Kochani, moje roślinki już w zimowych ubrankach.
Nie było ani deszczu, ani zapowiadanej przez meteorologów śnieżycy.

Przeciwnie. Na niebie pokazywał się błękit i od czasu do czasu nawet słoneczko

zaświeciło.
Niektóre kwiatuszki jeszcze pokazują swoje buziaczki.
M dłubał przy budowie domku dla pszczółek. Dużą część miał już zrobioną.

Na koniec dnia domek był już taki.

Jeszcze trzeba go pomalować i wykończyć wewnątrz.
Nawet gołąbki pokazały się na zewnątrz, choć ciągle jeszcze nie wychodzą poza miejsca wg nich bezpieczne.
Miśka i Mikrus zagrzebały się w tunelu pod stare zimowe kurtki i nie chciały pozować do zdjęcia.
Jabłoń jeszcze liści nie zgubiła.
Jest też jeszcze trochę zieleni.

Jukk nie obwiązywałam, bo są same młodziutkie, które jeszcze nie będą kwitły, więc nie ma potrzeby chronić pąków.
Cyprysik

Naparstnice rozsiały się w wielu miejscach.
Mak wschodni.

Rozchodnik już w zimowej szacie.
Tylko żurawki nieustająco pysznią się swymi barwami.
Soniu - tęskno mi, Panie, za kwitnącymi krokusami, tulipanami tudzież wszystkimi innymi roślinkami wiosennymi.
Wiem, co to głód komputerowy.

Doświadczam go zawsze, gdy na dłużej wyjeżdżam do mamy.
Co do ciasteczek, to musisz upiec synusiowi.

Niech chwali mamuśkę po wszystkich odpustach.
Zuziu [sweetdaisy] - to jest nas co najmniej dwie.
Łasuchowate.
Grażynko [gralys] - witam Cię bardzo cieplutko i zapraszam do częstych odwiedzin.
Furteczka u mnie otwarta również zimą.
Zazdroszczę Ci takiej ilości kotków. Kocham te zwierzątka, ale nie mam warunków na hodowlę większej ilości niż jeden pies, jeden kot w mieszkaniu.
Powiadasz, że masz fioła na punkcie flory i fauny... Nie jesteś w tym odosobniona.

Wszyscy obecni na FO mają takie same dolegliwości.
Co do tego, jak bardzo sympatycznie jest na tym Forum, też przekonałam się bardzo szybko. Tu jest cudownie!

Przyjaźnie i cieplutko nawet w najbardziej zimne dni.
Dziękuję za ciepłe słowa i wzajemnie życzę Ci wspaniałego weekendu, słoneczka i cieplejszych dni.
Na koniec małe pytanko: kiedy założysz własny wątek?