W ogrodzie Doroty cz. 11
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, śliczna już wiosna u Ciebie
Dzisiaj poszłam zajrzeć do ogrodu. Powolutku, bo z chodzeniem jeszcze spore problemy. Przyjrzałam się różom - wszystkie na razie w dobrej kondycji
Niektóre wypuściły już listki, a większość ma tak nabrzmiałe noski, że lada moment też ruszą. Ale i nie ma co się dziwić, skoro nie było mrozów, to wszystko rwie się do życia. Krokusy nieśmiało pokazują kolorki, kwitną prymule, powychodziły tulipany. A mój ogrodowy szkodnik -Bravo też zrobił obchód, a mianowicie - wykopał kilka cebulek lilii 
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, patrzę i oczy ze zdumienia przecieram.
Toż w Twoim ogrodzie już nie przedwiośnie, a prawdziwa wiosna!
Dzisiaj ciepło mimo wiatru, więcej kwiatków Cię zaskoczy.
Oby tylko zima nie przypomniała o sobie.
U mnie dzisiaj cieplutko, na szczęście od jutra wracają prawie normalne temperatury
, takie w okolicach 2 -3 stopni.
Dobrego tygodnia, Dorotko
I odpocznij trochę, pracusiu. 
U mnie dzisiaj cieplutko, na szczęście od jutra wracają prawie normalne temperatury
Dobrego tygodnia, Dorotko
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Bardzo pracowity dzień za mną. Pogoda dopisała więc z samego rana zabrałam się za regulację obrzeży rabatek. Wszystko wywoziłam zasypując dół po kompostowniku. Tak jak pisałam wcześniej położyłam na tę zdjętą darń tekturę, obsypałam ziemią, teraz tylko czeka mnie rozłożenie tam kompostowników i przewożenie kompostu.
Miałam też czas na przyjemność, wybrałam się z koleżanką i naszymi pieskami na spacer, tak nas zaniosło na powietrzną siłownię, super na urządzeniach poćwiczyłyśmy;:159
Doroto dzisiejszy dzień był iście wiosenny, super się pracowało. Po grzebaniu w ziemi stwierdziłam, że jest bardzo sucho, jak porządnie nie zacznie padać to marnie ten sezon na moich piaskach będzie wyglądał.
Czytałam o Twoich problemach zdrowotnych, życzę szybkiego powrotu do pełnej sprawności, oby rehabilitacja przyniosła sukcesy
Róże tego roku wyglądają przepięknie, masz rację za chwilę ruszą. U mnie niektóre jeszcze trzymają listki z zeszłego sezonu. Ja bardzo boję się wiosennych przymrozków, oby nam róż nie załatwiło. Miałam tak w 2008 roku pod koniec bardzo ciepłego lutego przyszły zaskakujące mrozy dochodzące do - 30 st. Wtedy straciłam praktycznie wszystkie róże, aż żal było je wykopywać. Przez dwa lata na nie się obraziłam, dopiero moja mama kupiła bez mojej zgody kilka okrywówek. I tak od nowa się zaczęła skromna różana przygoda.
Też mam w ogrodzie szkodnika Sabę od zeszłego roku podkopuje pod murkiem ogrodzeniowym co jej walnęło nie wiem bo tego nigdy nie robiła, kilka lat temu namiętnie wyjmowała znaczniki z ziemi, przynosiła je z uśmiechem dumna z siebie, chyba myślała, że porządkuje w ten sposób rabatki
Lucynko tak jest na piaskach wszystko szybciej startuje. Boję się tego sezonu, bo ziemia jest bardzo sucha, niby na wierzchu mokro, a pod spodem susza.
Masz rację niby wiosna przyszła
dzisiaj wypatrzyłam nowe kwitnienia, uwieczniłam wszystko na zdjęciach.
Jutro odpoczynek od ogrodu, jadę z M do lekarza, spędzimy w szpitalu zapewne tradycyjnie 3-4 godziny.
A u nas jutro zapowiadają opady, oby się sprawdziło, mrozów już nie chcę
Ja też życzę miłego tygodnia. Dla Misi z okazji dnia kota duże mizianko



Miałam też czas na przyjemność, wybrałam się z koleżanką i naszymi pieskami na spacer, tak nas zaniosło na powietrzną siłownię, super na urządzeniach poćwiczyłyśmy;:159
Doroto dzisiejszy dzień był iście wiosenny, super się pracowało. Po grzebaniu w ziemi stwierdziłam, że jest bardzo sucho, jak porządnie nie zacznie padać to marnie ten sezon na moich piaskach będzie wyglądał.
