Wymarzony ogród Moniki

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Monika-Sz
1000p
1000p
Posty: 1313
Od: 4 maja 2013, o 22:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wawa

Re: Wymarzony ogród Moniki

Post »

Piotr, dziękuję, zaraz skoczę sprawdzić..

Agnieszko- dziękuję.. Nie za bardzo mam ochotę przycinac te gałązki- tzn szkoda mi, cały klonik by zginął w oczach.. Może się zdecyduję częściowo-przytnę jedną z nich na wiosnę, i zobaczymy co klon na to powie..
Rosną u Ciebie po 50cm rocznie-super, mam nadzieję, że moje chociaż staną do wyścigu o podium;)

Z rabatą u Rodziców-to już tak się cieszyłam, że mam cos ustalone, a tu takie veto.. Faktycznie, chyba jeszcze trochę się będę miotac..
Zauważyłam u siebie dziwny objaw.. Jak zaczynam myśleć nad jakimś miejscem, to mocno się "denerwuję"- w sensie takiego niepokoju, który mnie nie opuszcza.. rozmyślam, szukam, jakby mnie coś gryzło w środku.. jak wreszcie uznam, że "to jest to"- swoista eureka.. to pojawia się błogi spokój. Posadzę- i jestem spokojna, że zamknęłam temat.

Jak sobie cos wymyślę do zrobienia w ogródku, to Mąż mówi, że nie mam umiaru ani rozumu.. że powinnam sobie rozkładać pracę na etapy a nie szarpać się np. do zmroku z kamieniami. Tylko komary są w stanie wygonić mnie z ogródka. Ale co zrobić- jeśli dopóki czegoś nie skończę, to nie mogę usiąść spokojnie ;:219
x-ag-a
---
Posty: 13308
Od: 23 kwie 2011, o 19:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Wymarzony ogród Moniki

Post »

Moniko, mam identycznie! Działam ponad siły i rozsądek, ale w ogrodzie jestem niecierpliwa.
Dobrej nocy! Na finalizacje rabaty jest jeszcze czas :)
Awatar użytkownika
Monika-Sz
1000p
1000p
Posty: 1313
Od: 4 maja 2013, o 22:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wawa

Re: Wymarzony ogród Moniki

Post »

Bardzo trafne określenie- niecierpliwa w ogrodzie..

Nie chcę Cię martwić Agnieszko, ale z wiekiem się chyba nie poprawia..
Koleżanka mojej Mamy jeszcze z czasów młodości-urocza Pani, obecnie po 70ce, uwielbia prace wszelkie w ogrodzie. Jej ogród tonie w kwiatach-lilie, liliowce, goździki brodate, magnolie, róże.. Często jak dzwonią do siebie poplotkować, to koleżanka Mamy opowiada- albo jak się nie może ruszać bo coś kopała w ogródku, albo o tym, jak jest chora bo ją zawiało-bo nie mogła wrócić do domu przed dokończeniem planowanych prac.. Nie mówiąc o tym, jak mąż nawołuje ją do domu, bo obiadu nie ma kto zrobić a Ona siedzi w rabatach.. To od niej dostałam pigwowca NN rosnącego na pagórku- porządkowała rabaty jesienią. W zamian na wiosnę przygotowałam dla Niej sadzonki aksamitek, które wyrosły mi hurtowo. Było mi szalenie miło, jak zawiozłam Mamę "w gości" i zobaczyłam alejkę do domu obsadzoną aksamitkami. Już planuję, czym zaskoczyć za rok.. Mimo, że dzieli nas kilkadziesiąt lat, to pod względem ogrodowym mam w Niej pokrewną duszę :D

*******
W ostatnią sobotę pojechałam do ogrodniczego. Dokładnie mówiąc uciekłam cichaczem z domu.. ;:198 w bagażniku przywiozłam 4 berberysy, z Mężem podstępnie ustaliłam, że na działkę pojedziemy moim samochodem.. Na działce okazało się- co za niespodzianka- że są rośliny do posadzenia.
Myślałam, że Mąż padnie trupem- że listopad, że w domu trzeba sprzątać po ekipie..itp.. Ale jak posadziłam wreszcie krzewy, które chodziły za mną od kilku miesięcy- uznałam, że kolejny fragmencik ogródka ustalony. Mój honor uratował sąsiad, który wpadł do nas po zmroku stwierdzając, że właśnie skończył przesadzanie krzewów. Mąż tylko popatrzył z politowaniem na nas i stwierdził, że jak kilka lat temu kupił mi książkę o zakładaniu ogrodu, to tym samym wydał wyrok na siebie ;:109

