Co do zdjęć to polecam CI robić nawet tym roślinom które uważasz za niewarte uwiecznienia. Coraz częściej brakuje mi porównania jakiejś rośliny z lat poprzednich. W tym roku mam porządnie wszytko obfotografowane. Samych zdjęć daturowych w tym sezonie zrobiłem 955 sztuk. Nie wspominając o innych roślinach
Więcej niż hobby
- tom_mix
- 500p

- Posty: 509
- Od: 3 sie 2007, o 13:46
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Raszowa, Wroclaw
Re: Więcej niż hobby
Produkcja roślin z nasion jest kusząca ze względu na koszty. Jednak u mnie wysiewanie daje zazwyczaj marne efekty. Może to z powodu tego że sieje głównie trudnodostepne egzotyki które potrzebują specyficznych warunków do kiełkowania
Co do zdjęć to polecam CI robić nawet tym roślinom które uważasz za niewarte uwiecznienia. Coraz częściej brakuje mi porównania jakiejś rośliny z lat poprzednich. W tym roku mam porządnie wszytko obfotografowane. Samych zdjęć daturowych w tym sezonie zrobiłem 955 sztuk. Nie wspominając o innych roślinach
Co do zdjęć to polecam CI robić nawet tym roślinom które uważasz za niewarte uwiecznienia. Coraz częściej brakuje mi porównania jakiejś rośliny z lat poprzednich. W tym roku mam porządnie wszytko obfotografowane. Samych zdjęć daturowych w tym sezonie zrobiłem 955 sztuk. Nie wspominając o innych roślinach
Pozdrawiam Tomek
- Dyshia
- 1000p

