Ogródek-kalejdoskop-lojki

[lojka 63]

Piękny i pracowity kurczaczek dziękuję Gosiu ja jakoś jeszcze nie umiem ściągać obrazków to ci nie wyślę ale życzonka to i owszem z całego serduszka

Wszystkim forumowiczom spokojnych, wesołych pogodnych Świąt i pogody nie tylko ducha...

[lojka 63]

Dziewczyny,chłopaki mam zgryza ,wyniosłam na święta do szklarenki moje siewki m.in.cynię 2 rodzaje ,śmierdziuszki 3 rodzaje ,nasturcję taką nową odmianę i jeszcze inne i wszystko prawie pomarzło zostały resztki lobelii,i jakieś 2 kwiatki a reszta kaput 3 miesiące moich starań wszystko dlatego że nie chciałam przenosić do domu w wielką niedzielę Jutro znowu ma być -5 tak że te resztki przeniosłam ale właściwie to po moich planach jestem rozgoryczona.

[malgocha1960]

Jolu,wiosna jest tak popie........na,ze chyba w czerwcu zaczniemy wszystko wynosic.Ja tez na dzień wystawiam raz jedne,raz inne rosliny,bo chyba kręgosłup by mi zupełnie siadł jak bym miała codziennie wynosic i wnosić.

[tade k]

Jolu , teraz na nic już się nie przyda , ale gdy nie chcesz zabierać do domu , okryj papierem. Byle nie dotykał do roślin i już będzie znacznie lepiej. Oczywiście lepiej nie wynosić jak zapowiadają przymrozki.

[lojka 63]

Chciałam mieć na Święta porządek na oknach no to teraz mam nawet w szklarni. Ale postaram się o tym zapomnieć i zastanowię się nad innymi planami a co tam to nie koniec świata.

[malgocha1960]

Jolu,to ja cwańsza,wedle roślin darowałam sobiue nawet mycie okien w garderobie i sypialni,zrobię to jak wystawie rosliny na dwór juz na amen.

[lojka 63]

Gosia i masz rację przynajmniej nie masz strat aja to zawsze w gorącej wodzie kąpana a potem w t..ek kopana.

[malgocha1960]

Jolu,odkąd mam ogród przestałam głupio szaleć ze sprzatanie,wywracaniem chałupy do góry nogami.Teraz doprowadzam ogród do porządku,a na dom tyle ile sił starczy.Sprzątanie domu,gotowanie,pieczenie,a potem w swięta siedziałam wypluta i zmęczona.Po co mi to na stare lata?

[lojka 63]

Powoli ,powoli to i ja się na to przestawiam choć moi domownicy nie bardzo z tego zadowoleni ale i oni po pewnym czasie się przyzwyczają.Święta już za nami więc więcej czasu na obmyślanie co zmienić w ogrodzie dzisiaj zaszalałam i w ogrodzie od 10 rano do 17 po południu a że moje nogi już nie bardzo chcą mnie nosić to zlazłam bo ledwo lazłam tylko stary mi przytykał ale sobie dałaś w .... .Ale wreszcie skończyłam przewalać rudę i zaczęłam sadzić jeszcze różyczki od Kamili i będzie git - jak na moje możliwości.

[E@K66]

Jolcia kurna harujesz biedactwo ?
Ciumki skarbie ,do du...y ma być weekend
Daj znać jak było u ciebie w sobotę

[tade k]

Stare nogi to i bolą Moje też odmawiają posłuszeństwa. Ja od 8 do 17 , wygonił mnie deszcz. Właściwie mżawka , teraz jednak już poważnie pada.

[malgocha1960]

U mnie dzisiaj iście letnia pogoda,słońca jak balija,siedzielismy do wieczora na tarasie i grilowaliśmy.

[zielonajagoda]

Jolu,odkąd mam ogród przestałam głupio szaleć ze sprzatanie,wywracaniem chałupy do góry nogami.Teraz doprowadzam ogród do porządku,a na dom tyle ile sił starczy.Sprzątanie domu,gotowanie,pieczenie,a potem w swięta siedziałam wypluta i zmęczona.Po co mi to na stare lata?

Podpisuję się pod tym, w całej rozciągłości
Jolu, domownicy mają ręce jak każdy z nas, dadzą sobie radę, no chyba że masz małe dzieciaczki. U mnie jak mąż lub córka się od czegoś miga to im śpiewam i pokazuję "Tu lewą mam rączkę, a tu prawą mam....."
Pozdrawiam w pochmurna niedzielę

[lojka 63]

Kochani-Gosiu,Ewciu ,Iwonko, Tadziu, dziękuję wam niezmiernie za pamięc o mnie

[lojka 63]

Kurczaczek nie ten guzik wcisnęłam i podzieloną mam wypowiedź chciałam powiedzieć że wszyscy macie zupełną rację i dziękuję za wsparcie właśnie byłam u lekarza i tak naprawdę kobiecina nie mogła mi pomóc to dała do zrozumienia że to bardziej zwyrodnienia kostne a to nie jej działka ale przynajmniej mi pomaga w kwestii skierowań np. do sanatorium,i na konkretne badania.Tak jak mówisz Tadziu starość tylko jak się z nią pogodzić?A co do dzieciaków to pracuję nad tym ,pracuję Ewcia musimy wreszcie się spotkać,nie mogę się doczekać.Gosia w sobotę byłam w pracy i właściwie nie wiem jak było skleroza ja jak nie mam wolnego dnia i nie przesiedzę w ogrodzie to dla mnie pogoda nie istnieje. Dzisiaj zimno i popaduje znowu mam na 11 do pracy przez następne dni i nic nie zrobię. Przepraszam że tak późno odpisuję ale ostatnio nie łączyło mi internetu.