Anetko dziwna zima i wiosna nadszarpnęła mój krzew kalikarpy ale zawsze żyła i żyje nadal
O ile pamiętam, zniecierpliwiona jej stanem kilka razy wczesną wiosną kaleczyłam jej korę by się o tym przekonać.
Wcześnie odchyliła łuski okrywające pąki liściowe a potem zatrzymała się na długo w rozwoju
Stała jak zaklęta...
no to nie wytrzymałam i potraktowałam ja sekatorem i szpadlem dość zdecydowanie.
Tak wyglądała 25 maja przed moją ingerencją
a tak po
Do dziś zaobserwowałam nieznaczny przyrost masy liściowej... nieznaczny ale to wskazuje,że będzie żyła i
że moja ingerencja pomogła jej w tym stracie.








