Alka, współczuję tobie i Hubciowi tych boleści

. Biedni.
Porównawcze fotki pokazują, tak naprawdę, co zostało zrobione. Odkrywają tez wszystkie słabe punkty i wstydliwe zakątki. Niestety.
Uważam, że takie fotki też cenne na potrzeby własne.
Wszystkie ulubione zakątki przysypane złotem
Marysiu, strelicja M. Sadzonkę jednoroczna z nasionka dała sąsiadka. U nas kwiat jest 3 lata. Stoi w sypialni (południowo-zachodnia wystawa). M ma raczej skłonności do przesuszania roślin, więc na pewno nie musi mieć wilgotno. Żadnych specjalnych zabiegów nie stosuje. Standardowo wiosną wymienia część ziemi, bo teraz doniczka już całkiem spora.
Krysia-Ignis też miała w ubiegłym roku kwitnącą, wiem, ze zasilała ja nawozem.
Aniu, możliwe

Pewnie czujesz mięśnie, o obecność których się nie podejrzewałaś

. Pracusiu biedny obolały

.
Za to ogródeczek masz jak bombonierkę

.
Z czasem słabo, a to za sobą niesie brak siły.
Jakoś jesienny ogród nie nastraja do walki do końca sezonu na takich samych obrotach.
Przyroda zwalnia i ja tez trochę muszę. Sporo się działo od wiosny.
Danuś, dziękuję

. Potrzeba mi światła i energii, żeby wyskoczyć z tych pidżamek
Nie lubię ciąć kwiatów z ogrodu, ale bałam się, że deszcze sponiewierają ostatki róż. A tak nacieszę się nimi jeszcze troszkę w domu.
Róże maja jeszcze tyle pąków
W domku po mojemu

, cieszę się, że doceniasz
