JSZFRED. Już Asiu odpowiadam na temat śliwy dziecięcej. Jest to drzewko mojego wzrostu. Wiosną ma piękne borodwe liście, co widać na fotce. I pięknie obficie kwitnie białymi kwiatkami, niesamowicie przy tym pachnąc. Ja ją troszkę formuję, ale niewiele. Ma jedną wadę: straszliwie przyciąga mszyce. Pewnie jest słodka. Muszę kilkakrotnie opryskiwać. Fajne drzeweczko, bo pod nim można sobie spokojnie uprawiać róże i inne takie.
DTJ, no nie śmiej się ze mnie Dorotko. Zbiorowa odpowiedź w tym przypadku jest równie cenna i wiele wnosząca, jak byłaby odpowiedź indywidualna
Moniko, dąb rzeczywiście rządzi moim ogrodem. Był tu przed nami i będzie po nas. Rośnie przed tarasem, ale w dobrej odległości. Z tarasu można obserwować ptaki, które chętnie przebywają między konarami i czasem nawet robią sobie tam gniazda. Jak się domyslasz, zrzuca on masę liści jesienią, ale za to podczas upałów jest bezcenny.
Semper, rzeczywiście poczekaj Jurku na tę swoją różę. Wyrzucić zawsze się zdąży. Ja niestety kiedyś wywaliłam dwie, a może by również kiedyś zakwitły? Teraz żałuję
Amba19, Kochana, zagladaj do mnie, a ja do ciebie. Przy kawce wiosenne widoki rzeczywiście dodają energii i optymizmu
Puchate kulki po kwitnieniu wczesnego powojnika.
W tym roku uprawiałam sobie powojniki w donicach. To jeden z nich Justa. Teraz donica stoi w piwnicy, choć przy takiej pogodzie równie dobrze mogłaby zostać na tarasie.
Suche kwiatostany po czosnkach.
Szałwia w kolorze bialym. Posadzona między różami, ale chyba to nie jest dobre stanowisko, bo przy drugim kwitnieniu się rozkłada na boki, gdyż ma trochę cienia od róż. Trzeba będzie przesadzić ją na obrzeże.
Ta naparstnica wysiała się sama w idealnym miejscu. Prawda, że pięknie współga z szałwią?
Czerwiec widziany z okna na piętrze.
Mała impresja
Jeszcze raz maczek z towarzystwem.
Tutaj złocistą rączką macha Wam z prawej strony klonik Orange Dream. W tle naparstnice samosiejki. Ciekawe, gdzie zasieją się w tym roku.
Trójca szałwii, różowe, niebieskie i białe - warto mieć, szczególnie blisko róż.
Dobrze ,że się zdecydowałaś im więcej wspominkowych fotek tym milej na duszy 
...ten jałowy czas musimy sobie wypełnić!
Masz szczęście,że sąsiedzi nie donieśli,że hodujesz maki 
Podobno nie byłoby tłumaczenia,że wysiały się same 
U Adriana kupowałam w zeszłym roku, ładne sadzonki. Byłam zadowolona. Ale postanowiłam nic już nie kupować przez net, bo potem w sezonie spotykam takie same rośliny w szkółkach, a już lepiej rozwinięte. Więc się nie opłaca. Jednak nie odradzam. Jak masz ochotę na ostróżki, to wyciągaj kasiorkę i bierz 
przecież ten czerwony maczek jest boski 
