
Moja wielka improwizacja Fleur 78 - 3 cz.2009r.
- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15068
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
No i doczekałaś się Alutka swojego śniegu
Wygląda całkiem jak u nas
Tylko trawa pampasowa wskazuje, ze to jednak cieplejszy rejon. Pięknie ta trawa wygląda w sniegu! A jak patrzę na Bobiczka, to mi rączęta grabieją! Chyba mu strasznie zimno na sniegu, on taki chudzieńki... Co innego kotek
Z zaprezentowanych dziś róż chyba najbardziej przypadła mi do gustu Hot Chocolate.
Ogromnie jestem ciekawa jej zapachu! Jaka szkoda, ze jeszcze technika nie poszła tak daleko, zeby zapach można było przesłac. Ale wygląd jest bardzo atrakcyjny!
Czekam na kolejne róże
Cmokaski jak trzy Husky ;)


Tylko trawa pampasowa wskazuje, ze to jednak cieplejszy rejon. Pięknie ta trawa wygląda w sniegu! A jak patrzę na Bobiczka, to mi rączęta grabieją! Chyba mu strasznie zimno na sniegu, on taki chudzieńki... Co innego kotek

Z zaprezentowanych dziś róż chyba najbardziej przypadła mi do gustu Hot Chocolate.
Ogromnie jestem ciekawa jej zapachu! Jaka szkoda, ze jeszcze technika nie poszła tak daleko, zeby zapach można było przesłac. Ale wygląd jest bardzo atrakcyjny!
Czekam na kolejne róże

Cmokaski jak trzy Husky ;)
- Fleur 78
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2207
- Od: 17 lip 2007, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Yvelines, Francja
Agnieszko, skoro świrują to, wiedzą co robią!
Haniu, to wcale nie jest śmieszne... ;:94 To tak jakbyś pokazywała butelkę whisky alkoholikowi... ;:22 ;:96 ;:99
(Ale Ci wybaczę, bo nie wiesz co czynisz...
)
Urszulko, róże to odporne bestie. Najważniejsze (w ostrzejszym klimacie) jest zabezpieczenie miejsca szczepienia, czyli okopczykowanie. Jeśli nawet część łodyg przemarznie, korona szybko się odbuduje, tyle że kwitnąć zacznie z opóźnieniem...
.. i Aniu (Amlos),
U nas w tym roku zima wyjątkowo mroźna i śnieżna. Na szczęście już od poniedziałku zapowiadają ocieplenie i temperatura ma być mniej więcej w normie, dla Francji w styczniu. Cały problem polega na tym, że nie jest możliwe naukowo przewidzieć pogodę na więcej niż 10 dni naprzód
a anomalia pogodowe się zdarzają...
Jeżeli kogoś to interesuje, tutaj można zobaczyć na mapce Francji rekordowo niskie spadki temperatury w styczniu i lutym, w latach 1951-1988 (po kliknięciu na mapkę, powiększa się).
Po lewej stronie termometru, która wskazuje minima, widać, że temperatura w nocy z 6 na 7 stycznia spadła u nas do -15°C, a w momencie gdy robiłam zdjęcie, zdążyła już wzrosnąć do ok. -9°C. Po prawej stronie termometru, która pokazuje temp. max. widać, że w ciągu ostatniej doby temp. osiągnęła najwyżej 3°C (słupek rtęci popycha niebieską pałeczkę, gdy idzie do góry, a gdy słupek rtęci zjeżdża w dół, pałeczka zostaje w najwyższym miejscu do którego doszła, dopóki nie zresetuje się termometru) .
Amlosku, bij, zabij, nie mam pojęcia o jakie zielone pierścienie Ci chodzi...
Sprecyzuj, proszę...
Całuski jak rebuski!
Ewuniu, dziękuję za odwiedzinki i miłe słówko!
Kociaczku, Bobik generalnie nie wychodzi z domu, jak uważa że jest zbyt zimno! Kilka dni temu zdarzyło mu się rankiem wyjść ze mną na spacer, a było -10°C, po przejściu może 20 metrów zaczął nagle kuleć i tak płakać, jakby go ze skóry obdzierali! Domyślasz się, że zaraz wzięłam go na rączki i do domku...
Kolejne róże wkrótce.
Buziaczki jak Kociaczki!

Haniu, to wcale nie jest śmieszne... ;:94 To tak jakbyś pokazywała butelkę whisky alkoholikowi... ;:22 ;:96 ;:99
(Ale Ci wybaczę, bo nie wiesz co czynisz...

