Francja znana i nieznana - EDU

Humor, psychologia, podróże, pokrewne.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
liska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10568
Od: 24 mar 2008, o 20:07
Lokalizacja: podkarpacie

Post »

Krzysiu ciekawa historia

To ja się dostosuję i pociągnę C..

Chambord tam znajduje się największy i chyba najpiękniejszy zmek w dolinie Loary. Oddalony jest 6 km od Loary usytułowany nad jej mniejszym dopływem Casson.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Za wikipedią:
Zamek w Chambord stanowi jedno z największych dzieł architektury okresu renesansu, a jego sylwetka jest jedną z najlepiej rozpoznawalnych. Długość fasady głównej wynosi 128 m, zamek posiada 6 wielkich wież, 440 komnat, 84 klatki schodowe (14 głównych i 70 pomniejszych), 365 kominków i 800 rzeźbionych kapiteli. Został zbudowany między rokiem 1519 a 1547

Wieść niesie, że Franciszek I zbudowł go dla swojej kochanki hrabiny de Thoury.
Prawopodobnie projektowali go m. in. Domenico da Cortony, Philibert Delorme i Leonardo da Vinci, który mieszkał na zaproszenie Franciszka I nieopodal bo ok. 45 km od zamku.
Symbolem Franciszka I była salamandra z literką F i ona właśnie podjawia się w wielu miejscach tego zamku.

Obrazek

Obrazek

Sam Franciszek I spędzał tam czas głownie na polowaniach.
Nie dożył zakończenia budowli ale jego dzieło kontynuowali Henryk II i Ludwik IV.
Z ciekawostek dotyczących mieszkańców zamku nie mogę zapomnieć o naszym Stanisławie Leszczyńskim (prywatnie teściu Ludwika XV), który mieszkał tam przez 9 lat po detronizacji..
oraz o Molierze, który tam m. in. dla Ludwika XV wystawał swoje dzieła a także o Rabeliasie czy Balzacu.

Bardzo ciekawym elementem architektonicznym zamku jest zaprojektowana prawdopodobnie przez Leonarda klatka schodowa ze schodami w kształcie tzw. podwójnej spirali. Te dwie spirale schodów skręcają w tę samą stronę ale nie krzyżują się ze sobą.

Obrazek

Obrazek

polskie łoże:

Obrazek

komnta:

Obrazek

widok z zamku, gdzie poddani pokazywali królowi wygraną przez niego bitwę
ale o tym pewno Monika opowie bo ja nie mam dostatecznej wiedzy na ten temat i nie chcę namieszać:)

Obrazek

z przyjemnością pokaże Cheverny ale późnym wieczorem :)
z uśmiechami Iza
u liski
Monia68
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11668
Od: 25 wrz 2007, o 18:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Izuniu, dziękuję, bardzo lubię te zamki :)
Serdecznie pozdrawiam, Monika
AFRYKA
Mój ogród.
Awatar użytkownika
fela
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1565
Od: 23 lut 2009, o 17:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Fr

Post »

Zamek w Chambord jest zewszad otoczony rozleglymi lasami. Czytalam, ze budowano to ogrome dzielo jako jedynie miejsce zabawy czy polowan. Okazaly front a w gorze gmatwanina licznych, zdobionych wierz, wierzyczek, tarasow i kominow. Wszystkie tworza zawily labirynt istniejacy w jakiejs zamknietej przestrzeni o magicznym wymiarze. Tu, w tym przepysznym, renesansowym zamku, nasz hrabia Stanislaw Leszczynski spedzal swe wygnanie. Nie wiem co takiego narozrabial w Polsce, ze az wysylano za nim listy goncze. Zycie na wygnaniu nie bylo zbyt dotkliwe, powiedzialabym nawet, stalo sie bardzo frapujace. Spedzil ten czas na polowaniach, zabawach, rozkoszujac sie wykwintnoscia kuchni I aby usprawiedliwic sens swego istnienia, zajmowal sie ewentualnie rozwarzaniami filozoficznymi. No i generalnie, mogl gwizdac na jakies tam listy goncze. Co do interesujacej klatki schodowej, podobna konstrukcje tego samego autora widzialam w zamku Blois. Niestety, fotografie przepadly wraz z inwazja trojanow :cry: .
Monia68
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11668
Od: 25 wrz 2007, o 18:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Post »

