Planuję ogród nieśmiało

Zdjęcia naszych ogrodów.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
avalonne
500p
500p
Posty: 723
Od: 9 wrz 2012, o 22:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Rzeszów - okolice

Re: Planuję ogród nieśmiało

Post »

Witam wszystkich ;:7

Jestem taka dumna, że aż mnie rozpiera
Posadziłam już wszystkie swoje róże ;:138

Pierwsze sadziłam w połowie października ? te zadołowane, które dotarły do mnie już we wrześniu, czyli dwie Rosarium Uetersen i jednego Chopina. Zaczęły już puszczać no we listki ? czy to dobrze?
Chopin został posadzony już jakiś czas temu i niestety jest między innymi różami... Cóż, jeśli będzie to złym połączeniem, to wyląduje pod altaną.... Ale dam mu szansę 8-)

Moje rabaty były już gotowe we wrześniu, więc ziemia czekała dwa miesiące, zanim zaczęłam w niej sadzić róże. Ziemię starałam się przygotować jak najlepiej. Włożyłam w to dużo trudu i zaangażowania, ponadto sporo nerwów ? czy na pewno postępuję dobrze? Zorganizowałam sobie obornik koński, ziemię z pieczarkarni i ziemię ogrodniczą. ;:173

Wykopałam (czytaj: mój mąż :;230 ) spore dołki, takie na ok. 70 cm głębokie szerokie na 70 cm. W zasazie były to tunele, bo zamierzałam w tych miejscach sadzić róże obok siebie.

Na głębokości ok. 40 cm w mojej ziemi jest już żółty piasek, im głębiej , tym bardziej żółty Wykopaliśmy cały ten piach i nasypaliśmy dzieciom do piaskownicy. Mają teraz raj na ziemi, nigdy dotąd nie miały tyle piachu A piaskownica jest spora :shock:

Gliny miałam tylko tyle, ile udało mi się wykopać na własnym ogrodzie. Więc niewiele tak naprawdę. Ale już nie wiedziałam, skąd wziąć glinę, tym bardziej, że nie jest to ziemia, którą można kupić w ogrodniczym ;:223

Na spód dołków poszły najpierw bruzdy trawy, które wykopałam robiąc rabatę. Bałam się, że jeśli położę obornik na takim żółtym piachu, to wszystko, co w nim najlepsze, popłynie w dół. Piach jest chyba bardzo przepuszczalny... ;:202

Potem warstwa obornika, a potem ziemia mieszana mniej więcej w takich proporcjach: 2 łopaty ziemi z pieczarkarni, 2 łopaty ziemi ogrodniczej, 1 łopata żółtego piachu, 1 łopata szarej ziemi, którą mam na swoim ogrodzie. Zamówiłam 2 metry sześcienne ziemi z pieczarkarni, kupiłam 10 worków 80-litrowych ziemi, zorganizowałam 6 worków obornika końskiego ? i wszystko poszło na rabaty. Za to przybyło piachu w piaskownicy :;230

Wczoraj sadziłam resztę róż, bo przyszły w piątek. Przez dobę się moczyły w wodzie. Potem robiłam już tylko dołki, na taką głębokość, jakiej wymagały korzenie róż. Naczytałam się mądrości tu na forum i pod każdą różę dałam skórkę z banana (wcześniej umytego) i zastosowałam mikoryzę do róż w żelu. Mam nadzieję, że nie przesadziłam. ;:124

W sumie sadziłam róże na trzech rabatach. A oto ściąga obrazowa:

Obrazek

Na pierwszej rabacie przy drewutni rosną w szpalerze:
Rosarium Uetersen, Chopin, Claire Austen, Piano, Piano, Jubilee Celebration, Leonardo da Vinci, Aspirin Rose ? i na końcu jakaś miniaturka czerwona NN kupiona kiedyś w Biedronce. Nie wiem, czy dobrze zrobiłam przesadzając ją do gruntu, ale w doniczce w mieszkaniu nie chciała już rosnąc i marniała. ;:219

Na rabacie drugiej rosną na razie tylko dwie róże: Rosarium Uetersen ? między dwoma różami tego gatunku będzie pergola. Na końcu drugiej rabaty posadziłam różę Alchymist. W środku (czerwone kropki) wiosną chcę wsadzić dwie róże pienne szczepione na pniu. Jakie ? jeszcze nie wiem, najprościej i najtaniej byłoby pojechać do szkółki za lasem i tam kupić jakieś NN wg koloru
Jak na razie na drugiej rabacie ? poza dwiema różami i dwoma bzami wsadziłam goździki brodate, marcinki i pelargonię ogrodową, liliowce i gipsówkę. Wiosną pewnie dosadzę jeszcze trochę nagietków. Nagietki to chyba będzie dobre towarzystwo dla róż ? u mnie kwitną od czerwca do teraz, mam wrażenie, że teraz nawet obficiej i piękniej :D

