Niechciane owady w domu

[GrzegorzR]

Każdy gatunek komarów ma określoną porą żerowania. Wystarczy przeczekać te kilkadziesiąt minut, wybijając atakujące zdziry i można doczekać się względnego spokoju przez jakiś czas. Do pory żerowania następnych
Z robactwem można walczyć również na inne sposoby. Przedwczoraj wyrzuciłem z domu ropuchę. A niepotrzebnie .Przecież ona do mnie przyszła za chlebem. Gdy następna przyjdzie, to dam jej miseczkę z wodą i pudełko z ziemią do zagrzebania się, a o jedzenie niech się sama zatroszczy.

[Piotrek T]

Polecam elektryczną packę. Oprócz adrenaliny związanej z polowaniem zapewnia też niezłe efekty audiowizualne

Kiedyś miałem lampę owadobójczą . Bladoniebieskie światło oplecione siatką pod napięciem. Efekty audio super. Siedzisz w ogrodzie przy piwku i karkówce a z boku cały czas tylko bzyyt, bzzzzyt, trzask . I tak bez przerwy. Rano zmiatasz stertę ciem , much , komarów i resztę bractwa , po czym z miną imperatora dumnie kroczysz z szufelką.Lampy niestety już nie mam ,zaginęła w trakcie przeprowadzek , a szkoda, naprawdę dawała efekty.

[bishop]

To prawie jak porównanie pola minowego z karabinem snajperskim...

[mommy_b]

U mnie od tego roku sprawę niechcianych gości w domu załatwia moja kotka. Specjalizuje się w owadach latających ale z braku takowych nie pogardzi też tymi na nogach. Czasem są też szkody w postaci powywalanych doniczek ale efekt końcowy niweluje straty. Wpierw się nie zwracało uwagi no jej działania, ale jak powsinoga zniknęła na kilka dni, to nie wiadomo było gdzie wleźć tyle było tego robactwa, dopiero wtedy się doceniło jej działania. A na komary w tym roku to nic nie działa z psikaczy, ale wanilia i owszem, a raczej jej zapach komarom nie odpowiada.

[Lorrie]

A ja od wczoraj za meblami mam płytki na owady biegające i fruwające i wyobraźcie sobie że (mam nadzieję że nie chwilowy) tym samym i spokój z insektami ...

[x_o-a]

ropucha :P , u mnie wczoraj nocowała jaszczurka - może też za chlebem

[Piotrek T]

Niechciane w domu , podziwiane za progiem.

śliczna poranna niespodzianka

[agaM]

śliczna, pierwszy raz taka widzę. Roz z beżem.. ale połączenie

[x_a-n]

śliczna, pierwszy raz taka widzę.

Należy do zawisakowatych i nazywa się zmrocznik gładysz (Deilephila elpenor)

[MsJutka]

Brrr aż mi ciarki chodzą od tych "Waszych" skorek itp. U mnie to na szczęście raczej tylko latające no i ewentualnie coś z tych "podłogowych" , a ostatnio wprosiły mi się na miód jakieś czarne mrówki , ale już po kłopocie
P.s. Skorek chyba nie da się polubić

[Lorrie]

Właśnie szykując się do pracy wyjęłam z torebki (nieświadoma) skorka, który sobie siedział na telefonie komórkowym ...

[agaM]

amadyn dzięki za info.. zmrocznik, kurcze aż ciarki przeszły po plecach

Lorrie ja też nie lubię skorków

mommy_b fajna kotka, jak wytresować kotka w tym kierunku? ;) chętnie posłucham rady na przyszłość

a ja za to ostatnio walczyłam z osami,
zapiankowałam wszystkie dziury (a przynajmniej większość z tej strony gdzie miały gniazdo) pomiędzy starymi cegłami. Myślałam, że mam problem z głowy a one skubaniutkie zaczęły wygryzać tę piankę i znowu robić swój domek. A żeby ukryć tę zbrodniczą działalność to każdy odcięty kawałek wyfruwały gdzieś hen w nieznanym kierunku bym nie zauważyła... ;) a ja śmiałam to przyuważyć
nie przyznam się że po ponownym zapiankowaniu całej populacji +/- dwie sztuki (te nie wleciały do dziury choć usilnie namawiałam ;)) całość spryskałam środkiem owadobójczym, mam nadzieję że jeśli im zaszkodzi to w niewielkim stopniu (bo to na mszyce był rozrabiany siuwaks) ale może uznają teren za nieprzyjazny na budowę gniazda i wyfruną gdzie indziej szukać swojego miejsca .. oby

[Piotrek T]

Na osy jest w ogrodniczych "gaśnica na osy" .Psikasz na gniazdo tak nawet z 2 metrów .Skuteczne , tylko nie stosuj w dzień. Chyba że zamierzasz pobić rekord świata w sprincie . Pozdrawiam ,Piotr.

[MirekL]

Co do skorków...
No fakt.
Całe życie z robalami , żeby rozpoznać i wytruć trzeba w łapkę wziąć... a i rozdłubać czasem celem rozpoznania płci ... a tej akurat gadziny nie lubię. Nie wiem czemu, nie lubię i już.

[agaM]

Piotrek gaśnica na szczęście przynajmniej na razie nie będzie potrzebna choć pobiegać dobra rzecz ;) i bzz bicia rekordów w sprintach ;) Osy chyba się same poddały i nie wytrzymały ciągłego 'piankowania' i śpsikania karate'm bo NIE MA, na razie

a jak z muchami sobie poradziłeś?
dziś malowałam w kuchni i widzę że czeka mnie niezła przeprawa. Jeszcze nie mieszkam a sufit już do malowania (wrrr) A to już niedługo.. poznam uroki i nie uroki mieszkania na wsi..