Zima na dworze, a moje roślinki chyba już myślami przy wiośnie??!
Foxowa: dziękuję za pochwałę szydełkowego domku. Przekażę teściowej, bo to ona mi go wykonała

Oplątwa już się zadomowiła. Poisencja jeszcze stoi i powoli gubi sobie liście. Tak więc myślę, że na wiosnę trzeba będzie spróbować ukorzeniać z obciętych łodyg. Już widziałam film na YT jak to zrobić
Norbert: Jutro właśnie zamierzam podlać nawozem Petersa anturium, bo kwiatów wciąż brak. Co do kawy to zastanawiam się, czy nawóz długodziałający w granulacie przestał już działać. Oprócz światła widzę, że kawom przydaje się też ciepło

Bez niego dolne liście usychają masowo. W przyszłą zimę kupię im lampę grzewczą.
O, no proszę moja aglaomena trochę się zatrzymała, więc może i też podleję ją Petersem jutro! A maranta rośnie w najlepsze, dowód poniżej

Na wiosnę obetnę jedną łodyżkę i ukorzenię z drugiej strony doniczki żeby się trochę zagęściło.
Tak, ja też obcinam chamedoerze kwiatostany, ale wciąż pojawiają się nowe! A teraz w ogóle ciągle ma sucho. Muszę więcej podlewać
Ania: Ten domek zrobiła moja teściowa

Anturium, podobnie jak chamedorea, też strasznie szybko przesycha, więc raczej nie ma obaw że przeleję. Czekam na te kwiaty i czekam... Walka z ziemiórkami wygląda następująco: 1 : 0 dla mnie

Na zdjęciach widać jeszcze stare lepy, ale już je pozdejmowałam. Nicienie poradziły sobie z nimi śpiewająco!!
Epipremnum aureum dzięki pięciu się po paliku ma coraz większe liście. Nie umiem go tak ładnie upiąć, jak to robią w sklepach, ale widzę ogromną różnicę jak wyglądało, gdy zwisało sobie, a jak teraz gdy pnie się ku światłu.
Anturium zamieszkało w makramie na podstawce z drewna tuż pod sufitem. Czy mu tam dobrze? Na pewno szybciej ziemia przesycha, bo ma więcej słońca niż na biurku i jest cieplej niż na parapecie. Kwiatów jednak, jak nie było tak nie ma
Mojej diwie rosną kły... Ostatnio okazało się, że przyczyną focha był grzyb. Długo z nim sobie żyła, bo gdzieś wyczytałam że marantowate rzadko miewają grzyba. I ciągle myślałam że te problemy to przelanie/suche powietrze. Ale w końcu po ucięciu rurki zobaczyłam grzyba w całej okazałości. Po kuracji Topsinem nowe rurki nareszcie nie mają brązowiejących końcówek. Wczesną wiosną zmienię też ziemię, bo ta za szybko przesycha.
Tutaj maranta z nową rurką. Rośnie pięknie cały czas, więc na wiosnę ją przesadzę i dołożę z drugiej strony gałązkę do ukorzenienia.
Dłuuugo czekałam na tego kwiatka. Było ich więcej, został tylko jeden...Dlaczego? Nie mam pojęcia. Chyba za rzadko podlewałam. Pozostałe pąki nie rozwinęły się i opadły.
Eszynantus prosi o nawóz. Rośnie pięknie, jakby to było lato, a nie środek zimy.
Stromante z nowymi rurkami. Dolne liście wykręcają się ku słońcu. Chyba czas na parapet?
Kawy niezmordowanie puszczają listki. Tylko o te dolne się nie martwią. Moim zdaniem z zimna. Za rok dostaną lampę grzewczą, a tymczasem....oby do wiosny!
