dodam, że moja robinia nie pachnie.
Z racji tego, że moja bardzo szybko rośnie,
nie powinna być (chyba) szczepiona na pniu...
bo juz po dwóch miesiącach gałęzie były wyższe niż młodziutki, cieniutki pieniek.
No chyba ze u mnie wyjątkowo trafiła na super miejsce
i tak jej się podobało,że z tej radości rosła jak szalona.


Do maja niedaleko,
ciekawe czy się rozkrzewi i czy zakwitnie....
Może wtedy uda się ustalić co ona za jedna.