Obrazek

Na trzeciej rabacie ? dokoła altany też wsadziłam rośliny
Róża Souvenir du docteur Jamain rośnie w rogu między drewutnią a altaną. Ma tam zrobioną wysepkę ziemi otoczoną kostką ? mam nadzieję, że nie zmarnieje. Oczywiście ziemię przekopałam na dużą głębokość i wymieszałam zgodnie z zaleceniami. Ta róża ponoć lubi cień ? mam tylko nadzieję, że w tym miejscu tego cienia nie będzie miała za dużo. ;:223

Dalej w rogu altany rośnie: winorośl japońska, potem róża Alexander MacKenzie, powojnik Kiri Te Kanawa i winorośl pachnąca. Rośliny te posadzone są w rogach altany przy pergolach (czarne kropki). Między nimi pewnie będą nagietki, albo tytoń ozdobny, albo coś innego, jak mnie coś natchnie :wink: W ostatnim rogu altany (czerwona kropka) mam nadzieję posadzić wiosną powojnik albo różę. Waham się w wyborze, bo jest to miejsce bardzo ostro nasłonecznione. A może Chopin tam wyląduje, jeśli rzeczywiście będzie mi zarażał pozostałe róże....

Posadziłam też jeszcze dwa clematisy: Słowiankę i Emilię Plater między tujami a drewutnią przy siatce ogrodzenia. :wink:

Co do innych roślin, posadziłam winogrono A-1704, ale to już w części owocowej ogrodu. Muszę się jednak uzbroić w cierpliwość bo owocuje ponoć dopiero po 5 latach.... ;:219

Ale się rozpisałam ;:oj Mam nadzieję, że nikogo nie zanudziłam. :twisted:

Bardzo chciałabym się w przyszłym roku pochwalić pięknymi różami, mam nadzieję, że mi się uda :D

Ale już teraz dziękuję Wam za podpowiedzi i wsparcie ;:167
Pozdrawiam.
Celinka
Planuję ogród nieśmiało
Awatar użytkownika
avalonne
500p
500p
Posty: 723
Od: 9 wrz 2012, o 22:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Rzeszów - okolice

Re: Planuję ogród nieśmiało

Post »

idepozapalki pisze: Zakup róż to dość duży wydatek na początku, dlatego sugerowałem właśnie zakup róż mrozoodpornych. Cóż z tego, że będą piękne gdy słabiej się je zabezpieczy przyjdą mocniejsze mrozy i po wszystkim.
Wybierając róże dla siebie starałam się, żeby były mrozoodporne, ale niestety to trudne wybory... :twisted:
idepozapalki pisze:U mnie wyglądało to tak:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=41&t=55444
Poza Ingrid, które róże rosną u Ciebie najlepiej? :D

Ja marze o tym, żeby moje były takie jak na fotografiach :;230, mam nadzieję, że moje marzenia chociaż w części się spełnią, bo zdaję sobie sprawę, że właściwości klimatyczne, rodzaj ziemi, brak chorób i jeszcze wiele spraw składają się na piękne kwitnienie. I tak sobie mówię, żeby się nie rozczarować potem..., że jeśli choć jedna część tej układanki nie będzie pasować, to efekt końcowy będzie już marniejszy. ;:223
Cóż, zobaczymy... :roll:
Pozdrawiam.
Celinka
Planuję ogród nieśmiało
idepozapalki
200p
200p
Posty: 340
Od: 17 maja 2012, o 20:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: strefa 6a

Re: Planuję ogród nieśmiało

Post »

Ja u siebie mam takie krzaczki, trochę inaczej to wcześniej planowałem:
Flora Danica
Aphrodyte
Ingrid Bergman
Crown Princess Margareta
Chopin
Augusta Luise
Astrid Grafin
Leonardo da Vinci
Golden Celebration
Aspiryn Rose

