Witaj Maryna, miło znów Cię odwiedzić i obejrzeć Twoje piękne zdjęcia i oczywiście ogród. Widzę, że obydwoje macie się dobrze

.
W porównaniu z moim, u Ciebie wegetacja poszła dalej o jakieś tydzień - dwa. To, co u Ciebie przekwita, u mnie dopiero startuje. Nic to, teraz obejrzałam w necie, a za chwilę u siebie w realu.
Jak na taką zimę i wiosnę, to szkód relatywnie mało, ale poszły kwiaty magnolii i pąki liściowe na miłorzębie. Wypuszcza teraz jakby po raz drugi, tylko są malutkie, jak na razie. Cóż, trzeba czekać, jak to się skończy.
Do głowy by mi nie przyszło, że to drzewo też można uszkodzić

. Rośnie u mnie od 25 lat.
Ja zupełnie zapomniałam, jak się robi zdjęcia, ale myślę, że powoli da się to odzyskać - jak na dysku.
Patrząc na moje ubiegłoroczne zakupy - róże, sporo powinno zakwitnąć. Może nie spektakularnie, ale jednak

.
Czekam więc u siebie na róże, a u Ciebie na następną Twoją sesję

.