Czytałam o Twoich problemach zdrowotnych, życzę szybkiego powrotu do pełnej sprawności, oby rehabilitacja przyniosła sukcesy
Róże tego roku wyglądają przepięknie, masz rację za chwilę ruszą. U mnie niektóre jeszcze trzymają listki z zeszłego sezonu. Ja bardzo boję się wiosennych przymrozków, oby nam róż nie załatwiło. Miałam tak w 2008 roku pod koniec bardzo ciepłego lutego przyszły zaskakujące mrozy dochodzące do - 30 st. Wtedy straciłam praktycznie wszystkie róże, aż żal było je wykopywać. Przez dwa lata na nie się obraziłam, dopiero moja mama kupiła bez mojej zgody kilka okrywówek. I tak od nowa się zaczęła skromna różana przygoda.
Też mam w ogrodzie szkodnika Sabę od zeszłego roku podkopuje pod murkiem ogrodzeniowym co jej walnęło nie wiem bo tego nigdy nie robiła, kilka lat temu namiętnie wyjmowała znaczniki z ziemi, przynosiła je z uśmiechem dumna z siebie, chyba myślała, że porządkuje w ten sposób rabatki
Lucynko tak jest na piaskach wszystko szybciej startuje. Boję się tego sezonu, bo ziemia jest bardzo sucha, niby na wierzchu mokro, a pod spodem susza.
Masz rację niby wiosna przyszła
Jutro odpoczynek od ogrodu, jadę z M do lekarza, spędzimy w szpitalu zapewne tradycyjnie 3-4 godziny.
A u nas jutro zapowiadają opady, oby się sprawdziło, mrozów już nie chcę
Ja też życzę miłego tygodnia. Dla Misi z okazji dnia kota duże mizianko




- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6658
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Jeśli pogoda dopisuje to czemu nie, można popracować w ogrodzie
zazdroszczę, ja na razie nie mam dostępu do działki 
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- Krychna
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2033
- Od: 23 mar 2010, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska Beskid Wyspowy
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko ale Ty jesteś pracowita pszczółka
podziwiam. W tamtym roku jedną kępę irysów rozsadzałam wiosną, bo też była taka już brzydka a nie zrobiłam tego wcześniej, powyrzucałam te nieładne bulwy a powsadzałam te żywe i muszę Ci powiedzieć że nawet kwitły, a widzę że i pięknie się rozrosły, fakt najlepszym terminem jest lipiec, ale ja już inne rośliny też przesadzałam w innych porach niż powinny być i mają się dobrze, koleżanka mówi że mam zielone rączki, a podejrzewam Dorotko że Ty też je masz 
Dużo wiosennych już u Ciebie kwitnie, szkoda tylko że deszczu masz mało, u mnie ostatnio dość sporo go popaduje a i śnieg dopiero wczoraj stopniał, który w tamtym tygodniu pokrył mój ogród dość ładną warstwą. Pozdrawiam i życzę miłego tygodnia
Dużo wiosennych już u Ciebie kwitnie, szkoda tylko że deszczu masz mało, u mnie ostatnio dość sporo go popaduje a i śnieg dopiero wczoraj stopniał, który w tamtym tygodniu pokrył mój ogród dość ładną warstwą. Pozdrawiam i życzę miłego tygodnia
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42394
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko jednak piaseczki szybko się nagrzewają i kwitnie dużo więcej niż u mnie
Wiatry to zjawisko do którego musimy się przyzwyczaić. U mnie właściwie zawsze wiały...takie położenie, ale w ostatnich latach to aż za bardzo! Ja już się zabrałam za przesadzanie borówek i na pierwszy ogień poszedł pierwszy krzak o 7 rano
Pomocnik zawodzi więc pomalutku rozkładając w czasie muszę sama...bo jak sobie coś ubzduram...znasz to 
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17435
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Piękne krokusy, przebiśniegi i ranniki.
Te ostatnie gdzies mi się podzialy. Nie wiem czemu.
M Miejmy nadzieję, że wiosna będzie już tylko coraz ładniejsza i cieplejsza. 
