Witajcie

.
Wczoraj miałam bardzo ładną pogodę i chociaż rano wstałam z niemiłosiernym leniem to przed południem zmobilizowałam się i wyszłam powalczyć z chwastami. Plewiłam przez kilka godzin i zrobiłam ponad połowę

. W tygodniu muszę wypielić resztę rabat bo straszą

. Przy okazji zrobiłam sobie mały przegląd i policzyłam liliowce. Na ten moment mam 33 sztuki i chyba tylko trzy odmiany się powtarzają . Na pewno na tej liczbie się nie skończy bo moje serce bije do nich coraz mocniej

. Jest ich całe mnóstwo tak samo jak róż , czyżby dopadała mnie jakaś nowa choroba

?? Później musiałam poświęcić czas na sprzątanie domu, pranie itd tak więc dzień zleciał bardzo szybko. Dzisiaj po obiedzie jedziemy w odwiedziny do rodzinki i mam nadzieję, że miło spędzimy czas.
Kolejne lilie zakwitają.
Palazzo.
Garden of Roses.
Aniu nie liczyłam swoich lilii ale będzie ich kilka dyszek. Są trochę porozrzucane chaotycznie po rabatach a ja powoli zastanawiam się czy nie stworzyć czegoś bardziej przemyślanego

. Floksy powoli zaczynają

. Tak, z lawendą kwitnie okrywowa róża The Fairy

. Bardzo lubię ten duet i mam go w trzech różnych miejscach. Niestety tylko w jednym miejscu tworzy taki efekt o jaki mi chodziło. W innym z miejsc mam inną odmianę lawendy i jest jakaś mikroskopijna a w drugim miejscu róże tak się rozszalały, że dosłownie wlazły na lawendę a ta kłania się trawnikowi. Nie wygląda to dobrze i muszę pomyśleć żeby to zmienić. Pozdrawiam

.
Ewo co prawda jestem Ewelina ale Iwonka też ładnie

. Trawnik to dobra sprawa ale kiedy nie jest go za dużo

. Jeżówka jest różowa , o taka:
Nie zrobiłam jej chyba dobrego ujęcia ale na pewno pokażę ją jeszcze nie raz . No i ciekawa jestem co Ty na to

?
Kolejna jeżówka .
Basiu bardzo dziękuję

. Lawenda i The Fairy tylko w tym jednym miejscu ładnie się połączyły. W pozostałych dwóch ten efekt mi nie wyszedł niestety

. No cóż, nie może być zbyt łatwo

.
WDD.
Moniko nie mam pojęcia jaką odmianę lawendy posiadam ale chyba jednak to nie jest Grappenhal. Opis odmiany nie bardzo zgadza się z tym moim rozczochrańcem . W każdym razie ta lawenda jest dość wysoka przez co trochę popsuła mi moje plany bo róży rosnącej za nią w ogóle nie widać

. Mam nadzieję, że podrosną i będą widoczne a jeśli nie to będę musiała wykombinować coś innego.
CDN