Urszulko, róże to odporne bestie. Najważniejsze (w ostrzejszym klimacie) jest zabezpieczenie miejsca szczepienia, czyli okopczykowanie. Jeśli nawet część łodyg przemarznie, korona szybko się odbuduje, tyle że kwitnąć zacznie z opóźnieniem...
.. i Aniu (Amlos),

U nas w tym roku zima wyjątkowo mroźna i śnieżna. Na szczęście już od poniedziałku zapowiadają ocieplenie i temperatura ma być mniej więcej w normie, dla Francji w styczniu. Cały problem polega na tym, że nie jest możliwe naukowo przewidzieć pogodę na więcej niż 10 dni naprzód

Jeżeli kogoś to interesuje, tutaj można zobaczyć na mapce Francji rekordowo niskie spadki temperatury w styczniu i lutym, w latach 1951-1988 (po kliknięciu na mapkę, powiększa się).

Po lewej stronie termometru, która wskazuje minima, widać, że temperatura w nocy z 6 na 7 stycznia spadła u nas do -15°C, a w momencie gdy robiłam zdjęcie, zdążyła już wzrosnąć do ok. -9°C. Po prawej stronie termometru, która pokazuje temp. max. widać, że w ciągu ostatniej doby temp. osiągnęła najwyżej 3°C (słupek rtęci popycha niebieską pałeczkę, gdy idzie do góry, a gdy słupek rtęci zjeżdża w dół, pałeczka zostaje w najwyższym miejscu do którego doszła, dopóki nie zresetuje się termometru) .
Amlosku, bij, zabij, nie mam pojęcia o jakie zielone pierścienie Ci chodzi...


Całuski jak rebuski!

Ewuniu, dziękuję za odwiedzinki i miłe słówko!

Kociaczku, Bobik generalnie nie wychodzi z domu, jak uważa że jest zbyt zimno! Kilka dni temu zdarzyło mu się rankiem wyjść ze mną na spacer, a było -10°C, po przejściu może 20 metrów zaczął nagle kuleć i tak płakać, jakby go ze skóry obdzierali! Domyślasz się, że zaraz wzięłam go na rączki i do domku...

Kolejne róże wkrótce.

Buziaczki jak Kociaczki!

-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8487
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Fleur 78
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2207
- Od: 17 lip 2007, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Yvelines, Francja
Aneczko, pozwolisz, że najpierw się zaśmieję...
Potem pogratuluję sobie jaki to ze mnie dobry fotograf...
A potem wkleję Ci inne zdjęcia, to może sama poznasz, co to za tajemne kręgi...

Kociaczku, to kiedyś było jeszcze śmieszniej! Poszłam z Bobikiem na spacer i kiedy byłam jakieś 200- 300m. od domu zaczął padać deszcz. Wtedy Bobik w płacz, i na rączki, jak dzidziuś! A że było lato i nie miałam żadnej kurtki, tylko bluzkę, włożyłam go pod bluzkę, a on wystawił tylko czubek łebka przez dekolt i szliśmy tak do domu jak dwugłowy smok...
Buziaki jak polne maki!



Potem pogratuluję sobie jaki to ze mnie dobry fotograf...

A potem wkleję Ci inne zdjęcia, to może sama poznasz, co to za tajemne kręgi...



Kociaczku, to kiedyś było jeszcze śmieszniej! Poszłam z Bobikiem na spacer i kiedy byłam jakieś 200- 300m. od domu zaczął padać deszcz. Wtedy Bobik w płacz, i na rączki, jak dzidziuś! A że było lato i nie miałam żadnej kurtki, tylko bluzkę, włożyłam go pod bluzkę, a on wystawił tylko czubek łebka przez dekolt i szliśmy tak do domu jak dwugłowy smok...



Buziaki jak polne maki!

-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8487
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Fleur 78
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2207
- Od: 17 lip 2007, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Yvelines, Francja
To było tak:hanka55 pisze:No, już dzionek Alutku![]()
Spiesz więc, by wyjaśniać systemy podziemnego ogrzewania ogródka.
-Tu Radio Erewan. Radiosłuchacz zapytuje czy to prawda, że w Moskwie, na Placu Czerwonym rozdają za darmo rowery?
Radio Erewan odpowiada: "Tak, to prawda, tylko nie w Moskwie a w Leningradzie i nie na Placu Czerwonym, a na Niewskim Prospektie i nie rowery tylko samochody i nie rozdają tylko kradną..."
A więc Haniu:
Nie podziemnego... tylko nadziemnego... i nie ogródka, tylko wybranej rośliny...