źródło:
http://dombretanii.pl/styrony/bretania.htm
:
Chciałabym powrócić do litery B, jak Bretania :) Widzę, że mamy stamtąd Koleżankę, więc z pewnością uzupełni te kilka słów :)

Wchodząca głęboko Atlantyk północno- zachodnia część Francji przez długi czas bardzo różniła się kulturowo od reszty kraju. W Bretanii krąży wiele legend o zatopionych miastach i arturiańskich lasach. Prehistoryczne megabity wyrastają tajemniczo z lądu i morza. A to, co średniowieczne, miesza się z tym, co nowoczesne.
Ziemia, morze, wiatr i ludzie twardzi jak skała... Bretończycy mówią o sobie, że rodzą się z wodą wokół serca i żyją rytmem przypływów i odpływów oceanu. Nie boją się morza, do którego odległość z najbardziej oddalonych obszarów nie przekracza 60 kilometrów. Linia brzegowa Bretanii wynosi 1772 km bez wysp, stąd też często można spotkać się z podziałem na Armor - krainę nadmorską i Argoat - środkową część regionu.
Bretania ma wspaniałą własną historię niepodległego celtyckiego księstwa-jeszcze do dziś w zapadłych wsiach starzy ludzie rozmawiają po bretońsku, a młodzi awanturnicy spiskują po miastach w separatystycznym Froncie Wyzwolenia Bretanii, jednej z ojczyzn legendarnego króla Artura oraz... krainy Asteriksa i Obeliksa. Zapisała też pamiętne karty w dziejach Francji, że wspomnimy konetabla de Guscelina, legendarnego rycerza czasów wojny stuletniej, Annę Bretońską, której małżeństwo z dwoma kolejnymi królami francuskimi doprowadziło do połączenia obu krajów, czy wojowniczych korsarzy z Saint-Malo, którzy jako jedyni pod flagą francuską skutecznie nękali angielską potęgę na morzu...
Pejzaż Bretanii jest bardzo zróżnicowany; od wrzosowisk i wydm do skalistego wybrzeża: Côte de Granit Rose, Côte d'Emeraude, Côte des Megalithes, Côte Sauvage. Łagodny klimat atlantycki sprawia, że występuje tu roślinność śródziemnomorska. Rozległe przestrzenie Bretanii czarują magią błękitu wybrzeża i zielenią rozległych terenów, które porastają palmy, figowce i piękne, różnokolorowe hortensje. Niezapomnianym przeżyciem jest spacer po skałach wybrzeża na przykład półwyspu Quiberon. Widok nieokiełznanej, dzikiej natury, czarnych skał zalewanych przez fale oceanu przyprawia o zawrót głowy, a jeśli jeszcze do tego niebo zaciągnięte jest chmurami, co w Bretanii nie jest zjawiskiem wyjątkowym, scenerię wiktoriańskiego romansu mamy gotową. Spacery po skalistych wybrzeżach Bretanii to zawsze wielkie przeżycie, nie tylko w Quiberon. Na skałach możemy znaleźć wyrzucone na brzeg owoce morza - kraby, mule i krewetki. Odważniejsi mogą wybrać się na ich połów, tak jak na grzybobranie.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

CDN
Serdecznie pozdrawiam, Monika
AFRYKA
Mój ogród.
Awatar użytkownika
bishop
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5117
Od: 4 cze 2008, o 22:54
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
Kontakt:

Post »

Słyszałem, że nawet dziś Bretania ma odmienne prawo podatkowe niż reszta Francji...
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Monia68
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11668
Od: 25 wrz 2007, o 18:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Post »

źródło:
http://dombretanii.pl/styrony/bretania.htm


Pont- Aven to chyba najładniejsza z uroczych bretońskich miejscowości. Miasteczko leży pomiędzy Guidel znanym ze swoich siedmiu kaplic, w których odbywają się koncerty muzyki klasycznej i turystycznym Concarneau. Zatopione w zieleni i kwiatach wydaje się istnieć tylko w jednym celu - by inspirować malarzy. I cel ten realizuje z godnym podziwu rozmachem. Nigdzie indziej nie znajdziemy tylu galerii i tylu twórców na tak małej powierzchni. W latach 70- tych XIX w. do Pont- Aven zaczęli zjeżdżać malarze, głównie amerykańscy, a później francuscy: Armand Jobbé-Duval, Émile Bernard, Paul Sérusier. Przed wyjazdem do Polinezji tworzył tu Paul Gauguin, a swoje powieści pisali między innymi Juliusz Verne i Henryk Sienkiewicz.