Na rabatę i rozmyslanie o niej czasu sporo-albo wymyślę coś ostatecznie z czego będę zadowolona i poczekam do wiosny.. albo posadzę to co wymyślę i zobaczę w sezonie, jak się sprawdza.. a za rok będę kombinować, gdzie to przenieść.
Awatar użytkownika
Monika-Sz
1000p
1000p
Posty: 1313
Od: 4 maja 2013, o 22:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wawa

Re: Wymarzony ogród Moniki

Post »

Kolejny fragmencik w budowie, to "brzuszek z brzozą"..

Początki rabaty w 2011r

Obrazek

Brzoza Youngi pendula- młoda, nieopierzona.. Strasznie targał nią wiatr i bałam się, że nie da rady się spokojnie ukorzenić. Z lewej strony Pęcherznica Diabolo- to moja pierwsza styczność z pęcherznicami w ogóle.. Po prawej stronie Świerczek serbski a nieco za nim Krzewuszka Bristol Ruby. Przed brzozą malutkie pięciorniki- nie wiem, gdzie miałam oczy, że tak je krzywo posadziłam, denerwuje mnie to do tej pory.. :evil:



W czerwcu 2013
-
Obrazek

Już troszkę się zagęściło, chwasty koszmarne- prace w domu trwały pełną parą, więc ogródek dbał o siebie sam. :oops: .
Od ubiegłego roku nie podcinałam Pęcherznicy, ciekawa jej kwiatów i owocników, które wydała tej wiosny. To była trafna decyzja- filigranowe kwiatki na tle bordowych liści wyglądają moim zdaniem ślicznie, dodatkowo przewieszające się gałązki są urokliwe. Postanowiłam, że co roku na wiosnę zostawię kilka ubiegłorocznych gałązek-właśnie żeby zakwitły i się przewiesiły. Częściowo planuje jednak ograniczać cięciem gabaryty krzewu, który ewidentnie cierpi na megalomanię ;:306
Świerk serbski jest nowy, tegoroczny. Poprzedni nie mógł się przez 2 lata zdecydować, która gałązka będzie przewodnikiem- pojechał więc rozmyślać do Rodziców w kącie ogródka- a u mnie nowy, bardziej zdecydowany osobnik.
Krzewuszka leciutko zaczyna kwitnąc, pięciorniki jeszcze zaspane- odzywa się tylko ten odludek z prawej.. może z czasem się na tyle zagęszczą, że to moje krzywe posadzenie przestanie działać mi na nerwy..


Koniec wakacji 2013..

Obrazek

W ferworze największej walki- ekipy z elewacją i mojej z obrzeżem planowanego w przyszłości trawnika.
Widać leżące na styropianie piaskowce- jeden z Panów z naszej ekipy, jadąc do domu na weekend, mijał kamieniołom w Szydłowcu- jedna wycieczka i byłam bogatsza o tonę piaskowca, kupowaną połowę taniej niż w Wawie ;:oj , wliczając w to paliwo, za które oddawałam pieniądze. No jak tu nie kupować..?
Pęcherznica pięknie przewieszona, ozdobiona w koszyczki owoców, bardzo malownicze. Z środka wypuściła dużo nowych gałązek. Stare z tego roku chyba wytnę na wiosnę- a te tegoroczne zostawię do kwitnięcia i przewieszania się.. I tak w kółko..
Świerk dobudował nowe pięterko i zdecydowanie wie, jak ma rosnąć..
Pięciorniki kwitną, ale rozczapierzone-nie przycinałam ich zbytnio, jakoś zabrakło czasu i weny. Nadrobię za rok. Im dłużej patrzę na to zdjęcie, tym bardziej dochodzę do wniosku, że zamiast czekać aż krzywo posadzone się spotkają- po prostu dokupię czwarty dla symetrii i zamknę dziurę.