Za chwilę podam link do "obrazkowej instrukcji obsługi". Opis jest po francusku, ale myślę, że i bez tego wszystko jest zrozumiałe. Jeśli czegoś nie rozumiecie, pytajcie. Powiem tylko, że autor uprzedza, że należny to możliwie ograniczyć w czasie: tj. nie stosować ciągiem od października do marca, a tylko na okres największych mrozów. Koniecznie zostawić dostęp powietrza przez włożenie kliniku pod przykrywające wieczko (widać na zdjęciu), a w razie ociepleń, zdejmować je całkowicie, żeby poprawić dostęp powietrza. Twierdzi, że rośliny częściej umierają z powodu nieumiejętnego zabezpieczenia (uduszenie, przegnicie, w wyniku parowania wody w przegrzanym środowisku itp.) niż od samego mrozu.
Autor pokazuje zabezpieczenie jakiegoś egzotycznego gatunku palmy, ale myślę, że w polskich warunkach można by to zastosować np. do kuflika czy oleandra...



(Oczywiście, wiadomą jest sprawą, że należy uważać na zabezpieczenie przed zamoknięciem wszelkich elementów elektrycznych!)
Oto jak można zabezpieczyć roślinę na zimę.
Przepraszam, pisałam z pamięci i troszkę źle zapamiętałam. Autor radzi wkładać klin, w cieplejsze lub słoneczne dni, a w czasie mrozów ma zostać całkowicie przykryte. Zwraca rowniez uwagę na dopasowanie odpowiedniej długości "girlandy", bo przegrzanie możne być równie niebezpieczne co przemarzniecie) i sugeruje możliwość użycia sondy temperatury, która mogłaby włączać bądź odcinać prąd. Wspomina też, że w razie potrzeby można dodatkowo zabezpieczyć ziemię, żeby ochronić korzenie.
Pamiętajmy także , że roślina w gruncie jest zawsze odporniejsza, niż w donicy i że pierwsze dwie zimy są najbardziej krytyczne.
- empuza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4296
- Od: 4 cze 2007, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Alutko....może w maju....więcej na PW
"Gdy w jednym domu światło gaśnie i ogród przestaje żyć, w drugim rodzi się nowe życie."
Empuzka i jej ROD-wy świat-rok 2012
Empuzka i jej ROD-wy świat-rok 2012
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Najpierw całkiem mnie Alutka zamroziłaś widokami / a myślałam, że takie mrozy tylko u nas / , potem jak zobaczyłam te biedne mrożone krowy, to mnie aż zatrzęsło.
Teraz rozgrzewam się wśród róż, których jest chyba ze 150 a może i więcej.
Porównuję twój ogródek sprzed 2 lat i oczom nie wierzę, jak strasznie się zmienił.
Nic dziwnego, że już nic poza różami nie widać bo całkiem przytłumiły inne rośliny.
To królowe twojego ogrodu są teraz numer jeden a reszta pozostaje w ich cieniu.
Odwaliłaś Aluś straszny, ale to straszny kawał roboty.
Jak Ty sobie z tym wszystkim dajesz teraz radę ? Masz kogoś do pomocy ?
Nie wyobrażam sobie zabezpieczania tylu róż przed mrozem - masz końskie zdrowie, jeśli dajesz radę zrobić to samej. Ja bym wysiadła już po 20.
Alutka siły i zdrowia Ci życzę a wiosną będę się uczyć jak wykrzesać z siebie siły do tak gigantycznej pracy.
Jesteś niesamowita.
Całuski jak soczyste gruszki.
I głaskanka dla futrzastych.
Teraz rozgrzewam się wśród róż, których jest chyba ze 150 a może i więcej.
Porównuję twój ogródek sprzed 2 lat i oczom nie wierzę, jak strasznie się zmienił.
Nic dziwnego, że już nic poza różami nie widać bo całkiem przytłumiły inne rośliny.
To królowe twojego ogrodu są teraz numer jeden a reszta pozostaje w ich cieniu.


Odwaliłaś Aluś straszny, ale to straszny kawał roboty.
Jak Ty sobie z tym wszystkim dajesz teraz radę ? Masz kogoś do pomocy ?
Nie wyobrażam sobie zabezpieczania tylu róż przed mrozem - masz końskie zdrowie, jeśli dajesz radę zrobić to samej. Ja bym wysiadła już po 20.
Alutka siły i zdrowia Ci życzę a wiosną będę się uczyć jak wykrzesać z siebie siły do tak gigantycznej pracy.

