Pasja - cz.3
- Jule
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Pasja - cz.3
Jestem ciekawa jak ten Rh carolinianum u Ciebie po zimie bedzie wygladal, bo to niby bardzo odporne mrozowo chabazie. Jak bedzie okejos, to sobie takiego tez zapodam, bo na kwasnej rabacie miejsce po hostach będę miala.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7919
- Od: 2 cze 2010, o 11:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Pasja - cz.3
Kasiu domyślam się, że po śniegu zostało tylko wspomnienie, ale co Ci powiem, to Ci powiem...zdjęcia okraszone śniegiem są niesamowite
W pierwszej chwili myślałam, że weszłam do jakieś wnętrzarskiego wnętrza i trafiłam na artykuł o jesiennym
tarasie
Wszystko takie wysmakowane...mniam, mniam...niektórzy mają to we krwi

W pierwszej chwili myślałam, że weszłam do jakieś wnętrzarskiego wnętrza i trafiłam na artykuł o jesiennym


Wszystko takie wysmakowane...mniam, mniam...niektórzy mają to we krwi

- monimg
- 500p
- Posty: 565
- Od: 13 lut 2012, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie jakie cudne
Re: Pasja - cz.3

Czytałam z zapałem poprzedni wątek i myslałam, że wpiszę się jeszcze w starym... a tu zastał mnie już nowy!
Bardzo ładny ogródek, podobają mi się kompozycje - są bardzo nastrojowe. Sama ścieżka z kamieni też jest super. Wprowadza dodatkowy akcent w ogrodzie. Ma sie ochotę po niej przejść i zobaczyć dokąd prowadzi.
Glicynia ogromniasta, ile ma lat?
czy ja widziałam u Ciebie habry niebieskie? Cuda...
Re: Pasja - cz.3
Dzień dobry, Kasiu, w ten paskudny dzień
Leje tak, że świata nie widać.
Poczytałam ciekawe informacje i porady na temat rh, które są również dla mnie bardzo przydatne. Myślę, że przybędzie kilka nowych odmian do mojego ogrodu... to piękne i niezawodne krzewy, ale wymagają od nas nieco troski i własciwego odżywiania.
Życzę Ci dobrego dnia

Leje tak, że świata nie widać.
Poczytałam ciekawe informacje i porady na temat rh, które są również dla mnie bardzo przydatne. Myślę, że przybędzie kilka nowych odmian do mojego ogrodu... to piękne i niezawodne krzewy, ale wymagają od nas nieco troski i własciwego odżywiania.
Życzę Ci dobrego dnia

- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25219
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Pasja - cz.3
Czytałam, że chciałabyś płożaka ujarzmić. Nic prostszego. Wystarczy go regularnie przycinać. To im nie szkodzi. Ja mam 2 sztuki normalnych płażących jałowców, które normalnie osiągają rozmiary gigantyczne. Moje mają po 5 latach 50 cm szerokości. W tym roku wcale ich nie przycinałam i teraz żałuję, bo wypuściły dłuższe gałązki.
- Sure
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3527
- Od: 5 lip 2010, o 21:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: północ
Re: Pasja - cz.3
Oj, długo mnie na forum nie było, wiele nowych części wątków widzę!
Wpisuję się, Kasiu, u Ciebie, żeby móc wracać. Zresztą na pewno nie zapomnę, bo sosenka mi Ciebie przypomina. Chorowała bidulka niestety, ale nie wszystkie igły zbrązowiały, dam jej szansę do wiosny, może wypuści nowe?

Wpisuję się, Kasiu, u Ciebie, żeby móc wracać. Zresztą na pewno nie zapomnę, bo sosenka mi Ciebie przypomina. Chorowała bidulka niestety, ale nie wszystkie igły zbrązowiały, dam jej szansę do wiosny, może wypuści nowe?
pozdrawiam, Agata
ogród Agaty - cz.4
ogród Agaty - cz.4
- Edyta1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1926
- Od: 20 paź 2011, o 00:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Pasja - cz.3
Kasiu, zastanawiałam się gdzie mi zginęłaś a tu nowy wątek
.
Wspaniałe zdjęcia. Uroczo wygląda Twój ogród w jesiennych barwach
.