Planuję pod brzozą posadzić kocimiętki- powinny ładnie wyglądać z pieńkiem brzozowym, poza tym bardzo lubię połączenie żółci z fioletem. Nie mam doświadczenia z kocimiętkami, więc będę trenować opiekę nad nimi od wiosny.
Nie rozpracowałam jeszcze pomysłu, co posadzić w pustym miejscu na brzegu-między krzewuszką, świerkiem a pięciornikami.
Chciałabym cos kwitnącego, ale teraz się waham-czy nie za dużo by się działo "kwiatowo" w tej okolicy, i może bezpieczniej pójść w jakieś płożąco-iglakowe klimaty? Coraz bliższa jestem decyzji, żeby posadzić tam cyprysik groszkowy aurea nana- i to chyba jest "to".. Tak! Mam nieco dalej odmianę filifera aurea, bardzo podobają mi się te nitki..

Pisanie tutaj samej do siebie bardzo pomaga- pisząc wymyślam na bieżąco, a znudzonych czytaniem przepraszam.. :oops:


EDIT: co robię nie tak wklejając zdjęcia? Fakt-mistrzostwo fotografii to nie jest ;:223 , ale u mnie mają żywsze kolory- a tu wszystko wkleja się, nie dość, że małe- to jeszcze takie zamglone. Może tracę zmniejszając zdjęcie do potrzeb fotosika?
Awatar użytkownika
wsiania
500p
500p
Posty: 694
Od: 27 sty 2012, o 09:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Brzegu

Re: Wymarzony ogród Moniki

Post »

Witaj Moniko, pięknie walczysz :wink: Mnie Twoje losy czekają w niedalekiej przyszłości - też zaczynają mi się w głowie kluć plany wszelakie, ale jeszcze muszę zaczekać z realizacją, bo u nas budowa dopiero się zacznie. Podoba mi się bardzo, że nie planujesz płaskiego ogrodu, lubię obrazki wielowymiarowe :) To, co już masz posadzone pięknie już rośnie, a z czasem będzie tylko ładniej!
Moje wsiowe poczynania - c.j.d. :)
gdzie diabeł nie może... tam mnie wołają :)
pozdrawiam, Ania
Awatar użytkownika
Monika-Sz
1000p
1000p
Posty: 1313
Od: 4 maja 2013, o 22:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wawa

Re: Wymarzony ogród Moniki

Post »

Witam Cię Aniu serdecznie i dziękuję za kibicowanie:)

Byłam już u Ciebie na rekonesansie- Kochana.. Ty jesteś lata świetlne przede mną! Piękne okazy starych drzew, tyle kwiatów.. U mnie na razie "szkielet" i pełno dziur do wypełnienia..
Tez podobają mi się takie mini-pagórki, może troszkę bez sensu usypane na płaskim mazowieckim terenie, ale "coś" się dzieje dzięki temu. Chciałabym jeszcze takie mini wzniesienie mieć przy tarasie- który nie wiadomo kiedy powstanie.. ale pagóreczek sobie usypię chyba już na wiosnę ;:65
To co- w zimie masz szaleństwo planowania..? Ja w ostatnich dniach mam gonitwę myśli- "posadzę to z tym..albo nie..z tamtym..albo nie- zrobię zupełnie inaczej".. po czym sama się gubię- chyba zrobię listę roślin o których myślę, żeby nie pozapominać, co mi się w głowie kołacze z dnia na dzień..

Mam kilka "pewniaków", które chciałabym mieć- oczywiście hosty.. żurawki są moim niedawnym odkryciem i to fajnym. Na ich korzyść przemawia to, że długo ozdobnie i świeżo wyglądają, nawet te filigranowe kwiatki mają swój urok.

Poniżej zdjęcie żurawki-sprzed 2 dni. Rośnie u Rodziców na rabatce przy altanie. jak na listopad to niezły liściak z niej..
Obrazek

DO cienistego zakątka wdzięczne są też tawułki Arendsa. U mnie do tej pory mają jeszcze trochę zazielenione liście, ciekawie kwitną w lato. Mam je na rabacie za hortensjami ogrodowymi, która na wiosnę jest do przerobienia- i chyba mam plan na wiosnę.. ;:224
x-ag-a
---
Posty: 13308
Od: 23 kwie 2011, o 19:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Wymarzony ogród Moniki

Post »

Witaj Moniko w ten smętny czwartek... pisałam już u siebie, że po deszczu trawnik wygląda niemal jakby był maj ;-)

Nie wiem, co Ci doradzić w kwestii fotosika - nie korzystam z tego programu i nie znam jego możliwości. Do imageshack'a wrzucam pomniejszone zdjęcia i nigdy nie przekłamuje kolorów. Musisz zapewne pokombinować i popatrzeć w której rozdzielczości wyglądają najlepiej.

