Jałowiec - rozmnażanie
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13363
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Problem z rozmnożeniem jałowiec sabina wariegata
Ja odkłady sprawdzam najwcześniej po roku, z tych trudno ukorzeniających się to nawet po dwóch latach.
Re: Problem z rozmnożeniem jałowiec sabina wariegata
Tak właśnie też sadziłem , ze sprawdzę dopiero po roku....czyli na następną wiosnę:)
Co robie z nimi...to co z reszta...ale bez ukorzeniacza...na beznadziejnej ziemi...i zimą nie przykrywałem..ale inne się przyjmują raz więcej raz mniej...a tej upartej nigdy nie udało mi się jeszcze
Co robie z nimi...to co z reszta...ale bez ukorzeniacza...na beznadziejnej ziemi...i zimą nie przykrywałem..ale inne się przyjmują raz więcej raz mniej...a tej upartej nigdy nie udało mi się jeszcze

Juniperus squamata (Jałowiec łuskowaty) jak rozmnożyć ?
W jaki sposób można rozmnożyć krzew Juniperus squamata Blue Carpet (Jałowiec płożący),przez nasiona czy jak tuje przez gałązki?
- Kawu
- 200p
- Posty: 482
- Od: 28 paź 2012, o 13:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolibydgoszcz
Re: 2 letnie Tuje
J.squamata trudno rozmnażają się przez sadzonkowanie i jeżeli już, to w lipcu, sierpniu 4-6 cm sadzonki ciąć z młodych pędów bez obcinania igieł. Wymagają ciepłego podłoża, zamgławiania, a nawet wymiany ziemi. Nie polecam tego sposobu, bo trwa to długo i szanse są znikome w warunkach amatorskich. Można szczepić na podkładce J.virginiana, chinensis, communis, ale i tu potrzebny jest czas i doświadczenie. Można wysiać jagody następnej jesieni po zbiorze, ale zdolność kiełkowania podstawowych odmian, waha się w 60 %
Podsumowując:
J.squamata to trudny temat, ale na kilku sztukach sadzonek, nasion i podkładek, można próbować.
Podsumowując:
J.squamata to trudny temat, ale na kilku sztukach sadzonek, nasion i podkładek, można próbować.
- graveDMan
- 100p
- Posty: 166
- Od: 18 lut 2011, o 17:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km na zachód od Warszawy
Re: Juniperus squamata (Jałowiec płożący) jak rozmnożyć
Dla formalności Juniperus squamata to jałowiec łuskowaty nie płożący. Co do sadzonkowania to faktycznie ciężko się ukorzenia.
- Kawu
- 200p
- Posty: 482
- Od: 28 paź 2012, o 13:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolibydgoszcz
Re: Juniperus squamata (Jałowiec płożący) jak rozmnożyć
Ikasz dobrze go określił (fachowo), a to że nie jest płożący, to może być wzniosły, rozpierzchły, chociaż opisują go nawet szkółkarze jako płożący. Dodatkowo na zdjęciach bywa niebieski jak niebo.
-
- 1000p
- Posty: 1779
- Od: 26 sty 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Juniperus squamata (Jałowiec płożący) jak rozmnożyć
W warunkach amatorskich przez odkłady.
Re: Juniperus squamata (Jałowiec płożący) jak rozmnożyć
Mam na działce takie, ukorzeniane gałązki kilka lat temu
Bardzo szybko rośnie i od 3 lat jest ostro cięty, żeby się nie płożył po ziemi pod pędy podkładam duże kamienie aby się na nich opierał.
Zdjęcia zostały usunięte z hostingu.
bab...

