Mati - jak na razie to jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że rośliny sobie świetnie dadzą radę, i te okryte i te nie.
Ale różę
Elfe to koniecznie zakopczykuj, jakieś 15 - 20 cm.
Lucynko - podziwiałam te Twoje ochronne parawany tekturowe
No u mnie w lutym ubiegłego roku było 26 stopni na minusie, i troszkę się bałam o tę ogrodówkę, ale dała rady. To w tym roku jej obiecałam, że ją okryję
Ale ja okryłam ją tak dla eksperymentu - czy będzie kwitła jeszcze ładniej, bo w mojej bliższej i dalszej okolicy to raczej nikt nie okrywa tych hortensji. Ja po raz pierwszy tak teraz zrobiłam, ale jak nic to nie da to nie będę jej więcej okrywać. Spróbować kiedyś jednak trzeba.
Mariuszku - witaj
No ja tym bardziej nie wiem jak mogłam aż tak uciekać skoro bieganie nie jest moją mocną stroną
Tak, ważną kwestię poruszyłeś - czasami nawet maj dla roślin bywa zdradliwy. I to jeszcze kilka dni po zimnych ogrodnikach.
Ja też tak właśnie straciłam w ubiegłym roku szałwię Amistad od
Jadzi / Jakuch. W tym roku wystawię ją jak już na prawdę będzie ciepło w maju.
Też jestem tej myśli, że ten rok będzie przyjazny naszym ogrodom. Do połowy lutego ma być u mnei cały czas na plusie.
Nawet Budleja ma stale zielone listki, co się wcześniej mi nie zdarzało.
A taki stabilny sposób wymysliłam, żeby wiatr nie zdzierał ubranka z hortensji ogrodowej. Myślę, że to się powinno już teraz sprawdzić. Wystarczył jeden bambusowy patyczek i kilka przepleceń sznurka. Miałam wizję kiedyś nad ranem jak to przeskoczyć by wygrać z tym wiatrem - i trafiony, zatopiony. Trzyma się!
Od wczoraj pada śnieg, ale nadal jest ciepło, i na szczęście drogi czarne.
W ogrodzie troszkę śniegu też się trzyma:
Budleja:
Bez koralowy i zimowa róża Therese Bugnet
Chciałam mieć wierzbę smoczą, to mam "smoczego" berberysa

Pięknie wygiął jedną z gałązek:
Sosnowe igiełki
Basiu / apus - laurowiśnia jest cudna cały rok (pierwsza z prawej)
A tym czasem pod świerkiem obie żurawki nic nie robią sobie z zimy