Bardzo pięknie Ci kwitnie pęcherznica... osobiście swoje tnę, ale to dotyczy w zasadzie wszystkich krzewów liściastych.

Tawułki Arendsa rzeczywiście świetnie rosną w miejscach cienistych - ogromnie lubię te krzewy. Jest ich duży wybór w Melonie na Puławskiej i np. w szkółce u Grąbczewskich.

Ach, nie mogę się już doczekać wiosennych zakupów :)

Dobrego dnia!
Awatar użytkownika
Ruda2011
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3227
Od: 19 mar 2011, o 10:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Południe Warszawy

Re: Wymarzony ogród Moniki

Post »

Witaj Moniczko :wit
Też przyszłam. Z przyjemnością oglądam ogrody młodych ludzi, którzy tak fajnie komponują zieleń wokół wymarzonego gniazdka :D
Przykro, że nie będziesz na spotkaniu - życie ;:174
Ale kiedyś ..... :uszy .
Dobra wiadomość jest taka, że dziś 21.11 i do kalendarzowej wiosny zostało tylko :heja 4 miesiące . A najbardziej ponury miesiąc mamy już prawie za sobą i ..... nie jest taki ponury ;:3
Awatar użytkownika
Monika-Sz
1000p
1000p
Posty: 1313
Od: 4 maja 2013, o 22:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wawa

Re: Wymarzony ogród Moniki

Post »

Witam Cię serdecznie Mariolko!
Dziękuję za miłe słowa o komponowaniu :oops: , jednak wiem, że jestem dopiero na początku dłuuugiej drogi, w którą z przyjemnością ruszam :D
Niestety- w tygodniu jestem zupełnie wyłączona "towarzysko", jednak może kiedyś będę miała szansę na poznanie szacownego grona Forumowiczów.

Za wiosną bardzo tęsknię- w zasadzie tęsknotę rozpoczynam z pierwszym przebarwionym liściem, oznaczającym jesień.. Ostatnio koleżanka w pracy poprawiła wszystkim nastój stwierdzeniem, że nie może doczekać się Świąt-bo od razu dzień zacznie się wydłużać i wiosna będzie za pasem.. marzycielka ;:3
ja jestem pełna zapału, głowa aż huczy od pomysłów-co chwila innych. Może to dobrze-te kilka miesięcy przestoju- coś się wyklaruje do tego czasu..
Listopad faktycznie-jak na swoje możliwości- nas prawie "rozpieszcza", ale za spóźnioną wiosnę chociaż spóźniona zima nam się należy!

Mam nadzieję, że wraz z wiosną będę mogła pokazać wymyślone przez zimę pomysły na zapełnienie rabat- czerpię z FO garściami!

Agnieszko, miło mi, że wpadłaś w odwiedziny. W zasadzie to jesteś pomysłodawczynią i dobrym duchem tego tematu- a to czyni z Ciebie Gościa Honorowego ;:180
Cały czas rozmyślam o ogrodzie, podziwiam na FO piękne rabaty i zastanawiam się, dlaczego w moim wstępnym projekcie sprzed kilku lat głównie iglaki i liściaste, a tak mało bylin różniastych.. I olśniło mnie- głównym założeniem był niekłopotliwy zbytnio ogród, w którym nie trzeba co chwila czegoś podcinać, formować i rozsadzać bo się ogałaca od środka.. Chciałam, żeby zimą nie było kilku "choinek" i gołej ziemi po bylinach zamierających po sezonie- jedynie w kilku miejscach planuję odstępstwa, ale "szkielet" chciałam mieć żelazny. To tłumaczy, dlaczego u Ciebie tak się rozgościłam bezwstydnie- po prostu podświadomie dążyłam do tego, co stworzyłaś u Siebie!
Dech zapiera w piersiach, jak widzę na FO zdjęcia kwitnących bylin łanami, morze kwiatów.. Przełamuje trochę swój wstępny plan- wciskając gdzieniegdzie cebulowe, czy chociażby w tym roku pierwszy eksperyment z liliami (nie mogę się doczekać, czy cos z tego wyjdzie..), planuję posadzić gdzieniegdzie byliny kwitnące. Jednak podziwiając u innych piękne ogrody i zazdroszcząc- u siebie pójdę chyba na bezpieczną łatwiznę, byliny kwitnące stosując jedynie jako uroczy dodatek. Nie lubie, jak na zimę rabata robi się kompletnie nieatrakcyjna i łysa-musze mieszać i iśc na kompromis- atrakcyjne kwiaty wiosna i latem, ale też cos dla oka przez zimę.
Zobaczymy, co z tego wyjdzie "w praniu"- z jednej strony nie mogę doczekać się wiosny, a z drugiej aż boję.. Czy nie oszaleję w ogrodniczym wynosząc wszystko, co wpadnie w ręce..
Mąż obiecał, że przez zimę będziemy odkładać co miesiąc drobną sumę na "fundusz ogrodowy"..a ja już mam listę zakupów i ona rośnie :shock:

W nocy mam gonitwę myśli różnych- i wiesz co..przypomniało mi się, że mam różę! Nie mam pojęcia co to za róża, w tym roku nawet do niej nie zaglądałam zbytnio, rosnie w kącie za jakims świerkiem. Na wiosnę zapomniałam przyciąć-teraz sterczy łysy badyl z liściastą końcówką- ma jeden owoc i jeden pączek!

Obrazek

Obrazek

Info o rozdzielczości nawet mnie nie załamuj- robię foto tel komórkowym :?

Czy jak przytnę na wiosne ten "badyl" nisko, to wypuści od dołu gałązki i się rozkrzewi? W sumie ładnie kwitnie- na jasno różowy kolor, a kwiaty ma zebrane jakby w pęczki, nie są duże ani pojedyncze. I dlaczego fragment jest czarny- był jakiś przymrozek i już zmarzło..?
Mam jeszcze pomarszczoną młodziutką Albę, którą nie wiem po co kupiłam i gdzie ją posadzić ;:219
Awatar użytkownika
jode22
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4165
Od: 22 lut 2011, o 14:07
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa, Rembertów

Re: Wymarzony ogród Moniki

Post »

Lubię czytać, jak ktoś zakłada swój ogród od zera. W dodatku na lichej ziemi jaka jest wokół Warszawy, to tym większe wyzwanie. Będę zaglądać i kibicować ;:333 . Co do róży, to te czarne plamy na liściach i pędach to obawiam się, że jest to czarna plamistość róż - choroba grzybowa ;:oj . Liście starannie usuń, pędy przytnij i spal albo do śmieci. A wiosną ledwo zauważysz plamkę to pryskaj.
Pozdrowienia, Jola, Utile dulci miscere Spis aktualnych wątków
Ogród przydomowy Joli
Awatar użytkownika
Monika-Sz
1000p
1000p
Posty: 1313
Od: 4 maja 2013, o 22:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wawa

Re: Wymarzony ogród Moniki

Post »

Serdecznie witam Cię Jolu i z przyjemnością zapraszam do kibicowania!
Zerknęłam na Twoje poczynania ogrodowe- i mam nadzieję, że będę miała okazje gościć Cię częściej u siebie.. Zaczynam przygodę z liliami i każde dobre słowo pomocy w tej sprawie będzie na wagę złota. Wiosną się okaże, czy lilie wybaczą błędy początkującej ogrodniczki :wink:
Nie sądziłam, że takiej nabiorę na nie ochoty- wcześniej się nie brałam za to z braku umiejętności.. w tym roku postanowiłam spróbować.. a jak się tu naoglądałam zdjęć- przepadłam.. Chcę więcej! Ehh- oby się udało doczekać na wiosnę chociaż jednej z tych, które posadziłam..
Dziękuję za rady nt róży!

Ziemia u nas nie jest taka najgorsza chyba..? To teren jeszcze niedawno wykorzystywany jako pola uprawne- w każdym razie chwasty rosną pięknie i obficie :;230
Niektórych nie gonię na razie z działki bo ładnie kwitną na fioletowo, a i tak nie mamy trawnika jeszcze.. Nie znam się zupełnie na kwiatach polnych/chwaścikach, ale mamy takie pnące bluszczyki kwitnące na fioletowo długimi kwiatostanami, i jakieś niebieskawo-fioletowe kwiaty z omszonymi łodyżkami, które cały sezon są stołówką dla trzmieli. Jak budowałam murek, to (mimo, że boję się owadów żądlących) to dzielnie murowałam przy tych omszonych kwiatach, a trzmiele- te puchate pracowite miśki- pracowały zawzięcie obok mnie.