Te ostatnie gdzies mi się podzialy. Nie wiem czemu.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Nie ogrodowy miałam wczorajszy dzień, może i wyszłabym w przerwie pomiędzy dziwnymi deszczami, ale wiatr mnie na dobre odstraszył. Dzisiaj szaro, nie wieje, może za chwilkę wyruszę do przerzucania kompostu
Do ogrodu przybył mi kolejny wiklinowy koszyk, jego fajnemu kształtowi nie mogłam się oprzeć, a w koszyczku znalazłam kilka torebek nasion, są wprawdzie przeterminowane ( darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby
), mam nadzieję że siłę kiełkowania nadal mają.


Wyjęłam ze skrzynki następną miłą niespodziankę nasionka od Irenki
muszę część wysiać. Będę miała kolorowo dzięki nim w donicach.
Wyją syreny to znak, że zaczęło się bezmyślne wypalanie traw.
Natalio przy super pogodzie fajnie się pracuje, od razu efekty widoczne i to mi się najbardziej podoba. Jestem z pracami do przodu o kilka godzin
Dlaczego nie masz dostępu do działki.
Krysiu wiosną zawsze mam najwięcej energii, chce mi się, później jak przychodzą upały, energia odchodzi
Ja musiałabym całą rabatkę irysów odnowić, taki miałam nie za mądry pomysł na tę rabatkę. Nie pomyślałam, że będzie ładnie tylko wtedy kiedy kwitną, a później nieciekawie. Myślę cały czas nad nią czy nie poczekać do lipca, a nóż jakieś kłącze wyda kwiat i uda mi się oznaczyć kolorystykę kwiatów. Wszystkich kłączy na pewno nie posadzę, miałabym las irysowy, żal wyrzucić, muszę to dobrze rozważyć.
Deszcz wczoraj delikatnie padał, koleżanki mówiły o tęczy, ale ja takiej nie widziałam, deszczu nadal za mało.
Dziękuję, życzę również udanego tygodnia
Marysiu to jest zaleta piasków, wszystko szybciej rusza, wadą piasków jest to, że za szybko wysychają
Wiatry bardzo mi utrudniają życie, nocką spać przeszkadzają, a po takiej nocy chodzę jak Zombie, naładowana niespokojną energią, mogą różne rzeczy się przydarzyć
Borówki poprzycinałam, co ja mam ich 5 małych krzaczków, pięknie wyplewiłam i każdy krzaczek obsypałam delikatnie kwaśnym torfem. Muszę kupić ten nawóz co pisałaś, tylko zapomniałam jego nazwy, wrócę wstecz wątku i zapiszę nazwę.
Ja na temat swoich pomysłów nie będę pisała
mam tak że od razu przechodzę do działania
co nie zawsze dla mnie się korzystnie kończy. Mam problemy z ciężkimi typowo męskimi pracami, po mojej energicznej pracy same straty, jakiś sprzęt zepsuję, złamię, niby coś zacznę i zostawiam nie skończone, czekam wtedy na pomoc syna. A pomysły same się kłębią i jest ich bardzo dużo
Aniu krokusy botaniczne muszę przesadzić, posadzone są wśród kęp kostrzewy, która się rozrosła i je zasłoniła. Ranniki też kilka lat temu straciłam, nie rozumiem dlaczego
Również czekam na ciepłe dni, choć dziś było lekko oszronione, idą chłodniejsze dni.
Do ogrodu przybył mi kolejny wiklinowy koszyk, jego fajnemu kształtowi nie mogłam się oprzeć, a w koszyczku znalazłam kilka torebek nasion, są wprawdzie przeterminowane ( darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby


Wyjęłam ze skrzynki następną miłą niespodziankę nasionka od Irenki
Wyją syreny to znak, że zaczęło się bezmyślne wypalanie traw.
Natalio przy super pogodzie fajnie się pracuje, od razu efekty widoczne i to mi się najbardziej podoba. Jestem z pracami do przodu o kilka godzin
Dlaczego nie masz dostępu do działki.
Krysiu wiosną zawsze mam najwięcej energii, chce mi się, później jak przychodzą upały, energia odchodzi
Ja musiałabym całą rabatkę irysów odnowić, taki miałam nie za mądry pomysł na tę rabatkę. Nie pomyślałam, że będzie ładnie tylko wtedy kiedy kwitną, a później nieciekawie. Myślę cały czas nad nią czy nie poczekać do lipca, a nóż jakieś kłącze wyda kwiat i uda mi się oznaczyć kolorystykę kwiatów. Wszystkich kłączy na pewno nie posadzę, miałabym las irysowy, żal wyrzucić, muszę to dobrze rozważyć.
