Witaj,
ANIU
Mijałam się z Tobą w rozmaitych wątkach i już niejednokrotnie miałam ochotę wdepnąć do Ciebie, ale jakoś zawsze brakowało mi odwagi. Nie, żebym się Ciebie bała, zauważyłam bowiem, że jesteś bardzo sympatyczną i ciepłą osobą. Mój brak odwagi wynikał z tego, że nie mogłam znaleźć czasu na dokładne zwiedzenie Twojej działki, a lubię wiedzieć, o czym się w danym wątku mówi i co jest w nim do podziwiania.
Odbyłam zatem długi spacer

- z przerwami, bo też i było na czym oko zawiesić

, a i czasu potrzeba było dużo.
Dokonałaś, kochana, cudów - nawet, jeśli przy pomocy - w błyskawicznym tempie, pomimo choroby, Twoja działka przeszła taką metamorfozę, że klękajcie narody
Podziwiam Cię z całego

i życzę dalszych sukcesów w działalności ogrodowej i - oczywiście wielobarwnych dywanów kwitnących cebulowych.
