Wawrzyn szlachetny (Laur)

[labka1]

Ja o odmianach nie słyszałam..a za laurem biegałam już ponad 10 lat temu...chociaż np te co rosną w Anglii są bardzie krzakami, a te z Włoch częściej jak drzewa, tyle się dowiedziałam od ludzi co tam mieszkają, bo przecież dręczę każdego kto się nawinie..


spróbuję zrobić fotkę tym plamom..nie wiem czy mój aparat da radę to ukazać...ale idę i cpyknę.
Mam Mopsilan ...mógłby być???? ewentualnie?

[labka1]

Zrobiłam zdjęcia, przepraszam za jakość...ale aparat nie robi dobrych zbliżeń, do tego przy żarówce.

ale szkody widać..
Większe listki z "ranami" to gałązki z Włoch , które miałam nadzieję ukorzenić, ale schną i jak widać chyba chorują?

a ostatnie foto to zbliżenie niedużych sadzonek kupionych na all.... ale z jakiegoś powodu listki robią się karbowane brzegiem?
Jeśli komuś te problemy są znane i przyczyna oczywista..bardzo proszę o wskazówki i porady, za które z góry dziękuję.

[IkaD]

Kasiu a na powiększonym zdjęciu widać wzdłuż nerwu na spodniej stronie liści takie małe zielonkawe punkciki ,czy to nie jaja mszyc?Mospilan moze być.Listki sie faldują po brzegach bo tak jest w opisie ,wróć na pierwszą stronę i przeczytaj opis a zdjęcie z pierwszego postu kliknij i zobaczysz w powiekszeniu na fotosiku,tam te listki tez są pofałdowane.Sadzonki dopóki nie uschną lub nie zgniją to jest szansa na korzonki a maczałaś nóżki sadz .w ukorzeniaczu ?

[labka1]

To ciemne na 3 zdjęciu to właśnie to co mówiłam że schodzi pod drapaniem..nie to raczej nie mszyce..to było na tych dziurawych liściach..teraz zostały juz dziury..

O pofałdowaniu poczytam...
ok..wezmę tym Mopsilanem..bo owadobójczym już brałam..

[IkaD]

A pocierałaś liście te pofałdowane czy mają zapach taki sam jak te z Włoch bo tak na oko one wyglądają na węższe i dłuższe od tych pierwszych..a moze to jest różnica w uprawie wczesnej. i to skąd pochodzą sadzonki ?

[mamafrania]

Kasiu,a czy to coś jak nie zdrapiesz to ci zrobi się większe? i brążowe?

[labka1]

Aniu tak sądzę...bo on stoi na piętrze w wolnym pokoju nie jestem tam co dziennie..ale chyba były najpierw te szare naloty..i dziś poszłam kliknąć zdjęcie a tam wielkie dziury..

Iwonko te maluszki pofałdowane to hodowlane z all..o trafiła wyprzedaż na koniec lata...i skorzystałam za bardzo dobrą cenę tylko to maluszki miały może po 10cm..i tak urosły troszkę bo mają wierzchołki świeże, ale to dalej maluchy..laur ma bardzo długie korzenie..te sadzoneczki co kupiłam to powiem uczciwie korzeń był dłuższy niż roślinka nad ziemia..musiałam je wsadzić w dużą donicę i razem bo jak inaczej taki "nic" w kilku donicach...głupio..
a te przywiezione..miały początek no może nie korzenia ale ok 4-5 cm (ta duża) tego podziemnego pędu co idzie do korzeni...i nie dałam ukorzeniacza..bo podobno na części korzeniowe się nie daje..no trudno..może jeszcze mi przywiezie..? ale tam rosną tak ,że nie ma dołem odrostów..i dlatego jest kłopot żeby nawet wykopać taką sadzonkę..
w każdym razie ja się nie poddam i kiedyś będę miała swój piękny gęsty laur ..ąby mieć listki na każdą potrzebę i dla własnej satysfakcji oczywiście..

[IkaD]

Kasiu chodziło mi o to czy zapach listki mają taki sam mocny u jednych i u drugich i że różnica w kształcie liści jest pewnie spowodowana warunkami w jakich wcześniej rosły bo te z Włoch są szersze a te z all. są wąskie i podłużne. A może to są po prostu dwie różne odmiany lauru?

