Nie ma to jak 'złota rączka '
Mój świat, moje progi...
- MORANGO
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2414
- Od: 4 sie 2011, o 00:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Mój świat, moje progi...
Nie ma to jak 'złota rączka '
- romaszka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1410
- Od: 31 gru 2010, o 23:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie. Wola Uhruska
Re: Mój świat, moje progi...
Adam, w wierszach już byłam
, teraz przyszłam tutaj. Chętnie poobserwuje Twoje pracy w szklarniach 
- celicacra
- 100p

- Posty: 124
- Od: 5 lut 2013, o 18:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kuj-pom, okolice Radziejowa
Re: Mój świat, moje progi...
- Anitaaa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2512
- Od: 8 maja 2008, o 14:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujaws-pomor,okolice Brześcia Kuj.
- Kontakt:
Re: Mój świat, moje progi...
Witaj Adamie
Prawie są sąsiedzie
zatrzymałam się przy Twoich szklarniach
ja w tym roku postawię też szklarnię,ale dużo mniejszą.
Właśnie podpatruję jak zagospodarować.Co to za zegar 
Prawie są sąsiedzie
- celicacra
- 100p

- Posty: 124
- Od: 5 lut 2013, o 18:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kuj-pom, okolice Radziejowa
Re: Mój świat, moje progi...
Witam Sąsiadeczkę 
Bardzo dobry pomysł - z postawieniem szklarni
Musisz się zastanowić, czy ma być to obiekt "zagonowy", tzn. ogólnie sama szklarnia, a w środku ziemia, czy typowa szklarnia rozsadowa - mnożarka, w której stoły zainstalowane są na stałe. Zarówno jedna i druga konstrukcja ma swoje zalety i wady. W pierwszym przypadku (zagonowa) - masz tą dogodność, że uprawy możesz prowadzić bezpośrednio w ziemi, lub też w zainstalowanych sezonowo - rozbieralnych stołach. Natomiast jeśli szklarnia ma służyć tylko do rozmnażania, sadzonkowania i innych prac związanych z przesadzaniem roślin - polecam szklarnie z betonową posadzką (bez ziemi). Jeśli chodzi o dezynfekcję, to taka ze stałą posadzką - bierze górę nad tradycyjną. Ale z kolei tradycyjna stwarza szersze możliwości do wykorzystania, bo mogą być w niej uprawy i w ziemi i na przenośnych stołach.
Moimi się raczej nie sugeruj. Teraz już się takich nie stawia. To przestarzała konstrukcja z lat 70. One ważą dziesiątki ton, a teraz dominują inne technologie - z lekkich materiałów, np aluminium i szyby z tworzyw sztucznych.
-- 18 lut 2013, o 18:59 --
hehe...a ten zegar to termometr
bardzo stary.... 
Bardzo dobry pomysł - z postawieniem szklarni
Moimi się raczej nie sugeruj. Teraz już się takich nie stawia. To przestarzała konstrukcja z lat 70. One ważą dziesiątki ton, a teraz dominują inne technologie - z lekkich materiałów, np aluminium i szyby z tworzyw sztucznych.
-- 18 lut 2013, o 18:59 --
hehe...a ten zegar to termometr
- MORANGO
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2414
- Od: 4 sie 2011, o 00:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Mój świat, moje progi...
A pomidorki rosną równiutko jak w wojsku
ale ta forsycja, jak obsypana Kwiatami

- celicacra
- 100p

- Posty: 124
- Od: 5 lut 2013, o 18:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kuj-pom, okolice Radziejowa
Re: Mój świat, moje progi...
forsycji już dawno nie ma
to są stare foty...
- MORANGO
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2414
- Od: 4 sie 2011, o 00:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Mój świat, moje progi...
szkoda, taka piękna 
- celicacra
- 100p

- Posty: 124
- Od: 5 lut 2013, o 18:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kuj-pom, okolice Radziejowa
Re: Mój świat, moje progi...
ale zostały dzieci
przeniesione w ogrodzenie
już się ładnie rozrosły 
-- 18 lut 2013, o 21:31 --
a ta stara forsycja rosła w tym miejscu ponad 20 lat...
-- 18 lut 2013, o 21:31 --
a ta stara forsycja rosła w tym miejscu ponad 20 lat...
Re: Mój świat, moje progi...
Pomidorki mniam, mniam, aż ślinotoku dostałam
.
- ARABELLA
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6593
- Od: 4 mar 2009, o 16:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kuj-pom(okolice Torunia)
Re: Mój świat, moje progi...
Hej Adaś
Dopiero zauważyłam,że masz swój wątek
Wielkie te szklarnie
Masz sporo roboty,ale i satysfakcji także
Pozwolisz,że będę tu zaglądała ?
Dopiero zauważyłam,że masz swój wątek
- celicacra
- 100p

