Dominiko, obrzeże dopiero powstało, pomijając fakt, że trzeba się naklnąć

przy jego robieniu bo wygina się we wszystkie strony, to na razie jest ok, kora przynajmniej leży na swoim miejscu
Będę to obrzeże obsadzać bylinami zadarniającymi, żeby je zakryć.
Trawki jeszcze nie kosiłam
Oliwko, masz rację, ta róża ma co chwilę inne wybarwienie, poprzednio było cała w kremie, teraz ma refleksy i beżowe i różowe a nawet żółte
Gosiu, nie chcę tworzyć kobierca o jednej wysokości, nasadzenia mam zrobione pod kątem wysokości, od najwyższych do miniatur z przodu.
Pomiędzy te róże chcę jeszcze na przyszły rok dosadzić czosnki, lilie i inne byliny, które harmonizują z różami.
Plamistość jak bedzie, to będę walczyć, to nieuniknione tak czy siak, zawsze któraś załapie, teraz też mam blisko siebie niektóre i poddają sie tylko te słabsze.
Na tyle róż plamistość mam w sumie na paru krzaczkach, chyba na 5
a jakby co..
będziemy przesadzać, nikt nie jest bezbłędny

8)