Jak mi miło

Tyle gości! Witam Was ciepło
gloriadei pisze:te dwie różowe lilie są obłędne

, szczególnie ta z białymi wyrostkami! Zapisałam sobie na jesienny zakup
Róże chyba u wszystkich cierpia po deszczu, ale bedzie drugie kwitnienie i to jakie!
Ja jesienią na pewno dokupię jeszcze różowych lilii - wspaniale kwitną i pięknie komponują się z innymi kwiatami. Gdybyś potrzebowała, to dam Ci namiary na sklepy internetowe, gdzie je kupiłam.
Danusia, Gosia - Wam też ;)
Róże... czekam na kolejne kwitnienie, ale obawiam się, że część róż wystąpi z gołymi tyłkami bez liści

Czarna plamistość u mnie już zbiera żniwo. W tym roku byłam sprytniejsza i zabezpieczałam róże opryskami od wiosny, ale przy takiej pogodzie niektóre się poddały
sterlizja36 pisze:Ta żółta trójsklepka wygląda świetnie,ja jej jeszcze nie spotkałam w sprzedaży i mam tylko fioletową.Lilia z ząbkami zjawiskowa

.
Ja właśnie fioletowej nie mogłam kupić - mam jeszcze białą, ale póki co śpi w pączku. Znalazłam na jakichś targach. Nie są specjalnie ozdobne - kwiat ciekawy, ale mały. I tylko jeden na razie. Może dlatego, że u mnie to jeszcze maluch nieopierzony - posadziłam ją na początku maja.
Ząbki ma też Sphinx - zobacz. Dodają uroku, prawda?

Dziś rozwinął kwiat do końca.
Aska pisze:Elodie przepiękna! Też sobie kupiłam i każdego dnia wypatruję, czy mnie nie ucieszy.
Nie wiem już, której z plag ogrodowych najbardziej nie lubię. Mrówy zrównują się z nornicami, ślimakami i kretem

Elodie ucieszy - na pewno ucieszy

Ja wczoraj u Ciebie, a dziś już u siebie na żywo podziwiałam Landini

Zaraz pokażę

Mrówy chyba najłatwiej opanować

Kreta póki co nie mam (odpukać!), więc zapomniałam już jakimi czułymi słowami go nazywałam ;) Za to na widok ślimaków i nornic dostaję szczękościsku

Podlewałam dziś gnojówką róże i przez przypadek trafiłam na nornicowy korytarz. Dziura jak stodoła! "Miłej kąpieli.." wymruczałam

I poszłam po nastepną konewkę.
AnniaJ pisze:Jak, Marto, Twoja crocosmia? Ujawniła się?
Nie

Cósik ją chyba wymroziło.. Ale na szczątkach crocosmi ładnie rośnie zebrinus, więc nie ma tego złego.. ;) Może w przyszłym roku jeszcze się na nią skuszę.
magdala pisze:Piękne te zdjęcia z Pragi .. U nas długo chyba trzeba będzie czekać na taki wygląd miast

Obawiam się ,że gdybym zdecydowała się posadzić na podwórku rośliny -potem z żalem będę patrzeć jak niepilnowane dzieci zdepczą i oberwą wszystko co się da ,albo młodzież i "starsza młodzież" zwyczajnie ...zasika mi kwiaty
U nas to chyba można pomarzyć

Może akurat tylko w takie ładne miejsca trafiałam, ale gdzie nie spojrzeć zadbane trawniki, kwitnące kwiaty. Tam gdzie mało miejsca choćby bluszczem obsadzone.
Ewa od konstantego opisuje swoją walke o ładne podwórko - i gdyby tylko nauczyć ludzi sprzątać po sobie i swoim psie.. Hania niedawno cytowała swoją rozmowę z kobietą, która rwała róże. A co usłyszała? Że ma tyle tego zielska, że nie zbiednieje.. Zresztą - wszyscy wiemy jak jest

Przykre.
roslynn pisze:Następnego roku muszę też zaopatrzyć się w lilijki.
Koniecznie!

U mnie to też pierwszy raz i bałam się, że niewiele z nich wyjdzie, a tutaj taka niespodzianka!

Mnóstwo innych lilii jeszcze czeka w pąkach, będę pokazywała na bierząco.
damapi pisze:Martuś lilie cudowne! i przez takie zdjęcia obroty w sklepach ogrodniczych wzrosną
Danusia - myślę że całe forum napędza sklepy ogrodnicze ;) Wiem ile ja kupiłam, bo zobaczyłam w Waszych ogródkach. A ile jeszcze kupię!
gorzata76 pisze:Marta, przyznaj się - co zrobiłaś do zdjęcia z mszycorami na nasturcjach?

Czy one tak perfidnie pod spodem... ale zbyt zdrowo te listki wyglądają...
No dobra... Pragi to Ci tak zazdroszczę... no okropnie...
Tak sobie planowaliśmy w zeszłym roku na 10-tą rocznicę ślubu... we dwoje... tylko to przypada w wakacje i jakoś przegrało z rodzinnym wyjazdem nad morze...
Kiedyś...

Gosia - u mnie mszyce siedzą na różach! Nienawidzą nasturcji

Sadziłam je między innymi po to, żeby żarły je mszycory. Żeby odpuściły różom. Ale nie! Na nasturcjach nie ma ANI JEDNEJ. Nie wiem co myśleć...
Praga.. Nie zazdraszczaj ;) Jechałam tam 2x 8 godzin pociągiem, na jeden dzień, żeby posiedzieć na konferencji i zmoknąć jak kura. Przetruchtałam okolice Starego Miasta, żeby zobaczyć cokolwiek

Trzymam kciuki za Twój wyjazd - oby bardziej udany
Mała powtórka z Elodie - rozwinęła drugi kwiat
A wiedzieliście co tam się schowało po białą różą?

TA-DAM! Landini

Posadzona idiotycznie, ale w zamyśle miała zgrać się z białymi kwiatami róży. W rzeczywistości musiałam haratnąć różę

Ale warto było. Landini jest przepiękna - mocno bordowa, niemal czarna kiedy nie ma słońca.
W slońcu za to lśni głębokim atłasem - palce lizać. Żadne zdjęcie tego nie odda.
Przyłapałam dziś dwa liliowce - pierwszy czerwony to podobno Fire and Fog. Drugi - wściekle żółty - nie mam pojęcia co. Napradę wściekle - to pierwszy kwiat który rzuca się w oczy. Mógłby robić za znak drogowy, nawet w nocy.
Nie mogę się doczekać kwitnienia róż Biedermeier. Jeszcze chwilka - pąków dużo
Kwiat słoneczniczka pstrolistnego dla Gosi - całość na razie nie wygląda imponująco, bo jest bardzo młodziutki, ale za rok spodziewam się KRZACZORA ;)
I sympatyczny - jak dla mnie - akcent z krakowskiego podwórka. Na teren klubu jeździeckiego można wprowadzać psy, ale tylko bez smyczy i kagańca

Tylko dobrze wychowane psy, ale rozbroili mnie tym zupełnie