- Posty: 124
- Od: 5 lut 2013, o 18:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kuj-pom, okolice Radziejowa
Re: Mój świat, moje progi...
No nie wiem, czy pozwolę...
hehe
oczywiście, zaglądaj tu, kiedy tylko chcesz
pozdrawiam serdecznie...
oczywiście, zaglądaj tu, kiedy tylko chcesz
- Anitaaa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2512
- Od: 8 maja 2008, o 14:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujaws-pomor,okolice Brześcia Kuj.
- Kontakt:
Re: Mój świat, moje progi...
Dziękuję za porady,napatrzyłam się na różne szklarnie
Początkowo była opcja by samemu,ale stali też kosztuje na złomie trudno dopasować,szkło też nie tanie.
Dokonałam już transakcji na początek mała z możliwością przedłużenia ,moja 15 kw,ze stali i okna typowo szklarniowe Helios.
Poliwenglan też dobry,ale po latach i tak pęka więc postawiłam na szkło.Teraz tylko fundament musimy zrobić
.
Wyposażenie stopniowo
uzupełnię.
Jeszcze poproszę Cię opisz
jak podlewasz w takiej szklarni?
Dokonałam już transakcji na początek mała z możliwością przedłużenia ,moja 15 kw,ze stali i okna typowo szklarniowe Helios.
Poliwenglan też dobry,ale po latach i tak pęka więc postawiłam na szkło.Teraz tylko fundament musimy zrobić
Wyposażenie stopniowo
Jeszcze poproszę Cię opisz
- celicacra
- 100p