- Posty: 1191
- Od: 17 lut 2010, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Więcej niż hobby
Ewo, mam podobnie.
Przede wszystkim robiąc teraz porządki z jednorocznymi od razu robię w głowie selekcję: ciebie wysieję ponownie, a ty byłeś do niczego. Ponadto od jakiegoś czasu przegladam oferty sklepów internetowych i układam (nieoficjalną na razie i wciąż ewoluującą
) listę zakupów. Dobrze, że ogród jeszcze tętni życiem, to przynajmniej nie trwam w ciagłym oczekiwaniu na nadejście stycznia, kiedy będę mogła zacząć wysiewać.
Z bylinami też się bawię, mam np. teraz trochę zebranych w ładnym miejscu nasion liliowców. Szkoda jedynie, że czekanie na wyniki jest takie długie.
Remi, ja wciąż mam ten dylemat ze ściółkowaniem: czy jak wysypię np. żwirek, to czy wiosną rośliny się przez tę warstwę przebiją. Ale pytasz o wychodzące z ziemi siewki, czy o byliny? Byliny moim zdaniem sobie poradzą, ale lepiej chyba dookoła usypać cieńszą warstwę. Natomiast jeśli chodzi o siewki, to zdecydowanie dopiero po tym, jak podrosną, żeby jakieś powykręcane nie były.
Gosiu, witaj serdecznie!
Cieszę sie, że mój wątek przypadł Ci do gustu, postaram sie nie zawieść pierwszego wrażenia.
Ja również bardzo lubię obserwować zachodzące zmiany, podobają mi się wszelkie fotorelacje typu "przed i po". Niestety, zanim kupiłam aparat, przeobraziłam w ciagu kilku miesięcy pół ogordu i nie mam dokumentacji.
Ale jeszcze dużo przede mną.
Fotki będą.
To, co piszesz o piwoniach brzmi bardzo sensownie. Szkoda, że zabierając się do przesadzania wiosną nie natrafiłam nigdzie na takie zalecenie, a troszkę szukałam... Ziemię mam kwaśną, natomiast niczym jej nie nawoziłam, więc sypnę jej nawozu w przyszłym roku. Też mnie ciekawi, czy Twoje zakwitną, to by pozwoliło zweryfikować tezę, że piwonie po przesadzeniu obrażają się na kilka lat.
Aniu, to, o czym mówisz, to pompa.
Może i troszkę ozdobna, fakt, była na tej działce jeszcze przed domem, ale identyczną można kupić bez problemu i teraz (teściowie właśnie nabyli taką do nowego ogrodu, kropka w kropkę, tylko kolor inny).
Studnia oczywiście czynna, latem się bardzo zaprzyjaźniłyśmy, wiele litrów wody razem przepompowałyśmy.
Pewnie i przydałoby sie jej jakieś malowanie, nie zastanawiałam się nawet nad tym.
Tomku, ja w tym roku wysiałam całkiem sporo egzotyków, z różnym skutkiem. Tak czy inaczej wnioski są proste: kubeczek wypełniony ziemią to za mało, by sobie coś ciekawego wyhodować. Zaopatrzyłam się już w odpowiednie rodzaje podłoża dla poszczególnych roślin, lampę i zobaczę, co mi z tego przyjdzie.
Jeśli chodzi o zdjęcia to oczywiście masz rację, ale też z innego powodu, jeśli chodzi o mnie: to, co mi się nie podobało pół roku temu teraz mi sie podoba. Np. ogladałam na forum żurawki i myślałam "ludzie to nie mają się czym zachwycać". A teraz mam ponad 30 odmian.
A powiedz, gdzie Ty ukrywasz tych 955 zdjęć datur?
Podziel się, masz takie piękne odmiany. I co Ty z tym robisz? Jak zakładałam konto na google, to już wtedy z powątpiewaniem patrzyłam na 1GB, jaki mi oferują.
Remi, ja wciąż mam ten dylemat ze ściółkowaniem: czy jak wysypię np. żwirek, to czy wiosną rośliny się przez tę warstwę przebiją. Ale pytasz o wychodzące z ziemi siewki, czy o byliny? Byliny moim zdaniem sobie poradzą, ale lepiej chyba dookoła usypać cieńszą warstwę. Natomiast jeśli chodzi o siewki, to zdecydowanie dopiero po tym, jak podrosną, żeby jakieś powykręcane nie były.
Gosiu, witaj serdecznie!
Cieszę sie, że mój wątek przypadł Ci do gustu, postaram sie nie zawieść pierwszego wrażenia.
To, co piszesz o piwoniach brzmi bardzo sensownie. Szkoda, że zabierając się do przesadzania wiosną nie natrafiłam nigdzie na takie zalecenie, a troszkę szukałam... Ziemię mam kwaśną, natomiast niczym jej nie nawoziłam, więc sypnę jej nawozu w przyszłym roku. Też mnie ciekawi, czy Twoje zakwitną, to by pozwoliło zweryfikować tezę, że piwonie po przesadzeniu obrażają się na kilka lat.
Aniu, to, o czym mówisz, to pompa.
Tomku, ja w tym roku wysiałam całkiem sporo egzotyków, z różnym skutkiem. Tak czy inaczej wnioski są proste: kubeczek wypełniony ziemią to za mało, by sobie coś ciekawego wyhodować. Zaopatrzyłam się już w odpowiednie rodzaje podłoża dla poszczególnych roślin, lampę i zobaczę, co mi z tego przyjdzie.
Jeśli chodzi o zdjęcia to oczywiście masz rację, ale też z innego powodu, jeśli chodzi o mnie: to, co mi się nie podobało pół roku temu teraz mi sie podoba. Np. ogladałam na forum żurawki i myślałam "ludzie to nie mają się czym zachwycać". A teraz mam ponad 30 odmian.
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Więcej niż hobby
Egzotyki raczej mnie nie przyciągają, na szczęście
Sieję jednak różne, chyba zależy mi na tym, żeby jakoś wiosnę przyspieszyć. Nawet trudno byłoby mi sobie przypomnieć nazwy wszystkich, które z lepszym lub gorszym skutkiem wyhodowałam sobie sama
Od razu jednak przychodzą mi na myśl lobelie (chyba od początku
), niecierpki, ostróżki, malwy, ostrzeń powabny, werbena, goryczka. Więcej jednak pewnie zmarnowałam, w czym pracowicie pomagają mi koty 
- Dyshia
- 1000p