Są u mnie od późnej wiosny i rosną przed domem. Poza Ingrid bardzo ładnie rósł szopen do momentu kiedy dopadła go choroba (zdaje się okolice sierpnia). Chciałem żeby było ekologicznie, opryskałem go mlekiem i oberwałem liście jednak to nie wyleczyło choroby. Jakiś tydzień tak postał, a później zaraził resztę róż. Nie zaraziły się tylko Ingid i Aphrodyte. Golden Celebration i Aspirynki rosną gdzie indziej - kilka metrów dalej i do nich mączniak nie dotarł. Na wiosnę wszystkie w pobliżu szopena dostaną miedzianem - mam już kupiony. Topsin na mączniaka i inne grzybki tez.
Po tym jak dopadł je mączniak praktycznie przestały rosnąć, marnie kwitły. Po pryskaniu topsinem tylko gdzieniegdzie jeszcze na szopenie pojawia się mączniak. Chciałem żeby przed zimą wyzdrowiały, bo chore krzaczki mają mniejsze szanse na przetrwanie mrozów.

U mnie najlepiej rośnie stary historyczny rambler - róża jednokrotnie kwitnąca w czerwcu. Jej nazwy jeszcze nie znam, ale to jakaś burbonka. W ciągu roku przyrasta 2 metry. Mrozoodporna (przetrwała wszystkie zimy z ostatnich 20 lat, a może i więcej). Gdyby nie jednokrotne kwitnięcie to byłaby róża idealna nie wymagająca nawet okrycia na zimę.

Z jesiennych zakupów które już są w ziemi mam jeszcze:
Black Forest Rose
Rhapsody in Blue
Schneewittchen
Louise Odier

Mam jeszcze kilka zamówionych, ale dotrą później.

Z moich obserwacji wynika, że dobrze służy różom glina + dużoooo starego obornika bądź dobrze przekompostowane rośliny. W lipcu dałem im też przefermentowanej gnojówki z pokrzyw - to też świetnie działa.
Wypróbowałem ją na domowym bluszczu. Kwiatek dostał na dno doniczki kamyki + trochę piasku, na to obornik i w to poszła bryła korzeniowa rośliny, na górę glina. To wszystko podlane rozcieńczoną pokrzywową gnojówką. Bluszcz od tego oszalał. Liście nabrały blasku i wypuścił całą masę nowych przyrostów.
Teraz planuję wyciąć trochę pokrzyw i je ususzyć. Na wiosnę w kwietniu zaleje je wodą i od maja będzie czym podlewać.

Co do bzów - czy masz roślinki szczepione które nie puszczają rozłogów, bo za parę lat może z tego zrobić się problem. Ja właśnie zamierzam wbić drewnianą palisadę dookoła bzu żeby pozbyć się wybijających do okoła patyków.
Awatar użytkownika
avalonne
500p
500p
Posty: 723
Od: 9 wrz 2012, o 22:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Rzeszów - okolice

Re: Planuję ogród nieśmiało

Post »

idepozapalki pisze:Ja u siebie mam takie krzaczki, trochę inaczej to wcześniej planowałem:
Flora Danica
Aphrodyte
Ingrid Bergman
Crown Princess Margareta
Chopin
Augusta Luise
Astrid Grafin
Leonardo da Vinci
Golden Celebration
Aspiryn Rose
Piękna kolekcja róż :) Wyobrażam sobie tę grę kolorów :)
idepozapalki pisze:Poza Ingrid bardzo ładnie rósł szopen do momentu kiedy dopadła go choroba (zdaje się okolice sierpnia). Chciałem żeby było ekologicznie, opryskałem go mlekiem i oberwałem liście jednak to nie wyleczyło choroby. Jakiś tydzień tak postał, a później zaraził resztę róż.
To nie brzmi dobrze ;:202
nawet, gdybym wykopała Chopina z rabaty różanej, to i tak musiałabym go przesadzić w pobliżu innych róż.
Czyli co, powinnam profilaktycznie opryskać Chopina miedzianem na wiosnę? Mimo, że on dopiero teraz został posadzony?

