Witam ....
Karo przeceniasz moje wiedzę na temat uprawy Oleandrów...
Napiszę tylko ze swojego doświadczenia ...
Z ogrodu zabieram przed przymrozkami /jak nadają ok -1*C/do chłodnego
pomieszczenia (powinno być jasne i około +5*C do +15*C),u mnie jest ok.+12C
ale z jasnością to gorzej bo panuje półmrok...mam jedno zachodnie okno...
jakoś sobie radzą
Podlewam raz na 2-3 tygodnie niewielką ilością wody /1l do dużej donicy/
niewiele liści opada większość jest do wiosny.
Jesienią część starszych liści żółknie i opada...to nie jest nic poważnego
uważam ze jest to od wody /trzeba trochę zmniejszyć podlewanie,bo teraz są zimne noce/.
Z cięciem nie mam problemu ,bo większość posiadam odmianę o pojedńczych
różowych kwiatach i ta rośnie bez cięcia w gęstej formie krzaczastej.
Natomiast pełne i półpełne odmiany oraz o wybujałych pędach dobrze jest teraz przycjąć
lub b. wczesną wiosną ,a najlepiej jako małą sadzonkę uciąć wierzchołek dwa trzy
razy i będzie o wiele ładniejsza w formie jako duży okaz (to dotyczy wszystkich odmian).
Tak sobie radzę ...z moimi Olkami...a tak wyglądają;
z 2006roku

w tym roku