je jeszcze zostawię może coś od samej nasady wybije.Pysznogłówka od ciebie bierze się jak burza do rozrostu :D .Niestety tak to chyba jest jedne rosną ,drugie wypadają.
Pozdrawiam-Ewa.
Ogród Sterlizja36
gloriadei
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5636
Od: 25 sty 2009, o 17:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Kontakt:

Post »

Aniu,
czekaj tylko jak cie latem patyczkami forumki zasypią :wink: , oj, będziesz miała co sadzić :lol:
Mszyce u mnie na razie w normie, bez chemii :D
Pędowka zwiot to muchowka, która składa jaja na czubkach pędów i wylęgnięte larwy wgryzają sie wewnątrz pędu. Paskudztwo!!!

Mariola,
te twoje maleństwa już pożarte??? :cry:
Pryskaj szybko!!! Oby następny rzut kwiatów się uratował. Te paskudy latają tylko do maja (na szczęscie! )
Może nie zniszczą wszystkich pąkow :evil:

U mnie zawsze pojawiają się przy tych samych rózach i nie roznoszą sie na cały ogrod. Oby!!!

sterlizja
jeszcze nie wyrzucaj! zawsze coś może odbić w ostatniej chwili :wink:
Ciesze sie, że pysznoglowka rosnie! :D

życzę wszystkim milego dnia! :D
Awatar użytkownika
AniaDS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 14304
Od: 23 sie 2008, o 00:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: małopolska
Kontakt:

Post »

Ja znalazłam jakąś gąsienicę w listkach na końcu pędu w Peace, któą kupiłam ostatnio w markecie, w Obi chyba :roll:
Fuj, paskudne to :shock: :?
obcięłąm całą gałązkę i spryskałam wszystkie róże Decisem, bo mszyce równiez były coraz liczniejsze.
Mam nadzieję, że to wystarczy :roll:

Bardzo mnie ucieszą wszelkie patyczki, a nuż się coś przyjmie :wink:
sterlizja36
500p
500p
Posty: 798
Od: 14 paź 2008, o 18:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Post »

Wczoraj kupiłam jeszcze jednego Chopina w doniczce ,bo poprzedni chyba padnie .To co wypuścił jest wytargane przez wiatr i prawie suche.U mnie jak na razie mszyc nie widać.Latam z konewką ,bo sucho wszędzie :( ,oj przydałby się już ten deszcz.
Pozdrawiam-Ewa.
Ogród Sterlizja36
gloriadei
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5636
Od: 25 sty 2009, o 17:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Kontakt:

Post »

Oj, dziewczyny! Strasznie sucho!!! :cry:
Niby jakiś deszczyk spadł, ale już wszystko wyparowało. A taka pogoda sprzyja mszycom i innym szkodnikom.
Dzisiaj przejrzałam wszystkie róże. Mszyce się mnożą, jak grzyby po deszczu, tłuste i dorodne :x , spryskałam Decisem.
A ta pędówka zniszczyła 1/4 pąków na Ilse Krohn Superior i trochę u Eden, Louise Odier i Heritage :(
Na szczeście krzaki są duże i zawsze jakiś kwiatek zostanie oszczędzony.
Dziwnie zmarzły prawie całe pędy Westerland. Ona przecież taka odporna. Ale odbija dużo pędów od dołu, krzak się odnowi.
Super Excelsa też straciła kilka pędów. Ale to jej dobrze zrobi bo była już za gęsta.
Za to jestem zaskoczona angielką Wawick Castle - ma już tak duże pąki, jakby miała za kilka dni zakwitnąć! Zobaczymy czy nie za szybko :roll:

Strelicjo
Chopin- bardzo dobry zakup! Każdy powinien ją mieć :lol:

Aniu
Decis powinien starczyć na oba szkodniki. :)
Awatar użytkownika
AniaDS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 14304
Od: 23 sie 2008, o 00:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: małopolska
Kontakt:

Post »

Sterlizja a gdzie kupiłaś Chopina?? :roll:

oj, kusi mnie ten Warwick Castle, kusi.... :roll: 8)

Decis pomógł na wszystko, mszyce prawie zniknęły, jeszcze drobne osobniki zostały (a było tego sporo :roll: ), te jakieś robale chyba też bo nie widzę nic podejrzanego.
pryskać jeszcze raz?? :roll:

I martwi mnie Chicago Peace, bo nic na nim nie widzę a listki takie ciągle zwiędłe i zwiędłe ma :?
gloriadei
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5636
Od: 25 sty 2009, o 17:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Kontakt:

Post »

Aniu,
Tych chciejstw to będziesz miala jeszcze więcej :lol: , poczekaj, jak w czerwcu wszyscy pokazą swoje kwitnące skarby :roll: kartki zabraknie do zapisywania nazw

:lol: :lol: :lol:

Opryski, wystarczy robić w odstępach 14- dniowych (mniej więcej tak długo utrzymuje się działanie środka ).
Jeśli jeszcze coś zauważysz w międzyczasie to usuń robaka lub uszkodzony liść ręcznie,

Trudno mi wyrokować o Chcago P. na odległość. Może dodaj zdjęcie? Będzie łatwiej określić co mu jest :wink:
Awatar użytkownika
AniaDS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 14304
Od: 23 sie 2008, o 00:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: małopolska
Kontakt:

Post »

jak znajdę chwilkę to polecę zrobić zdjęcie :wink:

Ewuś, ja już mam pozapisywane pełno chciejstw, przeglądałam wątki różane z tamtego roku... :twisted: :twisted:
Awatar użytkownika
maria5
1000p
1000p
Posty: 2460
Od: 18 wrz 2008, o 17:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław/okolice

Post »

Ewuś kupiłam dzisiaj pienną różę pisze na niej Majsner czy ona tak się nazywa :?: :?:
Awatar użytkownika
raistand
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2389
Od: 18 mar 2007, o 20:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Opole

Post »

maria5 pisze:Ewuś kupiłam dzisiaj pienną różę pisze na niej Majsner czy ona tak się nazywa :?: :?:
Pewnie Mainzer Fastnacht

http://www.helpmefind.com/plant/pl.php?n=11989
gloriadei
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5636
Od: 25 sty 2009, o 17:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Kontakt:

Post »

Właśnie Andrzej mnie uprzedził :wink:
Marysiu, gratuluję wyboru! Piękny kolor!
Zablokowany

Wróć do „Moje róże !”