O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Ja jak zwykle spóźniona, czy znajdzie się dla mnie jeszcze kawalątek miejsca przy płotku? Glicynia niesamowicie piękna - długo czekałaś na taki efekt?
Pozdrawiam Renia
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25217
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
I ja się melduję
I na wstępie muszę się z Tobą nie zgodzić. Napisałaś na początku, że ogród starzeje się razem z nami.
Mnie się wydaje, że jest wręcz odwrotnie, on co roku jest młodszy
Przecież ciągle wyrzucamy stare, dokupujemy nowe.
Ale ogród odmładza i mnie. Dzięki niemu staję się wiosną szczuplejsza, bardziej gibka i przede wszystkim zrelaksowana, co bardzo wpływa na pozytywny odbiór zewnetrzny.
Także ogród jest mi niezbędny do zycia
I na wstępie muszę się z Tobą nie zgodzić. Napisałaś na początku, że ogród starzeje się razem z nami.
Mnie się wydaje, że jest wręcz odwrotnie, on co roku jest młodszy

Przecież ciągle wyrzucamy stare, dokupujemy nowe.
Ale ogród odmładza i mnie. Dzięki niemu staję się wiosną szczuplejsza, bardziej gibka i przede wszystkim zrelaksowana, co bardzo wpływa na pozytywny odbiór zewnetrzny.
Także ogród jest mi niezbędny do zycia

- Pulpa222
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2392
- Od: 21 kwie 2010, o 08:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Zdawało mi się, że jestem dość bystra, ale widzę, że to już czas przeszły, bo dopiero dzisiaj zauważyłam, że otworzyłaś wątek
. No cóż, skoro mowa o czasie... to właściwie na upartego,'wpadłam' w temat
. Widzę, że Twój 'elektorat' wywiązał się z pracy domowej, a mnie nic innego nie wypada, jak tylko się dołączyć, jeśli pozwolisz
.
Ja osobiście popieram zdanie Margo2, bo namacalnie i wizualnie odmłodziłam ostatnio ogród o sporo lat, a przez to sama poczułam, że żyję, jak kiedyś, czyli w tempie i z radością
. Zima, szczególnie taka bez śniegu to szarzyzna, która działa depresyjnie i zniechęcająco
. Teraz jest pięknie i kolorowo, a ja bez barw, można powiedzieć, że nie istnieję
.
Masz piękne te 'swoje' zielone pokoje
, ale i terenu sporo. Właściwie to masz salony
.
U mnie dereń controversa wymarzł. Próbowałam 2 razy - nawet przez pierwsze lata okrywałam, ale przychodziła ostrzejsza zima i ... poszło
.



Ja osobiście popieram zdanie Margo2, bo namacalnie i wizualnie odmłodziłam ostatnio ogród o sporo lat, a przez to sama poczułam, że żyję, jak kiedyś, czyli w tempie i z radością



Masz piękne te 'swoje' zielone pokoje


U mnie dereń controversa wymarzł. Próbowałam 2 razy - nawet przez pierwsze lata okrywałam, ale przychodziła ostrzejsza zima i ... poszło

Pozdrawiam Ania
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Cześć!!!
Kwiecień, smętny i bezbarwny, ciągnął się jak, nie przymierzając, smród za wojskiem.
A piękny, puszysty, kolorowy maj przeleciał nie wiadomo kiedy
. Wszystko byłoby z nim w porządku, gdyby tak sakramencko nie wiało i gdyby "niebo nie skąpiło suchej ziemi kropli deszczu".
Ale narzekać nie mogę. Trawka skoszona, kanciki na rabatach zrobione, co miało rosnąć - posadzone, kora wysypana, chwastów prawie nie ma - tylko siąść i czekać na rozy...
Powinny się spisać, choć codziennie znajduję ślady wrednej roboty bruzdownicy
.
Filozof większość czasu spędza dyndając w hamaku, ale dziś zainteresował się wschodzącymi ogórkami. Z największą powagą oznajmił: "Ogórki - ważna rzecz, przecież to zakąska!"
To taki mały dodatek do naszej dyskusji o roli ogrodów w życiu człowieka.
Serwus, Sławku!
Może szkoda, że nie wychyliłeś tego jednego głębszego
, przez co nie mamy wypowiedzi rodzaju męskiego...
.
Zachwyciła Cię glicynia Basi, jest zaiste niesamowita. Gdyby nie ostre cięcie dwa razy w roku - wlazłaby na dach i zakryła cały dom
.
Dla kontrastu popatrz na moją, która się obudziła po latach i kwitnie coraz śmielej.
Ciąć trzeba, Panie Sławek, ciąć i to rzetelnie!