Teraz tez widziałam na all.ofertę malutkich 5-10cm oferowane 10szt za 44zł albo 4 szt za 22zł. ale to maleństwa
Ale patrzyłam w zakończonych juz aukcjach to acm[agrocentrum z Kielc] miał miesiąc temu piękne duże sadzonki [takie jak tu w temacie na 1 stronie ] i po kilka w doniczce po 25 zł i sprzedali wszystkie...aż żal ,że nie zaglądałam miesiąc wcześniej

[labka1]

No ja kupowałam takie maluszki, ale właśnie końcówkę po 5zł/szt..i dostałam jedna gratis..(a wszystkich było 5..miałam kupic wszystkie ale jakoś oczywiście biednie było w portfelu i zostało na 3..ale Pan mi przysłał 4 i bardzo się ucieszyłam..ale tej aukcji też nie ma juz)

Jest teraz wiele ofert..dawałam namiary dziewczynom to był wybór..ale wiadomo ..czasem jest tak a czasem tak..trzeba podglądać..i czekać na okazję, a powiem Wam że jeszcze rok temu, prawie nie było ofert..mała sadzonka kosztowała 25-45zł 1 sztuka..!!!!
Za większe to już ok 100zł...
ale to chyba wpływy mody i zapotrzebowania...bo owadożerów na all...nie było wcale..do ubiegłego roku..a teraz?...i nasionka i rośliny..
To się ciągle zmienia..

Iwonko tak pocierałam..i wiesz ten z Włoch jest suchy ale pachniał mocniej, jednak rósł dziko..a te mauluszki tak mocno nie pachną..
i rzeczywiście na tamtym obrazku też są pofalowane..więc możliwe że to jest ta różnica? albo skutek warunków uprawy..
Trochę mi ulżyło, bo nie wiem co bym zrobiła jakby i te maluszki zdechły...

Te brązowe plamki się ścierają..nie mam denaturatu..czym można innym? Może woda z wódka?
powycieram..i popryskam..bo innego wyjścia nie widzę..cos je psuje..robi te dziury..alko ja nie wiem co? Nie znam sie na tych szkodnikach , a na grzybach jeszcze mniej..

Dzięki dziewczyny za słowa wsparcia..i podpowiedzi...

[IkaD]

Kasiu moze być wódka bo to też alkohol a moze byc tez woda z octem .Njpierw pozmywac potem poslinke spłukac a za dwa dni sprawdz i ewentualnie powtórz to zmywanie kilka razy az pozbędziesz sie tych paskudów

[labka1]

aha...ale ocet z wodą ?

Dzięki..spróbuję...zobaczymy...co będzie..

[mamafrania]

Uważajcie z tym alkoholem,bo zdaje się że ja tak swojego laura załatwiłam .Byłam dziś z nim w ogrodniku i okazało się ze bardzo prawdopodobne jest że nadkażone jakąś chorobą grzybową liście przetarłam woda z denaturatem i liście mi momentalnie schną.Dowiedziałam się też że ten roztwór może być na liściu tylko przez 4 sekundy,potem następuje poparzenie czy porażenie ,jakoś tak.W każdym bądż razie ostrożnie trzeba.Moje 2 laury teraz walczą o swoje być albo nie być.

[mamafrania]

Tak wyglądają moje biedactwa.na razie Prysnęłam je amistarem i podlałam jakimś roztworem od grzyba,i czekają na oprysk od tarcznika.na razie się nie pogarszają,a schły w oczach.Trzymam za nie mocno kciuki.

[labka1]

Aniu..wyglądają całkiem ok..na prawdę..a jak ślicznie wyglądają te młode odrostki...będą się ładnie krzewiły...moje to takie patyki...dwa czubki ścinałam, myśląc że je ukorzenię, ale laur podobno musi mieć minimum 2 lata,żeby dało się go rozmnażać szczepkami. Mam nadzieję,że moje też wiosną wypuszczą coś na boki... bo z tego co przyjechał z Włoch..raczej nic nie będzie..listki suche..całkiem, tyle że juz bardziej nie choruje, ale może dlatego że "zmarł"?

[mamafrania]

Poczekam.te odrosty schły mi w oczach i się przeraziłam.W ogrodniku uznali że te liście mi opadną bo są popalone ,ale odrosty z korzenia już tak źle nie wyglądają,więc może...