

niestety ten widoczny obok na zdjeciu mimo że ma pąki choruje -jakiś robak drąży korytarze pod jego skórką mam nadzieje ze mimo to zakwitnie




U mnie była podobna sytuacja. Pąki zastopowały na etapie trochę bardziej zaawansowanym niż to widać na pierwszym zdjęciu. Taka stagnacja trwała ok 2 tygodni. Ale od niedzieli gdy zaobserwowałem że włochate pąki zaczynają się wyciągać i zaczyna być widać zieleń między puszkiem to potoczyło się już błyskawicznie. Poniedziałek, wtorek szybki przyrost rurki kwiatowej i we wtorek wieczorem pąki były "na wybuchu". Otworzyły się nocą, rano mogłem zrobić zdjęcia (drugie foto), a niestety dziś po 15 już się zaczynały zamykać, a wieczorem były już "flaczki".slejerek pisze:Dzięki za odpowiedź. Kaktus mieszka na balkonie i wydaje mi się, że zimne noce mogły go zastopować. Słońca ma dużo i wilgoć raczej też odpowiednią. Pąki nie wiotczeją ale też nie rozwijają się, nie powiększają. No nic. może się zdecyduje jednak jeszcze rozwinąć:)