Ogród Kryski - 2 cz. 2008r
- kryska
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2338
- Od: 30 kwie 2007, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Lubuska
Danusiu witam Cię w moich progach, a róże to mam takie zwyczajne. Inni forumowicze to dopiero maja okazy, np. KaRo, kogra , chate ,itd.
Krysiu jak to się naprawdę nazywa - lezpedeza czy lezpezeda bo spotykam i tak i tak.
A co do tego, że teraz nie możesz przysłać to przecież mnie nie musisz tłumaczyć ani nikomu innemu kto cokolwiek już grzebał w ziemi. Wiadomo, że żadnej rośliny nie zniesie częstego przesadzać. Krysiu, wiesz jak ja się cieszę ;:83 że będę miała i perovskwię i lezpedezę.
Mirko z tymi tłumami to troszkę przesadziłaś, ale ja też nie bywam u wszystkich z wiadomej przyczyny - chroniczny brak czasu. A co do Twoich odwiedzin u mnie to oczywiście czekam w każdej chwili. Z clematisami dopiero zaczynam . Mam już tangucki, alpejski, bylinowy Princess Diana, pełny Vyvan Pennall. Jan Paweł II, i nie wiem jak sie nazywa też bylinowy ten o drobnych białych kwiatkach, który widać na zdjęciu z 8.06. Na razie były to zakupy przypadkowe a teraz szukam takich mało wymagających żeby chciały u mnie rosnąć a ja bym się przy nich nie urobiła za wiele.
Krysiu jak to się naprawdę nazywa - lezpedeza czy lezpezeda bo spotykam i tak i tak.
A co do tego, że teraz nie możesz przysłać to przecież mnie nie musisz tłumaczyć ani nikomu innemu kto cokolwiek już grzebał w ziemi. Wiadomo, że żadnej rośliny nie zniesie częstego przesadzać. Krysiu, wiesz jak ja się cieszę ;:83 że będę miała i perovskwię i lezpedezę.
Mirko z tymi tłumami to troszkę przesadziłaś, ale ja też nie bywam u wszystkich z wiadomej przyczyny - chroniczny brak czasu. A co do Twoich odwiedzin u mnie to oczywiście czekam w każdej chwili. Z clematisami dopiero zaczynam . Mam już tangucki, alpejski, bylinowy Princess Diana, pełny Vyvan Pennall. Jan Paweł II, i nie wiem jak sie nazywa też bylinowy ten o drobnych białych kwiatkach, który widać na zdjęciu z 8.06. Na razie były to zakupy przypadkowe a teraz szukam takich mało wymagających żeby chciały u mnie rosnąć a ja bym się przy nich nie urobiła za wiele.
Życie jak krajobraz, ciągle się zmienia.
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
- kryska
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2338
- Od: 30 kwie 2007, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Lubuska
Kacprze witaj w moim ogrodzie. To o co pytasz to pnącze Leonicera /wiciokrzew/. Na pewno lubią go mszyce a i mączniak też się może przyplątać. Mój na razie nie choruje a mszyce w tym roku też go oszczędziły. To chyba dlatego, że podlewam i opryskuje gnojówka z pokrzyw.
Grażynko ja dla tych bestii /ślimaków / nie jestem taka miłosierna jak Ty, tempie bez litości i skrupułów. Jeży u mnie nie widać a ptakom widać padłe ślimaki nie szkodzą bo nie zauważyłam żeby coś złego z ptakami sie działo. A trocinami to ja mam wysypane wszystkie ścieżki a ślimaki po trocinach też potrafią się poruszać.
Grażynko ja dla tych bestii /ślimaków / nie jestem taka miłosierna jak Ty, tempie bez litości i skrupułów. Jeży u mnie nie widać a ptakom widać padłe ślimaki nie szkodzą bo nie zauważyłam żeby coś złego z ptakami sie działo. A trocinami to ja mam wysypane wszystkie ścieżki a ślimaki po trocinach też potrafią się poruszać.
Życie jak krajobraz, ciągle się zmienia.
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
- kryska
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2338
- Od: 30 kwie 2007, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Lubuska
Następne róże z mego ogrodu.
Parkowe.

Rabatowa.

Miniaturki.

Pnące - widok od strony ogrodu

widok z okna pokoju

Parkowe.



Rabatowa.

Miniaturki.


Pnące - widok od strony ogrodu


widok z okna pokoju



Życie jak krajobraz, ciągle się zmienia.
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
- kryska
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2338
- Od: 30 kwie 2007, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Lubuska
Zapomniałam jeszcze o różach, które robią z drut kolczasty. Rosną na płocie w trawie, nigdy nie plewione, obsypane dołem skoszona trawą. Na pierwszym planie, trochę rozmazana dzika róża.

Reszta aktualnie kwitnących.


Reszta aktualnie kwitnących.


