Niestety ogórki zaatakowały wciornastki. Mam nadzieje, że długo się im oprą, bo pryskać chemią nie zamierzam. Może po tym deszczu troszkę odbiją. Zebrałem prawie 10l wiadro ogórków ale widać jak wołają o podkarmienie. A że nie mam wody, to chyba oprysk im zrobię jak czas znajdę.
Pomidorki zjadam codziennie ba bieżąco ale też nie ma rewelacji. Choć narzekać nie ma na co. Codziennie po kilka dużych i ponad 10 koktajlówek ale na przerób nie ma co na razie liczyć.
Codziennie widzę, jak mocno zaszalałem z ilością wszystkiego.
Fotek nie mam, bo wszystko dziś na szybkiego i u arbuzów nawey nie byłem ake taka fotka dla przyciągnięcia uwagi.
Pomidor Lush queen zerwany do niedzielnej jajecznicy.