Obrazek

Kalwarie są zjawiskiem typowo bretońskim i mogły być zainspirowane przez krzyże ustawiane na menhirach przez pierwszych chrześcijan. Ilustrują sceny z Nowego Testamentu
Obrazek

Tradycyjne stroje
Obrazek Obrazek

Menhiry w okolicy Carnac
Obrazek

Vannes
Obrazek

Sainte Anne d`Auray- bretońska Częstochowa
Obrazek
Serdecznie pozdrawiam, Monika
AFRYKA
Mój ogród.
Monia68
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11668
Od: 25 wrz 2007, o 18:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Specjalnością kuchni bretońskiej są bez wątpienia ryby i wszelkiego rodzaju owoce morza. W menu restauracji portowych znajdziemy nie tylko małże jadalne, brzegówki, coquilles St-Jacques, lecz również langusty, kraby i raki. Chociaż największym powodzeniem cieszą się krewetki, pod koniec sezonu konkurują z nimi słynne ostrygi hodowane w przybrzeżnych wodach, a spożywane na surowo z odrobiną soku cytrynowego.
Typowo bretońską potrawą są też cieniutkie naleśniki. Te, które przygotowuje się z mąki gryczanej, zwie się galettes, a podaje na różne sposoby jako danie podstawowe - z sadzonym jajkiem, serem, farszem z szynki lub grzybów - nigdy jednak na słodko. Natomiast z dżemem, musem jabłkowym, owocami lub po prostu z cukrem serwuje się naleśniki z białej mąki (crêpes). Popija się je słynnym cydrem, napojem z jabłek, który tradycyjnie podawany jest w niewielkich miseczkach.
Bretania znana jest też ze smacznych ciast zawsze pieczonych na słonym maśle. Najpopularniejsze są kouign-amann, far, do którego zazwyczaj dodaje się suszone śliwki, rodzynki lub rum, oraz gâteau breton, czyli maślany piaskowiec.

Obrazek
Serdecznie pozdrawiam, Monika
AFRYKA
Mój ogród.
Awatar użytkownika
HalinaK
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9422
Od: 12 paź 2008, o 11:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Nowy Sącz

Post »

Moniko, dziękuję ślicznie za pięknie opowiedzianą historię Bretanii i cudne zdjęcia !!!
Cieplutko pozdrawiam, Halina ;:194
W moim ogródeczku :wink: HalinaK-linki :D
Awatar użytkownika
Aisyrk
1000p
1000p
Posty: 1194
Od: 18 sie 2008, o 16:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mazowsze

Post »

Pozwolę sobie zażartować: - A fasolka po bretońsku?
"....na betonie kwiaty nie rosną ..."
Awatar użytkownika
bishop
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5117
Od: 4 cze 2008, o 22:54
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
Kontakt:

Post »

Aisyrk pisze:Pozwolę sobie zażartować: - A fasolka po bretońsku?
Te wszystkie potrawy: fasolka po bretońsku, pizza, podłoże - to nic więcej, jak zagospodarowanie lokalnych resztek przez biedaków... Z czasem przerobione na potrawy regionalne :wink:
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Monia68
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11668
Od: 25 wrz 2007, o 18:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Poznając kuchnię bretońską odruchowo szukamy znanej nam fasolki po bretońsku :lol: :lol: Jest kilka tropów, po których można dotrzeć do potencjalnych początków tego dania. W okolicach miasteczka Paimpol uprawiana jest biała fasola, coco de Paimpol, podobna do jasia, ale drobniejsza. Jest lokalnym rarytasem, ma nawet niczym szlachetne wina oznaczenie AOC (appéllation d'origine controlée). Określenie "a la bretonne", czyli po bretońsku, w kuchni francuskiej oznacza danie, które podaje się z dodatkiem takiej fasoli. Odnosi się to zazwyczaj do pieczonego udźca jagnięcego. Fasolę, tak jak u nas najpierw się namacza, następnie gotuje na małym ogniu. Do gotowania dodawany jest bouquet garni, czyli tymianek, pietruszka, listek laurowy, kawałek selera. Skład nie jest ścisły, czasami trafia do garnka kilka ząbków czosnku czy cebula nadziana goździkami. Podobnie przyrządza się świeży zielony groszek, gotuje się go jednak znacznie krócej. Słyszałam, że niektórzy dodają łyżkę koncentratu pomidorowego, czyli jesteśmy w polskiej kuchni! Tyle, że kiedy doda się boczek i polską kiełbasę, tymianek zastąpi majerankiem, a szalotkę cebulą, to danie gubi swój charakter i jest nie do rozpoznania. W Bretanii jada się sporo fasoli, ale fasolki po bretońsku w znanej nad Wisłą postaci na pewno nie :lol:

źródło:
http://kobieta.gazeta.pl/wysokie-obcasy ... 70286.html



A propos szalotki- czy udaje Wam się kupić dobrą gatunkowo szalotkę? Bywa oczywiście w supermarketach, ale zazwyczaj jest wysuszona...przynajmniej u mnie. Wielokrotnie pytałam na targu producentów warzyw, dlaczego jej nie uprawiają- podobno się nie opłaca :shock:
Serdecznie pozdrawiam, Monika
AFRYKA
Mój ogród.
Awatar użytkownika
Aisyrk
1000p
1000p
Posty: 1194
Od: 18 sie 2008, o 16:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mazowsze

Post »

Właśnie dlatego zażartowałam. Podobnie sprawa wygląda z rybą po grecku, karpiem po żydowsku i jeszcze kilkoma "zagranicznymi" daniami.
"....na betonie kwiaty nie rosną ..."
Monia68
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11668
Od: 25 wrz 2007, o 18:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Zgadzam się w zupełności :lol: :lol: Swoją drogą etymologia tych nazw jest bardzo interesująca.
Serdecznie pozdrawiam, Monika
AFRYKA
Mój ogród.
Awatar użytkownika
liska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10568
Od: 24 mar 2008, o 20:07
Lokalizacja: podkarpacie

Post »

a tu więcej http://kobieta.gazeta.pl/wysokie-obcasy ... 70286.html

hmm chyba zrobię fasolkę po bretońsku hihihi
z uśmiechami Iza
u liski
Awatar użytkownika
bishop
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5117
Od: 4 cze 2008, o 22:54
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
Kontakt:

Post »

Monia68 pisze:[...]Jest kilka tropów, po których można dotrzeć do potencjalnych początków tego dania. W okolicach miasteczka Paimpol uprawiana jest biała fasola, coco de Paimpol, podobna do jasia, ale drobniejsza. Jest lokalnym rarytasem, ma nawet niczym szlachetne wina oznaczenie AOC (appéllation d'origine controlée). Określenie "a la bretonne", czyli po bretońsku, w kuchni francuskiej oznacza danie, które podaje się z dodatkiem takiej fasoli. Odnosi się to zazwyczaj do pieczonego udźca jagnięcego. Fasolę, tak jak u nas najpierw się namacza, następnie gotuje na małym ogniu. Do gotowania dodawany jest bouquet garni, czyli tymianek, pietruszka, listek laurowy, kawałek selera. Skład nie jest ścisły, czasami trafia do garnka kilka ząbków czosnku czy cebula nadziana goździkami. Podobnie przyrządza się świeży zielony groszek, gotuje się go jednak znacznie krócej. Słyszałam, że niektórzy dodają łyżkę koncentratu pomidorowego, czyli jesteśmy w polskiej kuchni! Tyle, że kiedy doda się boczek i polską kiełbasę, tymianek zastąpi majerankiem, a szalotkę cebulą, to danie gubi swój charakter i jest nie do rozpoznania. W Bretanii jada się sporo fasoli, ale fasolki po bretońsku w znanej nad Wisłą postaci na pewno nie :lol:
[...]
Moniu, to do Wysokich Obcasów tez piszesz?
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
ODPOWIEDZ

Wróć do „Strefa kreatywnego RELAKSU - Zagadki, humor, podróże, psychologia”