Nie narzekam też na koniczynę i mlecze.. W tym roku bardzo się przydały. Nasi panowie z ekipy wykańczającej, którzy mieszkali na budowie V-X, mieli szalone pomysły.. np. kupili sobie króliki hodowlane, które -jak uparcie twierdzili- hodują na obiad. Co ja się z nimi nagadałam-żeby im króliki w gardle stanęły kołkiem itp..
Szczególnie upodobałam sobie jednego królisia- maleństwo czarne jak koralik, które pojawiło się jako pierwsze. Na moje pytanie-co to jest- usłyszałam że królik budowlany. Nazwałam ją więc Szpachelka, nosiłam na rękach, karmiłam mleczem zrywanym specjalnie dla niej, kupowałam cykorię.. Takie to było maleństwo, niewiele większe od dłoni.
Szpachelka, jak podrosła, biegała w słoneczne dni po działce, przychodziła jak się ją wołało i dawała się czasem trochę głaskać. Nie uciekała nigdzie-traktowała jako swój teren moją i sąsiadów działkę i drogę miedzy nami. Cyrk był, jak wypoczywała rozciągnięta na drodze, a przyjechał toitoi oczyścić kabinę. Narobiłam krzyku, pan z toitoia musiał czekać, aż złapie królika i dopiero miał wstęp na drogę. Później pojawiły się 2 kolejne, ale Szpacheka była na 1 miejscu.

Szpachelka wypoczywa na drodze.
Obrazek

W upalne dni chłodziła się w garażu, a jak nie miała ochoty-to nie dawało się jej wyrzucić. CO się ją wyniosło na kępe koniczyny to od razu wracała pod stół.
Obrazek


Reszta ferajny- króliczki na spacerze. Biegały luzem, a na wieczór Panowie łapali je do klatki, w której nocowały i miały areszt w deszczowe dni.
Obrazek

Obrazek

** przy okazji- ktoś wie, co to za iglakowa minauturka jest za królikiem?

Teraz Szpachelka okazała się być chłopakiem- jeden z budowlańców zawiózł ją/jego do swojego Taty, który hoduje króliki- i Szpachelka niedługo będzie dumnym ojcem :D
Mój psiak też przeżył swoją druga młodość na widok królików.On-naczelna gapa całej okolicy, nie spuszczający mnie z oka- uciekał mi ciągle do królików, jak te siedziały u sąsiadów na działce (specjalnie tam zanoszone, gdy przyjeżdżałam z psem). Nie miał czasu interesować się też suczką w rui- no bo króliki.. Wszyscy mieli niezły ubaw!
Awatar użytkownika
jode22
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4165
Od: 22 lut 2011, o 14:07
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa, Rembertów

Re: Wymarzony ogród Moniki

Post »

Fajne króliczki a Szpachelka w szczególności. ;:333 . Co do kwiatków chwastów - ten pnący bluszczyk z niebieskimi długimi kwiatkami, to powój polny. Bardzo uporczywy chwast, rozrastający się rozłogami, które potrafią zakopać się na pół metra w ziemię. Perz to przy nim Pikuś. Jak najprędzej usuwaj go, widłami, bo jak zostanie choć kawałeczek w ziemi, to dalej będzie rósł. Ja walczyłam z nim próbując najpierw wykopać, a w końcu środkiem chwastobójczym czyli Roundapem. Dwa lata to trwało, ale zlikwidowałam ;:163 . Jest taki wątek o powoju i walce z nim.
Pozdrowienia, Jola, Utile dulci miscere Spis aktualnych wątków
Ogród przydomowy Joli
Awatar użytkownika
Monika-Sz
1000p
1000p
Posty: 1313
Od: 4 maja 2013, o 22:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wawa

Re: Wymarzony ogród Moniki

Post »

A ja w międzyczasie szukałam, co to za chwast rośnie.. i znalazłam to, o czym pisałam.. To fioletowe pnące to wyka ptasia.. albo wyka kosmata? Jak dla mnie ładne, a jeszcze nie wiem, na ile szkodliwe.. Jeśli jednak będzie rosła co roku w ym samym miejscu to może być- w rogu działki pnie się po ogrodzeniu. Kolor ma bardzo "mój"- wszystko co fioletowe, może rosnąć bezkarnie :wink:

Nie mogę znaleźć tego drugiego, na którym ciągle trzmile siedziały..?