A na bis stare irysy - burki (wg Geni
) i jeden z nielicznych odmianowych Sen Lac. Pozdrawiam. A jak z kibicowaniem?


Renko, witaj! Nie doczytałaś, ta wielka glicynia zarasta dom mojej przyjaciółki Basi, która mieszka kilka domów dalej, ale zamiast piasku (u mnie) u niej jest żyzna glina i stąd taki efekt!
Rośnie już ładnych parę lat, chyba z dziesięć...
Miejsce na płotku masz, płotek długi...
.
Dla Ciebie kilka ładnych kwiatków z zielonych pokoi.
Azalie: Jack A. Sand, Gibraltar i Anneke.



Truskawka ozdobna Pink Panda.

Fiołek rogaty
.

Margo
, Twój ogród się nie starzeje, bo fundujesz mu co i rusz solidny lifting
.
Gdyby tak wymyślono równie skuteczny i mało kosztowny sposób odmładzania ludzi...
.
Choć Ty, jak widzę, ten sposób znalazłaś, tylko pogratulować
. Faktem jest, że ogród, to niezły fitness - club
.
Dla Ciebie zielone pokoje w kawałeczkach:




Anka, witaj! Cieszę się bardzo, że tu trafiłaś
.
Widzę, że i Tobie kolorowy ogród odejmuje lat
. Szkoda, że nie naprawdę...
.
Zimy męczą mnie tak samo, też kocham kolory, może tylko nie wszystkie i niekoniecznie te energetyczne, choć trochę mam i takich, głównie wiosną.
Salony - powiadasz? Przyjemnie myślisz o zielonych pokojach, a mnie przyjemnie takie słówka czytać. Terenu niezbyt wiele, całe 800 metrów. Kiedyś marzyłam o większym areale, ale teraz czasem myślę, że i tego, co mam jest za dużo...
. Dowcip polega na tym, że lubię, żeby ogród był przejrzysty, zalany słońcem i uporządkowany. A to wymaga, sama wiesz czego.
Tobie zadedykuję takie trochę nietypowe ujęcia, m. in. z dereniem controversa, jednym z moich ulubionych drzewek, szkoda, że Ci się nie udał...


Tulipany China Town, które propaguję, bo są wyjątkowe.

W moim ulubionym kolorze: len i kocimiętka.


Kwitnąca sosna parviflora.

Kalina i oliwnik, a przy okazji niebo
.


A majowe zielone pokoje prezentują się tak:






Serdecznie pozdrawiam Milczące Miasteczko
. Dla Was historyjka pt. Kocia ciekawość.



Dobrej nocy - Jagi
Kwiecień, smętny i bezbarwny, ciągnął się jak, nie przymierzając, smród za wojskiem.
A piękny, puszysty, kolorowy maj przeleciał nie wiadomo kiedy

Ale narzekać nie mogę. Trawka skoszona, kanciki na rabatach zrobione, co miało rosnąć - posadzone, kora wysypana, chwastów prawie nie ma - tylko siąść i czekać na rozy...
Powinny się spisać, choć codziennie znajduję ślady wrednej roboty bruzdownicy

Filozof większość czasu spędza dyndając w hamaku, ale dziś zainteresował się wschodzącymi ogórkami. Z największą powagą oznajmił: "Ogórki - ważna rzecz, przecież to zakąska!"
To taki mały dodatek do naszej dyskusji o roli ogrodów w życiu człowieka.
Serwus, Sławku!
Może szkoda, że nie wychyliłeś tego jednego głębszego


Zachwyciła Cię glicynia Basi, jest zaiste niesamowita. Gdyby nie ostre cięcie dwa razy w roku - wlazłaby na dach i zakryła cały dom

Dla kontrastu popatrz na moją, która się obudziła po latach i kwitnie coraz śmielej.
Ciąć trzeba, Panie Sławek, ciąć i to rzetelnie!


A na bis stare irysy - burki (wg Geni



Renko, witaj! Nie doczytałaś, ta wielka glicynia zarasta dom mojej przyjaciółki Basi, która mieszka kilka domów dalej, ale zamiast piasku (u mnie) u niej jest żyzna glina i stąd taki efekt!
Rośnie już ładnych parę lat, chyba z dziesięć...
Miejsce na płotku masz, płotek długi...