Stosowałam przy sadzeniu mikoryzę i jestem obecnie na etapie rozeznawania tematu. Różnie piszą o opryskach miedzianem przy mikoryzie, ale przeważają opinie, że jak trzeba, to trzeba - wtedy pryskać po krzakach a niie po ziemi.
idepozapalki pisze:Po pryskaniu topsinem tylko gdzieniegdzie jeszcze na szopenie pojawia się mączniak. Chciałem żeby przed zimą wyzdrowiały, bo chore krzaczki mają mniejsze szanse na przetrwanie mrozów.
Ten Topisn to już chyba uniwersalny środek :twisted: Ja profilaktycznie podlewam nim kwiaty doniczkowe nocujące na dworze w sezonie letnim, dzięki czemu nie chorują nawet podczas deszczowej pogody.
Ale Ty Topsinem pryskałeś nie profilaktycznie, ale jak już chorowały, prawda?

idepozapalki pisze:Z moich obserwacji wynika, że dobrze służy różom glina + dużoooo starego obornika bądź dobrze przekompostowane rośliny. W lipcu dałem im też przefermentowanej gnojówki z pokrzyw - to też świetnie działa.
U mnie gliny jest tak sobie odrobinę. Ale ci, którzy kopali fundamenty pod dom mówili, że jest jej bardzo dużo na głębokości ok 1,2 metra.
Jak jest deszczowo, to cały ogród stoi w wodzie. Jak jest susza, to ziemia pęka.
Obornik pod róże położyłam, koński, przekompostowany. Do tego mieszanka ziemi z pieczarkarni z ogrodową, i moją piaszczystą z małą domieszką gliny. :wink:

Gnojówkę z pokrzyw stosuję, do tego jeszcze gnojówkę ze skrzypu. W ubiegłym roku moczyłam też łupiny z czosnku i tym pryskałam rośliny - też ponoć działa odkażająco :) 8-)
Gnojówki z pokrzyw, takiego koncentratu mam jeszcze jedno wiadro i zastanawiam się, czy go nie przechować do przyszłego roku. Co się stanie z tym nawozem: zepsuje się, czy nabierze wartości? :;230
idepozapalki pisze:Teraz planuję wyciąć trochę pokrzyw i je ususzyć. Na wiosnę w kwietniu zaleje je wodą i od maja będzie czym podlewać.
Widzę, przygotowujesz szeroki front robót ;:224
idepozapalki pisze:Co do bzów - czy masz roślinki szczepione które nie puszczają rozłogów, bo za parę lat może z tego zrobić się problem. Ja właśnie zamierzam wbić drewnianą palisadę dookoła bzu żeby pozbyć się wybijających do okoła patyków.
Nie mam pojęcia, jakie one są ;:223 . Pewnego dnia moja ciocia przyjechała i je posadziła. To było już dawno temu, jakieś osiem lat....
Od tego czasu słabo rosną. Mają pokrój drzewka, ale nie widać miejsca szczepienia. Nie wypuszczają nowych przyrostów. Jakieś dziwne są, bo zaczęły kwitnąć dopiero po jakichś czterech latach po posadzeniu. ;:131
Ten większy ma aktualnie jakieś 1,5 metra wysokości, mniejszy nie dorasta do 90 cm. ;:185
Większy, fioletowy, w ubiegłym roku zakwitł pięknie,a ale gdybym ścięła wszystkie kwiaty, to byłoby z tego może cztery bukiety.
Albsolutnie nic nie wyrasa im od korzeni, mają jeden pień, który rozrasta się w górnej części drzewka. W ogóle nie przypomina to krzewu. :;230
Pozdrawiam.
Celinka
Planuję ogród nieśmiało
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11746
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Planuję ogród nieśmiało

Post »

Super plany ,różyczki są boskie i ładnie to sobie zaplanowałaś mikoryza,dobra ziemia i obornik będzie dobrze.
Ladne różyczki mają tu http://www.floribunda.pl/
Awatar użytkownika
avalonne
500p
500p
Posty: 723
Od: 9 wrz 2012, o 22:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Rzeszów - okolice

Re: Planuję ogród nieśmiało

Post »

To mój debiut różany, starałam się mieszać ziemię jak najlepiej.
Jeśli w przyszłym roku zakwitną, to chyba nie będę schodzić z ogrodu ze szczęścia :) :D
Pozdrawiam.
Celinka
Planuję ogród nieśmiało
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11746
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Planuję ogród nieśmiało

Post »

Trzymam kciuki za debiut ;:215
Awatar użytkownika
avalonne
500p
500p
Posty: 723
Od: 9 wrz 2012, o 22:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Rzeszów - okolice

Re: Planuję ogród nieśmiało

Post »

Annes, dzięki za doping :) Przyda się :) :)

Znowu zapatrzyłam się w zdjęcia róż... Nie wiem, czy to tylko ja mam tak, że mi pachną róże, gdy oglądam je na zdjęciach? :;230
Pozdrawiam.
Celinka
Planuję ogród nieśmiało
idepozapalki
200p
200p
Posty: 340
Od: 17 maja 2012, o 20:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: strefa 6a