Deszcz wczoraj delikatnie padał, koleżanki mówiły o tęczy, ale ja takiej nie widziałam, deszczu nadal za mało.
Dziękuję, życzę również udanego tygodnia
Marysiu to jest zaleta piasków, wszystko szybciej rusza, wadą piasków jest to, że za szybko wysychają
Wiatry bardzo mi utrudniają życie, nocką spać przeszkadzają, a po takiej nocy chodzę jak Zombie, naładowana niespokojną energią, mogą różne rzeczy się przydarzyć
Borówki poprzycinałam, co ja mam ich 5 małych krzaczków, pięknie wyplewiłam i każdy krzaczek obsypałam delikatnie kwaśnym torfem. Muszę kupić ten nawóz co pisałaś, tylko zapomniałam jego nazwy, wrócę wstecz wątku i zapiszę nazwę.
Ja na temat swoich pomysłów nie będę pisała
Aniu krokusy botaniczne muszę przesadzić, posadzone są wśród kęp kostrzewy, która się rozrosła i je zasłoniła. Ranniki też kilka lat temu straciłam, nie rozumiem dlaczego
Również czekam na ciepłe dni, choć dziś było lekko oszronione, idą chłodniejsze dni.
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6658
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Nie mam dostępu na działkę bo autobus którym tam dojeżdżam ma skróconą trasę od 15 listopada do 15 marca - ogrody działkowe są akurat na ostatnim przystanku i nic więcej tam nie ma, więc zimą jeździłby pusty. Jak na złość jest tam za daleko by dojść lub podjechać rowerem z poprzedniego przystanku, a do tego niebezpiecznie - nie ma ani chodnika, ani pobocza, z jednej strony rów, z drugiej las
Więc siłą rzeczy zaczynam sezon ogrodniczy dopiero 15 marca
Kosz pierwsza klasa
a nasionka musisz sprawdzić, może jednak wykiełkują 
Kosz pierwsza klasa
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, u mnie gleba podobna do Twojej - głównie piachy. Sucho jest i też się martwię, bo zapowiada się kolejny ciężki sezon
Teraz każda kropla wody jest na wagę złota. Szkoda, że nie było zimy i śniegu po kolana. Wtedy mniej byśmy się martwiły, a ziemia dostałaby trochę wilgoci. Cóż, może te pesymistyczne prognozy o suszy w kwietniu się nie sprawdzą.
Zazdroszczę Ci pozytywnie, że możesz działać w ogrodzie
Ja na razie mogę tylko o tym pomarzyć. Jestem świeżo po zabiegu, i kolejne dwa tygodnie muszę jak najmniej chodzić i bardzo oszczędzać nogę.
Zazdroszczę Ci pozytywnie, że możesz działać w ogrodzie
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
W środę tak się przeforsowałam w ogrodzie, że cieszy mnie teraz przymusowy odpoczynek od wszelkich prac. Większa radość bo deszcz pada i super podlewa.
Moja kompostownia nabrała wyglądu, rozłożyłam nowe kompostowniki ( super prosto i szybko się je składa), największą trudnością było przerzucenie górki nie rozłożonego kompostu. Dałam radę, do dzisiaj czuję ręce, bolą jak diabli nawet maść z ziołem nie pomaga
Jak spojrzę przez okno w ten kąt ogrodu to jestem bardzo zadowolona. Nie będę musiała teraz się martwić, że kompostowniki szybko zapełniam, mogę spokojnie tworzyć złoto dla ogrodu.
Natalio teraz rozumiem dlaczego działki nie odwiedzasz. 15 marca to jest bardzo dobry czas na rozpoczęcie sezonu. Ja mam ogród przy domu i szybko zaczynam coś działać, nieraz wydaje mi się, że za szybko startuję, taka wyrywna jestem
Nasionka na pewno posieję do skrzynek, mam nadzieję, że wykiełkują.
Doroto to mamy ten sam problem ziemny
Zaprawianie dołków przed sadzeniem nie za bardzo pomaga. Mam trudności z podlewaniem wszystkiego, ciągły brak wody, noszenie ciężkich konewek, poddaję się po 5 wiadrze. Z wodociągu nie korzystam, poszłabym z torbami.
