Ewciu Twoje kwiatki ze dwa tygodnie wcześniej kwitną. Te odmianowe żonkile to u mnie w małym pączku
Ja też dzisiaj szalałam w ogrodzie, ale z przerwami. Nie wiem czy na zmianę pogody czyco, ale głowa dawała znać o sobie i tabletki nic nie pomogły Jak już można coś podziałać to zaraz jakieś przeciwności się włączają
MARYSIU Ty u mnie, a ja u Ciebie buszuję.
Ja szaleć w ogrodzie mogę tylko z przerwami, a głowa też mnie dzisiaj ćmiła. Ogólnie bez tabletek przeciwbólowych nie ma szans u mnie na działalność rabatkową, ale i tak staram się jakoś wytrzymywać.
Troszkę dziś popracowałam i to mnie cieszy, a z drugiej strony martwi, że tak mało zrobiłam. Cóż jakoś się trzeba z tym pogodzić i zacząć tworzyć ogród bezobsługowy, tylko jak to zrobić?
Kasiu widziałam u Ciebie te słoneczka. Inne jeszcze w pąkach.
Zdaje się, że przybieramy podobną pozycję do pracy na rabatkach.
Ewuś ja niestety nie idę w kierunku bezobsługowego tylko szykuję sobie coraz to nową pracę, a potem w sezonie nie mam czasu na odpoczynek tylko tyram na kolanach Najważniejsze, że idzie ocieplenie to będzie można siać w tunelu dalsze nasiona ...i tak w nieskończoność
Marysiu przecież bez pracy nie umiemy egzystować Ewuniu widzę ,ze masz juz nawet kwitnące szafirki .U moich jeszcze nie widać szafirowych kolb.Pozdrawiam poświątecznie i oby sprawdziły sie prognozy o ciepełku
Dziewczynki , wszystkie mamy problemy z plecami, ważne żeby w porę zdać sobie z tego sprawę i szanować plecy. Ja to robię dużo za późno i właśnie z konieczności tworzę ogród bezobsługowy--poważnie.
Ograniczam kwiatki , rabatki, a zastępuję je krzewami i bylinami wyjątkowo wytrzymałymi, nie wymagającymi pracy np. jesienią Astry. Tak żeby głównie kosiarką było potrzeba iść, a że zostaną chwasty pod krzewami czy w zakamarkach, to trudno--sory , taki mamy klimat A krzewy wybieram wyłącznie kwitnące , więc mam na co patrzeć (drzewa też)
Ewa, ja chyba zgubiłam wrocławski wątek, albo on zgubił mnie
Karolino zdaje się że już znalazłaś zgubę.
Ja też mam sporo różnych krzewów kwitnących i innych krzaczorków, ale byliny jednak mają swój urok i ciężko by mi było się ze wszystkimi rozstać. Staram się jednak ograniczać rabaty, bo o te co są ciężko mi zadbać.
Co tam...... na pocieszanie zrobiłam sobie dzisiaj nowe miejsce na bylinki.
Tereniu dziękuję za życzenia i nawzajem.
Większość moich żonkili też jeszcze w pąkach, ale nawet jak zakwitną wszystkie, to jakoś gubią mi się w ogrodzie.Zresztą u mnie się wszystko gubi. Nawet czasami ja jestem zagubiona i nie wiem w co ręce najpierw wsadzić.
Marysiu ja takie z B też mam i one już kwitną. Niewiele jeszcze u mnie kolorków, ale niech i Was pocieszą.
Niedawno posadzony Pieris ładnie się zaczerwienił.
Zaczątek nowej rabatki. Na razie rośnie tylko niedawno przesadzony klonik, ale pewnie w niedługim czasie znajdę mu towarzystwo.
Kochana Pieris śliczny i jak dużo daje radości...
Dziękuje za cudne stokrotki Rabata spora i wiele można posadzić.
Widzę u Ciebie już skalnice białe kwitną ? moje się obijają.
Szykuj kochana miejsce szykuj bo ja się muszę zmobilizować i wysłać.
Marysiu rabatka jest w większości cienista, więc wybór wiadomy. Na pewno będzie tam misz-masz tak jak na innych moich rabatach. Na razie nic nie kupuję. Zawsze mogę rozsadzić rośliny które już mam. Chciałabym rozjaśnić ten zakątek i się zastanawiam od czego zacząć.
Pierisa już jednego mam i jest u mnie drugi rok, dlatego zafundowałam sobie kolejnego.
Karolino te moje urocze miejsca, to tylko na fotkach, a w realu wygląda to zupełnie inaczej. Przyjedziesz w maju, to sama zobaczysz.
Kasiu Biała skalnica, to nowy zakup. Poprzedniczka padła, więc trzeba było sobie ją odkupić.
Nowa rabatka to cieniste miejsce i nie pamiętam, czy którakolwiek z zamówionych roślinek może rosnąć w cieniu.
Jak przyślesz, to się zobaczy.
Na dobranoc większy kawałek mojego wsiowego ogrodu, który o tej porze roku jest zupełnie nie fotogeniczny i kopa kamieni czekających na swoje miejsce.