Witajcie niedzielnie jeszcze
Dzisiaj mamy deszczową porę, nareszcie, wczoraj specjalnie z konewką biegałam (podlać przesadzone) po działkach żeby przywołać deszcz i udało się

Po dawce picia od razu widać różnicę w przyrodzie - drzewa zazieleniły się, mirabelki i tym podobne rozkwitły wreszcie.
Wczoraj udało mi się z pomocą siostry zmodernizować w końcu tą rabatę przy ogrodzeniu, poprzesadzałam rośliny, dosadziłam aronię, hortensję oraz byliny, teraz jeszcze tylko dokupić drugą hortensję, dosadzić dalie i wystarczy. A, tym razem też było karczowanie, asparagusa musiałam rozsadzić, żeby było miejsce dla aronii, ale ma system korzeniowy, kilkadziesiąt minut z nim walczyłam. Ale poradziłam sobie

Jeszcze jeden malutki czarny bez mi został, no i dwie uparte trzmieliny (te to maja korzenie, wymiękam).
Poza tym muszę zrekonstruować nasadzenia melisowe, wszystkie sadzonki padły

czym będzie uspokajać się moja rodzina? Tyle lat rosły na tej rabacie. A w tym roku tak wiele roślin zmarniało, albo poległo (kocimiętka właściwa, krzewuszki, piwonia, połowa poziomek). Jutro biegnę po nasiona i wysiewam na balkonie.
Madziu, tak wyszło z tymi lilakami, ale nie przejmuję się tym, bo to odporne rośliny, to nie są jakieś tam odmianowe, tylko zwykłe, takie pospolite strasznie rozrastające się przez rozłogi. Powinny przyjąć się bez problemu, no chyba, że sucho będzie.
Jolu, dzięki

wprawiłam się w karczowanie, kopanie itp. jak chcesz mogę wpaść do Ciebie z łopatą moją

siekiery brać nie będę... Zawilce posadź w półcieniu, to na pewno im się spodoba. JA też pisałam o korzeniach sąsiadujących świerków, ale fotki już nie dałam. U mnie też rosną 3 olbrzymie świerki, które korzeniami dochodzą prawie do połowy działki.
Wiosna ze środy, teraz już więcej kwitnie
Nie wiem dlaczego, ale w tym roku wiele narcyzów tak się kłania (zawsze tak robiły te pełne)
Moje ulubione maleństwa
A tutaj wspominane korzenie (w tym wypadku tylko jeden) sąsiadujących drzew świerkowych:
A na koniec zakup, z którego jestem bardzo zadowolona, maseczka do oprysków (mam psychozę szkodliwego wdychania tych zapachów)

Ale będę wyglądać pod gruszą z opryskiwaczem

jak Martin z "Powrotu do przeszłości"
Teraz lecę wyszywać spódnicę i robić wykroje pod torby, co tam, pada deszcz, trzeba się odstresować czym innym
Udanego poniedziałku!