Życie jak krajobraz, ciągle się zmienia.
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Krysiu róża pnąca wygląda niesamowicie. Po prostu cudowna. Czy powtarza kwitnienie ? Piękna jest też ta wielokolorowa miniaturka.
Ostróżki też masz śliczne i takie zdrowe.
Ślimaki u mnie też mają ciężko. Ciągle muszą zmieniać miejsce zamieszkania.
Ja trociny mam wysypane dookoła płotu, a przy moim betoniaku jest dość sucho bo rosną koło niego krzewy. Więc trociny są prawie całkiem suche a to dla ślimaków wielka przeszkoda. Jest w nich pełno zasuszonych mumii ślimakowych. Wygląda to jak kulki z trocin. Ale i tak ciągle mnożą się na ogrodzie.
Na szczęście jest ich coraz mniej. 
Ostróżki też masz śliczne i takie zdrowe.

Ślimaki u mnie też mają ciężko. Ciągle muszą zmieniać miejsce zamieszkania.




Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Babopielka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6086
- Od: 9 wrz 2007, o 19:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Rypina
Ja obejrzałam sobie Twój ogród od pierwszej do ostatniej strony
aż wstyd że tu wcześniej nie byłam
ale czasu mało ogrodów dużo no i jeszcze własny trzeba obrobić
Masz większy ogród niż mój -nie zazdroszczę bo wiem ile pracy trzeba włożyć żeby osiągnąć taki efekt
Roślinności masę i pieski też fajniutkie
Czy Twoja hortensja to jest bukietowa ? bo ja też mam niby bukietową ,ale moja inaczej wygląda
ma kwiaty kuliste na wiotkich łodygach ,a u Twojej kwiatki są wydłużone ,łodygi wyprostowane i kwiaty nie są chyba czysto białe
a ta biała glicynia










- kryska
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2338
- Od: 30 kwie 2007, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Lubuska
Grażynko Ta pnąca róża, jak sie jej w porę obetnie owoce to zakwita jeszcze raz kilkoma kwiatami . To raczej nie można powiedzieć, że powtarza kwitnienie. Teraz daje z siebie wszystko. Sąsiad ma taką co kwitnie całe lato ale nie ma tak dużo kwiatów. Coś za coś, długie kwitnienie ale mniej obfite albo burza kwiatów raz w roku.
Dobrze, że ubywa Ci tych ślimoli, może w końcu kiedyś całkiem się ich pozbędziesz.
Bożenko moja hortensja to Hydrangea paniculata"Limelicht". Na początku kwitnienia kwiaty maja kolor limonki, potem stopniowo bieleją, ąż na koniec przebarwiają się na kolory różowo - zielonkawo- bordowe. To wszystko zależy od pogody i temperatury powietrza. Mam też drugą Hydrangea paniculata "Pink Diamond". Kupiona na Allegro u Cleome /to był mój ostatni zakup u tej pani/, która miała być różowa. Niestety jest bardzo podobna do tej co mam, troszeczke wcześniej sie przebarwia i ta ma chyba bardziej wiotkie gałązki. Bożenko, nie ma czego się wstydzić, że nie było sie w czyimś ogrodzie. Ja wcześniej w Twoim też nie byłam. Ogrodów na forum jest tak dużo i jakbyśmy odwiedzały wszystkie to kto by pracował w naszych ogrodach.
Dobrze, że ubywa Ci tych ślimoli, może w końcu kiedyś całkiem się ich pozbędziesz.
Bożenko moja hortensja to Hydrangea paniculata"Limelicht". Na początku kwitnienia kwiaty maja kolor limonki, potem stopniowo bieleją, ąż na koniec przebarwiają się na kolory różowo - zielonkawo- bordowe. To wszystko zależy od pogody i temperatury powietrza. Mam też drugą Hydrangea paniculata "Pink Diamond". Kupiona na Allegro u Cleome /to był mój ostatni zakup u tej pani/, która miała być różowa. Niestety jest bardzo podobna do tej co mam, troszeczke wcześniej sie przebarwia i ta ma chyba bardziej wiotkie gałązki. Bożenko, nie ma czego się wstydzić, że nie było sie w czyimś ogrodzie. Ja wcześniej w Twoim też nie byłam. Ogrodów na forum jest tak dużo i jakbyśmy odwiedzały wszystkie to kto by pracował w naszych ogrodach.
Życie jak krajobraz, ciągle się zmienia.
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8473
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Krysko ale masz fajnie. Ta kaskada jest super no i krokodyl też...
A powiedz co to za plecionkę tam dałaś koło kaskady...sama pletłaś? Pięknie Ci wszystko kwitnie.
Fajna z Ciebie kobitka no i miło Cię poznać...
Ta stevia mnie bardzo zainteresowała i muszę się coś więcej dowiedzieć.
Pozdrawiam cieplutko.
Pa.