Dla Ciebie kilka ładnych kwiatków z zielonych pokoi.
Azalie: Jack A. Sand, Gibraltar i Anneke.



Truskawka ozdobna Pink Panda.

Fiołek rogaty


Margo


Gdyby tak wymyślono równie skuteczny i mało kosztowny sposób odmładzania ludzi...

Choć Ty, jak widzę, ten sposób znalazłaś, tylko pogratulować


Dla Ciebie zielone pokoje w kawałeczkach:




Anka, witaj! Cieszę się bardzo, że tu trafiłaś

Widzę, że i Tobie kolorowy ogród odejmuje lat


Zimy męczą mnie tak samo, też kocham kolory, może tylko nie wszystkie i niekoniecznie te energetyczne, choć trochę mam i takich, głównie wiosną.
Salony - powiadasz? Przyjemnie myślisz o zielonych pokojach, a mnie przyjemnie takie słówka czytać. Terenu niezbyt wiele, całe 800 metrów. Kiedyś marzyłam o większym areale, ale teraz czasem myślę, że i tego, co mam jest za dużo...

Tobie zadedykuję takie trochę nietypowe ujęcia, m. in. z dereniem controversa, jednym z moich ulubionych drzewek, szkoda, że Ci się nie udał...


Tulipany China Town, które propaguję, bo są wyjątkowe.

W moim ulubionym kolorze: len i kocimiętka.


Kwitnąca sosna parviflora.

Kalina i oliwnik, a przy okazji niebo



A majowe zielone pokoje prezentują się tak:






Serdecznie pozdrawiam Milczące Miasteczko




Dobrej nocy - Jagi
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Jagódko, zielone pokoje prezentują się nadzwyczaj zachęcająco
(czytaj: zachęcają do kontemplacji, medytacji i innych "nacji"
) Twoja glicynia obudziła się po latach? Tzn.??? Iryski burki też posiadam i muszę stwierdzić, że rosną najsilniej ze wszystkich, są niezmordowane. Szkoda, że inne, szlachetniejsze odmiany nie mają tego wigoru i radości życia
Czekam z niecierpliwością na dywagacje językowe
Kotki mają ciekawską naturę
Był kiedyś taki zespół o nazwie "Curiosity killed the cat" - chyba nawet jakiś przebój popełnili 



Czekam z niecierpliwością na dywagacje językowe

Kotki mają ciekawską naturę


- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Witaj, Jagodo.
Miłość do mowy ojczystej nie idzie u mnie, niestety, w parze z talentem krasomówczym, więc wkraczam do Twoich zielonych salonów lekko stremowana.
Pytanie, czym jest dla mnie ogród, uaktywniło moje szare komórki skuteczniej, niż kawa.
Kiedy jestem radosna, ogród jest dopełnieniem szczęścia. Kiedy jestem zrozpaczona, ogród jest światełkiem w tunelu - nie jedynym, ale bardzo ważnym. Mój ogród, to najprzyjemniejsza terapia, sposób radzenia sobie z tym, na co nie mam wpływu, chociaż bym chciała. Bywa, że krew się we mnie gotuje, cierpliwość i opanowanie stają się mglistym wspomnieniem, wówczas idę do ogrodu. To miejsce, gdzie uwalniam niedobrą energię i przekuwam ją w coś pięknego. Kiedy padam zmęczona na fotel - duch we mnie ochoczy, chociaż ciało słabe - że się ośmielę sparafrazować...
Miłość do mowy ojczystej nie idzie u mnie, niestety, w parze z talentem krasomówczym, więc wkraczam do Twoich zielonych salonów lekko stremowana.
Pytanie, czym jest dla mnie ogród, uaktywniło moje szare komórki skuteczniej, niż kawa.
Kiedy jestem radosna, ogród jest dopełnieniem szczęścia. Kiedy jestem zrozpaczona, ogród jest światełkiem w tunelu - nie jedynym, ale bardzo ważnym. Mój ogród, to najprzyjemniejsza terapia, sposób radzenia sobie z tym, na co nie mam wpływu, chociaż bym chciała. Bywa, że krew się we mnie gotuje, cierpliwość i opanowanie stają się mglistym wspomnieniem, wówczas idę do ogrodu. To miejsce, gdzie uwalniam niedobrą energię i przekuwam ją w coś pięknego. Kiedy padam zmęczona na fotel - duch we mnie ochoczy, chociaż ciało słabe - że się ośmielę sparafrazować...
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Witaj Jagi
Nadrabiam moje prawie tygodniowe zaległości na forum
patrzę, a w twoim opisie nowa stopka
Oj brakowało mi twojego wątku i widoku ogrodu i kociaków. Brakowało też twoich wpisów, które, jak można się było spodziewać, czyta się z wielką przyjemnością. Piszesz, że będzie o mowie polskiej i od razu człowiek zaczyna się zastanawiać czy wszystko poprawnie napisał, żeby jakiegoś byka nie wpuścić na "pokoje"
Jagodo, staję murem w obronie irysów "burków". U mnie są w większości tylko te stare, pospolite odmiany i rosną na potęgę. Niestety te nowe fikuśne albo gniją, albo przyrastają tak wolno, że lepiej nie wspominać. Dwa lata czekam na zakwitnięcie odmiany Burgermeister i mimo kępy kiści kwiatów jak nie było tak nie ma

