Fantastyczne wspomnienia lata po prostu słów mi brak.
Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
- lora
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10623
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Fantastyczne wspomnienia lata po prostu słów mi brak.
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3390
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Milenko wspomnienia
Dzięki nim mogę nacieszyć oczęta bo moje rabatki ubogie w róże, co zamierzam zmienić jesienią ale już planuję.Będę odwiedzać .
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Ja bym świeżego obornika nie dawała pod rośliny. Wszędzie piszą, że musi się przekompostować, ale ja znawczynią nie jestem 
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Dziewczyny, no to sobie narobiłam problemu z tymi króliczymi kupalami. Do późnej wiosny będę siedzieć jak na szpilkach i się martwić
Takie dobro mi się trafiło, przecież żal było nie wykorzystać. Do kompostownika nie wrzucę, bo Hero waliłby w niego tak długo, aż dobrałby się do tych bobków. Oczywiście szukałam informacji i ten artykuł utwierdził mnie w przekonaniu, że dobrze robię
Dałam naprawdę po garści pod różę. Nic to, za głupotę trzeba płacić, może jak ziemia rozmarznie spróbuję go... wygrzebać. A może jednak poza mną ktoś już podobnie jesienią robił i jest w stanie uspokoić moją duszę?
Aniu - tu pierzynka bardzo gruba i dobrze, bo dziś zapowiadają zimną noc. Podobno już niedługo odwilż. O różyczkach wolę już dziś nic nie pisać, bo obudził się we mnie straszny defetyzm (j.w.)
Daysy - nie szkodzi, że czerwona nie jest LD Braithwaite, bo i tak jest urocza. Dziękuję
Madziu - oj potrafisz Kochana poprawić humor - ogród Licziego
A Hero to co, przepraszam - pies?
Króliki będą mi się zatem śnić jeszcze długo. Jestem przerażona, rok temu bałam się dać nawet suszonego końskiego, jak wyczytałam, że ściąga turkucie. Zrobiłam z niego gnojówkę i wylałam pod rośliny za ogród. A tu taka wtopa. Ale pożyjemy, zobaczymy. Może jakoś to będzie..
Ewelinko - nie miała baba kłopotu...
Masz Wellbeing? Który sezon? Jak wysoko/szeroko u Ciebie rośnie? We Flo byłam, myślałam nawet o Eddy Mitchel dla Mamy do donicy, ale na razie jeszcze nic nie zamawiałam.
Misiu - oj trzymaj kciuki by w tym roku jeszcze było co pokazywać
Joasiu - zaglądaj jak najczęściej, będzie mi bardzo miło
Róże to wdzięczne krzaczki, jak już się je polubi, wtedy cieszą od wiosny (ach, te rozwijające się wiosną różane listki) do jesieni. Dosadzaj, jeśli tylko masz miejsce
Ewo - ze mnie to już w ogóle znawczyni jak nie powiem co... choć o przekompostowaniu wiem, a tu podeszłam do tematu okropnie bezmyślnie. Trafił mi się jak ślepej kurze ziarno, a zostawić na zimę na rabatach po prostu nie mogłam. Kompostownik też odpadał z tego samego powodu (pisałam wyżej). No i jakieś tam informację z netu, pewnie zinterpretowane tak jak mi pasowało i teraz mam za swoje. Zostaje mi tylko nadzieja, że było tego niewiele i może szkód nie wyrządzi, a może też uda się coś wygrzebać, jak ziemia porządnie rozmarznie.
Troszkę zdjęć dla Was, które miały być wczoraj:











Aniu - tu pierzynka bardzo gruba i dobrze, bo dziś zapowiadają zimną noc. Podobno już niedługo odwilż. O różyczkach wolę już dziś nic nie pisać, bo obudził się we mnie straszny defetyzm (j.w.)
Daysy - nie szkodzi, że czerwona nie jest LD Braithwaite, bo i tak jest urocza. Dziękuję
Madziu - oj potrafisz Kochana poprawić humor - ogród Licziego
Ewelinko - nie miała baba kłopotu...
Misiu - oj trzymaj kciuki by w tym roku jeszcze było co pokazywać
Joasiu - zaglądaj jak najczęściej, będzie mi bardzo miło
Ewo - ze mnie to już w ogóle znawczyni jak nie powiem co... choć o przekompostowaniu wiem, a tu podeszłam do tematu okropnie bezmyślnie. Trafił mi się jak ślepej kurze ziarno, a zostawić na zimę na rabatach po prostu nie mogłam. Kompostownik też odpadał z tego samego powodu (pisałam wyżej). No i jakieś tam informację z netu, pewnie zinterpretowane tak jak mi pasowało i teraz mam za swoje. Zostaje mi tylko nadzieja, że było tego niewiele i może szkód nie wyrządzi, a może też uda się coś wygrzebać, jak ziemia porządnie rozmarznie.
Troszkę zdjęć dla Was, które miały być wczoraj:











- iwwa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2263
- Od: 27 sty 2013, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Milenko
cudne te Twoje róże ! Na ostatnim zdjęciu jaka to róża ? Ale zdrowa i piękna !
A ta pomarańczowa , jak się nazywa ? Tylko pozazdrościć tych wszystkich roślin w Twoim ogrodzie
Co do obornika to możesz wymieszać z ziemią, możesz też wymieszać z ziemią i przykryć ziemią "niewymieszaną" opcji jest , jak Kto woli.
Tylko samego obornika nir podkładaj, bała bym się , że popali rośliny. Ja chociaż trochę ale mieszam właśnie z ziemią i jest ok.
A ta pomarańczowa , jak się nazywa ? Tylko pozazdrościć tych wszystkich roślin w Twoim ogrodzie
Co do obornika to możesz wymieszać z ziemią, możesz też wymieszać z ziemią i przykryć ziemią "niewymieszaną" opcji jest , jak Kto woli.
Tylko samego obornika nir podkładaj, bała bym się , że popali rośliny. Ja chociaż trochę ale mieszam właśnie z ziemią i jest ok.
wątek aktualny Ogródek Asi- cz 3
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Milenko ostatnia fotka co to za różyczka?
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Wszędzie kusicie ostróżkami, w tym roku zagoszczą i u mnie. Nigdy ich nie miałam, a u Was tak pięknie się prezentują, że muszę je mieć
Ostatnia różyczka-piękna. Nie będę pytać co to za jedna, bo to pytanie już padło 
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42389
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Milenko czytam, że śnieg może pomóc w nawożeniu króliczymi bobkami
Może nie dałaś ich za dużo
Mam nadzieję że róże będą tak samo piękne (a może nawet bardziej) jak te na zdjęciach
To ja zapytam o nazwę tej przedostatniej 
Mam nadzieję że róże będą tak samo piękne (a może nawet bardziej) jak te na zdjęciach
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Joasiu - ale która pomarańczowa?
Z pierwszego zdjęcia (z przewagą pomarańczu) to Frenesie. A ta z 8 zdjęcia (przed bodziszkami) to dość popularny Westerland. Czy to, co piszesz o oborniku dotyczy obornika świeżego czy przekompostowanego? Niestety użyłam stosunkowo świeżego i stąd moje dylematy.
Aniu - to Giardina - pnąca, choć u mnie w 2 sezonie udawała nawet nie pseudo krzaczastą
Ale obfitość kwiecia i zdrowotność nadrabiają ten mały mankament. Obok niej rośnie druga, z innego źródła, przesadzana jesienią 2014 z "bagna". Pamiętam, że jak przesadzałam, już coś złego działo się z korzeniem, ale stwierdziłam, że co ma być to będzie i wsadziłam na nowe miejsce bez żadnego użalania się nad nią. W zeszłym sezonie prawie w ogóle nie urosła, słabo kwitła, ale była zdrowa.
Iwonko - w tym sezonie miałam tylko dwie, wyrosły na olbrzymie krzaczory wśród i tak zbyt gęsto posadzonych róż, co spowodowało rozwój mączniaka. Wiosną - o ile przeżyją, bo ostróżki nie przepadają za moim ogrodem - muszę koniecznie gdzieś je przesadzić. O różyczce napisałam wyżej Asi i Ani.
Marysiu - chodzi o sporą ilość wilgoci podczas roztopów, tak? Dałam po garstce. Człowiek jednak czasem robi tak durne rzeczy, że potem się zastanawia - jak to możliwe?
Przedostatnia to Jazz - tu już pod koniec kwitnienia. Niewielka (do metra wysokości), odporna na choroby grzybowe - wg opisów jak i w moim ogrodzie.
Dziś trochę aktualnych zdjęć.
Z sąsiedniej działki prowadzi furtka do lasu, a ja mam to szczęście posiadać do niej klucz. Zaraz za płotem stoi paśnik, w którym latem ktoś - pewnie leśnik - postawił taką oto kostkę (wymiary niecałe 20 x 20 x 20 cm). Może to jakaś kostka witaminowa?


