SEZON 2016 rozpoczęty

[RIWIANA]

Dziś pryskałam miedzianem dałam 5g na 1l wody czy może im to zaszkodzić bo teraz na szkółce R wyczytałam że powinnam użyć 3g
A ten zabieg wykonuje się raz czy trzeba powtórzyć

[Anastazja80]

RIWIANA, w zeszłym roku też opryskałam róże miedzianem w proporcji 5 g na litr wody (bo taką dostałam podpowiedź), w niczym im to nie zaszkodziło. Takie proporcje (5 g na 1 litr wody) podaje się podobno gdy roślina jest bardzo zagrzybiona. W każdym razie bez obaw, nic im nie powinno się stać. Opryskuje się raz

[Drimeth]

Doti, u mnie tylko jedna odmiana też tak przemarzła. Kwitła praktycznie do pierwszych przymrozków w październików i potem ją ścięło.
Ciachnęłam ją do samej ziemi, na szczęście widzę malutkie listeczki z kopczyka wychodzą.
Reszta róż dużo lepiej.

[apus]

Rubio, a może Hansestadt Rostock odbije od szczepienia? Daj jej szansę.

Ja będę nawozić po świętach (mączką kostną), wczoraj troszkę poprzycinałam, bo mnie nosiło, te co paskudniej wyglądały, a te baty pnących i jedną krzeczastą zakulkowałam. Zobaczymy jak zakwitnie...

[dotii]

Drimeth,tylko pozazdrościć szczęścia
U mnie na dwóch dłoniach, mogę policzyć te które prawie w całości przetrwały .
luis odier,gertrude jekyll,pomponella ,Angela ,Tuscany , Afrodyta ,gipsy boy,bonica.
Są róże których dolna część przy samej ziemi jest zielona .
Spora większość też tych, których badylki są zupełnie suche i po zgięciu pękają pod ziemią

[Anastazja80]

Zrobiłam dziś mały przegląd różany, jesienna Casanova z Biedrony niestety chyba nie dała rady, potrzymam może coś z pod ziemi jednak się pojawi. Z dwóch V. di Bologna jedna ma w sobie jednak sporo życia druga wygląda dużo gorzej ale coś zielonego zaczęło się wygrzebywać na powierzchnię. Reszta jest w porządku, niektóre nie były nawet kopczykowane tylko przykryte paroma gałązkami igliwia. Najlepiej wygląda Bonica żadna gałązka nie przemarzła, pełno czerwonych nosków, Kosmos też bez kopczyka cały zieloniutki, dziś obie idą do strzyżenia.

[Drimeth]

Dotti, ja mam całe trzy odmiany, które u mnie w tym roku zimowały. Jestem początkującą ogrodniczką. Uczę się dopiero. Moje odmiany to: "Jan Paweł II" (ta najsłabiej przezimowała, ale widzę, że spod kopczyka wychodzą młode listki), "Alexander McKenzie" i "Aphrodite" - te dwie super przezimowały.
W zeszły m tygodniu sadziłam "New Dawn" i czekam na przesyłkę z "Laguną". Te dwie ostatnie pnące. Bardzo jestem ciekawa jak je zabezpieczać na kolejną zimę.

[Rubia]

Apus, jasne, że na razie nie będę wyrzucać tej mojej hanzeatyckiej piękności. Poczekam z nadzieją, że jeszcze coś z niej będzie.

Drimeth, ja New Dawn mam od wielu lat. Rośnie przy kratce bramki prowadzącej z ozdobnej części ogródka do użytkowej. Nigdy jej niczym nie osłaniałam. Okazała się naprawdę bardzo odporna, do tego dobrze znosi deszcze i właściwie nie choruje. Byłaby idealna, szkoda tylko, że nie pachnie. Ale co tam, za tyle zalet można jej wybaczyć jedną wadę.

[PitraS]

Ja swoje odkryłem parę dni temu wszystkie przezimowały bez problemu (mieszkam na śląsku) a mam ich 20. Przyznam nawet że moje najstarsze róże nawet nie kopczykowałem, były tylko przykryte grubszą warstwą kory, mimo to zupełnie nic nim nie dolega. Na nawożenie mineralne wydaje się jeszcze za wcześnie, ja rozpocznę na początku kwietnia.

[Floresita]

RIWIANA: Zapytam o te przemarznęte róże, bo podejrzewam że chodzi o jesienne nasadzenia. Miałaś te sadzonki ze szkółki czy kupione w marketach? Bo nie wiem czy wiesz, że jesienne marketówki prawie nigdy nie przetrzymują zimy. Dwa lata z rzędu sadziłam kilka sadzonek z marketów jesienią i żadna z nich nie ożyła wiosną. Po rozgarnięciu kopczyków pędy były czarne i nic już nie wypuściły. Mam dużo róż z marketów i doświadczenie mnie już nauczyło, że one świetnie rosną, ale pod warunkiem, że kupuje się je i sadzi wiosną.

[RIWIANA]

FLORESITA to były róze zakupione w szkółce sadzone na jesień marketówki pierwszy raz kupowałam w tym roku .Nie mam wielkiego doświadczenia ale na jesień potraktowałam te nowe sadzonki obornikiem zrobiłam tak jak wyczytałam glęboki dół obornik przysypany ziemia i dopiero sadzonka nie wiem czy to mogło je spalić Duzo dziewczyny pisza tez o tym zeby zostawic i czekac moze odbija od korzenia zobaczymy pozdrawiam świątecznie

[Floresita]

Riwiana: No jeśli były to róże ze szkółki, to jest szansa, że może wybiją nowe pędy. U mnie te sprowadzane ze szkółek na jesień zawsze przeżywały, najwyżej po zimie miały końcówki łodyg przemarznięte, ale całe sadzonki jednak żyły i zaczęły z wiosną rosnąć. Starzy ogrodnicy mówią żeby czekać do Świętego Jana (24 czerwca) - jeśli do tego czasu przemarznięta, zbrązowiała róża nie wybije nowych pędów, to można ją wykopać, bo nic już z niej nie będzie.

[RIWIANA]

Tak wlaśnie zrobie i może będę miała okazje pochwalić się kwiatem róży poulman i tanakinom
A tak ogólnie jak dziewczyny chwala sie swoimi krzaczkami na których jest już pełno czerwonych nosków to aż miło patrzec u nas jeszcze wszystko śpi a listki widać tylko na marketówkach posadzonych w donicach schowanych w pomieszczeniu a w nocy temp znowu ponizej zera była a tu kopce rozgarniete i miedzianem popryskane echchch

[Samsu]

Byłam na działce i przeżyłam szok. Wszystkie róże przemarzły poniżej kopczy?ów. Każda gałązka sucha. Nie wiem czy te 20 róż odbije od korzenia czy już będą tylko do wyrzucenia. . Jedynie kilka róż przetrwało, Louis Oudier miała nawet zielone liście. Aleksander Mckenzie, Abraham darby, excelsa i Leonardo da Vinci.Załamka

[dotii]

Samsu,również współczuje
Ręce opadają na taki widok i straciłam ochotę do wchodzenia do ogrodu

-- 27 marca 2016, o 20:17 --

Samsu,skąd jesteś z ciekawości zapytam