- Posty: 124
- Od: 5 lut 2013, o 18:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kuj-pom, okolice Radziejowa
Re: Mój świat, moje progi...
Na początku, to latałem tylko z wężem. Ale to był kłopot. Nieraz i przy świetle trzeba było podlewać, bo wieczorem bardzo długo jest gorąco, poza tym - to i tak duży szok dla roślin, nagrzanych po całym dniu...a wiadomo, ze woda z wodociągu ma ok 4 st C. Więc najlepsze takie podlewanie jest bardzo wcześnie rano.
Później zainstalowałem w szklarni nawadnianie kropelkowe - taśmy kroplujące. Wiem, że nie cieszą się wielką sławą, z powodu ich małej żywotności, ale u mnie się sprawdzają, chyba od 4 czy 5 lat. Dodam tylko, że jest to najtańsze rozwiązanie "automatycznego" nawadniania. Koszt wyniósł mnie ok 350 zł - wąż poprzeczny + 400m taśmy + filtr + reduktor ciśnienia + wszelkie złączki (trójniki, korki, itp).
Innym rozwiązaniem może być linia kroplująca (sztywna), która składa się z węży PE, rozłożonych wzdłuż rzędów (tak jak u mnie taśmy). Na wężach zainstalowane są kroplowniki (to takie "cycki"), przez które wydostaje się woda. Linia taka może mieć zastosowanie do nawadniania rzędowego, bezpośrednio pod rośliny, lub po założeniu takich wężyków (na te kroplowniki) z kapilarami i doprowadzona bezpośrednio do np. doniczek na stołach. To rozwiązanie stwarza wiele więcej możliwości nawadniania, ale jest stosunkowo droższe.
Kolejny przykład to różnego typu zraszacze - wbijane w ziemię, bądź prowadzone nad roślinami (mocowane do konstrukcji szklarni), czyli typowe kręciołki o różnym zasięgu m.
Trudno jest mi radzić, jaki typ nawadniania powinnaś zastosować, ponieważ sam jestem jeszcze laikiem w tych sprawach...wertuję w necie, podpatruję, uczę się...
Nie wiem jaką zamierzasz podjąć produkcję w tej szklarni, ale domyslam się, że ma ona chyba służyć do rozmnażania, sadzonkowania roślin. W tym przypadku polecam zraszanie górne, albo zamgławianie, które i ja planuję założyć w tym roku. Zraszanie stwarza bardzo korzystny klimat do ukorzeniania i rozwoju młodych roślin. To bardzo proste - rozciągasz nad stołem (lub zagonem), nad miejscem gdzie będą stały roślinki - wąż PE. kupujesz mikrozraszacze lub zamgławiacze w ilości sztuk potrzebnej do Twojego metrażu. wiercisz otwory w wężu i instalujesz zraszacze. Oczywiście przydałby się tutaj elektrozawór (odcinający wodę) i programator, na którym ustawisz sobie z jaką częstotliwością włączy się Twoje nawadnianie, np co 5 min na 10 sekund. I po sprawie.
Wąż PE '20 - ok 1.50zł/m
mikrozraszacz - ok 10zł (zasięg 2 m)
elektrozawór - ok 150zł
programator - ok 150zł
Wiesz, jak zakładałem taśmę kroplującą w pomidorach, to też dosłownie nie miałem zielonego pojęcia o nawadnianiu. Wszystkie potrzebne elementy zakupiłem we Włocławku, na ulicy Długiej (chyba wiesz o którym centrum mówię). Mają tam fachową obsługę i podpowiedzą Ci.
Oczywiście, można zamówić profesjonalną firmę zakładającą takie instalacje, ale nie lepiej zaoszczędzić parę groszy i mieć satysfakcję, że wszystko wykonało się samemu? No właśnie...
Serdecznie Cię pozdrawiam
Później zainstalowałem w szklarni nawadnianie kropelkowe - taśmy kroplujące. Wiem, że nie cieszą się wielką sławą, z powodu ich małej żywotności, ale u mnie się sprawdzają, chyba od 4 czy 5 lat. Dodam tylko, że jest to najtańsze rozwiązanie "automatycznego" nawadniania. Koszt wyniósł mnie ok 350 zł - wąż poprzeczny + 400m taśmy + filtr + reduktor ciśnienia + wszelkie złączki (trójniki, korki, itp).
Innym rozwiązaniem może być linia kroplująca (sztywna), która składa się z węży PE, rozłożonych wzdłuż rzędów (tak jak u mnie taśmy). Na wężach zainstalowane są kroplowniki (to takie "cycki"), przez które wydostaje się woda. Linia taka może mieć zastosowanie do nawadniania rzędowego, bezpośrednio pod rośliny, lub po założeniu takich wężyków (na te kroplowniki) z kapilarami i doprowadzona bezpośrednio do np. doniczek na stołach. To rozwiązanie stwarza wiele więcej możliwości nawadniania, ale jest stosunkowo droższe.
Kolejny przykład to różnego typu zraszacze - wbijane w ziemię, bądź prowadzone nad roślinami (mocowane do konstrukcji szklarni), czyli typowe kręciołki o różnym zasięgu m.
Trudno jest mi radzić, jaki typ nawadniania powinnaś zastosować, ponieważ sam jestem jeszcze laikiem w tych sprawach...wertuję w necie, podpatruję, uczę się...
Nie wiem jaką zamierzasz podjąć produkcję w tej szklarni, ale domyslam się, że ma ona chyba służyć do rozmnażania, sadzonkowania roślin. W tym przypadku polecam zraszanie górne, albo zamgławianie, które i ja planuję założyć w tym roku. Zraszanie stwarza bardzo korzystny klimat do ukorzeniania i rozwoju młodych roślin. To bardzo proste - rozciągasz nad stołem (lub zagonem), nad miejscem gdzie będą stały roślinki - wąż PE. kupujesz mikrozraszacze lub zamgławiacze w ilości sztuk potrzebnej do Twojego metrażu. wiercisz otwory w wężu i instalujesz zraszacze. Oczywiście przydałby się tutaj elektrozawór (odcinający wodę) i programator, na którym ustawisz sobie z jaką częstotliwością włączy się Twoje nawadnianie, np co 5 min na 10 sekund. I po sprawie.
Wąż PE '20 - ok 1.50zł/m
mikrozraszacz - ok 10zł (zasięg 2 m)
elektrozawór - ok 150zł
programator - ok 150zł
Wiesz, jak zakładałem taśmę kroplującą w pomidorach, to też dosłownie nie miałem zielonego pojęcia o nawadnianiu. Wszystkie potrzebne elementy zakupiłem we Włocławku, na ulicy Długiej (chyba wiesz o którym centrum mówię). Mają tam fachową obsługę i podpowiedzą Ci.
Oczywiście, można zamówić profesjonalną firmę zakładającą takie instalacje, ale nie lepiej zaoszczędzić parę groszy i mieć satysfakcję, że wszystko wykonało się samemu? No właśnie...
Serdecznie Cię pozdrawiam



