A powiedz co to za plecionkę tam dałaś koło kaskady...sama pletłaś? Pięknie Ci wszystko kwitnie.
Fajna z Ciebie kobitka no i miło Cię poznać...

Ta stevia mnie bardzo zainteresowała i muszę się coś więcej dowiedzieć.
Pozdrawiam cieplutko.

- kryska
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2338
- Od: 30 kwie 2007, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Lubuska
Elizabetko jak miło, że do mnie zajrzałaś. A tę plecionkę z gałązek wierzbowych zrobił główny wykonawca przy wydatnej pomocy M, tzn. M naciął gałązek i okorował. Ja przy samym tworzeniu kaskady nie włączałam się do pracy, zabrakło czasu i sił. Teraz tylko sadzę roślinki wokół.
Ulu a mnie się udało w tym roku uniknąć oprysków chemią. Namoczyłam masę pokrzywy i tym pachnącym specyfikiem podlewam wszystko. Oprócz tego opryskuje mieszankami piorunującymi. Napiszę co mieszam ale niech nikt mnie potem nie oskarży, że przeze mnie padły mu rośliny. Skład mieszanki nie zawsze jest taki sam.
Na 2 L opryskiwacz biorę 2/3 L gnojówki z pokrzywy, 1/3 szklanki coli /najtańszej tej po kilka groszy za dużą butelkę/, łyżeczkę amoniaku i wodę z szarym mydłem. Innym razem dodawałam wyciąg z pędów kwiatowych czosnku ,a kiedy indziej jeszcze wodę z namoczonego popiołu. Niedawno Ulu podałaś ten przepis z popiołem. Ja nie odmierzam ani wody ani popioły. Po prostu do wiadra z wodą wsypuję trochę popiołu z ogniska i stoi to sobie nawet kilka dni. Potem zlewam do dużych butelek po wodzie mineralnej i używam w razie potrzeby.
Jednak na śliwce węgierce było tak dużo mszycy i do tego jeszcze takie larwy podobne do stonki / nie jest to jednak stonka bo ma czarne kropki jak biedronka/, że ta mieszanka nie zadziałała. Wczoraj opryskałam śliwkę decisem.
Dzisiaj u nas nareszcie zaczęło troszeczkę padać i są chmurki, słońce już tak nie pali roślin.
Dopiero teraz mogę wysadzać flance kwiatów jednorocznych. Posadziłam już pierwsze astry.
Moniko ja nigdy celowo nie ukorzeniałam róż, raz ukorzeniły mi sie przez przypadek. Jesienią i wiosna wszystkie gałęzie z róż są przekopywane w ogrodzie przeciwko nornicom. Te właśnie gałązki i to z tych piennych róż ukorzeniły sie i zaczęły rosnąć. Wiem, że inni ukorzeniają sami róże ale czytałam gdzieś, że krzewy są słabsze, mniej odporne na przemarzanie.
Ulu a mnie się udało w tym roku uniknąć oprysków chemią. Namoczyłam masę pokrzywy i tym pachnącym specyfikiem podlewam wszystko. Oprócz tego opryskuje mieszankami piorunującymi. Napiszę co mieszam ale niech nikt mnie potem nie oskarży, że przeze mnie padły mu rośliny. Skład mieszanki nie zawsze jest taki sam.
Na 2 L opryskiwacz biorę 2/3 L gnojówki z pokrzywy, 1/3 szklanki coli /najtańszej tej po kilka groszy za dużą butelkę/, łyżeczkę amoniaku i wodę z szarym mydłem. Innym razem dodawałam wyciąg z pędów kwiatowych czosnku ,a kiedy indziej jeszcze wodę z namoczonego popiołu. Niedawno Ulu podałaś ten przepis z popiołem. Ja nie odmierzam ani wody ani popioły. Po prostu do wiadra z wodą wsypuję trochę popiołu z ogniska i stoi to sobie nawet kilka dni. Potem zlewam do dużych butelek po wodzie mineralnej i używam w razie potrzeby.
Jednak na śliwce węgierce było tak dużo mszycy i do tego jeszcze takie larwy podobne do stonki / nie jest to jednak stonka bo ma czarne kropki jak biedronka/, że ta mieszanka nie zadziałała. Wczoraj opryskałam śliwkę decisem.
Dzisiaj u nas nareszcie zaczęło troszeczkę padać i są chmurki, słońce już tak nie pali roślin.
Dopiero teraz mogę wysadzać flance kwiatów jednorocznych. Posadziłam już pierwsze astry.
Moniko ja nigdy celowo nie ukorzeniałam róż, raz ukorzeniły mi sie przez przypadek. Jesienią i wiosna wszystkie gałęzie z róż są przekopywane w ogrodzie przeciwko nornicom. Te właśnie gałązki i to z tych piennych róż ukorzeniły sie i zaczęły rosnąć. Wiem, że inni ukorzeniają sami róże ale czytałam gdzieś, że krzewy są słabsze, mniej odporne na przemarzanie.
