Co do kory mam swoje zdanie, wyzbyłam się wszystkiego
Gdzieś tam na końcu świata...
- aage
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Hosty śpią na dobre, mają jeszcze czas
Co do kory mam swoje zdanie, wyzbyłam się wszystkiego
Co do kory mam swoje zdanie, wyzbyłam się wszystkiego
- Andzia84
- 1000p

- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Aguś-szczerze mówiąc to wcale Ci się nie dziwię. Ja zamierzam co prawda jeszcze dokupić kory i mieć ją przynajmniej do czasu kiedy rośliny się porozrastają i chwasty przestaną tak rosnąć na potęgę. Jednak jak to będzie za kilka lat-zobaczymy. Nie jest aż tak rewelacyjna jak się ją opisuje, niemniej nie dopuszcza do zasklepiania się mojej gliniastej ziemi i to jest jej główny atut. No i ładnie wygląda dopóki nie porozwiewa jej wiatr i dopóki czegoś nie dosadzam 
Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo 
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
- wsiania
- 500p

- Posty: 694
- Od: 27 sty 2012, o 09:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Brzegu
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Aniu, ja mam korę tylko pod rodkiem i co rusz muszę uzupełniać. Miałam podsypać też pod krzaczkami owocowymi, ale stwierdziłam, że nie ma sensu. Będę robić obrzeża ceglane i wypełniać żwirem - krzaczki na większym wygwizdowiu, a kamyki tak szybko nie polecą 
Moje wsiowe poczynania - c.j.d. 
gdzie diabeł nie może... tam mnie wołają
pozdrawiam, Ania
gdzie diabeł nie może... tam mnie wołają
pozdrawiam, Ania
- aage
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Za kamieniem jestem jak najbardziej, zresztą wiesz 
-
mm-complex
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2800
- Od: 19 sie 2010, o 18:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: moje miejsce na swiecie...
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Aniu na kamienne ściółkowanie zdecydowałam się 6 lat temu i nie zgadzam się z opiniami ,że rośliny gniją ,niszczą się czy przemarzają moim zdaniem to polityka producentów kory ,która często jest zgrzybiała i przenosi nam do gleby choroby zakarzając rośliny na rabatach
Mam korę na jednej rabacie ,ale będzie w tym roku wymieniona ,bo co rok ja uzupełniam a potem szukam w trawniku
Wiele osób tu na Fo poszło w moje ślady i z tego co widzę nie narzeka
Mam korę na jednej rabacie ,ale będzie w tym roku wymieniona ,bo co rok ja uzupełniam a potem szukam w trawniku
Wiele osób tu na Fo poszło w moje ślady i z tego co widzę nie narzeka
marzenia się spełniają! Dana
- Andzia84
- 1000p

- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Moja wiosna 




Rabatki pod nowe krzaczki


Czosnek ozdobny-na razie przoduje w rozwoju cebulowych

Runianka japońska

Kwitnie miodunka pierwszymi kwiatkamI





Rabatki pod nowe krzaczki


Czosnek ozdobny-na razie przoduje w rozwoju cebulowych

Runianka japońska

Kwitnie miodunka pierwszymi kwiatkamI

Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo 
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
-
koziorozec
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Witaj Aniu,masz tak pięknie wszystko wysprzątane,aż zazdrość bierze,kurcze ,moje krasnoludki nic nie chcą zrobić ,a ja zajęłam się nowymi rabatami i sadzeniem w nich nowych roślin,ale czeka mnie teraz sprzątanie ,ciągle jestem do tyłu ,może do jesieni zdążę,pozdrawiam i miłego dnia życzę

- Andzia84
- 1000p

- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Aniu- z tymi kamykami pod drzewkami owocowymi to dobry pomysł. Mój eM też na to wpadł-jeszcze nie wiem czy tak zrobimy, ale skłaniam się ku temu jak najbardziej
Tylko zastanawiam się czy nie będą mi te kamyki strzelać jeśli najadę na nie kosiarką. Ty swoje ogrodzisz cegłą, a ja chciałam tylko zdjąć trawę wokół i w to miejsce wsypać żwir. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Za prawie 2 tygodnie zamierzam zamówić drzewka. Mam nadzieję, że nie będzie za późno na sadzenie. Na razie nie mamy do końca przygotowanego miejsca, a ja w weekend wyjeżdżam do rodziców na tydzień i nie mam jak ogarnąć się z tymi drzewkami 
Aguś-wiem, te większe kamienie w drobniejszym żwirze wyglądają bardzo ładnie
Danusiu-Ty wiesz, że ja Twój ogród
Ja swoją korę sypałam w zeszłym roku i już widzę, że drugie tyle chyba będę musiała dosypać
Pomimo, że karnie wybieram porozwiewane kawałki z trawnika
Na razie chyba jednak zostanę przy korze-lubię jej wygląd pomiędzy krzaczkami. Jednak gdy już będę miała kostkę to mam plan wypełnić kamyczkami przestrzeń między wjazdem do garażu, a wejściem do domu. Włókniną i kamyczkami
Jakoś tak nigdy nie myślałam o kamykach na większą skalę, ale może warto się nad tym tematem pochylić. W sumie jeśli mam co roku tyle kory sypać to może lepiej zainwestować raz a porządnie
Danusiu ile ton kamyków masz u siebie ?
Aguś-wiem, te większe kamienie w drobniejszym żwirze wyglądają bardzo ładnie
Danusiu-Ty wiesz, że ja Twój ogród
Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo 
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
- wsiania
- 500p

