Mój ogród przy lesie cz.9
- Norbitka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2081
- Od: 7 lip 2012, o 14:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Tajeczko, wiem, że kopytnik cień lubi. Nie znałam go wcześniej, ale jak Jagusia o niego zapytała to popatrzyłam co to takiego i mi się spodobało
Cienista duża rabata też będzie, a tymczasem znajdę mu kącik w cieniu coby się rozrastał
Mam też jeszcze miejsce na rabatce pod wielkimi świerkami, ale tam moga być tylko take, które tolerują sucho, bo te świetki chyba tak wysyszają ziemię. Do tego planuję zrobić rabatkę przy żywopłocie tujowym .
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11366
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Agnieszko skoro nie masz u siebie czerwonego maku, to dobry i taki na otarcie łez, ale ja jestem nie pocieszona, gdyż czerwony mi się wysiewa wszędzie, a te odmianowe, kolorowe fioletowe, białe z obwódką i różowy właśnie zawsze mi giną.
Beatko kopytnik nie tylko się rozrasta, ale także wysiewa wszędzie gdzie jest cień i wilgotna ziemia.
Pod świerkiem masz rację, że chyba by nie rósł.
A swoją drogą, to nigdy nie widziałam jego kwiatów, ale chyba kwitnie, skoro się wysiewa.
Może kiedyś z Jagusią wybierzecie się do mnie?
Beatko kopytnik nie tylko się rozrasta, ale także wysiewa wszędzie gdzie jest cień i wilgotna ziemia.
Pod świerkiem masz rację, że chyba by nie rósł.
A swoją drogą, to nigdy nie widziałam jego kwiatów, ale chyba kwitnie, skoro się wysiewa.
Może kiedyś z Jagusią wybierzecie się do mnie?
- Norbitka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2081
- Od: 7 lip 2012, o 14:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Pogadam o tym z Jagusią na zlocie 
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11366
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Zazdroszczę Wam tego zlotu.
Będę czekała z niecierpliwością na relację.
Będę czekała z niecierpliwością na relację.
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11366
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Na dobranoc jeszcze kilka fotek proszę.
















- IWONA1311
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2577
- Od: 28 mar 2011, o 12:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie, Niemce
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Witaj Tajeczko
Bardzo się cieszę że już jesteś znów, mam nadzieję że Adasiowi i Tobie dobrze zrobił taki pobyt nad morzem. Widać że Twój ogród nie ucierpiał podczas Twojej nieobecności, a wątek założony dopiero teraz ale jak pięknie rozpoczęty - cudniaste są te Twoje rododendrony.
Bardzo się cieszę że już jesteś znów, mam nadzieję że Adasiowi i Tobie dobrze zrobił taki pobyt nad morzem. Widać że Twój ogród nie ucierpiał podczas Twojej nieobecności, a wątek założony dopiero teraz ale jak pięknie rozpoczęty - cudniaste są te Twoje rododendrony.
- Norbitka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2081
- Od: 7 lip 2012, o 14:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
A czemu nie jedziesz?Tajka pisze:Zazdroszczę Wam tego zlotu.
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Jestem. I zostaję 
- zuzia55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2989
- Od: 24 kwie 2008, o 21:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Parczew
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Takie widoki ,to raj dla oczu.Łany azalii i rh.Widzę,że ładnie kwitnie Ci kielichowiec,ciekawi mnie po jakim czasie zakwitł.?Mój ma dopiero 2 rok i chyba będę musiała jeszcze poczekać.Nawet wczesny liliowiec i pomarańczowe lilie już Ci zakwitły.
nie wiem na co moje jeszcze czekają.
- nirali
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 928
- Od: 16 lis 2011, o 12:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z forum ogrodniczego.info
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Teresko ależ pięknymi kolorkami rozpoczęłaś
Mam taką jedną bidulkę ale w tym roku zdecydowanie słabiej kwitła może dlatego że nie zdążyłam oberwać ubiegłorocznych kwiatostanów
O chwastach to u Ciebie nie ma mowy bo ogród dojrzały, rośliny już się rozrosły więc badylko nie ma szansy przebicia!
U mnie ogórki zaczynają nieciekawie zmieniać kolor a i kartofelki pasowałoby obsypać...a tu znowu pada
O chwastach to u Ciebie nie ma mowy bo ogród dojrzały, rośliny już się rozrosły więc badylko nie ma szansy przebicia!