Re: Planuję ogród nieśmiało

Post »

To młode krzaczki więc, aż takiej gry nie ma. Właściwie to wszystkie jak na komendę puszczały pączki i kwitły w jednym terminie, to chyba zależało od nasłonecznienia. Wyjątkiem od tego jest oczywiście aspirynka, bo ten krzaczek dość rzadko był bez kwiatów - właściwie to w tej chwili też kwitnie i jeszcze parę pączków jest więc można by powiedzieć że kwitnie do grudnia, tyle że dużo liści już z niej opadło.
Z Chopinkiem rzeczywiście nie wyglądało to najlepiej i od początku wiosny planuje od razu wkroczyć z profilaktyką czyli miedzian w okresie bez liści. Myślę, że powinnaś tylko jemu zafundować trochę miedzianu, bo z moich obserwacji wynika, że to jest magnes na mączniaka. Deszczowy tydzień i już ma grzybka, a jak się nie zadziała w porę, albo zadziała słabo to reszta też się zarazi.
Tak. Topsin to był mój trzeci atak po mleku i po jeszcze jednej miksturze (łyżeczce proszku do pieczenia, łyżeczce płynu do mycia i łyżeczce oleju + litr wody). Topsin pomógł.
U mnie jest różna gleba, w jednym miejscu tam gdzie sadzę róże mam warstwę takiej normalnej i pod spodem budowlany piach tak od 60cm. Nie ma tu więc kłopotów z drenażem bo woda ładnie wsiąknie. Z tyłu mam trochę gliny, ale zaczyna się od głębokości 0,5 metra więc jak jej potrzebuje to trzeba pokopać. Na mieszance gliniano-piaszczystej róże ładnie rosną. Wyjątkiem była tu Flora Danica - nie wiem czemu zabrakło jej potasu.

Gnojówkę z pokrzyw proponuje wlać na kompostownik, przyspiesza rozkład.
Pokrzywy mam już zebrane i suszą się pod dachem. Planuje ich używać od wiosny. Czytałem tutaj, że w początkowej fazie robienia "wywaru" przez pierwsze dni moczenia ta jeszcze nieśmierdząca woda dobrze działa na mszyce. Tylko trzeba się pilnować, żeby nie zaopatrzyć się w kwitnące pokrzywy.

Dziwne te bzy. U siebie miałem dwa. Większy na oko 4 metrowy, na wiosnę zostawiłem mu tylko najgrubsze konary i resztę przyciąłem. Teraz widziałem dużo odrostów i to całkiem daleko od drzewka, dlatego planuje wbić jakaś małą palisadę naokoło niego. Drugi dziki niedawno wyciąłem i w jego miejsce posadziłem malutki (z 20cm) pęd białego grubego bzu od sąsiada. Może za parę lat coś z niego urośnie - ale też będzie się "rozłaził".

Planowałem clematisy od wiosny jednak coś mnie podkusiło i zamówiłem 4. Teraz zastanawiam się jak je bezpiecznie przezimować, bo poczytałem forum i u niektórych sadzone jesienią w grunt nie dotrwały do wiosny. W sumie chyba już trochę późno na sadzenie powojników.
Kolorystycznie kupiłem fiolety z różnych grup:
- polish spirit, będzie jako okrywkowy między róże
- the president, wielkokwiatowy na bez
- jackmanii i multiblue na płot, będą robić tło dla golden celebration chociaż nie w jednym terminie.
Awatar użytkownika
avalonne
500p
500p
Posty: 723
Od: 9 wrz 2012, o 22:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Rzeszów - okolice

Re: Planuję ogród nieśmiało

Post »

Hmmm;
więc pewnie zamówię ten miedzian i potraktuję nim CHopina już wczesną wiosną... :roll:

Moje bzy rosły przez lata w ostrym słońcu i mało przyrastały. Mimo, że nawoziłam je co roku. Chyba bardzo kiepska ziemia u mnie jest.
A może jakieś gryzonie podgryzały im korzenie? ;:202

Mam na ogrodzie złośliwe krety i nornice. ;:124 Teraz, jesienią, codziennie znajduję kilka nowych kopców. Wczoraj tuż przy tarasie było pięć dużych stert ziemi, jedna koło drugiej. ;:223
Nornice natomiast poprawiają po mnie przekopywanie ziemi. Za każdym razem, gdy coś skopię i posieję, to zaraz wtrąca się nornica i robi mi przekop tak, że na powierzchni powstaje wałek ziemi. ;:14