Bardzo szybko rośnie i od 3 lat jest ostro cięty, żeby się nie płożył po ziemi pod pędy podkładam duże kamienie aby się na nich opierał.
Zdjęcia zostały usunięte z hostingu.
bab...
- Kawu
- 200p
- Posty: 482
- Od: 28 paź 2012, o 13:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolibydgoszcz
Re: Juniperus squamata (Jałowiec płożący) jak rozmnożyć
To nie jest J.S. Blue Carpet, a raczej Hetz i Pfitzeriana
Te odmiany rosną bardo szybko
Te odmiany rosną bardo szybko
- vivien333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 630
- Od: 11 paź 2015, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Re: Juniperus squamata (Jałowiec płożący) jak rozmnożyć ?
Witam!
Chciałam odświeżyć temat, bo nigdzie nie mogę znaleźć odpowiedzi na swoje pytanie, dotyczące rozmnażania jałowców przez odkłady.
Więc tak: zlikwidowałam trawnik, bo trawa co roku (w lecie) wygląda tragicznie, w tym roku nic z niej nie zostało, była kompletnie wypalona (to bardzo słoneczne, suche miejsce).
Postanowiłam więc zamienić go na dywan z iglaków. Myślałam o jałowcu płożącym.
Liczyłam na to, że uda mi się rozmnożyć jałowca płożącego (to chyba golden carpet), którego już mam. Jego część i tak muszę przyciąć i usunąć, bo większa część wylewa się z murowanej donicy i rośnie na kostce betonowej. Drugi zarasta skalny ogródek ( to matka tego z donicy) .
Kiedyś już go rozmnożyłam i nie było z tym problemu- po prostu obcięłam gałązki, które już miały korzonki i posadziłam właśnie do tej betonowej donicy.
Niestety, tym razem tak gładko nie idzie... kiedy podniosłam gałęzie, okazało się że korzeni prawie nie ma. Mam długie gałęzie, które muszę usunąć, ale niestety, są zdrewniałe i nie mają korzeni (są długie i łyse ), zieleń jest tylko na końcach. Rosły pod kosodrzewiną i część tych gałęzi wyłysiała z braku słońca zapewne... Kilka z nich ucięłam z rozpaczy i wsadziłam do ziemi,bo miały mikroskopijne korzonki,wątpię jednak żeby się przyjęły.
Poradźcie, jak je szybko rozmnożyć przez odkłady?
Potrzebuję wielu sadzonek, Myślę żeby podłożyć agrowłókninę, może też kartony, podsypać ziemią a gałęzie posmarować ukorzeniaczem, nie wiem jednak czy to dobry pomysł. Lepszego jednak nie mam...
Zależy mi, żeby można je było przesadzić na wiosnę,bo ta goła,przekopana ziemia wygląda jeszcze gorzej,niż wypalony trawnik
Poradźcie proszę, co zrobić żeby szybko się ukorzeniły?
Oczywiście mogłabym kupić gotowe sadzonki, jednak szkoda mi tych pędów, które muszę usunąć . Terenu jest trochę do obsadzenia (to jakieś 20 -30 metrów kw.), więc wydatek byłby niemały, no i nie lubię wyrzucać żywych,zdrowych roślin .
Liczę na pomoc doświadczonych ogrodników....
Chciałam odświeżyć temat, bo nigdzie nie mogę znaleźć odpowiedzi na swoje pytanie, dotyczące rozmnażania jałowców przez odkłady.
Więc tak: zlikwidowałam trawnik, bo trawa co roku (w lecie) wygląda tragicznie, w tym roku nic z niej nie zostało, była kompletnie wypalona (to bardzo słoneczne, suche miejsce).
Postanowiłam więc zamienić go na dywan z iglaków. Myślałam o jałowcu płożącym.
Liczyłam na to, że uda mi się rozmnożyć jałowca płożącego (to chyba golden carpet), którego już mam. Jego część i tak muszę przyciąć i usunąć, bo większa część wylewa się z murowanej donicy i rośnie na kostce betonowej. Drugi zarasta skalny ogródek ( to matka tego z donicy) .
Kiedyś już go rozmnożyłam i nie było z tym problemu- po prostu obcięłam gałązki, które już miały korzonki i posadziłam właśnie do tej betonowej donicy.
Niestety, tym razem tak gładko nie idzie... kiedy podniosłam gałęzie, okazało się że korzeni prawie nie ma. Mam długie gałęzie, które muszę usunąć, ale niestety, są zdrewniałe i nie mają korzeni (są długie i łyse ), zieleń jest tylko na końcach. Rosły pod kosodrzewiną i część tych gałęzi wyłysiała z braku słońca zapewne... Kilka z nich ucięłam z rozpaczy i wsadziłam do ziemi,bo miały mikroskopijne korzonki,wątpię jednak żeby się przyjęły.
Poradźcie, jak je szybko rozmnożyć przez odkłady?
Potrzebuję wielu sadzonek, Myślę żeby podłożyć agrowłókninę, może też kartony, podsypać ziemią a gałęzie posmarować ukorzeniaczem, nie wiem jednak czy to dobry pomysł. Lepszego jednak nie mam...

Zależy mi, żeby można je było przesadzić na wiosnę,bo ta goła,przekopana ziemia wygląda jeszcze gorzej,niż wypalony trawnik

Poradźcie proszę, co zrobić żeby szybko się ukorzeniły?
Oczywiście mogłabym kupić gotowe sadzonki, jednak szkoda mi tych pędów, które muszę usunąć . Terenu jest trochę do obsadzenia (to jakieś 20 -30 metrów kw.), więc wydatek byłby niemały, no i nie lubię wyrzucać żywych,zdrowych roślin .
Liczę na pomoc doświadczonych ogrodników....

Pozdrawiam,Vivien333