Życie jak krajobraz, ciągle się zmienia.
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
- Danio
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 8 lis 2006, o 18:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Krysiu! Nie było mnie trochę, ale skrupulatnie odrobiłam zaległości, bo nie mogłabym sobie wybaczyć, gdybym straciła takie widoki. Przepiękne pustynniki, napisz jak je uprawiasz, ja kiedyś posadziłam kłącze, ale nic nie wyrosło.
Ale u Ciebie susza, myślałam, że to tylko na mnie obraził się deszcz.
Pozdrawiam Dorota
Ale u Ciebie susza, myślałam, że to tylko na mnie obraził się deszcz.
Pozdrawiam Dorota
Żyjesz tylko raz, ale jeśli żyjesz dobrze, to wystarczy /Joe E. Lewis/
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
Witam.
Krystyno, coraz bardziej kolorowo u Ciebie, takie wielkie krzaki róży ile lat już rosną?
Wreszcie doczekałaś się deszczu, jak to jest, jak pada to chcemy żeby przestało, a jak
słonko świeci chcemy deszczu.
Teraz wszystko odżyje, jednak woda to podstawa w ogrodzie.
U mnie też zaczęło padać, drobniutki ale wszystko będzie podlane.
Pozdrawiam, Krzysztof.
Krystyno, coraz bardziej kolorowo u Ciebie, takie wielkie krzaki róży ile lat już rosną?
Wreszcie doczekałaś się deszczu, jak to jest, jak pada to chcemy żeby przestało, a jak
słonko świeci chcemy deszczu.
Teraz wszystko odżyje, jednak woda to podstawa w ogrodzie.
U mnie też zaczęło padać, drobniutki ale wszystko będzie podlane.
Pozdrawiam, Krzysztof.
- kryska
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2338
- Od: 30 kwie 2007, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Lubuska
Dorotko z uprawą pustynnika nie ma żadnego kłopotu. Jeden najważniejszy warunek - ziemia musi być bardzo przepuszczalna, żeby zimą nie zalegała tam woda. Nawożenie bardzo oszczędne. U mnie rosły na żółtym piasku z dodatkiem kory i miały się bardzo dobrze. Musiałam je przesadzić w inne miejsce bo świerk się rozrósł. Teraz rosną w piasku z dodatkiem miału żużlowego/ takiego czegoś nawieźli mi jak wyrównywałam teren/. Dodam jeszcze, że w czasie suszy wcale ich nie podlewam. Może u Ciebie było za mokro albo kłącze miałaś za bardzo wysuszone i dlatego nic Ci nie wyrosło. Dorotko, bardzo mi miło, że podobają Ci sie widoki w moim ogrodzie.
Krzysztofie próbuję obliczyć jak długo rosną u mnie róże. Mieszkam tu dziesiąty rok, ogród ma 9 lat a róże były sadzone na początku ale na pewno nie w pierwszym roku. Wychodzi z tych obliczeń, że maja ósmy rok.
A deszczu u mnie było tyle co krokodylich łez, no może troszkę więcej, tyle co łez od dwóch krokodyli. Woda to życie i dopiero jak jej brak to zaczynamy ją oszczędzać. Szkoda, że pogody nie można zaprogramować, np. w nocy deszczyk ale nie ulewa, a w dzień słoneczko. Wtedy to dopiero wszystko by rosło, a Twoja gunnera osiągnęła by kosmiczne rozmiary.
Teraz dzisiejsze zdjęcia /właściwie wczorajsze/

Nowe nabytki: przetacznik koloru wrzosowo-amarantowego i goździczki w 4 kolorach.

Krzysztofie próbuję obliczyć jak długo rosną u mnie róże. Mieszkam tu dziesiąty rok, ogród ma 9 lat a róże były sadzone na początku ale na pewno nie w pierwszym roku. Wychodzi z tych obliczeń, że maja ósmy rok.
A deszczu u mnie było tyle co krokodylich łez, no może troszkę więcej, tyle co łez od dwóch krokodyli. Woda to życie i dopiero jak jej brak to zaczynamy ją oszczędzać. Szkoda, że pogody nie można zaprogramować, np. w nocy deszczyk ale nie ulewa, a w dzień słoneczko. Wtedy to dopiero wszystko by rosło, a Twoja gunnera osiągnęła by kosmiczne rozmiary.
Teraz dzisiejsze zdjęcia /właściwie wczorajsze/



Nowe nabytki: przetacznik koloru wrzosowo-amarantowego i goździczki w 4 kolorach.



Życie jak krajobraz, ciągle się zmienia.
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska