Mój ogródek - kogra - 3cz. 2008r

[kogra]

Wtedy wystarczy mieć balkon i znać słabostki prezesa spółdzielni mieszkaniowej.
A potem to już tylko dobrego fachowca. :P

[Gabriela]

Grażynko, taki balkon to moje marzenie.
Niestety, tylko marzenie.

[piku]

Wpadłam do Twojego ogrodu, żeby popodziwać liliowce i zaparło mi dech, one są tak piękne zarówno w swym ubarwieniu jak i kształtach ,że moja choroba spotęgowała się do niewyobrażalnych rozmiarów i chyba już jest nieuleczalną
Zwłaszcza ten na 8,9 zdj. ma zupełnie nispotykany kształt :o

[Comcia]

Zadaszony balkon ;:49 to marzenie dla mnie nierealne.....
Nawet maluśkiego balkoniku nie mam....
Nie mam też tylu pięknych kwiatów, ale się staram - byłam na kiermaszu liliowców

[kogra]

Gabi - każde marzenie można spełnić, to tylko kwestia czasu.
Ja czekałam 20 lat i się w końcu spełniło. Jestem więc żywym przykładem, że można.
I nigdy nie mów nie ani niestety, bo stety..... kiedyś się spełni.

Pikuniu - ja tą chorobą jestem zarażona już od kilku lat. Ale tak na dobre to mnie wzięło za sprawą forum.
Więc nie przejmuj się. Z pewnością nie będziesz żałować.

Coma - byłaś na kiermaszu ? Zaraz lecę sprawdzić czy są jakieś fotki. Pewno nakupiłaś cudeniek - przyznaj się. I nie trzymaj mnie w napięciu.
Inigdy nie mów nigdy, bo marzenia są po to, żeby się spełniały.

[Comcia]

Nie mam fotek Tak byłam zaaferowana że zrobiłam tylko jedną :P
Ale jak moje nowe nabytki zakwitną to na pewno będę się chwalić

[kogra]

No mam taką nadzieję. :P

[izabella1004]

Grażynko piękny ten zadaszony balkonik.

[hanka55]

I popatrz Grażynko-Szczęślwinko, :P
plucha, deszczyk, a Ty sobie jak Udzielna Xiężna, wśród kwiatów,
z filiżanką parującej kawki, w suchym i cieplutkim pokoiku,
z chmurka, na wyciągnięcie dłoni....
Ależ ja Ci tego zazdroszczę !
Moge sobie iść pod plandekę i zmienić dziś trzecie, przemoczone do cna gatki, hihhihihihihii

[hanka55]

Kasuję dubla, bo net biegnie z wiadomością do Ciebie,
chyba na piechotę

[kogra]

Izabelko - to spełnienie moich 20- to letnich marzeń. Trudno więc, żeby nie podobało mi się to o czym tak długo śniłam. Choć nie przypomina ogrodu zimowego, dla mnie jest najpiękniejszym.

Hanuś - to zapraszam do siebie na tą kawkę z ciasteczkiem i na gadu-gadu.
Faktycznie siedziałam dzisiaj na pięterku i patrząc na świat z góry, popijałam kawkę poranną i medytując nad pogodą i mglistą przyszłością kogrobuszu, liczyłam krople deszczu spływające po szybie, głaskałam zwierzyniec, bo i on zaakceptował od razu balkonik w nowej formie.
Pewno koty też o czymś dumały, bo mruczando było głośne a kochanie moje montowało satelitę i doprowadzenie prądu na balkonik, żeby było milej i przyjemniej.

[Elizabetka]

Grażynko cieszę się razem z Tobą z Twojego spełnionego marzenia. Jak to dobrze, że czasami udaje się je zrealizować.
A tego szczupaczka to sami złowoliście?
Cieplutko pozdrawiam,

[kogra]

Elżbietko - oj tak, oj tak.......za długie czekanie dobre śniadanie.
A szczupaczki złowił M osobiście i był taki dumny, że nawet sam obiad zrobił - całkiem smaczny, nie powiem.....

[bogusia177]

I znowu Grażynko się skradałam do Ciebie zobaczyć przecudne liliowce ,jestem nimi zauroczona .Zadaszenie i cały balkon super ,dobry na niepogody -ładnie zagospodarowany ,a któż to ma taką fachową rękę .........liliowce ach te liliowce ;:8 piękne ,cudne liliowce :P

[lila31]

Grażynko nie dość, że pięknie to jeszcze smacznie w Twoim kogrobuszu.
Zabudowany balkon prezentuje się wspaniale. GRATULUJĘ pomysłu i wykonania.
Liliowce, no cóż to także moja choroba, więc nie będę jątrzyć, prześliczne.