Łapię deszczówkę, podstawiając w różne miejsca wiadra, zaczęłam już zbierać zapasik wody.
Każda darmowa kropla z nieba bardzo cieszy, teraz pada, podlewa
Doroto na pewno Twoja noga wróci do pełnej sprawności, wiem musisz uważać, oszczędnie dozować wszelkie wysiłki, obciążenia i to nie tylko przez dwa tygodnie. Zdążysz ze wszystkimi pracami, powoli, powoli nic szybko na już.
Od zeszłego roku mam cały ogród, wszelkie prace tylko na swojej głowie cały czas powtarzam "bo jak nie ja to kto" jestem z natury uśmiechniętą optymistką, każdy dół mnie bardziej hartuje.
Moja kompostownia nabrała wyglądu, rozłożyłam nowe kompostowniki ( super prosto i szybko się je składa), największą trudnością było przerzucenie górki nie rozłożonego kompostu. Dałam radę, do dzisiaj czuję ręce, bolą jak diabli nawet maść z ziołem nie pomaga
Natalio teraz rozumiem dlaczego działki nie odwiedzasz. 15 marca to jest bardzo dobry czas na rozpoczęcie sezonu. Ja mam ogród przy domu i szybko zaczynam coś działać, nieraz wydaje mi się, że za szybko startuję, taka wyrywna jestem
Nasionka na pewno posieję do skrzynek, mam nadzieję, że wykiełkują.
Doroto to mamy ten sam problem ziemny
Łapię deszczówkę, podstawiając w różne miejsca wiadra, zaczęłam już zbierać zapasik wody.
Każda darmowa kropla z nieba bardzo cieszy, teraz pada, podlewa
Doroto na pewno Twoja noga wróci do pełnej sprawności, wiem musisz uważać, oszczędnie dozować wszelkie wysiłki, obciążenia i to nie tylko przez dwa tygodnie. Zdążysz ze wszystkimi pracami, powoli, powoli nic szybko na już.
Od zeszłego roku mam cały ogród, wszelkie prace tylko na swojej głowie cały czas powtarzam "bo jak nie ja to kto" jestem z natury uśmiechniętą optymistką, każdy dół mnie bardziej hartuje.
- tulipanka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 5989
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
DOrotko, u mnie również przerwa od ogrodu, ale może to i dobrze, bo odpoczniemy, zregenerujemy siły. Poza tym jest jeszcze bardzo wcześnie i jak tak dalej będzie, to chyba każdy, albo większość powinna spokojnie wyrobić się z pracami ogrodowymi.
Czytam o kompostowniku i przypomniała mi się moja ubiegłoroczna przygoda. Byłam zmuszona do ich zlikwidowania . Zalęgły mi się w nim węże
Dla kogoś może to być niezrozumiałe, ale mnie ogarnął paraliżujący strach i nie byłam wstanie zbliżyć się do kompostownika. Teraz wiosną niby założyłam kolejny w bardzo odległej części działki, ale póki co nie jestem wstanie tam podejść 
Czytam o kompostowniku i przypomniała mi się moja ubiegłoroczna przygoda. Byłam zmuszona do ich zlikwidowania . Zalęgły mi się w nim węże
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, po takiej harówce należy Ci się trochę oddechu, a skoro w towarzystwie wody z nieba, to szczególnie satysfakcjonującego.
U mnie też pada deszcz i wieje wiatr, co wcale mi nie przeszkadza, bo i tak w domu siedzę.
Dodatkowo w taką pogodę moja kota zapada zawsze w głęboki sen, dzięki czemu nie łazi za mną jak pies i mam spokój.
Miłego odpoczynku, Dorotko.
U mnie też pada deszcz i wieje wiatr, co wcale mi nie przeszkadza, bo i tak w domu siedzę.
Dodatkowo w taką pogodę moja kota zapada zawsze w głęboki sen, dzięki czemu nie łazi za mną jak pies i mam spokój.
Miłego odpoczynku, Dorotko.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Wiolu dobrze, że ta kapryśna pogoda za nas myśli. Gdyby było ładnie porządkowałybyśmy rabatki, a tak podlewa dość mocno, jeszcze mocniej wieje i odpoczynek przymusowy. Choć ja nie wytrzymałam zeszłam do garażu posiałam pomidory, szałwię i petunie.