U mnie ogórki zaczynają nieciekawie zmieniać kolor a i kartofelki pasowałoby obsypać...a tu znowu pada
- lora
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10593
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Tajeczko jak miło że jesteś a urok Twych rh jest wspaniały ...widziałam je po przekwitnięciu i też zrobiły na mnie ogromne wrażenie...
Wielosil u mnie też zaczyna kwitnąć...stwierdzam że u Ciebie wszystko kwitnie wcześniej a przecież ta sama strefa...
dobrze że jesteś
Wielosil u mnie też zaczyna kwitnąć...stwierdzam że u Ciebie wszystko kwitnie wcześniej a przecież ta sama strefa...
dobrze że jesteś
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11366
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Kochani tyle miłych wpisów, że chciałabym utkwić na stałe przy kompie i delektować się miłymi słowami, oraz szczegółowo obejrzeć wszystkich Forumowiczów ogrody, a w każdym kryje się inny klimat ze swą nie powtarzalną urodą i wiele nowych roślin, których jeszcze nie znam. Chociaż żeby móc się napatrzeć, gdyż z miejscem do sadzenia u mnie bardzo źle.
Udało mi się kupić dwie odmiany Jagód Goji, to M strasznie się natrudził, żeby im miejsce znaleźć.
Iwonko dziękuję za odwiedziny.
Zdjęcia może nie ukazują całego bajzlu, jaki panuje w moim ogrodzie. Jest okropnie. Suche pędy róż, nie dokładnie przycięte przez M, trawy zakwitające na rabatach, z posadzonych w kwietniu roślin na kompoście pełno dorodnej sałaty,
której na rabatach lepiej, gdyż warzywniak tonie w błocie, wszystko żółte i nie rośnie, tylko selery się cieszą.
Z nad morza wróciliśmy oboje z wnuczkiem pochorowani, gdyż pierwszy tydzień byliśmy całą rodziną prywatnie, a trzy tygodnie w sanatorium, gdzie dzieci na okrągło chorują, łapiąc jedno od drugiego infekcję.
Adaś cały turnus wytrwał, dopiero w dzień wyjazdu go dopadło, a ja wcześniej brałam antybiotyki.
Beatko na zlot nie jadę przede wszystkim z powodu mojego lęku przed jazdą samochodem, który musiałby M prowadzić, gdyż ja kierowca z Bożej łaski, a M po udarze i lepiej nie ryzykować.
Nad morze do Dąbek k/ Darłowa, chociaż bardzo daleko, ale w miarę czułam się bezpiecznie, gdyż w obie strony prowadził zięć, no i trochę córka.
Aniu DS dziękuję za odwiedziny i wdzięczna Ci jestem, że postanowiłaś zostać.
Zuziu mało bywasz na forum, więc tym bardziej dziękuję za odwiedziny.
Powiem Ci, że moją odmianą kielichowca jestem lekko rozczarowana.
Słaba odmiana mi się trafiła jakaś, gdyż u Tadeusza w Nokłach rośnie pięknie pachnący, o dużych kwiatach.
Mój zakwitł w tym samym roku, co był posadzony.
Nie marznie i nie ma żadnych chorób.
Twój z pewnością na drugi rok już zakwitnie, chyba, że jakaś szlachetniejsza odmiana od mojego Ci się trafiła.
Kasiu witaj.
Dziękuję bardzo za wizytę i miłe słowa.
Moje różaneczniki w przeciwieństwie do innych roślin, np.róż, czy klematisów rosną w miarę dobrze, ale to z pewnością z powodu kwaśnych piasków, które nie powodują zmiany odczynu ziemi, w której posadzone są różaneczniki.
Borówka amerykańska rośnie u mnie i owocuje także bardzo dobrze, z tego co pamiętam, u Ciebie jest żyzna glina, a rośliny wrzosowate tego nie lubią.
Chwasty u mnie wyrastają z kory, gdyż pod spodem nie ma włókniny, ani żadnej folii.
Na moim warzywniaku, który jest położony trochę niżej od ozdobnego, stoi woda, a rośliny skarlałe i żółte.
Misiu ja także cieszę się, że jesteś.
Forum bez Ciebie nie było by takie samo.
Jesteś bardzo dzielna i pogodnie usposobiona.
Można od Ciebie czerpać energię, choć wirtualnie do życia.