Wspaniałe zdjęcia. Uroczo wygląda Twój ogród w jesiennych barwach

Pozdrawiam - Edyta
Zapraszam do mojego ogrodu
Zapraszam do mojego ogrodu
- magenta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3285
- Od: 31 mar 2010, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Józefosław
- Kontakt:
Re: Pasja - cz.3
Witajcie dziewczyny
Nie było mnie strasznie długo, musicie mi to wybaczyć. Z roztargnieniem wyglądam za okno i myślę o Was, ale cały czas coś innego jest do ogarnięcia i nie starcza mi czasu nawet na wpadanie do waszych ogrodów
Ciężkie czasy Panie idą....najlepiej przeczekać... Z ogrodowych nowości to nic szczególnego, oprócz tego, że wczoraj zrobiłam ogólny porządek i ogród lśni
Pograbiłam liście, uporządkowałam donice, powyrzucałam jakieś pozostawione śmieci. Zostało tylko okryć agro niektóre rośliny takie jak hortensje i róże. Ktoś pozbył się sosny, porzucając ją byle gdzie i mam stroisz na różne rośliny:heja. Dwa kursy z ogrodowym kubełkiem i moim roślinkom, będzie ciepło. Z radosnych informacji jeszcze (a jakżeby) to taka, że mamy drogę
Jeszcze ją kończą ale nie jedzie się już po wertepach, tylko po kostce. Mamy chodnik i odwodnienie (zobaczymy jak się sprawdzi w ulewy
) To naprawdę dobra wiadomość! W mojej głowie kiełkuje jeszcze jedna zmiana, taka właściwie korekcyjna, ale nie będę od razu was zanudzać. Jeszcze nie wkleiłam wizualizacji z moją glediczją dla aguniady ale nadrabiam ;)
Przepraszam was mili goście, że tak długo czekaliście na odpowiedź
Krysiu, założyłam wątek, ale zima to czas kiedy mniej się udzielam. Śnieg długo topniał, ale u mnie jest tak jakoś na zawietrznej i zawsze tak mam
Ciesze się, że do mnie zajrzałaś :)wpadaj w wolnej chwili.
Kasiu z tymi sasankami tak łatwo idzie? Bardzo chętnie skorzystam z nasionek, wysiewa się na wiosnę i kwitną? Może można kupić, żeby Ci nie robić kłopotu? Mam jedną rabatę przy tarasie, którą zamierzam utrzymać w tonacji fioletowo - żółto - pomarańczowej. Zobaczę jak to wyjdzie. W centralnym punkcie jest róża Golden Celebration, miała przepiękne kwiaty w zeszłym roku, fioletowa liatra, kukliki, które w dużej ilości są urocze. I tak pomyślałam, że może sasanki byłyby dobre do kompletu.
Justynko witaj, miło że jesteś u mnie ciągle
Madziu, mam nadzieję, że uporałaś się z porządkami i końcowymi pracami. Ja agro nie kładę na grządki, bo przy takiej wilgotności gleby jak u nas, ziemia nie oddycha kompletnie, a i chwaściory uciążliwie się wyciąga. Moja sąsiadka w tym roku walczyła ze swoim ogrodem zarośniętym przez agro, szlamem z powodzi /z ubiegłych lat/ i chwastami. Szczerze jej współczułam.
Widzimy się w piątek w Muffinie? Fajnie jakbyś przyszła
Julka miejsce dostał dobre, nie siedzi w pełnym słońcu, jest w otoczeniu kwasolubów, życzę mu jak najlepiej. Właśnie w poniedziałek podlewałam wszystkie różaneczniki, bo miałam wrażenie, że mają sucho. A co tam host się wyzbywasz? Ciekawa jestem wyczynu moich w nowym sezonie na nowym miejscu pod płotem.
Iwonko Iwonko, dziękuję
To miód na moje serce...Oglądając wasze olbrzymie ogrody, gdzie mojemu do nich. A zdjęcia zawsze można zrobić takie, żeby wyglądało jak w dżungli...
Moniko Strasznie miło mi Cię gościć u siebie
Dziękuję bardzo za pochwały, inspiracją jesteście wszystkie tu na forum i wasze ogrody. Glicynia faktycznie jest dość spora, ma 5 lat. W zeszłym roku poważnie podmarzła, mam nadzieję, że w tym roku się to nie powtórzy. Bardzo się o nią martwiłam. Kwitnie jak jej się podoba, ale jest fajnym kapeluszem dającym cień w ogrodzie. Chabry zawsze chciałam mieć, dwa lata temu kupiłam malutkiego jednego kwiatuszka, a tego lata zachwycał ilością pąków, aż zdominował The Fairy. Zapraszam częściej 
Aguniu, też życzę ci miłych dni, szczególnie w te buroszare. U mnie to już koniec z różanecznikami, z braku miejsca i warunków niestety. O tym odżywianiu, szczególnie muszę pamiętać!
Małgosiu tak mam jeszcze jednego i chciałabym go troszku ujarzmić, ale nie wiem które gałązki przycinać. Boję się, że go oszpecę. Jak pozostałe dwa formowałam w kulki to nie było problemu, a z tym którego pokrój naturalny chce zachować - nie wiem jak ugryźć.
Agato ciesze się,że zajrzałaś. Jak widzisz ja też jestem nieczęsto, mało tego nie nadążam za śledzeniem wątków...Och, trzymam kciuki za tę sosenkę, ciekawe co jej zaszkodziło? Może ja co podgryzło?
Edyto witam Cię serdecznie i dziękuję za pochwały. Po zdjęciach widać, że jesień to urocza pora roku, nie tylko u mnie rzecz jasna.
Dobrej nocy wam życzę i kilka wspomnień