Tak cudnie było przedwczoraj:


Psiaki uwielbiają śnieg, zwłaszcza ten większy


Ale i starszy pan Liczi potrafi się rozruszać, co powoduje małą wymianę argumentów. Proces wychowywania młodszego nadal trwa
Ta historyjka mówi wszystko - choć napisy moje, to dokładnie taki układ jest pomiędzy chłopakami. Hero w tym związku nie ma nic do gadania.
Mam patyka, mam patyka, a Ty spadaj...

Znajdź sobie swojego, zapomnij!

No nie dociera po dobroci!

Ok, pokazałem zęby, może się odwali...

Jeszcze za mną łazi czarny kundel przebrzydły! To teraz zrobię z zębów użytek i poszczypię go po faflach...
Ze mną lepiej nie zadzieraj! W małym ciele wielki duch!


No, dotarło. Możesz postać i popatrzeć - łaskawie pozwalam

A teraz pan i władca w spokoju sobie patyczka poobgryza, a podwładny niech popilnuje swojego króla przed ewentualnymi wilkami, które zapewne czyhają w lesie

Dobrego wieczoru!
Aniu - to Giardina - pnąca, choć u mnie w 2 sezonie udawała nawet nie pseudo krzaczastą
Iwonko - w tym sezonie miałam tylko dwie, wyrosły na olbrzymie krzaczory wśród i tak zbyt gęsto posadzonych róż, co spowodowało rozwój mączniaka. Wiosną - o ile przeżyją, bo ostróżki nie przepadają za moim ogrodem - muszę koniecznie gdzieś je przesadzić. O różyczce napisałam wyżej Asi i Ani.
Marysiu - chodzi o sporą ilość wilgoci podczas roztopów, tak? Dałam po garstce. Człowiek jednak czasem robi tak durne rzeczy, że potem się zastanawia - jak to możliwe?
Dziś trochę aktualnych zdjęć.
Z sąsiedniej działki prowadzi furtka do lasu, a ja mam to szczęście posiadać do niej klucz. Zaraz za płotem stoi paśnik, w którym latem ktoś - pewnie leśnik - postawił taką oto kostkę (wymiary niecałe 20 x 20 x 20 cm). Może to jakaś kostka witaminowa?


Tak cudnie było przedwczoraj:


Psiaki uwielbiają śnieg, zwłaszcza ten większy


Ale i starszy pan Liczi potrafi się rozruszać, co powoduje małą wymianę argumentów. Proces wychowywania młodszego nadal trwa
Mam patyka, mam patyka, a Ty spadaj...

Znajdź sobie swojego, zapomnij!

No nie dociera po dobroci!

Ok, pokazałem zęby, może się odwali...

Jeszcze za mną łazi czarny kundel przebrzydły! To teraz zrobię z zębów użytek i poszczypię go po faflach...
Ze mną lepiej nie zadzieraj! W małym ciele wielki duch!


No, dotarło. Możesz postać i popatrzeć - łaskawie pozwalam

A teraz pan i władca w spokoju sobie patyczka poobgryza, a podwładny niech popilnuje swojego króla przed ewentualnymi wilkami, które zapewne czyhają w lesie