- Posty: 1191
- Od: 17 lut 2010, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Więcej niż hobby
Koty.
Tak, one uszczupliły w widoczny sposób ilości uzyskanych przeze mnie siewek. Żeby daleko nie szukać, to ok tydzień temu miałam na parapecie wielodoniczkę z 4 siewkami adenium obesum (z 5 nasion, cóż to była za radość) i 2 clitorie (też z 5). Po powrocie ze spaceru coś mi nie pasowało (jakbym porównywała dwa obrazki typu "znajdź różnice"
). Na parapecie były już tylko 3 adenia, korzonek i fragment łodyżki.
Ale byłam wściekła. ;:135 Nie było głaskania przez godzinę...
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Więcej niż hobby
Koty
Co roku sadzonkuję pełnego niecierpka, bo lubię jego bordowy kolor. Teraz postanowiłam zrobić więcej sadzonek, żeby krzaczki były latem dobrze widoczne. Przyłapałam kota na tym, że pyszczkiem wyciągał sadzonki i rzucał na podłogę. Uratowały się trzy z dziesięciu
Wyrzucanie i wsadzanie sadzonek trwało trzy tygodnie, roślina na podwórku zmarzła. W ogrodzie czasem więcej szkody niż pożytku 
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13362
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Więcej niż hobby
To wy już coś wysiewacie.
Mnie dopiero w styczniu, lutym zaczynają swędzieć doniczki.
Mnie dopiero w styczniu, lutym zaczynają swędzieć doniczki.
-
Miriam
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3353
- Od: 16 lip 2011, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Więcej niż hobby
Ja też oczy otwieram na te zapobiegliwe koleżanki
Za chwilę jadę do miasta,ciekawe z czym wrócę 
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
- tom_mix
- 500p

- Posty: 509
- Od: 3 sie 2007, o 13:46
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Raszowa, Wroclaw
Re: Więcej niż hobby
Niestety zmartwię Cię. Często nawet specjalne podłoże ani nawet podgrzewanie nie pomaga. Takie egzotyczne nasiona są zazwyczaj krótko żywotne
Najlepiej mieć dostęp do świeżo zebranych.
Wszystkie zdjęcia mam zapisane na dysku, dodatkowo raz na jakiś czas nagrywam na płytkę. Kiedyś mi się przydarzyła nieprzyjemna sprawa i straciłem kilkaset zdjęć, więc moje archiwa sięgają tylko roku 2006
No ale co zrobić 
Dla Ciebie moje 2 ulubione zdjęcia daturowe


Gdzie ta wiosna
Wszystkie zdjęcia mam zapisane na dysku, dodatkowo raz na jakiś czas nagrywam na płytkę. Kiedyś mi się przydarzyła nieprzyjemna sprawa i straciłem kilkaset zdjęć, więc moje archiwa sięgają tylko roku 2006
Dla Ciebie moje 2 ulubione zdjęcia daturowe


Gdzie ta wiosna
Pozdrawiam Tomek
- Dyshia
- 1000p

- Posty: 1191
- Od: 17 lut 2010, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Więcej niż hobby
Ewo, współczuję.
Przed tym przykrym incydentem miałam dwa alarmy: dwa razy w odstepach kilkudniowych chyba znalazłam adenium leżące na parapecie obok doniczki, ale całe i zdrowe. Też musiały wziąć do pyszczka i pacnąć obok. Już wtedy powinnam była zareagować. Teraz siedzą pod kluczem (siewki oczywiście
).
Comciu witaj!
Słuchajcie, ja wysiewam teraz tylko różne domowe i tarasowe egzotyki, a to mżna robić całorocznie.
No, i niewielkie ilości bylin.
Z resztą czekam oczywiście co najmniej do stycznia.
Miriam, no, ja jestem bardzo ciekawa.
Tomku dziękuję.
Piękne. Pierwsze zdjęcie wyglada jak śródziemnomorski obrazek.
To z jakiegoś spacerku na Sycylii, czy może masz ogórd w takim stylu? Na drugiej Pink Perfection?
Domyślam się, że wśród egzotyków znajdzie się całe mnóstwo nasion, z których otrzmanie siewek graniczy z cudem, a nawet mogę założyć, że tak jest w prawie każdym wypadku, poza gatunkami powszechnie dostępnymi w handlu, których dużo nie ma. Ja zaopatruję się raczej w te dostępne, datury, plumeria, banan, palmy, clitoria, adenium itp. Porażkę do tej pory miałam tylko w jednym wypadku, ze sterlicją. A nawet tego nie jestem pewna, bo chyba jedna w końcu wykiełkowała, ale ją zmarnowałam.
Widziałam już Twoje mikrorozmnażanie, więc tylko mogę puścić wodze fantazji, jakim zapleczem i jakimi nasionami dysponujesz.
Od pewnego czasu zaczęłam się zastanawiać, czy mam jakąś faworyzowaną roślinę, na którą choruję i chrować będę... A tak po prawdzie to pytanie brzmiało: czy tą rośliną jest datura. I chyba odpowiedź brzmi "tak, to datura".
Wiem oczywiście, że w ogrodzie staż mam niewielki, nie jedną olśniewajacą piękność jeszcze w życiu (czyli w szkółce, w parku, na wystawie, u Waszych ogrodach
) zobaczę, no ale spórzcie sami:

Cuś piknego.
I tak już trzeci dzień z rzędu, a to nie koniec:

Stoją sobie jeszcze w ciagu dnia na tarasie, znowu zaczęłam je wynosić na zewnątrz, ostatnie ciepłe promyki w tym roku dla moich datur.
Poza tym przy żadnej innej roślinie nie zdażyło mi sie jeszcze tyle przesiadywać i się w nia wpatrywać. A wątki o daturach przekartkowałam już wielkokrotnie i za każdym razem opuszczam je zachwycona...
Może chodźmy dalej...
Kępka goździków:

Kwitną na delikatny róż. Z bliska wygladają tak:

Latem jeszcze rosły w towrzystwie tego czegoś zielonego. Rozdzieliłam je, ponieważ to coś jest badzo ekspansywne i zaczęło zagłuszać goździki, co widać. Mam jeszcze drugą taką kępkę, gdzie powybierałam intruza, nad tą wciąz pracuję.
To też roślina, której nazwy nie znam.

Pomiedzy nią widać jeszcze resztki poziomek.

Było ich mnóstwo, ale wszystkie wylądowały na kompoście.
Trytoma (jeszcze nie uczesana):

Parę godzin póżniej już w formie uwiązanej. Bardzo ładnie przyrosła. Podobno w zeszłym roku kwitła jednym kwiatem, a w tym roku miała już ich prawie 20. Przeprowadzaliśmy ją we wrześniu, co prawda tylko kilka metrów dalej, ale łatwo nie było...
Ognik:

Starzec:

Nie wiem, czy ten konkretny jest wielkoletni i czy przezimuje.
I na koniec kompostwonik, projekt i wykonanie: mój luby.