Takiego kompostownika z wężami i ja bym się bała
bardzo nie lubię pełzającej gadziny, strach mnie ogarnia, boję się że mnie złapie i ugryzie. Na samą myśl, że coś takiego mogłoby u mnie się zagościć to mnie ciarki przechodzą, a jak bym się rozdarła
to cała wieś mnie usłyszałaby
Moje kompostowniki były stare, zbite z desek pozyskanych z palet. Część spróchniała, trzeba było zmienić. Zastanawialiśmy się jakie będą najlepsze, będąc u koleżanki spodobały mi się jej, bardzo zachwalała, że łatwo się składa, rozkłada, nie ma problemu z wyjmowaniem kompostu.
Miałam plany kupić w zeszłym roku, nawet uskładałam kaskę, ale były sprawy ważniejsze i wszystko odsunięte w czasie. Udało się mam, kupiłam w grudniu o promocyjnej cenie, sama wszystko złożyłam, ustawiłam
nie potrzebowałam niczyjej pomocy. Jestem z siebie dumna
Lucynko też tak myślę, kiedyś trzeba odpocząć
Tak bardzo wieje, deszcz pada w poprzek, przy takiej pogodzie nic się nie chce, ja bym sobie pospała
Z opadów bardzo się cieszę, roślinki szybko wystartują, deszczówka się zbiera bo wiadra poustawiałam.
Moje kotki też śpią, rankiem tradycyjnie wyszły do ogrodu, z którego jeszcze szybciej wróciły.
Oby jutro nie padało, ma syn przyjechać i plany na cięższe prace już przygotowane.
Będąc na zakupach weszłam do mojego ulubionego sklepu dla rolników, kupiłam cebulkę dymkę do sadzenia, dałam ją pod kaloryfer w celu wysuszenia. Wybrałam też takie torebki nasion


Takiego kompostownika z wężami i ja bym się bała
Moje kompostowniki były stare, zbite z desek pozyskanych z palet. Część spróchniała, trzeba było zmienić. Zastanawialiśmy się jakie będą najlepsze, będąc u koleżanki spodobały mi się jej, bardzo zachwalała, że łatwo się składa, rozkłada, nie ma problemu z wyjmowaniem kompostu.
Miałam plany kupić w zeszłym roku, nawet uskładałam kaskę, ale były sprawy ważniejsze i wszystko odsunięte w czasie. Udało się mam, kupiłam w grudniu o promocyjnej cenie, sama wszystko złożyłam, ustawiłam
Lucynko też tak myślę, kiedyś trzeba odpocząć
Z opadów bardzo się cieszę, roślinki szybko wystartują, deszczówka się zbiera bo wiadra poustawiałam.
Moje kotki też śpią, rankiem tradycyjnie wyszły do ogrodu, z którego jeszcze szybciej wróciły.
Oby jutro nie padało, ma syn przyjechać i plany na cięższe prace już przygotowane.
Będąc na zakupach weszłam do mojego ulubionego sklepu dla rolników, kupiłam cebulkę dymkę do sadzenia, dałam ją pod kaloryfer w celu wysuszenia. Wybrałam też takie torebki nasion


- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6658
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Też muszę w końcu kupić kompostowniki, sterty jakie mam teraz nie są zbyt estetyczne, a i kompost niewygodnie z nich wyciągać
Mam nadzieję że Twoje ręce szybko wydobrzeją
Twoja fasolka przypomniałam mi że i ja muszę policzyć ile mam nasion, jeśli coś trzeba dokupić, to najlepiej teraz - sklep ogrodniczy nie uznaje siewów jesiennych
Wizyty na działce mam ograniczone przez autobus który jeździ od 15 marca do 15 listopada. Z jednej strony to trochę up*****e, ale z drugiej strony działkę mam już za miastem, czyste powietrze i spokój
A tory kolejowe tuż obok gwarantują że nie puszczą mi przez środek obwodnicy 
Twoja fasolka przypomniałam mi że i ja muszę policzyć ile mam nasion, jeśli coś trzeba dokupić, to najlepiej teraz - sklep ogrodniczy nie uznaje siewów jesiennych
Wizyty na działce mam ograniczone przez autobus który jeździ od 15 marca do 15 listopada. Z jednej strony to trochę up*****e, ale z drugiej strony działkę mam już za miastem, czyste powietrze i spokój
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia

