Czarna plamistość róż

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Deirde
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7332
Od: 18 cze 2007, o 10:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Post »

Zobacz jak wyglądają żółte liście - zauważyłam na nich kropki czyli róże chorują na plamistość - to jest powód opadania. Róża wypuści nowe liście.
Awatar użytkownika
kinia22
500p
500p
Posty: 553
Od: 31 sty 2009, o 16:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Zakliczyn n/D

Post »

To jest niestety czarna plamistość :( ostatnio bardzo popularna na różach. W tamtym roku wszystkie liście z róż mi opadły, w tym roku od początku czerwca pryskałam na przemian co 7-14 dni Score 250 ec i Bravo 500 Sc i jest dobrze. Na wiosne musisz sie zaopatrzyc w oprysk bo nic z nich nie bedzie wiem z doswiadczenia.
Moje roślinki-Kinia
Poszukuje różne gatunki fikusów
Awatar użytkownika
iwonaxp
1000p
1000p
Posty: 1467
Od: 18 kwie 2008, o 10:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Krakowa

Post »

Ja również mam z tym problem nie pryskałam do tej pory niczym , wygląda na to że zaatakowała również azalie , klony i wiąz holenderski .Czy powinnam jeszcze przed zimą je pryskać ? czy w przyszłym roku będą ładnie rosły czy odbije się na nich tegoroczna choroba ?
Pozdrawiam - Iwona
Mój mały ogródek
Awatar użytkownika
oliwka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5839
Od: 24 mar 2008, o 13:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: woj. śląskie

Post »

Opadłe liście są żródłem infekcji, więc w przyszłym roku też są spore szanse na chorobę. :cry:

Teraz to już chyba nie ma sensu pryskać niczym.
Poczekaj do wczesnej wiosny i zrób najpierw oprysk interwencyjny Miedzianem, łącznie z ziemią wokół krzewów.
Mówię tutaj o różach, bo nie mam pojęcia jak to jest z wiązami czy klonami.
Pozdrawiam Walentyna
aktualny
spis treści
Awatar użytkownika
iwonaxp
1000p
1000p
Posty: 1467
Od: 18 kwie 2008, o 10:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Krakowa

Post »

Dziękuję za odpowiedź:)
Pozdrawiam - Iwona
Mój mały ogródek
Awatar użytkownika
basjak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5033
Od: 20 wrz 2009, o 13:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Post »

Czytałam artykuł o zwalczaniu czarnej plamistosci drzew owocowych. Autor poleca jesienny oprysk drzew roztworem mocznika i gwarantuje skuteczność zabiegu w 80 %. Może byłby to również sposób na róże?
Awatar użytkownika
kasia_rom
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4071
Od: 5 paź 2008, o 12:32
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Post »

Oliwko!
Tez mam problem z plamistością, w tym roku chyba wszyscy mają :!:
Pryskałam parokrotnie Topsinem i Dithane, zbierałam listki i obrywałam zarażone. Teraz jest ok.
Piszesz że można opryskać Miedzianem, ale czy teraz również czy tylko na wiosnę ? Miedzianem opryskuję porzeczki i inne owocowe jak już nie mają liści i wiosną kiedy jeszcze nie wypuszczą nowych listków . Czy z różami też tak się postępuje?
Kasia
elka59
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 10
Od: 19 lip 2009, o 10:04
Lokalizacja: kraków

Plamistość róż

Post »

Witajcie,
moje róże też dopadła czarna plamistość liści. Dzisiaj popryskałam je Miedzianem, bo tylko to miałam w domu. Jestem zmartwiona, bo właśnie zakupiłam w Rosarium 11 nowych sadzonek i czekam na dostawę. Czy po posadzeniu nowych krzaczków róż powinnam je jakoś zabezpieczyć, żeby się nie zaraziły ? Proszę o radę :(
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Zarodniki grzyba wywołującego czarna plamistość przenoszą się z wiatrem, wodą,
więc każdy deszcz i wicherek, jest mediatorem zarażenia.
Na kiego diabła pryskać teraz chemią, skoro za kilka dni i tak opadną wszystkie liście,
a chemia zostanie na ziemi ?
Zarażone liście trzeba wyzbierać i tyle.
Im mniej chorych liści, tym mniej źródeł zarażania.
Różom teraz bardziej przysłużyłby się oprysk na drewnienie i antybakteryjny - z siarczanu potasu i z preparatów czosnkowych, które podnoszą odporność.
elka59
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 10
Od: 19 lip 2009, o 10:04
Lokalizacja: kraków

Róże

Post »

Dzięki Haniu, chciałam dobrze. Cały czas się uczę. :oops: Opryskam jak radzisz.
pozdrawiam Elka
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Eluś, ja też się uczę.
I na ten rok, mamy w zasadzie koniec sezonu, bo od poniedziałku ma już padać śnieg. :cry:
Zostały więc tylko kopczyki do zrobienia dla nowych róż i modlenie się, by szybko temperatura gleby nie spadła poniżej 10 C ( do tej temp. korzenie rosną, co jest ważne dla nowych nasadzeń).
Awatar użytkownika
kasia_rom
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4071
Od: 5 paź 2008, o 12:32
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Post »

Haniu!
Dzięki za poradę. Czy czarna plamitość może przenosić sie przez cięcie tym samym sekatorem zdrowych i chorych? Na wszelki wypadek wyparzam sekator :)
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Tak, narzędzia ogrodnicze mogą przenosić bakterie ( guzowatość !!!) i zarodniki grzybów.
Sekatory wystarczy wkładać na moment do słoika z dentauratem. :D
Awatar użytkownika
100krotka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5427
Od: 2 gru 2008, o 20:11
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))

Post »

Ja chciałąbym dołączyć z pytaniem o zarażanie się róż wzajemnie od siebie. Czy moze być tak, że efekty tego widać dopiero po paru sezonach? Pytam, bo u siebie zauważyłam taką rzecz - na rabacie mam trzy rózyczki nieznanej marki, białe, z których szczególnie jedna złapała dość mocną plamistość i praktycznie wszystkie liście straciła, Ale zaraz obok rośnie Graham Thomas, którego ta choroba w ogóle nie dotknęła. Nie dotknęła też Boniki, którą również mam po sąsiedzku.

Czy mam sie spodziewać, że w następnych sezonach te odporniejsze róze będą słabsze z powodu swoich sąsiadów?
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Siedzi sobie towarzystwo 10 osób, na pogawędce.
Jedna osoba kicha i prycha, siejąc wirusy grypy.
Z pozostałej 9- tki, zachorują tylko słabi = podatni na infekcję, mniej odporni.
Ci, którzy będą zdrowi, mają antyciała i silny system odpornościowy.

U róż, jest dokładnie tak samo, 100-krotko. :P

Im gorsze warunki środowiskowe, im więcej azotu rozdymającego tkanki/ ścieńczającego skórkę, w którą wrastają zarodniki grzybów, tym szybsze łapanie chorób.
Im więcej chemii, tym słabsza obrona róży przed patogenami.

I odwrotnie, im więcej potasu utwardzającego skórkę, im więcej zrównoważonego nawożenia
organicznego, im mniej ingerencji, tym więcej krzewów, które same sobie dadzą radę z chorobami.
Lub nie dadzą i umrą. :lol:
Bo albo nie są przeznaczone do naszego klimatu, albo mają już genetycznie zaprogramowaną słabość i podatność na mączniaki lub plamistości, albo podkładka jest źle dobrana do odmiany szlachetniej, etc.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Róże”