W tle nastrajajacy pozytywnie płot sąsiada.
Comciu witaj!
Miriam, no, ja jestem bardzo ciekawa.
Tomku dziękuję.
Domyślam się, że wśród egzotyków znajdzie się całe mnóstwo nasion, z których otrzmanie siewek graniczy z cudem, a nawet mogę założyć, że tak jest w prawie każdym wypadku, poza gatunkami powszechnie dostępnymi w handlu, których dużo nie ma. Ja zaopatruję się raczej w te dostępne, datury, plumeria, banan, palmy, clitoria, adenium itp. Porażkę do tej pory miałam tylko w jednym wypadku, ze sterlicją. A nawet tego nie jestem pewna, bo chyba jedna w końcu wykiełkowała, ale ją zmarnowałam.
Od pewnego czasu zaczęłam się zastanawiać, czy mam jakąś faworyzowaną roślinę, na którą choruję i chrować będę... A tak po prawdzie to pytanie brzmiało: czy tą rośliną jest datura. I chyba odpowiedź brzmi "tak, to datura".
Cuś piknego.
Stoją sobie jeszcze w ciagu dnia na tarasie, znowu zaczęłam je wynosić na zewnątrz, ostatnie ciepłe promyki w tym roku dla moich datur.
Poza tym przy żadnej innej roślinie nie zdażyło mi sie jeszcze tyle przesiadywać i się w nia wpatrywać. A wątki o daturach przekartkowałam już wielkokrotnie i za każdym razem opuszczam je zachwycona...
Może chodźmy dalej...
Kępka goździków:
Kwitną na delikatny róż. Z bliska wygladają tak:
Latem jeszcze rosły w towrzystwie tego czegoś zielonego. Rozdzieliłam je, ponieważ to coś jest badzo ekspansywne i zaczęło zagłuszać goździki, co widać. Mam jeszcze drugą taką kępkę, gdzie powybierałam intruza, nad tą wciąz pracuję.
To też roślina, której nazwy nie znam.
Pomiedzy nią widać jeszcze resztki poziomek.
Było ich mnóstwo, ale wszystkie wylądowały na kompoście.
Trytoma (jeszcze nie uczesana):
Parę godzin póżniej już w formie uwiązanej. Bardzo ładnie przyrosła. Podobno w zeszłym roku kwitła jednym kwiatem, a w tym roku miała już ich prawie 20. Przeprowadzaliśmy ją we wrześniu, co prawda tylko kilka metrów dalej, ale łatwo nie było...
Ognik:
Starzec:
Nie wiem, czy ten konkretny jest wielkoletni i czy przezimuje.
I na koniec kompostwonik, projekt i wykonanie: mój luby.
W tle nastrajajacy pozytywnie płot sąsiada.
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Więcej niż hobby
To pogoda mnie nastraja do planowania wysiewów
Na dobre ruszam w lutym. Zrobiło się raczej zimno, więc marzę o wiośnie
Datury są bardzo piękne, ale wymagają dużo troski, no i przenoszenia do domu. Sama je w tym roku taszczyłam, więc się odrobinę zraziłam. Zamierzam dwie wkopać w ziemię w przyszłym roku, będę miała mniej podlewania i karmienia.
- tom_mix
- 500p

- Posty: 509
- Od: 3 sie 2007, o 13:46
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Raszowa, Wroclaw
Re: Więcej niż hobby
Niestety nie mam ogródka w stylu śródziemnomorskim, ani żadnym innym. Mam kawałek ziemi na którym rośnie sobie "żywopłot" z datur, no i szklarenke która również jest przeznaczona w części dla nich.
Wprawne oko masz , na drugim zdjęciu jest PP
Mikrorozmnażanie
nasionka te trudne do skiełkowania też idzie tym sposobem wyprowadzić, nawet lepiej kiełkują. Tylko jest jedna poważna przeszkoda, czas sterylizacji- jak długo żeby zabić wszystkie "mikro robaczki" a nie zamordować nasionka. Zanim się dojdzie do odpowiedniego czasu kilka nasionek pewnie się zmarnuje.
Co do zaplecza nasion, to nie mam ich zbyt dużo. Kiedyś bardziej się tym zajmowałem, aż do czasu jak ponad 50 nasion różnych nasion nie puściła ani jednego kiełka
Teraz to sporadycznie jakiś super egzotyk. No i oczywiście moje nasionka z daturek
Jestem za tym żeby faworyzowana roślina przez Ciebie była datura
Nie wiem jak niektórzy moją się nie zachwycić tym pięknym kwiatem, albo co gorsza negować ten zapach
Zdjęcia cudowne
A jak się kwiatki otworzą to dopiero będzie anielski widok.
Wprawne oko masz , na drugim zdjęciu jest PP
Mikrorozmnażanie
Co do zaplecza nasion, to nie mam ich zbyt dużo. Kiedyś bardziej się tym zajmowałem, aż do czasu jak ponad 50 nasion różnych nasion nie puściła ani jednego kiełka
Jestem za tym żeby faworyzowana roślina przez Ciebie była datura
Zdjęcia cudowne
Pozdrawiam Tomek
- megi1402
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2149
- Od: 1 lis 2010, o 00:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Köln
Re: Więcej niż hobby
Datura jest piękna, szkoda, że nie zimuje w ogrodzie. Nie mam gdzie przechowywać, więc unikam takich roślin. Ja jeszcze nie mam takiej rośliny, co do której jestem pewna, że zawsze na nią będę chorować. Dużo mi się bardzo podoba i co do wielu jestem pewna że chcę je mieć nadal w ogrodzie, ale tej jednej jedynej jeszcze ciągle szukam.
Mam białego goździka, pachniał obłędnie. Twój różowy też pachnie? Ta roślinka, która rośnie ci w kępie goździków ma liście podobne do rozchodnika kamczackiego. Kwitło to-to małymi żółtymi kwiatkami?
Liście moich host też się zrobiły żółte i zaczęły dostawać plamek. Wycięłam je, bo mne wkurzał taki widok. Biały nalot na ziemi to chyba faktycznie jakiś grzyb, zebrałabym i wyrzuciła tę ziemię.
Mam białego goździka, pachniał obłędnie. Twój różowy też pachnie? Ta roślinka, która rośnie ci w kępie goździków ma liście podobne do rozchodnika kamczackiego. Kwitło to-to małymi żółtymi kwiatkami?
Liście moich host też się zrobiły żółte i zaczęły dostawać plamek. Wycięłam je, bo mne wkurzał taki widok. Biały nalot na ziemi to chyba faktycznie jakiś grzyb, zebrałabym i wyrzuciła tę ziemię.
- Dyshia
- 1000p

