Ficus ma hmmm jakieś 7-8 lat,z 2 razy do roku podcinam gałązki tak żeby zostało od 2 do 4 oczek,obecnie stoi na zachodnim parapecie, wcześniejsze lata stał na wschodnim i południowym, ale w tym roku zestawiłam go z południowego jak mi się poparzył (brzydko wyglądał wtedy, konkretnie to liście miały brązowe plamy, pół zleciało i myślałam, że padnie, ale ładnie odbudował zieleń),podlewam jak przeschnie ziemia na wierzchu,nie nawoziłam go nigdy dotąd, przesadzany przez ten czas był ze 2 razy, ale należałoby częściej bo ficusy benjaminy mają tendecję do tworzenia bulwiastych korzeni i takie właśnie miały u mnie wszystkie jak je przesadzałam w tym roku ;) Zwą się "korzenie spichrzowe", roślina tworzy je podobno na tzw. gorszy okres, no a moje były swego czasu notorycznie przesuszane także pewnie dlatego im się porobił takie. Rośliny które są sprzedawane w marketach jako ficus retusa/ginseng to gałązki wyglądają jakby z takich bulw wyrastały, prawda? To właśnie są te korzenie spichrzowe i te rośliny co są w sprzedaży mają przeważnie nisko nad tymi korzeniami ucięty główny pień i masę drobnych gałązek wyrastających przy tych bulwach. Gdyby dopuścić do rozwoju takich korzeni u ficusa jak mój i potem obciąć ten pień - wyszłoby tak samo ;) Dlatego ja wycinam te korzenie ;)
A karmona jak mi się ukorzeni - to już zaklepuje dla Ciebie
Jeszcze co do karmony - widywałam w obi, oczywiście sprzedawane jako "bonsai" choć z bonsai to ma chyba tylko tyle wspólnego co to, że rośnie w doniczce bonsaiowej

Krótki pieniek a potem masa chaotycznie poobcinanych i poplątanych gałązek. Choć karmonę dość trudno się formuje, trzeba zielone pędy jeszcze nie zdrewniałe drutować czy robić odciągi jak się chce jakiś kształt konkretny uzyskać, zdrewniałe jedynie przez cięcie można coś z nimi zrobić ;) Później jak zrobię zdjęcie tej dużej to wstawię zdjęcie tego mojego "pseudo-bonsai"
Żanetko , zabrałam się wczoraj za tą nową sansevierię i ją rozsadziłam do nowego podłoża, jeden człon z "dzidziusiem" poszedł do osobnej doniczki, udało się wydłubać praktycznie cały torf. O tyle o ile z zewnątrz był torf to w środku między korzeniami - a w sumie może jak roślina rosła kiedyś w małej doniczce tak było - było coś dziwnego, jakby jakieś wióra czy trociny.....W każdym bądź razie torf był mokry i miałam wrażenie, że jak ścisne jak gąbkę to poleci woda, a toto coś w środku przy bryle korzeniowej - było całkiem suche.