Dobrego wieczoru!
- Ewa7
- 200p

- Posty: 264
- Od: 27 paź 2013, o 09:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kujawsko -pomorskie
- Kontakt:
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Usmiałam sie z psiej pogawędki, tak jakbym swoje futra widziała 
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Cudownie rozbawiłaś mnie Milenuś tym zdjęciami Licziego i Hera, Hero przecudny, uwielbiam go, zresztą wszystkie psiaki kocham Twoje, bo wydaje mi się jak bym je znała już dobrze, Liczi szkoli nadal młokosa, świetnie mu to idzie
Milenuś nie znam się na takim nawozie, ale jak piszesz, że świeży, to chyba żaden świeży nawóz nie jest dobry dla roślin, może faktycznie go zbierz na razie 
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Millenko, w paśniku to chyba sól. Sarny, a może i nie tylko one, zimą w ten sposób uzupełniają sole mineralne. To są tak zwane lizawki.
Psiaki na śniegu zachowują się zabawnie. Dla nich to też urozmaicenie i świetna zabawa. Mały Liczi musiał znaleźć sposób, żeby młody i silny Hero znał swoje miejsce
Posturą go raczej nie postraszy 
Psiaki na śniegu zachowują się zabawnie. Dla nich to też urozmaicenie i świetna zabawa. Mały Liczi musiał znaleźć sposób, żeby młody i silny Hero znał swoje miejsce
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42389
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Milenko to jest lizawka sól dla zwierząt na zimę, w moim lesie jest jeszcze oprócz siana i lizawki suchy chleb ale jakoś zwierzęta go nie specjalnie lubią
Las i szczęśliwe psy, jaki Liczy zadziorny
Ja niestety psa nie mogę bez smyczy puścić, bo póóójdzie i tyle go zobaczymy , no może za parę dni, to husky 
- iwwa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2263
- Od: 27 sty 2013, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Milenko, szczęśliwe psy to to co tygrysy lubią najbardziej
cudnie wyszli na tych fotkach ! Mój też bardzo kocha śnieg
W pasiekach to sól jest, dzikie zwierzęta jej potrzebują w zimie, chodzi głównie o minerały...
Kochana i czarujesz nas swoimi różami , oj czarujesz
W pasiekach to sól jest, dzikie zwierzęta jej potrzebują w zimie, chodzi głównie o minerały...
Kochana i czarujesz nas swoimi różami , oj czarujesz
wątek aktualny Ogródek Asi- cz 3
- Ewelina7
- 200p

- Posty: 459
- Od: 28 mar 2012, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Milenka,
nie zamartwiaj się tymi bobkami... Przemroziło je, nie zaszkodzą, zobaczysz. Najważniejsze, że nie dotykają roślin.
Psy wspaniałe, opowiedziałaś świetną historię. Jednak koty są dużo bardziej oszczędne w takiej komunikacji, prawdopodobnie z obawy, żeby się nie zmęczyły...
Pytałaś o Wellbeing. Mam ją od wiosny 2014, tamten sezon, pamiętasz, był mokry i bogaty w szkodniki, szału nie było, zwłaszcza u młodych róż. Liczyłam na następny, ale ten z kolei dowalił temperaturą. Ciężko mówić o jakimkolwiek wzroście u róż, więc poza tym, że pięknie i długo kwitnie, przeżyła oba lata nic więcej nie mogę powiedzieć. Mam wrażenie, że nadal jest wielkości takiej jak na starcie.
Zobaczymy jak będzie teraz. Mam wrażenie, że Twoja jest większa, a na pewno w lepszej kondycji.
nie zamartwiaj się tymi bobkami... Przemroziło je, nie zaszkodzą, zobaczysz. Najważniejsze, że nie dotykają roślin.
Psy wspaniałe, opowiedziałaś świetną historię. Jednak koty są dużo bardziej oszczędne w takiej komunikacji, prawdopodobnie z obawy, żeby się nie zmęczyły...
Pytałaś o Wellbeing. Mam ją od wiosny 2014, tamten sezon, pamiętasz, był mokry i bogaty w szkodniki, szału nie było, zwłaszcza u młodych róż. Liczyłam na następny, ale ten z kolei dowalił temperaturą. Ciężko mówić o jakimkolwiek wzroście u róż, więc poza tym, że pięknie i długo kwitnie, przeżyła oba lata nic więcej nie mogę powiedzieć. Mam wrażenie, że nadal jest wielkości takiej jak na starcie.
Zobaczymy jak będzie teraz. Mam wrażenie, że Twoja jest większa, a na pewno w lepszej kondycji.
Ewelina
Mój mały ogród...
Mój mały ogród...