Jesteś niesamowita.
Całuski jak soczyste gruszki.


I głaskanka dla futrzastych.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Fleur 78
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2207
- Od: 17 lip 2007, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Yvelines, Francja
Monisiu, Agniesiu,
Grażynko, jeśli chodzi o mróz, to aż tak strasznie nie jest, bo -15°C było tylko przez kilka godzin w nocy i nad ranem, a w następnych dniach kilkugodzinne spadki temperatury do ok. -1°C, -12°C. W ciągu dnia temperatura znacznie wzrastała a od dzisiaj wszystko wraca do (tutejszej) normy, czyli albo zdecydowany plus ( w dzień) albo leciutki minusik (w nocy).
A te krowy to chyba były bardziej zdziwione, niż zmarznięte...
Nie mam żadnego pomocnika i gwarantuję Ci, że gdybym miała co roku okopywać i zabezpieczać moje róże na zimę , nie miałabym ich więcej niż 10.
Jeszcze nigdy nie zabezpieczyłam żadnej róży, do tego najczęściej miejsce szczepienia jest nad ziemią... i jeszcze do tej pory nic mi nie wymarzło. Ale tutaj zima jest zdecydowanie łagodniejsza i nawet jak ściśnie silny mróz, trwa to bardzo krotko. Kiedy sięgasz do zamrażarki, przecież nie zamarzasz ( i nie nakładasz nawet czapki ani rękawiczek) a włożony tam produkt po krótkim czasie jest tylko zimny, ale nie zamarznięty.
Ale siła i zdrowie się przydadzą, bo poza ocieplaniem róż jest jeszcze mnóstwo innej pracy w ogrodzie! (A nawet gdyby nie było nic do roboty, to i tak się zawsze przydadzą!)
Buziaczek jak koniaczek!


Grażynko, jeśli chodzi o mróz, to aż tak strasznie nie jest, bo -15°C było tylko przez kilka godzin w nocy i nad ranem, a w następnych dniach kilkugodzinne spadki temperatury do ok. -1°C, -12°C. W ciągu dnia temperatura znacznie wzrastała a od dzisiaj wszystko wraca do (tutejszej) normy, czyli albo zdecydowany plus ( w dzień) albo leciutki minusik (w nocy).
A te krowy to chyba były bardziej zdziwione, niż zmarznięte...

Nie mam żadnego pomocnika i gwarantuję Ci, że gdybym miała co roku okopywać i zabezpieczać moje róże na zimę , nie miałabym ich więcej niż 10.



Jeszcze nigdy nie zabezpieczyłam żadnej róży, do tego najczęściej miejsce szczepienia jest nad ziemią... i jeszcze do tej pory nic mi nie wymarzło. Ale tutaj zima jest zdecydowanie łagodniejsza i nawet jak ściśnie silny mróz, trwa to bardzo krotko. Kiedy sięgasz do zamrażarki, przecież nie zamarzasz ( i nie nakładasz nawet czapki ani rękawiczek) a włożony tam produkt po krótkim czasie jest tylko zimny, ale nie zamarznięty.
Ale siła i zdrowie się przydadzą, bo poza ocieplaniem róż jest jeszcze mnóstwo innej pracy w ogrodzie! (A nawet gdyby nie było nic do roboty, to i tak się zawsze przydadzą!)

Buziaczek jak koniaczek!


-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8487
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Dzięki Alu ... zabezpieczenie jest super-hyper precyzyjne , na pewno skuteczne i wg mnie warte zastosowania
w przypadku roślin rzadkich i wyjątkowych.
Ale przy mniej cennych roślinach, chyba gra nie warta jest świeczki
. Jak sobie uprzytomniłam ile roślin można byłoby nabyć za koszty materiałów ocieplających, to ja już lepiej pozostanę przy kopczykach itp. swojskich sposobach
A do tego trzeba mieć ogród pod ręką i jeszcze być dyspozycyjnym.
Dziękuję ślicznie, ale nie skorzystam
Buziaje jak ocieplaje
w przypadku roślin rzadkich i wyjątkowych.

Ale przy mniej cennych roślinach, chyba gra nie warta jest świeczki


A do tego trzeba mieć ogród pod ręką i jeszcze być dyspozycyjnym.

Dziękuję ślicznie, ale nie skorzystam


Buziaje jak ocieplaje
