Coś wątek mocno przysnął, czyżby wszyscy się pozbyli "Iochrom'? Ja też się obudziłem po sezonie (taka musztarda po obiedzie), ale warto w każdym momencie coś skrobnąć na jej temat. (Nie wiedziałem, że taki wątek istnieje na forum i trafienie na niego zajęło mi rok!!!
Moja już była w piwnicy na zimowisku, ale zauważyłem, że zawiązała sporo nasienników, więc żeby spokojnie dojrzały przyniosłem do domu, żeby było jej jaśniej i cieplej i żeby spokojnie nasienniki dojrzały...
Właściwie pierwszy sezon mojej przygody z nią i już mi się podoba. Potwierdzam wszystko co do tej pory było napisane na jej temat, jedynie z ukorzenianiem mam kłopot, bo zajmuje jej to dwa razy więcej czasu niż patyków datur. O ile dojrzeją nasiona spróbuję jeszcze siewu, może będzie bardziej skłonna do współpracy. Takie wychowywanie od zera zawsze mnie absorbowało i wiele można się nauczyć obserwując siewki i potem dorosłą roślinę, no i w efekcie trudniej później ją wywalić - bo szkoda...
Tak jeszcze kwitła u mnie z początkiem października :
A tak się prezentuje na dzisiaj - wysoka na 70 cm. i ostro poprzycinana na sadzonki (formować ją zacznę w przyszłym sezonie):
Sądząc po wielkości nasienników, podejrzewam, że trzeba będzie siać przez lupę,

bo zapewne nasionka mikroskopijne - no nie wiem, zgaduję, jak wysypią, podzielę się spostrzeżeniami...
Jeśli ktoś jeszcze ma 'Iochromę Australe' to chwalić się, trzeba rozruszać ten wątek, bo 'mini datura' tego warta...