To, co podałaś sugerując się moim nieudolnym opisem- jejku, jak ja lubiłam jako dziecko te trąbki-zawsze zrywałam, dotykałam do nosa- wciągałam powietrze nosem i trąbka się trzymała na nosie.U nas tego nie ma- perz wystarczająco mnie dobija.. wyłazi każdym zakamarkiem. Nie wiem, jak to będzie- gdy zdejmę agrowłóknine żądna tulipanów i lilii..?

Szpachelka to wiadomo-moja ulubienica :D . Zrywałam dla niej gałązki młodych winorośli i woziłam, żeby poskubała dla odmiany od mleczu, koniczyny i babki lancetowatej. To, obok tych 2 kwitnących na fioletowo, nasze główne chwasty na działce.. no i perz oczywiście :evil:

EDIT- znalazłam zdjęcie chyba tego drugiego..w każdym razie wydaje się podobne.. Farbownik polny :? o tym wikipedia podaje, że lubi ziemie kwaśną, o tamtym, że raczej zasadową.. tak-bardzo mnie to naprowadziło na rodzaj ziemi, jaką mamy ;:306
x-ag-a
---
Posty: 13308
Od: 23 kwie 2011, o 19:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Wymarzony ogród Moniki

Post »

Dzień dobry, Moniko!

Piszesz o różach i braku pomysłu na nie w ogrodzie... myślę, że póki co, twórz ramy/szkielet ogrodu, a na różankę przyjdzie czas, jeśli uznasz ją za interesującą i atrakcyjną dla Twoich potrzeb i zaspokojenia zmysłów. Dobrym miejscem jest okolica tarasu i posadzenie róż niezawodnych, kwitnących cały sezon. U mnie takimi dwiema żelaznymi damami jest Aspirin Rose i Bonica'82. Nie mają przerwy w kwitnieniu, są obsypane kwiatami, wigorne i zdrowe. Widziałam już szpaler z Aspirinki i wygląda to zjawiskowo. Podsadzona fajnym towarzystwem dla róż (jest nawet specjalny wątek temu poświęcony) będzie cieszyć oczy ogromnie.

Co do lilii, to namawiam na sadzenie cebul... na FO Ewa Rozanka sprzedaje fantastyczne odmiany. U mnie kwitły w tym sezonie pięknie i mam apetyt na więcej. Obejrzyj sobie jeszcze w sieci takie cukiereczki jak martagony :) Ciekawam, czy Ci się spodobają - są bardzo efektowne.

Króliczki przeurocze, zwłaszcza ten czarniutki ;:167 Za jasnym widzę kosodrzewinę, może mugo, trudno to z takiej odległości ocenić.

Dobrego dnia Ci życzę!
Awatar użytkownika
Monika-Sz
1000p
1000p
Posty: 1313
Od: 4 maja 2013, o 22:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wawa

Re: Wymarzony ogród Moniki

Post »

Cześć Aga..
A ja siedzę jak pokorna uczennica od rana.. dosłownie.. Zawiało mnie albo źle spałam- siedzę z głową pokornie opuszczoną i nawet nie mogę ruszyć na boki.. tak boli. Czekam aż tabletka zadziała bo muszę jechać do pracy.. :?

Lilie już przeglądam na Fo-jak pięknie u wszystkich kwitną! Wypatrzyłam wątek sprzedażowy-i to chyba tej Ewy, o której wspominasz.. Nawet się już z Nią kontaktowałam- że w sprawie kupna kontakt za kilka miesięcy. Do tego czasu mogę poczytać, jak prawidłowo hodować lilie bo zupełnie nie mam doświadczenia.

Myslisz, że to małe to kosodrzewina.. może..może.. Zrobię jeszcze foto z bliska, jak będę na działce.

Wieczorem opiszę, co jak do tej pory powymyślałam..
Sciskam-miłego dnia!
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”