Codziennie spryskuj wodą to nieco opóźni atak ale jak sądzę to jest on nie do uniknięcia.
Trzeba będzie użyć chemii .
Do domu możesz zabierać jak temperatury spadną drastycznie czyli do ok.20*C ?
Może nawet mniej bo zimować powinna w jeszcze niższej temperaturze,choć niekoniecznie.
Po przeniesieniu do domu należy liczyć się z żółknięciem liści i opadaniem pąków.
Każdą zmianę w warunkach uprawy ketmia odchorowuje,mniej lub bardziej ale jednak zmiana miejsca działa na nią niekorzystnie.
Odżyje jednak... bez problemów raczej.