- Posty: 1191
- Od: 17 lut 2010, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Więcej niż hobby
Ewo, moje datury też trochę się nanosiłam, ale daleko nie miałam, chowałam je w pokoju zaraz przy tarasie:

Przez to okno na zdjęciu robiłam tylko 3 razy hop-hop i były schowane.
A podlewałam je co najwyżej raz dziennie. Nie wiem, czy na zdjeciu to widać, ale ja mam naprawdę duże donice, większe raczej od tych, w których widzę datury u innych. W przyszłym roku moje okazy z pewnością będą większe, więc i wody będą siorbać więcej, ale mam nadzieję, że na jednym podlewaniu dziennie się skończy. Kilka szutk też dam bezpośrednio do ziemi, zobaczymy różnicę.
Tomku, szklarnia na datury to coś, co mi się marzy.
Na sąsiedniej ulicy widziałam pustą działkę, całą skąpaną w słońcu. Mam diabelski plan, żeby ją kupić i postawić tam szklarnię.
Idę zagrać w totka.
Mi wykiełkował przedwczoraj jeden "superegzotyk".
Ale nie powiem, co, żeby nie zapeszyć... Za kilka lat, jak do tego czasu go nie zmarnuję i podrośnie, to sie pochwalę.
Megi, datury są warte tego, żeby zrobić dla nich osobny pokój.
A tak poważnie, to fakt, bez miejsca na zimę ani rusz. Ja mam znowu taki problem, że potencjalnego miejsca mam aż za dużo i nie wiem, które będzie najlepsze.
Nie wiem, czy mój goździk pachnie, nie zwróciłam w tym roku na to uwagi. A ta roślinka to nie rozchodnik. Kwitnie na wzniesionych pędach (ok. 20 cm) na biało, bardzo obficie. Później może dodam zdjęcie tej rośliny solo, z pewnością będzie łatwiej ją zidentyfikować.
Oto "sosna karłowata":

Karłowata to może faktycznie była. Widziałam zdjęcie sprzed 20 lat, gdzie miała coś koło metra wysokości. Teraz będzie ok 5m.
Ptasia stołówka jeszcze zamknięta:

Zimą posilają się tu sikorki, wróble i kosy, z tego co pamiętam...
A tu, cytując za "teściową", jest święty spokój...

Poletko kamyczkowe, ale z tym spokojem to nie tak do końca, ponieważ mieści się pod zaprezentowaną sosną, a wybieranie igieł z pomiędzy kamyczków to zabawa na ok. dwie godziny. Tu w przyszłym roku zamieszka jakaś datura i inne doniczki.
Żagwin, przeprowadzany kilkukrotnie w tym roku z miejsca na miejsce, ładnie się zadomowił:

Resztki rosnącej tu kiedyś śliwy:

Wiosną i latem nie daje o sobie zapomnieć, bo wypuszcza dużo odrostów, które po prostu kosimy razem z trawą.
Wyhodowana prymulka:

Coś:

Kilkuletni wrzos, którego postanowiłam zostawić, bo nie wyglada najgorzej:

Pozostałe starsze wycięłam do spalenia, bo wrzosów nie przypominały...
I tu też roślinka, której nazwy nie znam:

Przez to okno na zdjęciu robiłam tylko 3 razy hop-hop i były schowane.
Tomku, szklarnia na datury to coś, co mi się marzy.
Mi wykiełkował przedwczoraj jeden "superegzotyk".
Megi, datury są warte tego, żeby zrobić dla nich osobny pokój.
Oto "sosna karłowata":
Karłowata to może faktycznie była. Widziałam zdjęcie sprzed 20 lat, gdzie miała coś koło metra wysokości. Teraz będzie ok 5m.
Ptasia stołówka jeszcze zamknięta:
Zimą posilają się tu sikorki, wróble i kosy, z tego co pamiętam...
A tu, cytując za "teściową", jest święty spokój...
Poletko kamyczkowe, ale z tym spokojem to nie tak do końca, ponieważ mieści się pod zaprezentowaną sosną, a wybieranie igieł z pomiędzy kamyczków to zabawa na ok. dwie godziny. Tu w przyszłym roku zamieszka jakaś datura i inne doniczki.
Żagwin, przeprowadzany kilkukrotnie w tym roku z miejsca na miejsce, ładnie się zadomowił:
Resztki rosnącej tu kiedyś śliwy:
Wiosną i latem nie daje o sobie zapomnieć, bo wypuszcza dużo odrostów, które po prostu kosimy razem z trawą.
Wyhodowana prymulka:
Coś:
Kilkuletni wrzos, którego postanowiłam zostawić, bo nie wyglada najgorzej:
Pozostałe starsze wycięłam do spalenia, bo wrzosów nie przypominały...
I tu też roślinka, której nazwy nie znam:
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Więcej niż hobby
Twój "coś" przypomina posłonka. To na ostatnim zdjęciu szare? Kwitło na biało? Wygląda jak rogownica. To, co masz w goździku może być ubiorkiem, ale ręki nie dam sobie uciąć
Pokażesz wiosną kwiaty i na pewno ktoś rozpozna, tylko nie wyrzuć
Wrzos przycina się wiosną, w kwietniu, nie rozłazi się, tylko tworzy zgrabny krzaczek. Daturom u mnie ciągle było mało
Zwykle podlewałam 2 razy dziennie. Najlepiej rosły, kiedy nasypałam im nawozu długo działającego. Co innym roślinom wystarcza na cztery miesiące, pożarły w miesiąc
Później nie sypałam, bo to był już wrzesień, nie chciałam, żeby silnie rosły.
- tom_mix
- 500p

- Posty: 509
- Od: 3 sie 2007, o 13:46
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Raszowa, Wroclaw
Re: Więcej niż hobby
Widząc Twoje datury trudno uwierzyć że to już listopad
Są takie soczyście zielone, chyba nie mają zamiaru pójść
Ze zdjęcia trudno wywnioskować jakiej wielkości są donice, może wiesz ile się w nich mieści litrów ? Ja swoje trzymam w różnych, od za małych o 10 rozmiarów do ogromnych w których się i tak ledwie mieszczą, a i tak najlepiej wkopałbym do gruntu wszystkie.
Mi się marzy taka ogrzewana szklarnia na różne egzotyki, nie tylko datury. Na tej działce możesz sobie tak jak ja zrobić daturowy kącik.
Oczywiście życzę wygrania w totka kilkunastu milionów może i ja się załapię na jakaś mini szkalrenkę
Nie bądź taka i zdradź co Ci wykiełkowało
Ze zdjęcia trudno wywnioskować jakiej wielkości są donice, może wiesz ile się w nich mieści litrów ? Ja swoje trzymam w różnych, od za małych o 10 rozmiarów do ogromnych w których się i tak ledwie mieszczą, a i tak najlepiej wkopałbym do gruntu wszystkie.
Mi się marzy taka ogrzewana szklarnia na różne egzotyki, nie tylko datury. Na tej działce możesz sobie tak jak ja zrobić daturowy kącik.
Oczywiście życzę wygrania w totka kilkunastu milionów może i ja się załapię na jakaś mini szkalrenkę
Nie bądź taka i zdradź co Ci wykiełkowało
Pozdrawiam Tomek