Zastanawiam się jeszcze nad jedną sprawą. Moja ziemia jest dość kwaśna. Mierzyliśmy kwasomierzem ziemię z pieczarkarni i okazała się jeszcze bardziej kwaśna. Więc - mieszając ziemię - zakwasiłam ją jeszcze bardziej. :roll:
Zastanawiam się więc, czy by lekko nie odkwasić ziemi i wokół każdej róży teraz rozgarnąć jeszcze ziemię i wsypać po garści kruszonych łupin jaj. :|

Obiekcje moje dotyczą jedynie ptaków, bo jak kiedyś podsypaliśmy drzewka owocowe i wymieszaliśmy ziemię z łupinami, to zleciało się stado gawronów i przez trzy dni dziobały te łupiny, aż wydziobały całkiem.... :evil:

A może te łupiny jakoś przerobić i na wiosnę je zaaplikować...? :wink: Ktoś ma jakiś pomysł? ;:224
Pozdrawiam.
Celinka
Planuję ogród nieśmiało
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11746
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Planuję ogród nieśmiało

Post »

Przy kwaśnej ziemi można uprawiać z powodzeniem azalie i różaneczniki ;:224
Awatar użytkownika
avalonne
500p
500p
Posty: 723
Od: 9 wrz 2012, o 22:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Rzeszów - okolice

Re: Planuję ogród nieśmiało

Post »

Do tego etapu wtajemniczenia jeszcze nie doszłam ;)
Na razie chcę poznać uprawę róż i stworzyć im odpowiednie warunki. Jak to mi wyjdzie, to zabiorę się za inne rośliny, mimo, że mężowi obiecałam, że "na różach się skończy" :;230
Pozdrawiam.
Celinka
Planuję ogród nieśmiało
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11746
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Planuję ogród nieśmiało

Post »

Obiecanki cacanki ;:224
Awatar użytkownika
avalonne
500p
500p
Posty: 723
Od: 9 wrz 2012, o 22:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Rzeszów - okolice

Re: Planuję ogród nieśmiało

Post »

całe szczęście, że on jeszcze o tym nie wie :;230 :twisted: :lol:
Pozdrawiam.
Celinka
Planuję ogród nieśmiało
Awatar użytkownika
avalonne
500p
500p
Posty: 723
Od: 9 wrz 2012, o 22:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Rzeszów - okolice

Re: Planuję ogród nieśmiało

Post »

No i stało się. Zła zima przyszła i zmroziła wszystko dokoła.... :evil:
Moje róże już zakopczykowane i mam nadzieję, że przetrwają do wiosny. :wink:

Wszystkie róże najpierw podsypałam zgniecionymi skorupkami jajek i odrobinką dolomitu. Potem przysypałam je warstwą obornika przekompostowanego, pozbawionego już zapachu. Na to nasypałam ziemi i trocin. W sumie kopczyki są na 30 cm - ledwo im końcówki pędów wystają z tych kopców.... :roll: Mam nadzieję, że nie przemarzną. Więcej myślałam o tych nowych różach niż o jakichkolwiek roślinach ;:224

Nie wiem, czy dobrze zrobiłam, ale powojniki i winorośle tez okopczykowałam. Chociaz one ponoć nie potrzebują okrycia na zimę... tak przynajmniej jest napisane w opisie roślin.
Moje to:
Clematis "Emilia Plater"
Clematis "Słowianka"
Clematis "Kiri Te Kanawa"
Winorośl pachnąca
Winorośl japońska.

Nie lubię zimy i zawsze z utęsknieniem czekam do wiosny - zawsze mnie cieszą kolory w ogrodzie, a słońce i ciepło dodają mi sił do życia :)
Wszyscy się ze mnie śmieją, że powinnam właśnie zimę kochać za to, że to jedyna pora roku, gdy nie biegam od rana do nocy, ale mam czas na dobrą książkę i ciekawy film, więcej czasu dla rodziny.... Tak powinnam, jednak mróz i wiatr psują sprawiają, że ciągle tylko chce mi się spać... :evil:

Jak to dobrze, że na tym forum tyle zdjęć - do wiosny będę oglądać sobie kwieciste zdjęcia i wyobrażać sobie zapachy. :heja
Pozdrawiam.
Celinka
Planuję ogród nieśmiało
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”