Kochani tyle miłych wpisów, że chciałabym utkwić na stałe przy kompie i delektować się miłymi słowami, oraz szczegółowo obejrzeć wszystkich Forumowiczów ogrody, a w każdym kryje się inny klimat ze swą nie powtarzalną urodą i wiele nowych roślin, których jeszcze nie znam. Chociaż żeby móc się napatrzeć, gdyż z miejscem do sadzenia u mnie bardzo źle.
Udało mi się kupić dwie odmiany Jagód Goji, to M strasznie się natrudził, żeby im miejsce znaleźć.
Iwonko dziękuję za odwiedziny.
Zdjęcia może nie ukazują całego bajzlu, jaki panuje w moim ogrodzie. Jest okropnie. Suche pędy róż, nie dokładnie przycięte przez M, trawy zakwitające na rabatach, z posadzonych w kwietniu roślin na kompoście pełno dorodnej sałaty,

której na rabatach lepiej, gdyż warzywniak tonie w błocie, wszystko żółte i nie rośnie, tylko selery się cieszą.
Z nad morza wróciliśmy oboje z wnuczkiem pochorowani, gdyż pierwszy tydzień byliśmy całą rodziną prywatnie, a trzy tygodnie w sanatorium, gdzie dzieci na okrągło chorują, łapiąc jedno od drugiego infekcję.
Adaś cały turnus wytrwał, dopiero w dzień wyjazdu go dopadło, a ja wcześniej brałam antybiotyki.
Beatko na zlot nie jadę przede wszystkim z powodu mojego lęku przed jazdą samochodem, który musiałby M prowadzić, gdyż ja kierowca z Bożej łaski, a M po udarze i lepiej nie ryzykować.
Nad morze do Dąbek k/ Darłowa, chociaż bardzo daleko, ale w miarę czułam się bezpiecznie, gdyż w obie strony prowadził zięć, no i trochę córka.
Aniu DS dziękuję za odwiedziny i wdzięczna Ci jestem, że postanowiłaś zostać.
Zuziu mało bywasz na forum, więc tym bardziej dziękuję za odwiedziny.
Powiem Ci, że moją odmianą kielichowca jestem lekko rozczarowana.
Słaba odmiana mi się trafiła jakaś, gdyż u Tadeusza w Nokłach rośnie pięknie pachnący, o dużych kwiatach.
Mój zakwitł w tym samym roku, co był posadzony.
Nie marznie i nie ma żadnych chorób.
Twój z pewnością na drugi rok już zakwitnie, chyba, że jakaś szlachetniejsza odmiana od mojego Ci się trafiła.
Kasiu witaj.
Dziękuję bardzo za wizytę i miłe słowa.
Moje różaneczniki w przeciwieństwie do innych roślin, np.róż, czy klematisów rosną w miarę dobrze, ale to z pewnością z powodu kwaśnych piasków, które nie powodują zmiany odczynu ziemi, w której posadzone są różaneczniki.
Borówka amerykańska rośnie u mnie i owocuje także bardzo dobrze, z tego co pamiętam, u Ciebie jest żyzna glina, a rośliny wrzosowate tego nie lubią.
Chwasty u mnie wyrastają z kory, gdyż pod spodem nie ma włókniny, ani żadnej folii.
Na moim warzywniaku, który jest położony trochę niżej od ozdobnego, stoi woda, a rośliny skarlałe i żółte.
Misiu ja także cieszę się, że jesteś.
Forum bez Ciebie nie było by takie samo.
Jesteś bardzo dzielna i pogodnie usposobiona.
Można od Ciebie czerpać energię, choć wirtualnie do życia.
W moim ogrodzie jest taka cisza, że aż dzwoni w uszach, więc rośliny może dlatego wcześniej zakwitają, wytworzył się swego rodzaju mikroklimat.