Nadrabiam moje prawie tygodniowe zaległości na forum



Jagodo, staję murem w obronie irysów "burków". U mnie są w większości tylko te stare, pospolite odmiany i rosną na potęgę. Niestety te nowe fikuśne albo gniją, albo przyrastają tak wolno, że lepiej nie wspominać. Dwa lata czekam na zakwitnięcie odmiany Burgermeister i mimo kępy kiści kwiatów jak nie było tak nie ma

- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Jaguś - piękne zdjęcie Baden-Baden, pokazane z innej perspektywy.
Kusisz ślimakami ( o których na śmierć zapomniałam
, co przyznaję ze wstydem
) i epimedium
Przyjadę na pewno - jeśli będzie Ci to pasowało -23-go czerwca. Będziemy wtedy wracać z Gdańska na wieś i ślimaki nie będą się długo męczyły w słoiku.
Starych odmian irysów bardzo proszę nie nazywać burkami
To piękne rośliny, które od lat zdobią nasze rabatki. Często budzą wspomnienia - bo sadziły je w swoich ogrodach nasze babcie, ciocie, sąsiadki....
Kusisz ślimakami ( o których na śmierć zapomniałam



Przyjadę na pewno - jeśli będzie Ci to pasowało -23-go czerwca. Będziemy wtedy wracać z Gdańska na wieś i ślimaki nie będą się długo męczyły w słoiku.
Starych odmian irysów bardzo proszę nie nazywać burkami
To piękne rośliny, które od lat zdobią nasze rabatki. Często budzą wspomnienia - bo sadziły je w swoich ogrodach nasze babcie, ciocie, sąsiadki....
- roza333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3865
- Od: 4 maja 2010, o 11:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie Tarnowskie Góry
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Ja pamiętam jak zawsze mamie na urodziny będąc dzieckiem robiłam bukiet właśnie z irysków w kolorze żółtym i niebieskim a miała je w ogrodzie moja babcia .Dzisiaj jak na nie patrzę to o nich myślę i się za nie modlę bo obie już patrzą na mnie z nieba 

Pozdrawiam Wszystkich i zapraszam do moich wątków Justyna
Moje wątki Ogród róży część 4 U róży - co nieco prywatniej
Kupię ,sprzedam ,wymienię roza333
Moje wątki Ogród róży część 4 U róży - co nieco prywatniej
Kupię ,sprzedam ,wymienię roza333
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Jaguś macham do Ciebie z mojego fitness - clubu
Coraz starsza, niestety, w dojrzewającym ogrodzie spędzam najpiękniejsze chwile i chciałabym, żeby te chwile trwały wiecznie
Dla Ciebie
a dla kociaków "głaskanko" i 

Coraz starsza, niestety, w dojrzewającym ogrodzie spędzam najpiękniejsze chwile i chciałabym, żeby te chwile trwały wiecznie