W moim ogrodzie jest taka cisza, że aż dzwoni w uszach, więc rośliny może dlatego wcześniej zakwitają, wytworzył się swego rodzaju mikroklimat.
Udało mi się kupić dwie odmiany Jagód Goji, to M strasznie się natrudził, żeby im miejsce znaleźć.
Iwonko dziękuję za odwiedziny.
Zdjęcia może nie ukazują całego bajzlu, jaki panuje w moim ogrodzie. Jest okropnie. Suche pędy róż, nie dokładnie przycięte przez M, trawy zakwitające na rabatach, z posadzonych w kwietniu roślin na kompoście pełno dorodnej sałaty,
Z nad morza wróciliśmy oboje z wnuczkiem pochorowani, gdyż pierwszy tydzień byliśmy całą rodziną prywatnie, a trzy tygodnie w sanatorium, gdzie dzieci na okrągło chorują, łapiąc jedno od drugiego infekcję.
Adaś cały turnus wytrwał, dopiero w dzień wyjazdu go dopadło, a ja wcześniej brałam antybiotyki.
Beatko na zlot nie jadę przede wszystkim z powodu mojego lęku przed jazdą samochodem, który musiałby M prowadzić, gdyż ja kierowca z Bożej łaski, a M po udarze i lepiej nie ryzykować.
Nad morze do Dąbek k/ Darłowa, chociaż bardzo daleko, ale w miarę czułam się bezpiecznie, gdyż w obie strony prowadził zięć, no i trochę córka.
Aniu DS dziękuję za odwiedziny i wdzięczna Ci jestem, że postanowiłaś zostać.
Zuziu mało bywasz na forum, więc tym bardziej dziękuję za odwiedziny.
Powiem Ci, że moją odmianą kielichowca jestem lekko rozczarowana.
Słaba odmiana mi się trafiła jakaś, gdyż u Tadeusza w Nokłach rośnie pięknie pachnący, o dużych kwiatach.
Mój zakwitł w tym samym roku, co był posadzony.
Nie marznie i nie ma żadnych chorób.
Twój z pewnością na drugi rok już zakwitnie, chyba, że jakaś szlachetniejsza odmiana od mojego Ci się trafiła.
Kasiu witaj.
Dziękuję bardzo za wizytę i miłe słowa.
Moje różaneczniki w przeciwieństwie do innych roślin, np.róż, czy klematisów rosną w miarę dobrze, ale to z pewnością z powodu kwaśnych piasków, które nie powodują zmiany odczynu ziemi, w której posadzone są różaneczniki.
Borówka amerykańska rośnie u mnie i owocuje także bardzo dobrze, z tego co pamiętam, u Ciebie jest żyzna glina, a rośliny wrzosowate tego nie lubią.
Chwasty u mnie wyrastają z kory, gdyż pod spodem nie ma włókniny, ani żadnej folii.
Na moim warzywniaku, który jest położony trochę niżej od ozdobnego, stoi woda, a rośliny skarlałe i żółte.
Misiu ja także cieszę się, że jesteś.
Forum bez Ciebie nie było by takie samo.
Jesteś bardzo dzielna i pogodnie usposobiona.
Można od Ciebie czerpać energię, choć wirtualnie do życia.
W moim ogrodzie jest taka cisza, że aż dzwoni w uszach, więc rośliny może dlatego wcześniej zakwitają, wytworzył się swego rodzaju mikroklimat.
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11366
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.9

Ostatnie kwiaty na berberysie koreańskim, kilka fotek wstawię i zabieram się za odgruzowanie mieszkania, nastawić nalewkę z jagody kamczackiej i upiec placek z rabarbarem, gdyż jutro w ogród, a pogoda nie pewna.







Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Tajeczko cudownie że już wróciłaś.
Fotki jak zwykle- cudowne. Ten łan karmnika robi wrażenie.
U mnie rośnie malutkimi plackami, coś chyba nie za bardzo mu u mnie pasuje.
Re: Mój ogród przy lesie cz.9
Witaj Teresko, pospacerować z rana po jednym z najpiękniejszym na forum ogrodzie z rana to sama przyjemność
. Rododendrony niesamowite, karmnik niestety ubiegłej wiosny totalnie zdemolowały nam kury sąsiada, a szkoda bo fajnie wygląda. Pozdrawiamy serdecznie Danusia i Andrzej