Nie było mnie strasznie długo, musicie mi to wybaczyć. Z roztargnieniem wyglądam za okno i myślę o Was, ale cały czas coś innego jest do ogarnięcia i nie starcza mi czasu nawet na wpadanie do waszych ogrodów






Przepraszam was mili goście, że tak długo czekaliście na odpowiedź
Krysiu, założyłam wątek, ale zima to czas kiedy mniej się udzielam. Śnieg długo topniał, ale u mnie jest tak jakoś na zawietrznej i zawsze tak mam

Kasiu z tymi sasankami tak łatwo idzie? Bardzo chętnie skorzystam z nasionek, wysiewa się na wiosnę i kwitną? Może można kupić, żeby Ci nie robić kłopotu? Mam jedną rabatę przy tarasie, którą zamierzam utrzymać w tonacji fioletowo - żółto - pomarańczowej. Zobaczę jak to wyjdzie. W centralnym punkcie jest róża Golden Celebration, miała przepiękne kwiaty w zeszłym roku, fioletowa liatra, kukliki, które w dużej ilości są urocze. I tak pomyślałam, że może sasanki byłyby dobre do kompletu.

Justynko witaj, miło że jesteś u mnie ciągle

Madziu, mam nadzieję, że uporałaś się z porządkami i końcowymi pracami. Ja agro nie kładę na grządki, bo przy takiej wilgotności gleby jak u nas, ziemia nie oddycha kompletnie, a i chwaściory uciążliwie się wyciąga. Moja sąsiadka w tym roku walczyła ze swoim ogrodem zarośniętym przez agro, szlamem z powodzi /z ubiegłych lat/ i chwastami. Szczerze jej współczułam.
Widzimy się w piątek w Muffinie? Fajnie jakbyś przyszła

Julka miejsce dostał dobre, nie siedzi w pełnym słońcu, jest w otoczeniu kwasolubów, życzę mu jak najlepiej. Właśnie w poniedziałek podlewałam wszystkie różaneczniki, bo miałam wrażenie, że mają sucho. A co tam host się wyzbywasz? Ciekawa jestem wyczynu moich w nowym sezonie na nowym miejscu pod płotem.
Iwonko Iwonko, dziękuję

Moniko Strasznie miło mi Cię gościć u siebie


Aguniu, też życzę ci miłych dni, szczególnie w te buroszare. U mnie to już koniec z różanecznikami, z braku miejsca i warunków niestety. O tym odżywianiu, szczególnie muszę pamiętać!
Małgosiu tak mam jeszcze jednego i chciałabym go troszku ujarzmić, ale nie wiem które gałązki przycinać. Boję się, że go oszpecę. Jak pozostałe dwa formowałam w kulki to nie było problemu, a z tym którego pokrój naturalny chce zachować - nie wiem jak ugryźć.
Agato ciesze się,że zajrzałaś. Jak widzisz ja też jestem nieczęsto, mało tego nie nadążam za śledzeniem wątków...Och, trzymam kciuki za tę sosenkę, ciekawe co jej zaszkodziło? Może ja co podgryzło?
Edyto witam Cię serdecznie i dziękuję za pochwały. Po zdjęciach widać, że jesień to urocza pora roku, nie tylko u mnie rzecz jasna.
Dobrej nocy wam życzę i kilka wspomnień







- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25219
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Pasja - cz.3
Jak będziesz przechowywała róże w doniczce?
Ja swoją chcę zostawić na zadaszonym tarasie. Oczywiście opatuloną. Ciekawe, czy przetrwa.
jeśli boisz sie cięcia radykalnego zacznij od gałązek krótszych, które Ci sie nie podobają. Te iglaki potrafią pieknie się zregenerować.
Ja swoją chcę zostawić na zadaszonym tarasie. Oczywiście opatuloną. Ciekawe, czy przetrwa.
jeśli boisz sie cięcia radykalnego zacznij od gałązek krótszych, które Ci sie nie podobają. Te iglaki potrafią pieknie się zregenerować.
- magenta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3285
- Od: 31 mar 2010, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Józefosław
- Kontakt:
Re: Pasja - cz.3
Małgosiu, obydwie róże które rosły w donicach poszły do gruntu, na stałe miejsca. I chyba już nie powtórzę eksperymentu. Inne kwiaty również cudnie mogą się prezentować w donicach. Mam zamiar w przyszłym sezonie posadzić jednoroczne. Za dużo z różami w donicach zachodu. Ogród mało pojemny z kolei, żeby wszystko na stałe miejsca wysadzać. A garaż też nie jest z gumy 
Z iglakiem powalczę w przyszłym roku. Rośnie koło kompostu i to miejsce chyba idzie do renowacji. Bo miniony sezon tej części ogrodu zaniedbał się. Chyba niestety bez wyleci. Po zeszłorocznej powodzi strasznie podupadł i w sumie straszy. Prawdopodobnie pozwolę mu zakwitnąć, zerknę czy się odrodzi /marne szanse/ i jak nie to mam znowu pole do popisu
Tu musi być gęstwina bo ma zasłonić kompost, nie wiem czy nie padnie na tuje. Chyba, że będziecie mieć inne propozycje 

Z iglakiem powalczę w przyszłym roku. Rośnie koło kompostu i to miejsce chyba idzie do renowacji. Bo miniony sezon tej części ogrodu zaniedbał się. Chyba niestety bez wyleci. Po zeszłorocznej powodzi strasznie podupadł i w sumie straszy. Prawdopodobnie pozwolę mu zakwitnąć, zerknę czy się odrodzi /marne szanse/ i jak nie to mam znowu pole do popisu


- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13363
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Pasja - cz.3
Pierwszy raz widzę by ktoś hodował biedronki. 

- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Pasja - cz.3
Strasznie mi sie podoba to zdjęcie z biedronkami
Choć chyba nie piszę tego po raz pierwszy 


- magenta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3285
- Od: 31 mar 2010, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Józefosław
- Kontakt:
Re: Pasja - cz.3
Dzień dobry wszystkim zaglądającym
Mariolu, biedronek miałam dość sporo i choć na tym chabrze nie było ani jednej mszycy to siedziała ich ogromna ilość. Przenosiłam wtedy niczego nieświadome biedronki w miejsce żeru
Chyba były zadowolone
Aniu witaj, tych zdjęć makro jest w sumie trzy, każde w innej kolorystyce. Też je bardzo lubię
Miłego dnia!

Mariolu, biedronek miałam dość sporo i choć na tym chabrze nie było ani jednej mszycy to siedziała ich ogromna ilość. Przenosiłam wtedy niczego nieświadome biedronki w miejsce żeru


Aniu witaj, tych zdjęć makro jest w sumie trzy, każde w innej kolorystyce. Też je bardzo lubię

Miłego dnia!
- Dorota71
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6553
- Od: 2 cze 2011, o 14:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie
- Kontakt:
Re: Pasja - cz.3
A ja wrócę do Twoich ciętych iglaczków. Mam już takie calkiem sporo rozrośniete i chchialabym je ciąć, tak od korzenia, żeby takie pędzelki tylko zostaly, jak u Ciebie na jednym z pierwszych zdjęć. Tylko kiedy to się robi? I ... boję się trochę, nie, nie trochę, bardzo boję się za to zabrać, że zmarnuje. iglaczka. 

- magenta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3285
- Od: 31 mar 2010, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Józefosław
- Kontakt:
Re: Pasja - cz.3
Witam cię Doroto, to wcale nie jest skomplikowane. Musisz wybrać najładniejsze gałązki, żeby iglak miał ładny kształt. Bierzesz do ręki sekator i tniesz wszystkie małe gałązki od dołu do góry, aż do miejsca w którym powstanie kulka, czy płaska poducha. Same poduchy formowałam nożycami do żywopłotu, wszystkie dłuższe wąsy w ten sposób przycięłam. Ja zaczęłam to formowanie chyba w maju, ale z całą pewnością można wcześniej, jak już nie będą zapowiadać przymrozków. Twoje rejony są cieplejsze, więc z pewnością możesz zacząć w kwietniu. Po tym sezonie, niektóre gałązki jeszcze wytnę , bo jest za gęsto. Całe lato poduchy zarastały i we wrześniu robiłam obcinanie wybujałych wąsów i kolejne formowanie poduch. Nie masz się czego obawiać, jak uformujesz jedną to pójdzie jak z płatka.
Zajrzałam do twojego ogrodu, tak na szybciasa i jest ogromniasty
Możesz zdradzić jakie to jezioro na zdjęciach? Troszkę znam te okolice są piękne. Jest czego pozazdrościć
Poniżej poduszkowce


Zajrzałam do twojego ogrodu, tak na szybciasa i jest ogromniasty


Poniżej poduszkowce