Dla Ciebie


- a_nie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1620
- Od: 31 mar 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Oj tak Ci inni twórcy obrazów wybitnie utalentowani. Pogoda- która raz podkreśla, innym razem niszczy barwy naszego krajobrazu. Natura która każe cebulkom, korzonkom zamieniać się w cuda, która pączki gałęzi krzewów i drzew zamienia w tak różnorodne barwy i kształty.JagiS pisze: Alicjo A i ci inni twórcy też wybitnie utalentowani, skoro wespół w zespół tak zachwycający efekt uzyskaliście ;:
O w zielonych pokojach jak zwykle czyściutko i pięknie. Tu WYBITNI twórcy na usługach właścicielki ogródka.
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1461
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Witaj Jagi!
Dzięki za Baden-Baden, dawno niewidziany. Zaiste piękny i niebanalny jest to kawałek Zielonych Pokoi. Inny.
Mógłby stanowić doskonałe tło do rozważań: ogród formalny czy naturalistyczny?
Dostałam też piękny portret Kadabry. Jej mina mówi:
"Co oni wiedzą o ogrodach? Dopiero z kociej perspektywy ogrody są naprawdę ciekawe".
Maj przeleciał zbyt szybko?
Faktycznie. Niemniej, dla mnie maj zakończył się bardzo spektakularnie - udziałem w Kaszebe Runda. Jak będzie zainteresowanie, opowiem coś więcej.
P.S. Ciekawe co Szuwarek wygrzebał z tej dziury....
Dzięki za Baden-Baden, dawno niewidziany. Zaiste piękny i niebanalny jest to kawałek Zielonych Pokoi. Inny.
Mógłby stanowić doskonałe tło do rozważań: ogród formalny czy naturalistyczny?
Dostałam też piękny portret Kadabry. Jej mina mówi:
"Co oni wiedzą o ogrodach? Dopiero z kociej perspektywy ogrody są naprawdę ciekawe".
Maj przeleciał zbyt szybko?
Faktycznie. Niemniej, dla mnie maj zakończył się bardzo spektakularnie - udziałem w Kaszebe Runda. Jak będzie zainteresowanie, opowiem coś więcej.
P.S. Ciekawe co Szuwarek wygrzebał z tej dziury....
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
- megi1402
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2149
- Od: 1 lis 2010, o 00:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Köln
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Tulipany China Town są przepiękne, a jak przeczytałam, że kwitną dwa miesiące to decyzja zapadła, trzeba je zdobyć. Glicynia Basi zjawiskowa, twoja choć mniejsza, też się nieźle prezentuje. Azalie śliczne, w ogóle cały ogród zachwyca, jak zawsze. Kocie zdjęcia super
Mój M ogród traktuje przede wszystkim jako miejsce do grillowania. Kwiatki mogłyby dla niego nie istnieć, choć ostatnio coraz częściej zaczyna zauważać, że coś ładnie rośnie lub zakwitło. Najwięcej uwagi poświęca borówkom, truskawkom i poziomkom, po obiedzie wychodzi zwykle do ogrodu skubnąć coś na deser. Ogórki i pomidory też ważna rzecz
Ostatnio myślałam o Filozofie, czy zasadził ci przy siatce pole ziemniaków jak obiecał?

Mój M ogród traktuje przede wszystkim jako miejsce do grillowania. Kwiatki mogłyby dla niego nie istnieć, choć ostatnio coraz częściej zaczyna zauważać, że coś ładnie rośnie lub zakwitło. Najwięcej uwagi poświęca borówkom, truskawkom i poziomkom, po obiedzie wychodzi zwykle do ogrodu skubnąć coś na deser. Ogórki i pomidory też ważna rzecz

Ostatnio myślałam o Filozofie, czy zasadził ci przy siatce pole ziemniaków jak obiecał?
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42349
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
I znowu kolejny rok minął i Lisica wzięła udział w swoim maratonie rowerowym
Pisze że maj szybko minął, a mnie ten rok szybko przeleciał
Jaguś wybacz, ale Lisica sprowokowała
Niezwykłe tulipany
Odkryłam, że o tej porze w moim ogrodzie przeważają kolory niebieski i fioletowy a jeszcze niedawno niebieski był rzadkością
A nad dereniem controversa muszę pomyśleć, czy to jest jego naturalny pokrój czy wymuszony?
Ucałowania z Małopolski

Pisze że maj szybko minął, a mnie ten rok szybko przeleciał

Jaguś wybacz, ale Lisica sprowokowała

Niezwykłe tulipany


Ucałowania z Małopolski

- irminka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2990
- Od: 7 lut 2010, o 19:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Jago, nie odrobiłam co prawda lekcji i jestem spóźniona, ale już się poprawiam, bo zielone pokoje i mowę polską, a zwłaszcza łapy kocie lubię nad wyraz 
