Aniu, Twoje goździki zapierają dech..., moje się właśnie rozrastają, może wkrótce będą równie piękne.
A ja dzisiaj kupiłam kilka goździków sinych 'Flavora'. Chcę posadzić je na brzegu rabaty, za nimi rósłby dzwonek karpacki, mogę tam wkomponować parę kamieni. Będzie ok, czy raczej inne miejsce? Skalniaka jeszcze nie posiadam, od dwóch lat jest w planach...
A ja wyskoczę z pytaniem kompletnie od czapy - ktoś uprawia goździka kartuzka Dianthus carthusianorum? Taki wdzięczny i bezobsługowy, a w handlu czy uprawie praktycznie niespotykany
Pytanie wcale nie od czapy, bo w książkach, czy encyklopediach bylin opisy kartuzka są zawsze, a w szkółkach rzeczywiście go nie widać. Nasion też nie spotkałam.
Pewnie jest jakiś powód, może niezbyt reprezentacyjny, chyba, że kawał ogrodu do zagospodarowania i w dodatku naturalistyczny, to można się pokusić o kartuzka
Tylko jak tu się przekonać, czy nam się podoba kartuzek, czy nie, skoro kupić go nijak nie można?
Część goździków kropkowanych już u mnie przekwitła, więc je przycięłam, żeby nie straszyły, zresztą teraz prym wiodą dzwonki karpackie, ale..., czy jest szansa, że kropkowane znów zakwitną? Sadziłam je w zeszłym roku (z rozsadnika, własny siew) i nieliczne kwitły jesienią. Mogę w takim razie liczyć na powtórkę?
Piękne goździki. Odrobinę zazdroszczę, bo moje nie chcą rosnąć wciąż jakieś problemy - usychają i nie rozrastają się i nie wyglądają dobrze... Czy jakiś Specjalista Goździkowy mógłby rzucić okiem na moje? Zdjęcia są tutaj http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=17&t=77677 Co im może pomóc?
Uprawiam dosyć dużo goździków od dwudziestu lat i co roku ok 30% nasadzenia usuwam, a drugie tyle leczę Topsinem. Powód
zdrewnienie podstawy goździka. Jeżeli odchylisz zielone części zobaczysz, że łodyga od korzenia jest spękana, brązowa, stara zbyt skorkowaciała by przewodzić wodę. Dlaczego tak się dzieje? nie wiem. Przekopałam sporo literatury i nie dostałam jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Wiem, że choroba atakuje starsze egzemplarze. Podejrzewam, że uszkodzenia mrozowe są początkiem infekcji. Pousuwaj chore pędy opryskaj Topsinem, choć jak zbyt duża część łodygi jest skorkowaciała to niewiele już pomoże. Idz do sklepu ogrodnicego kup nasiona goździków jeszcze możesz posiać( wszystkie bardzo dobrze wschodzą). Przezimują Ci elegancko. Na drugi rok masz zdrowe silne sadzonki. Te kupowane w doniczkach mają często sporo lat.
Emalia - faktycznie przy goździkach pierzastych są zdrewniałe łodygi - myślałam, że tak ma być - człowiek uczy się całe życie A co sądzisz o kropkowanym i pierzastym? Kropkowany podejrzewam o przemarznięcie, ale co z tym pierzastym to nie mam pojęcia - zdjęcie było robione jakiś czas temu. Teraz ma połowę suchych gałązek i połowę zielonych. Nie wiem czy usuwać roślinę, czy zostawić i obserwować.