- Posty: 694
- Od: 27 sty 2012, o 09:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Brzegu
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Moim zdaniem jakieś ograniczające obrzeża powinny być, bo dla kosiarki kamyki są niebezpieczne - mogą stępić lub poszarpać noże. Chociaż takie plastikowe jak masz na innych rabatkach, ale powinny być. Poza tym takie obrzeże będzie zatrzymywało trawę, żeby nie wrastała w kamienie - będzie łatwiej żwirowisko utrzymać w ryzach.
Moje wsiowe poczynania - c.j.d. 
gdzie diabeł nie może... tam mnie wołają
pozdrawiam, Ania
gdzie diabeł nie może... tam mnie wołają
pozdrawiam, Ania
-
mm-complex
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2800
- Od: 19 sie 2010, o 18:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: moje miejsce na swiecie...
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Aniu myślę ,że około 10 ton może trochę więcej ...kupowałam różne frakcje ,żeby urozmaicić wygląd rabat ...na początku myślałam o różnych odcieniach ,ale stanęło na różnych wielkościach w jednym beżowym kolorze
Na przestrzeni lat myślę ,że różnicy w cenie nie ma wielkiej o ile w ogóle jest
Na przestrzeni lat myślę ,że różnicy w cenie nie ma wielkiej o ile w ogóle jest
marzenia się spełniają! Dana
-
Pashmina2006
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
- Tacca
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4486
- Od: 12 lut 2009, o 12:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Aniu , obrzeża rzeczywiście ułatwiają życie ogrodniczce . Kamienie na rabatach wyglądają fajnie . Ja też mam korę , ale najczęściej jako ściółki używa trocin , zawsze jesienią mam jej pod dostatkiem . W czasie letnim trociny się rozkładają , w miejscach gdzie nie widać i gdzie nie drażni oka ściółkuję skoszoną trawą . Trawa grzeje , utrzymuje wilgoć i bardzo poprawia strukturę gleby , chwasty nie mają szansy , a nawet jak jakiś się uchowa to bez problemu można wyrwać z korzeniami . Trawa jest za darmo i wykorzystana na ściółkę nie zapycha kompostownika .
Dobrym rozwiązaniem jest tkanina ogrodnicza , do ściółkowania . Jest bardzo wytrzymała , ( na lata) przepuszcza wodę , powietrze , dostępna jest w kolorze brązowym i czarnym ,na wierzch wysypać można korę , kamyki lub inny materiał maskujący . Sypiesz tylko tyle żeby zamaskować tkaninę . śmiało można po niej chodzić , na pewno się nie porwie.
Dobrym rozwiązaniem jest tkanina ogrodnicza , do ściółkowania . Jest bardzo wytrzymała , ( na lata) przepuszcza wodę , powietrze , dostępna jest w kolorze brązowym i czarnym ,na wierzch wysypać można korę , kamyki lub inny materiał maskujący . Sypiesz tylko tyle żeby zamaskować tkaninę . śmiało można po niej chodzić , na pewno się nie porwie.
- Andzia84
- 1000p

- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Martuś-Kochana jesteś
ale ja tak umiejętnie zdjęcia robię, że szerokim łukiem omijam miejsce gdzie mają być drzewka owocowe-tam ziemia jet dopiero zasprężynowana, oczekuje na zagrabienie i przekopanie miejsc gdzie nie wjechał ciągnik, za domem też tylko przekopałam i wygrabiłam, czekam do połowy kwietnia mniej więcej z wysianiem trawy
I jeszcze dwie rabatki muszę zrobić, a Ty masz to już za sobą
A zresztą co ja będę pisać-mi wygrabienie trawnika i ścięcie trawy przy obrzeżach zajęło kilka godzin i już wszystko wygląda inaczej. Ty za to masz piękny wspaniały wielki ogród, który wymaga wysiłku, ale za to jak się odwdzięcza
I ja tak po cichu Tobie i tym, którym przychodzą paczuszki zazdroszczę tego sadzenia roślin. Też wolałabym to robić-zdecydowanie
Jednak w tym roku muszę się pilnować-wielkie zero bylin. Muszę za to obsadzić siatkę od głównej drogi tujami-postanowiłam zrobić tam 20-metrowy szpaler jednakowych tuj Kórnik. Zależy mi na jak najszybszym odgrodzeniu się od tej drogi bo jesteśmy totalnie na widoku każdego kto musi wjechać czy wejść do mojej wsi. Plus 15 drzewek owocowych i trochę drzewek ozdobnych na nowe i stare rabatkI. JUż się wyjazdu do szkółki nie mogę doczekać
Może jakąś małą bylinkę przemycę, jak mój eM nie będzie patrzył 
Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo 
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
- Andzia84
- 1000p

- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Aniu-no właśnie z tymi kamykami to mam taki kłopot-chce mi się je wysypać wokół drzewek, a z drugiej strony ta kosiarka. Znowu obrzeży nie chcę przy drzewkach bo bym musiała po koszeniu oblecieć podkaszarką (nie znoszę niedociętej trawy przy obrzeżach-drażni mnie to niesamowicie, wolę już chwasty w rabatach
), a i tak 2 godziny koszę połowę podwórka i godzinę co najmniej obkaszam to co mam. Teraz kosić będę 3-4 godziny więc chociaż podkaszania nie chciałabym sobie dokładać. A może wcale kółek nie robić? Ale chyba takie młode drzewka nie powinny być całkiem obrośnięte trawą?
Danusiu Też tak myślę. Ja w zeszłym roku zamówiłam 50 worków kory za 200 zł, w tym roku czeka mnie powtórka. Jak tak dalej będzie to rzeczywiście koszt kory zrówna się z kosztem kamyków. Pomyślę nad tym tematem. Pewnie jeszcze nie w tym roku, ale gdy wrócę do pracy to kto wie
Buziaki
Madziu Dziękuję. O te wielkie kamienie to musiałam wyprosić panów od kopania wodociągu. Udało mi się ich namówić na ich przywiezienie za flaszeczkę dobrego wina mojegO eMa roboTy
Buźka 
Danusiu Też tak myślę. Ja w zeszłym roku zamówiłam 50 worków kory za 200 zł, w tym roku czeka mnie powtórka. Jak tak dalej będzie to rzeczywiście koszt kory zrówna się z kosztem kamyków. Pomyślę nad tym tematem. Pewnie jeszcze nie w tym roku, ale gdy wrócę do pracy to kto wie
Madziu Dziękuję. O te wielkie kamienie to musiałam wyprosić panów od kopania wodociągu. Udało mi się ich namówić na ich przywiezienie za flaszeczkę dobrego wina mojegO eMa roboTy
Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo 
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
- Andzia84
- 1000p

- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Danusiu-Ja włókninę kupiłam jeszcze podczas budowy i położyłam ją pod pierwszymi iglakami. Jakoś nie mogłam później dojść z nią do ładu i składu. Zielsko mi w nią wrastało i było gorzej wyciągać niż z ziemi, woda dłużej stała, a u mnie i tak jest ciężka, zlewna gleba. Odpuściłam sobie. Teraz tylko włókninę mam pod truskawkami (a truskawki rosną na kopczykach) i pod szpalerem aronii. Aronia jest po drugiej stronie działki przy siatce i tam chciałam tkaninę ze względu na przerastający na moją stronę perz. Na włókninę dałam tak jak Ty trociny i resztki kory z brzozy. Generalnie chodziło mi o jej przykrycie. Było dobrze do tego weekendu, ale niestety trociny się okropnie porozwiewały, kora na moich rabatkach też trochę, ale trociny tragicznie. Myślę, że powody są dwa-jeden i główny to taki, że mamy dom w szczerym polu i u nas każdy wiaterek jest bardziej spotęgowany niż między domami lub w dojrzałym ogrodzie. A druga kwestia to ta włóknina, ona jakby nie patrzeć jest gładka i łatwiej z niej wszelkie kawałki są podrywane przez wiatr. Danusiu-ale to ściółkowanie trawą to świetny pomysł pod tę aronię - pewnie to wypróbuję, a po kilku latach gdy sama aronia rozrośnie się na tyle że nie da dojść do głosu chwaściorom to wyciągnę spod niej włókninę.
Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo 
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2


